...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 9 • Strona 1 z 1
  • 4 / / 0
Witam

Chciałem się podzielić swoimi przeżyciami oraz posłuchać ewentualnych rad od osób które już przechodziły przez odrzucenie tabletek nasennych.

Mam 27 lat. Przygoda z Onirexem zaczęła się ok. 3-4 lat temu. Na początku były to sporadyczne dawki, jedna tabletka co kilka dni. Z racji iż zawodowo trenuję kulturystykę i sporty siłowe - przyjmowałem różne substancje zwiększające możliwości około treningowe - od geranium poprzez efedrynę na amfetaminie kończąc (ten nałóg udało mi się rzucić - choć trwał ponad rok). Obecnie przyjmuje ok 200 mg kofeiny aby jakkolwiek funkcjonować w pracy i na treningu, choć staram się również nie brać jej codziennie. Stąd też zacząłem szukać drogi do zaśnięcia po maksymalnym podkręceniu organizmu. Uświadomienie problemu z środkami nasennymi nastąpiło gdy potrzebowałem już nawet listka na noc (100 mg), a w weekend 2tyg temu poszła cała paczka. Zrozumiałem że poza efektem nasennym który wymagał już kosmicznych dawek abym w ogóle usnął, niszczy mi pamięć, chęci do życia, relacje zawodowe i rodzinne. Obecnie jestem na 9 dniu zejścia, pierwsze trzy dni to była tragedia - poty, uderzenia gorąca, drżenie mięśni, psychozy, wybuchy płaczu, tysiące myśli w sekundę, bóle głowy... długo by wymieniać. Lekarz zalecił mi trittico oraz relanium w fazie ścinania dawki. Tu przedstawiam jak wygląda historia odstawiania:

1 TYDZIEŃ:
Pn: Trittico 75 mg, 60 mg onirexu (nie na raz)
Wt: Trittico 75 mg, 50 mg onirexu (nie na raz)
Śr: Trittico 75 mg, 50 mg onirexu (nie na raz)
Czw: Trittico 75 mg, 20 mg onirexu (na raz) - Udało się zasnąć :)! :*)
Pt: Trittico 75 mg, 5 mg relanium, 20 mg onirexu (na raz przed samym zaśnięciem)
Sb: Trittico 75 mg, 5 mg relanium, 20 mg onirexu (na raz przed samym zaśnięciem)
Nd: Trittico 75 mg, 5 mg relanium, 20 mg onirexu (na raz przed samym zaśnięciem)

2 TYDZIEŃ:
Pn: Trittico 50 mg, relanium 5 mg, onirex 15 mg (na raz przed samym zaśnięciem)
Wt: Trittico 50 mg, relanium 5 mg,

W momencie gdy to piszę przygotowuje się do snu, za moment będę brał 15 mg onirexu. Sypiam niestety bardzo słabo - max 5-6 h. Noce całkowicie bezsenne, na szczęście pracuję zawsze od 15 co daje mi możliwość złapania snu za dnia. Co sądzicie o takim systemie zejścia? Jak długo odkładaliście nasenne? Uważam że dość szybko udało mi się uciąć drastycznie dawkę w stosunku do tego co łykałem - jednak czuję że nie łatwo będzie już zbijać kolejne mg onirexu. Macie jakieś rady, sposoby na regulowanie snu? Jak wy odczuwaliście i jakim systemem schodziliście z nasennych?

Pozdrawiam :)!
Przeniesiono do działu "Detox"./pletz
  • 1889 / 72 / 3
zolpidem z punktu widzenia farmacji nie jest benzodiazepiną, jednak już z punktu widzenia nią jest. Cały mechanizm działania jest identyczny.
Weźmiesz.
"Słabo działa, wezmę więcej."
Bierzesz więcej.
Budzisz się nad wyłuskanymi dwoma blistrami.
Sam fakt tego, że przy dawkowaniu masz dopiski "(nie na raz)" znaczy, że tylko się oszukujesz, że bierzesz ten lek nasennie. Bierzesz go dlatego, że jest Ci po nim lepiej.
Nikt tutaj nic Ci nie wyczaruje nic nowego czego nie znalazłbyś w temacie o odstawianiu benzodiazepin.
Ja ze swojej strony polecam brać zamiast diazepamu czy zolpidemu Apap Noc razem z antyhistaminami (np. Zyrtec) bo to samo w sobie potrafi ładnie kosić, mówię to jako osoba która nie sypia dobrze od 7 lat.
Jeśli możesz przekazać jedną wiadomość ludziom zażywającym narkotyki, powiedz im żeby brali mniejsze dawki.
Muszą zapamiętać słowa starego narkomana - zawsze możesz wziąć więcej, ale nigdy mniej.

~Michael Linnel
Odpisuję tylko na GG i e-mail.
  • 4 / / 0
Od czterech dni gdy nie dokuczają mi już tak dotkliwie fizyczne skutki odstawienia stosuje jednorazowa dawkę bezpośrednio przed zaśnięciem. Na początku efekty uboczne były tak silne (psychozy nie do opisania) że sięgałem po kolejną. W 9 dni zejście do półtorej tabletki to chyba nie taki zły wynik?:( Marzę o tym aby porządnie sie wyspać bez tego diabelstwa.:/
  • 1889 / 72 / 3
Wcale nie mówię, że to zły wynik.
Moją babcię z tego syfu odstawiano np. na zielonej herbacie. Przy parzeniu dobrej liściastej herbaty powyżej 5 minut (oczywiście po uprzednim pierwszym parzeniu i zlaniu go) w temperaturze 70-80° zielona naprawdę relaksuje nawet mnie jako opiowraka.
Jeśli możesz przekazać jedną wiadomość ludziom zażywającym narkotyki, powiedz im żeby brali mniejsze dawki.
Muszą zapamiętać słowa starego narkomana - zawsze możesz wziąć więcej, ale nigdy mniej.

~Michael Linnel
Odpisuję tylko na GG i e-mail.
  • 12437 / 2419 / 0
Też byłem uzależniony przez jakiś czas od zolpidemu, jednak nie szalałem tak z dawkami. Doszedłem do 3-4 tabletek na dobę. Brałem to kilka miesięcy i rzuciłem z dnia na dzień - w zasadzie bez problemów. Jadłem wtedy jednak jeszcze 2mg klonazepamu i mianserynę, których to połączenie bez zolpidemu powaliłoby praktycznie każdego.
Moim zdaniem nie powinieneś brać Relanium, bo istnieje za duże ryzyko, że zamienisz "niewinny" zolpidem na większy kaliber, jakim są Benzodiazepiny. Polecam Ci mianserynę. To jest antydepresant, który bierze się na noc. Ma nokautujący efekt nasenny.
  • 1931 / 316 / 0
jakoś w okolicy 2009 też miałem problem z zolpidemem branym nasennie przez pół roku - i jedyny sposób to cold turkey, serio. W innym wypadku z jednego gówna w drugie się wpierdalasz (np. benzo)
Uwaga! Użytkownik GG Allin nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3 / / 0
To Wy chyba przy mnie to pikuś....
Mam 26 lat, Onirex biorę od 18 (sic!) roku życia.
Na początku brałam sporadycznie i nasennie, dopóki nie odkryłam działania rekreacyjnego.
Mój psychiatra miał kompletnie w*jebane, płakałam mu, że nie mogę spać, a on przepisywał mi coraz większe dawki. Rekordem jest 10 opakowań na miesiąc. Dodatkowo brałam go od dwóch innych lekarzy (4 opakowania co 2 tygodnie u każdego, czyli na miesiąc dodatkowo 16) .
Najwięcej zażyłam podczas próby samobójczej (80 tabletek- ale to nie były jedyne leki, jakie wtedy połknęłam), ale "rekreacyjnie" potrafiłam zażyć 20-30 tabsów na dobę. Po odstawieniu zimne poty, bóle głowy i padaczka. Zero koncentracji, zaniki w pamięci.
Jednak przekręty po latach wyszły na jaw i nikt mi już zolpidemu nie przepisuje.
Czasami wezmę tabletkę, dwie na dobę ale nie więcej.
I nikomu nie polecam...
"Do lasu idę
bo przytomnie pragnę żyć
Smakować życia sok
wysysać z kości szpik
Co nie jest życiem
wykorzeniam
by kiedyś martwym
nie umierać"
  • 1521 / 72 / 0
20 grudnia 2017Djalexrose pisze:
Macie jakieś rady, sposoby na regulowanie snu? Jak wy odczuwaliście i jakim systemem schodziliście z nasennych?
Zejdź maksymalnie z dawek, jak masz dostęp to polecam mj, najlepiej ciężką indyjkę w stylu OG Kush. Pierdol farmaceutyki, na mnie zawsze słabo i krótko działały, a też miałem okresy bezsenności na którą najbardziej pomagało naturalne ziółko. Od biedy krople walerianowe + melisa.

kofeinę też odstaw, skoro musisz brać 200mg żeby jakoś funkcjonować, to raczej z homeostazą nie jest u Ciebie w porządku. Możesz też zacząć suplementować 5htp i melatoninę, no i magnez wsuwaj.
tekst powyżej =/= prawda
  • 12437 / 2419 / 0
Brałem kiedyś ten syf - oczywiście "rekreacyjnie". Dobiłem do 4 tabletek, z czego 2 w kulfon.
Trwało to kilka miesięcy (4-5), zanim zorientowałem się, że jestem w to wj....y.
Odstawiłem od strzała, przebolałem jakoś 2 pierwsze noce i potem było już git.

W Polsce nie ma (a przynajmniej 99% konsumentów go nie posiada) dostępu do dowolnych odmian więc nie ma najmniejszego sensu ich sugerować. Jeśli już coś typowo na sen, to Blueberry.
ODPOWIEDZ
Posty: 9 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
W Sejmie dyskutowano o depenalizacji marihuany. Co wynika z najnowszego raportu?

W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Podczas spotkania zaprezentowano raport „Między potrzebą a kontrolą” dotyczący aktywnych użytkowników marihuany w Polsce. Temat wywołał sporo emocji.

[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.

[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".