...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 8 • Strona 1 z 1
  • 44 / 3 / 0
Czesc,
zaczne ten temat tym, że mam problem, a nawet splot problemow, lecz wiem ze to wszystko przez cpanie, bo przez co innego. pochodze z rodziny, gdzie panuje atmosfera milosci oraz ogolnej rodzinnej wiezi, ale ja od paru lat probuje od rodziny uciec. ogolnie w skrocie mowiac cpam od okolo 10 lat. najpierw tablety pojawily sie w mym zyciu, potem ziolo. lecz 9 lat temu mialem pierwsze spotkanie z feta oraz metamfetamina a potem to jak lecialo, czyli typowe mlodziencze zebawy w stylu co jest to biore oby faza byla. ogolnie malo bralem wynalazkow typu pochodne, dopalacze czy jakies tego typu dziwne rzeczy. moim najwiekszym problemem byla feta i meta. co prawda od jakiegos czasu jestem na detoxie ale to tylko dla tego ze do mety nie mam juz na szczescie dojscia a na fete niemam hajsu. jedynym plusem to jest fakt ze nie stoczylem sie do takiego stanu zeby kradl hajs na cpanie ale pewnie dla tego ze zawsze mialem siano (dzieki tak zwanej kombinatoryce czyli tanio kupie drozej sprzedam, a takze dilerka w mym zyciu dobrych pare lat istniala). najgorsze jest to ze wiem o tym ze posiadam problem ale moj mozg jest tak przecpany ze nie jestem w stanie tej wiedzy przelozyc na dzialania. co z tego ze teraz nie mam siana na dragi jak znajac swoje szczescie predzej czy pozniej ktos sie znajdzie kto poczestuje. nie potrafie odmowic bo za bardzo kocham byc nacpanym. przez 6 lat nie mieszkalem z rodzicami, ale w tym czasie zdarzylem tak sie wjebac w to ze po prawie 4,5 roku bycia juz wtedy z narzeczona potrafilem z nia zerwac tylko dla tego ze wolalem cpanie od niej. wtedy bylem strasznie wjebany, teraz, tak sadze lecz pewnie jestem w bledzie, juz nie czuje sie tak mocno wjebany ale zauwazylem inne problemy, chociaz to nic nowego biorac pod uwage fakt ile w siebie wjebalem tego gowna. moim najwiekszym problemem jest fakt ze nie potrafie rozmawiac z wlasna mama ani siostra. od jakiegos czasu znowu zaczalem z rodzicami mieszkac i jest sodoma i gomora. placz matki oraz pretensje co do tego jak podchodze do niej mnie juz dobija. nie mam na tyle odwagi by sie przyznac chociaz czasem bardzo bym tego chcial ale mysle ze moi rodzice nie wiedzieli by jak do tego podejsc wiec to bylby za duzy szok a i tak juz sie nacierpieli z mojego powodu. nie wiem czy podejrzewaja cos bo przeciez z nimi nie mieszkalem na co dzien dosyc dlugo. ogolnie jestem jednym wielkim klebkiem nerwuw ale do psychiatry/psuchologa nie mam zamiaru sie wybrac bo sadze ze nic to nie da. ja po prostu mam tak wyjebane na siebie ze do mnie juz nic nie dochodzi a najgorsze jest to ze na pytanie mojej mamy "do czego w zyciu daze" odpowiedzialem do smierci. od jakiego dluzszego czasy moge postepowanie co do mojej osoby to dazenie do autodestrukcji, czyli przeginka z dawkami i takie tam (nie bede sie wglebiac w szczegoly bo nie oto tutaj chodzi, a nie ma sie czym chwalic).

pisalem na tej stronie juz pare postow, nawet odpisywalem ludzia ktorzy pisali podobny post do mojego jak sobie maja pomoc, lecz co z tego jak ja tego nie potrafie wprowadzic w swoje zycie i nie jestem w stanie sam sobie pomoc.

nie ukrywam pewnie moj post obejdzie sie bez echa i pewnie nikt nic nie napisze, ale cos mnie dzis natchnelo by wylac te gowniane mysli i napisac to wszystko. sam nie wiem czego chce, ale to normalne kiedy sie cpa.

jedyne o czym marze w zyciu to miec znowu dobre relacje z najblizsza rodzina, ktora tyle razy wyciagnela pomocna dlon a ja dalej swoje, jak jakis szczyl bez serca czasem sie zachowuje. nie mam mocnej psychiki a kiedys jak zaczalem brac leki na uspokojenie to jedyne czego chcialem to plakac non stop, dla tego przestalem brac co kolwiek na uspokojenie.

wielu pewnie moze sie smiac z tego co pisze inni beda mieli to w dupie ale nie wiem czy pisze to bardziej bo szukam pomocy czy jako przestroga dla tych co zaczynaja dopiero cpunerskie zycie - to juz sami osadzicie.......
  • 3188 / 373 / 0
Może spróbuj terapii stacjonarnej na początek. Masz teraz dobry moment na to, nie bierzesz, masz jakąś tam motywację. Jak będziesz przy kasie i z dostępem do towaru to ta motywacja zniknie. Zupełnie samemu ciężko się ogarnąć ale terapia może otworzyć oczy i pomóc, mi w każdym razie pomogła.
  • 3854 / 315 / 0
Dokładnie. Korzystaj z motywacji, póki ją jeszcze masz. Jak pojawią się dragi, to znając życie, będziesz odkładał ogarnięcie. Jeżeli pragnienie ogarnięcia jest szczere, to spróbuj tej terapii, którą zaleca Ci Blu. Pamiętaj, że pragnienie łączy wolę ('chcę') z motywacją (np. 'zamierzam to polubić' - czyli trzeźwość). Jeśli nie będziesz miał ani woli, ani motywacji, to się nie zmienisz. Nie pozwalaj sobie również na z pozoru niewinne 'odstępstwa' od trzeźwości. To tak jakbyś zwijał w mozole kłębek wełny, i w jednej chwili go upuścił.
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 44 / 3 / 0
no wlasnie jakby to powiedziec ja juz sam nie wiem co tak na prawde siedzi w mojej glowie, bo z jednej strony to fajnie by bylo znowu na trzezwo móc widziec swiat bo to fajna sprawa musi byc, chociaz cpajac 9 lat to tak na prawde co ja moge wiedziec o zyciu bez dragow. nawet teraz kiedys niczego nie cpam to i tak mam takie bagno ze czasem sie zastanawiam czy ja jestem ja czy znowu porobiony. ale tak myslac o tym jakie mysli mam przez caly dzien to dochodze do wniosku ze ja nie potrafie zyc bez dragow. ja nic nie potrafie robic, choc zrobie wszystko bo bedac porobiony bylem ciekaw roznych rzeczy i sie duzo uczylem (jedyny plus mego cpania). wiedzac jak mozg dziala na dragach wiele rzeczy uczylem sie poprzez praktyke a nie teorie. ale do sedna wracajac to po mimo wiedzy powszechnej ja skupiony jestem na narkotykach i wiem ze to robie najlepiej (niechodzi mi o cpanie ale inne aspekty korzystania z dziedziny narkotykowej czyli to ogarne temu pogonie i zawsze hajsik jest). ale moze to sie kiedys skonczy (mam taka nadzieje). najtrudniejsza sytuacja to pewnie mnie czeka przez pierwszy rok lub 2 zalezy od otoczenia w ktorym sie bede otaczac oraz rodzaja pracy jesli taka wreszcie znajde ;P nie no bedzie dobrze, bo gorzej byc nie moze niz juz nie raz bylo. juz jestem i tak narkusem wiec albo dam rade i przedzej czy pozniej przestane albo kopne w kalendarz a obydwie opcje jak dla mnie sa piekne :)
  • 2 / / 0
Gorzej juz nie będzie ?
Życzę Ci żebyś się nie zdziwił....
  • 381 / 5 / 0
Przez około 6 lat nadużywałem dragów - 2 stany przedzawałowe,wpierdalanie wszystkiego co tylko się dało.Picie od rana do wieczora.Jestem od jakiegoś czasu trzeźwy,okazyjnie zajaram naturala,czasami wypije dwa piwa.Koncze szkołe,dbam o siebie i choć nadal mam problem jak ty to powoli uczę się od początku empatii.Życzę powodzenia, bo da się choć jest to naprawde mozolny proces.Szczęścia, obyś wytrwał !
  • 1180 / 5 / 0
Autor wątku logował się 12 lut 2014.

Napisz jak ci leci życie 5tar...
  • 3523 / 52 / 0
No właśnie też mnie ciekawi czy użytkownik jakoś poukładał sobie życie. Widać, że ma motywację do skończenia a to pierwszy krok do bycia czystym, niepotrzebnie unika kontaktu z psychologiem bo są tacy którzy mają doświadczenie przy wyprowadzaniu ćpunów na porządnych ludzi, przydał by się także pobyt w jakimś ośrodku albo chociaż kontakt z jakimiś grupami wsparcia czy coś w tym stylu. Ważne to zrobić też rachunek strat i zysków bycia na haju. Widać wtedy co się w życiu straciło, ale do tego potrzeba chociaż krótkiego okresu bycia czystym bo dragi skutecznie zakłócają zdrowy punkt widzenia.
ODPOWIEDZ
Posty: 8 • Strona 1 z 1
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Policjant złapany z narkotykami w Kołobrzegu. Prokuratura i policja ujawniły nowe fakty

Podczas festiwalu muzyki elektronicznej w Kołobrzegu zatrzymany został 40-letni policjant z Gdańska, który miał przy sobie narkotyki. - Została uruchomiona procedura zawieszenia policjanta w czynnościach służbowych - mówi o2.pl asp. szt. Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy KMP w Gdańsku.

[img]
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity

Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.

[img]
Szajka z Mississaugi kradła mleko dla niemowląt by kupić narkotyki. 11 osób aresztowanych

Peel Regional Police poinformowała, że po czteromiesięcznym dochodzeniu udało się rozpracować zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżą produktów dla niemowląt i ich wymianą na narkotyki. W sprawie postawiono zarzuty 11 osobom.