Witam
Jakie macie doświadczenia związane z zażywaniem narkotyków i kontrolą drogową przez Policję. Mieliście robione testy na miejscu, w szpitalu ? Policja zawsze ma prawo do kontroli, testów na obecność narkotyków ?
Znajomy 2 dni wcześniej palił marihuanę.. podczas kontroli nieoznakowanym radiowozem został poddany testowi na obecność dragów.
Stracił prawo jazdy i został ukarany przez sąd dodatkowo na 6000 zł.
Macie jakieś doświadczenia, zapraszam do dzielenia się w temacie.
Pozdrawiam

Kiedys jechaliśmy z kumplami zaraz po zjaraniu blanta,zatrzymali nas. Kumplowi ktory kierował zrobili test na sline i nic nie wyszło. Z opowieści kumpla wynikało jednak tyle że policjant był niezbyt rozgarniety i chyba pierwszy raz robił ten test,dlatego nie wyszło. Kumpel miał po prostu farta.

Ja nie miałem żadnych przygód, ale sam się czasem zastanawiam, bo jako że palę ostatnio co 2-3 dni na wieczór to THC na na pewno w moim organizmie da się wykryć, jest to totalnie idiotyczne że mogę zostać potraktowany jako osoba prowadząca pod wpływem mimo tego że nie jestem na tyle głupi aby jeździć samochodem naćpany. Nie mówiąc już o takich sytuacjach że można stracić prawo jazdy i zapłacić kupę kasy za niewinność.

Zastanawiam się czy robią czasem wyrywkowo te testy tak jak np kontrola trzeźwości czy trzeba czymś podpaść typu dziwne zachowania albo "podejrzany wygląd". Czytałem ostatnio artykuł że po tych akcjach z kierowcami autobusów policja częściej sięga po narkotesty dla kierowców.

Tez jestem ciekaw jak przebiega taka kontrola.
Lubie jeździć "nacpany". Po fetce czy buszku to norma.
Tylko raz miałem kontrolę gdy byłem lekko ujebany ale policjant się nie zczail bo nie było widać po mnie.

@SINMAIN, rozumiem, że komuś się zdarzy jechać pod wpływem narkotyków, ale żeby być takim idiotą i robić to często i lubić to...

Po fetce to pewnie jazda w trybie jestem Kubica... Fajnie będzie do czasu, aż nie wjedziesz na pasach w grupkę dzieci i nie zabijesz na miejscu kilkoro z nich. Naprawdę nie ma czym się chwalić...

@szczypior_2005 napisz coś więcej, bo mnie zaciekawiłeś. Nigdy nie jeżdżę pod wpływem, ale stężenie rezydualnego THC mam niewątpliwie imponujące. Czy kolega w jakikolwiek sposób dał policji "sygnał" do zbadania narkotestem? Opisz całą sytuację.

trydzyk - ja swego czasu wiele lat jeździłem po ziole i nie tylko, kontroli miałem kilka, alkomat - czysty a narkotestów nie było wtedy więc luz.
Kolega mój jechał punto, wyprzedzał na podwójnej i bez kierunkowskazu, podczas kontroli pyskował niepotrzebnie, najpierw alkomat ok potem patyczek w usta i po kilku minutach wyszło że palił trawę a palił 2 dni wcześniej, wynik potwierdzono próbka krwi i stężenie THC malejące... jakby nie pyskował skończyło by się pewnie tylko na alkomacie :) a że bluźnił i zachowywał się nerwowo to był z góry skazany na porażkę i dokładną kontrolę, i tak miał szczęście bo w bagu miał 1 g mj :)

Ja spotkałem się, że podczas toksykologii przy pobieraniu krwi bzd często wychodzi ujemnie chociaż pacjent jest podwpływem lub dzień po, nie wiem czy tyczy się to czesci tylko części benzo tak jak np klon. Bo akurat znam przypadek z klonem, eti. Pewnie z diazepam jest już gorzej.

Jeśli policja zamiast Patyczków ma elektroniczny tester to wykryje on raczej bezbłędnie.

Co do kontroli to najpierw trzeba na nią trafić. Służb jest o wiele mniej niż kierowców i grunt to mieć samoświadomość i jak się czujesz nie na siłach to odpuść. Po pierwsze jak jeździsz normalnie czyli dozwoloną prędkością ale też nie wolniej niż możesz patrzysz na znaki i jest ruch na drodze to szanse nikłe na kontrolę. Prawko 15 lat i ostatni raz do czynienia z psiarnią 4 lata temu i całkowicie na trzeźwo. Oczywiście pory nocne jak mało kto jeździ to ryzyko że cię zatrzymają z nudów bardzo ogromne. Jak jeździłem po THC to nie raz radiowóz za mną jechał nawet 2 kilometry ( po za miastem ) oczywiście jazda normalna i absolutnie nie odwracałem głowy w tył tyle co na boki przy zakrętach ewentualnie krótkie spojrzenie w lusterko bez obracania głowy. W razie zatrzymania nie wpadać w panikę zachować pewność siebię ale bez przesady mam na myśli pozytywne nastawienie, i krótkie ale treściwe odpowiedzi na pytania. Problem jedynie wtedy jak trafisz na służbiste który zrobi test "bo tak i chuj". W PL raz kontrola bo światło tylne lekko zbite ja zjarany i z kulturą odpowiadam że mam świadomość i niezwłocznie rozwiąże problem no i puścił nawet bez dmuchania. Druga sytuacja jazda po 2 browcach skuterem 0.24 promila i wykroczenie prawko zabrane na pół roku ale to akurat na moje życzenie tak się stało i nie chcę ujawniać szczegółów dodam że robili test na ślinę na THC które na 100 miałem bo było palone w ten sam dzień ale sam trzymałem ten test bo tak kazali i zrobiłem tak by nie dotknąć językiem - nic nie wykazał. Z zagranicą odradzam bo tam lubią łapać kierowców z PL i się czepiać, test też tak dla spokoju ducha.