...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 173 • Strona 6 z 18
  • 1823 / 104 / 20
Ja bardzo polecam NALT(N-Acetylo-L-Tyrozyna). Rano, zaraz po przebudzeniu zjadałem 1 kapsułkę z około 400mg i po kilku minutach byłem już chętny do działania, mimo że akurat wtedy byłem w miejscu gdzie wiele do roboty nie miałem, to nie było leżenia i mulenia(typu "nic mi się nie chce, pooglądam telewizor") tylko starałem się coś działać, kombinować, byłem chętny do rozmowy, do wyjścia, do pracy, wysiłku, ogólnie do działania. Podwyższony humor, lepsze libido, NALT nieco zmniejszał też łaknienie. Według mnie jest to bardzo dobra rzecz, wspaniały motywator do działania. Na tyle mi się to działanie spodobało, że wręcz niewyobrażam sobie życia bez tego, choć co prawda póki co sumplementuje się krótki okres czasu.
Na nic dzisiaj nie narzekam, mam w kieszeni klonazepam.
Co się stanie po Dextrometorfanie?
Ona jedyna, wierna dziewczyna - amfetamina buprenorfina
  • 82 / 11 / 0
Będę musiał spróbować z tą tyrozyną :D Na razie po 2 miesiącach czuję się lepiej dzięki poprawieniu swojego cyklu metylacyjnego. Suplementowałem codziennie z rana na pusty żołądek 800mcg kwasu foliowego, 1000mcg witaminy B12 i 25mg B6. Niedobór tych witamin to główny czynnik ograniczający syntezę neuroprzekaźników. Inne witaminy B też łykałem, nie zaszkodzi. Do tego metionina jedzona w różnych dawkach, z łyżeczki na oko. Myślę, że niedobór witamin w miarę już uzupełniłem i dorzucenie do tego tyrozyny czy 5-htp będzie miało prawo odnieść pożądany skutek (coz tego, że wcześniej jadłem 5-htp, skoro brakowało grup metylowych do jej przemiany w serotoninę oraz witamin niezbędnych do przeprowadzenia reakcji). Jak kupię i przetestuję to napiszę jak efekty, ale nawet bez prekursorów dopaminy i serotoniny czuję, że znacznie szybciej mi się regenerują gdy uszczuplę zapasy :-D
Cykl metylacyjny.gif
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 4 / / 0
Siema!
Mam 18 lat, depresja endogenna od 2 miesiecy. Jest już lepiej,ale nadal gówniana koncentracja, brak motywacji, pustka w głowie i brak uczuć oraz zerowe libido. Na ile L- Tyrozyna może mi pomóc? Biorę Seronil (20 mg) i Trittico (50mg).
  • 226 / 35 / 0
Jezeli chcesz sobie pomoc, to odstaw fluoksetyne.
  • 708 / 24 / 0
Pomoże ale lepiej acetyl tyrozyne i bierz to cyklami ,nie ciągami doda energii,motywacji z libido będzie większy problem taki to urok leków który bierzesz,tutaj sobie poczytaj o tym,coś tam znajdziesz.
http://www.nerwica.com/leki-a-sex-w-tek ... 09996d62ef
  • 4 / / 0
Ricah pisze:
Jezeli chcesz sobie pomoc, to odstaw fluoksetyne.
Co mogę zaproponować psychiatrze w zmian? Bardzo chciałabym spróbować dopaminy.
  • 226 / 35 / 0
bupropion, ale jest drogi.
Tianeptyna, ale za wiele Ci nie pomoze.
Agonisci dopaminy, ale lekarz Ci ich nie wypisze (nie maja wskazania do depresji, musialbys miec magika z otwartym lbem), trzeba brac cyklicznie.
Atypowe neurolepy w niskich dawkach- lekarz je juz wypisze, trzeba tez brac cyklicznie, ale o libido zapomnij (lepsze bylyby juz AD).
Selegilina (znow brak wskazania), ale jej nie dostaniesz.
Agomelatyna, ale jest stosunkowo slaba.
O tym, ze metylofenidatu nie dostaniesz, to tez chyba nie musze mowic.

Rozsadnym wyjsciem bylaby jeszcze amitryptylina. Powinna dac energie do dzialania, motywacje, nie powinna za bardzo psuc libido, ale ma sporo skutkow ubocznych.
Moglbys tez poprosic o inhibitory acetylocholinoesterazy (np. donepezil), ale ich tez nie dostaniesz. Te zas maja szanse przywrocic emocje . Moglbys zamiast tego sprobowac sobie np. hupercyny A z jakiegos zaufanego zrodla (to 'suplement'). Zdaja sie poprawiac libido, funkcje poznawcze i wydaje mi sie, ze to najlepsze wyjscie.
  • 954 / 51 / 0
IMO namieszasz sobie tylko jeszcze bardziej w neuroprzekaźnikach tego typu lekami. Do szeregu nieprzyjemnych działań SSRI jeszcze narazisz się na zjebanie gospodarki dopaminowej. Jak już musisz brać coś takiego to najprędzej bym na Twoim miejscu spróbował iMAO i własnie to zasugerował psychiatrze.
  • 11 / / 0
Ostatnio miałem ciężki okres w pracy więc ostatnie 3 miesiące ładowałem się n-acetyl-l-tyrozyną (z samego rana, przed śniadaniem). Najpierw dawki po 150mg, potem po 400mg.

Od 4 dni robię sobie przerwę a dwa ostatnie dni są koszmarne - ciągle chce mi się spać, mam problem ze skupieniem się, etc. Ciśnienie 100/70, puls 50 0_0 (normalnie mam zawsze 130/80). Domyślam się, że NALT na pewno ma tu jakiś wpływ ale żeby aż taki? Może ktoś miał podobnie?
  • 6 / / 0
Dzisiaj przyjdzie mi l-tyrozyna 200 g z tauryną i B6. Pierwszy raz spróbuję 3,5 g popiję yerba mate. Zobaczę jak zadziała potem ewentualnie zwiększę/zmniejszę dawkę. Mam nadzieję że opłaci mi się wydać 40 zł. ;-; Byłoby słabo gdyby nie zadziałało albo zadziałało źle. Podobno stosuje się ją do leczenia ADHD (adhd= niedobór dopaminy) hahah może mi pomoże na to rozdrażnienie, niecierpliwość i brak motywacji. Tylko nie wiem czy będzie słabo działać w połączeniu zz SSRI (fluoksetyną (która utrzymuje się przez 2 tyg.)). Dlatego ją niedawno odstawiłam bo po półtorej miesiąca tylko obsesyjne myśli, bezsenność, zmęczenie, libido na minusie...
ODPOWIEDZ
Posty: 173 • Strona 6 z 18
Artykuły
[img]
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru

Newsy
[img]
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów

Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.

[img]
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania

Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.

[img]
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów

Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.