Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Niedawno kilka razy wszedłem tu na forum i zobaczyłem ogrom nowych tematów, różne ciekawe polemiki- ojej, kiedy ja to przeczytam i ogarnę? Dlatego postanowiłem z marszu- zaczynam teraz, zaraz i bez wahania.
Czy możliwe jest zażywanie przez 30 lat dzień w dzień dużych ilości morfiny, heroiny i być zdrowym, oraz zwykłym człowiekiem, a nawet czymś więcej (przy okazji napiszę co mam na myśli)? Tak można!
.
Gdy cztery lata temu tu na forum napisałem, że gdyby nie zjawisko nałogu, to heroina, morfina i inne opiaty w swojej szkodliwości można by przyrównać do szkodliwości nadmiaru cukru w diecie, to wtedy na forum hyperrealu wielu doznało szoku i gwałtownie tej mojej opini się sprzeciwiali. Od tamtego czasu w internecie często zadaję właśnie te pytania- czy naprawdę heroina i inne opiaty są tak bardzo szkodliwe? Jak naprawdę szkodliwe są opiaty? Mocno? Słabo? Jednak zawsze stawiam warunek- źródłem wiedzy nie mogą być klamliwe informacje monaru, czy policji, lub jakiś towarzystw zwalczających narkotyki, tylko wiedza ma być oparta na wiedzy medycznej, na badaniach naukowych, na praktyce klinicznej. Gdy stawiam w sieci takie pytania, to zawsze wywołuje to oburzenie, padają słowa potępienia, kpiny, jednak gdy ja dalej naciskam i zadaję ciągle te pytania, to nagle dyskusja zamiera, nagle wszyscy przestają kpić... Nagle okazuje się, że nie ma nigdzie informacji o szkodliwości opiatów! Jednak ten straszny stereotyp o wielkiej szkodliwości heroiny, morfiny i innych opiatów, ten straszny kłamliwy mit jest tak mocny, że jeszcze nikt nie odważył się publicznie wyartykułować na głosu prawdy o opiatach.
.
Mi chodzi tylko o opiaty. Niektórzy znawcy definiują narkotyki jako tylko opiaty! Wg tej klasyfikacji, narkotykiem nie są konopie, kokaina, czy amfetamina, czy halucynogeny, czy wódka. Opiaty mają całkowitą swoją odrębność. Z definicji narkotyk zażywa się codziennie, do tego opiaty są nieomal identyczne do niektórych substancji obecnych w naszym mózgu. Ale największą odrębnością opiatów jest to, że tak jak tlen, jak pokarm, woda, oraz jak potrzeba towarzystwa innych ludzi... Wiecie o co chodzi? Człowiek do życia potrzebuje tlenu, wodę, pokarmu, towarzystwa innych ludzi, a niektórzy do życia potrzebuje jeszcze heroiny! Czyli całkowita odwrotność niż przy alkoholu, kokainy, halucynogenach , czy innych narkotykach, bo przy wódce i innych substancjach problemy są wtedy właśnie, gdy człowiek ma tego w dostatku, a kłopoty się kończą dopiero z chwila gdy tych substancji zabraknie. Jesteście w szoku? Pukacie się w czoło? A znacie może terapie alkoholem, kokainą, amfetaminą? Czyli czy jest możliwe, aby jakiś nałogówiec aby mógł przyzwoicie żyć, aby pracować, aby dbał o swoją rodzinę, to codziennie w poradni dostanie wódkę, kokainę, amfetaminę, LSD, czy inne substancje od których jest on uzależniony? Oczywiście to był by obłęd, to było by wbrew sztuce medycznej i wbrew obserwacjom. Natomiast terapia opiatowa, heroinowa, metadonowa jest, funkcjonuje i przynosi wiele dobra, wręcz jest zbawienna dla wielu ludzi. Ludzie dostają legalnie heroinę, metadon czy inny opiat i... mogą żyć! Nie są wyjęci z spod prawa, nikt ich nie ściga, pracują, mogą nawet przejść specjalistyczne badana na kierowcę zawodowego i... zdają! Czy wiecie ile rodzin korzysta z programów heroinowych innych opiatów?
.
Jak znacie kogoś kto ma wiedzę lub doświadczenia w temacie opiatów, to zaproscie ich do tej dyskusji. Zapraszam środowisko medyczne, zapraszam teraputów, oraz każdego kto coś wie na ten temat. Mam ogrom obserwacji i informacji, niektóre dramatyczne i wstrząsające, wiem o wielu ciekawych faktach, oraz mam wiele szokujących tez i opini, które chce tu definiować i je bronić.
trawki dzis broni nieomal każdy, wiedza o konopiach jest już powszechna, a tylko garstka decydentów powoduje że dalej jest trawka zakazana. Natomiast wiedzą o opiatach, o morfinie, o heroinie jest pełna kłamstw, mitów i stereotypów. Kilka lat temu pewna pani ordynator ginekolog mi powiedziała- przecież opiaty niszczą jądra i mózg!, (powszechnie stosowana kalka z alkoholu!). Taka jest siła stereotypu! Stereotyp to kłamstwo i iluzja, któremu ulegają nawet ci, którzy znają prawdę. Dużo o tym pisać.
Ja niestety w takich "ciężkich" (wymagających już konkretnej wiedzy) tematach nie za bardzo ogarnięty jestem... ale jak najbardziej będę śledził temat.
społeczeństwo się boi zdemonizowanych opiatów i nie widzi potrzeby selekcji i sprawdzenia swoich poglądów gdyż tak jest wygodnie. Wiadomo alkohol jest dobry opiaty są złe i kropka. Łatwo to pojąć. Tak jest wygodnie i po co to zmieniać? żeby ułatwić życie pewnej grupie społecznej? W imię jakiejś wolności? W imię wolności to można się napić wódki jak 90% społeczeństwa, i nie trzeba wymyślać jakiś opiatów. Państwo weźmie akcyzę, pochwali że pomagasz się utrzymać swojej ojczyźnie i sytuacja jest jasna.
Dalej: kto możne mieć wiedzę na temat długoletniego używania opiatów i szkodliwości tego? No cóż, są to ćpuny. A ćpuny jak to ćpuny, przecież one leżą na dworcu lub w jakiejś melinie i zdychają na HIVa. Społeczeństwu wniosek nasuwa się sam: opio to zuuuuuo. Monar i państwo miało racje. Więcej nie trzeba nic analizować, i obywatel spokojnie może zapalić "dobrą" fajkę. A fakt że istnieją inne ćpuny: doktorzy, wzięci prawnicy, nauczyciele i robotnicy którzy całe życie z rożnych przyczyn jedzą opiaty i mają dobra pracę, zadowoloną rodzinę i są szczęśliwi? Ten fakt społecznie nie istnieje, bo tacy ludzie kryją się przed pogardą społeczeństwa i broń boże nie ujawniają się. Więc nie istnieją.
A nawet gdyby się ujawnili i potrafili choćby na swoim przykładzie udowodnić że opiaty nie koniecznie są takie straszne to od razu mają przypiętą etykietkę: przebrzydły ćpun. Na pewno naćpany. co on tam może wiedzieć. sam nie widzi jakie z niego gówno. Ludzie tak powiedzą o kimś, kogo wcześniej uważali za wzorowego obywatela.
Taki pogląd na tę sprawę jest społecznie wygodny i bezpieczny, gdyż lepiej przecież zamieść problem pod dywan jako zło które trzeba całkiem wyeliminować, niż się z nim zmierzyć i rzetelnie rozpracować. Poniekąd dla dobra, pośrednio ogółu społeczeństwa, a bezpośrednio dla dobra zainteresowanej grupy. Wtedy trzeba by podjąć się pewnej społecznej odpowiedzialności a nikt tego nie chce. A jak już by ktoś chciała to albo jest "ćpunem" czyli nikt go nawet nie posłucha, albo zostanie uciszony jako "bezbożny liberał, sympatyk narkomanów". Lekarze znający się na rzeczy też się nie odezwą bo nie chcę stracić autorytetu no i po co im to? I tak nikogo prawda nie interesuje ani nie jest do szczęścia potrzebna. I tak kółeczko się zamyka.
Lilia1 pisze:ech, taki potrzebny i ważny przecież dla ćpuńskiej społeczności temat a nikt się nie wypowie :-/
Ergo, jeżeli nie masz spierdolonej fizycznie głowy ( w sensie niedoboru pewnych neuroprzekaźników ), to ćpanie jest tylko wymówką. Czyli, wg fachowych nazw, jeżeli twój problem nie jest endogenny. Każde inne wytłumacznie to usprawiedliwianie swojej słabości i defetyzmu.
Machine205 pisze: Skąd w ogóle pomysł, by bronić opiaty?
Jak wiadomo dezinformacja albo pogłębia istniejący problem, albo spycha na margines pozwalając mu rosnąć.
Dlatego, moim skromnym zdaniem ;-) , myslę że to mimo kontrowersji ważny temat i wiele można by powiedzieć.
Lilia może napisz konkretnie co chciałabyś wiedzieć lub jakie mity obalić bo temat jest tak szeroki ze trudno coś napisać.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/5514.jpg)
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]
Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/jalowki.jpg)
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie
Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/robert-rutkowski00.jpg)
Terapeuta uzależnień: Zielsko ma konsekwencje w następnym pokoleniu
Na oczach Roberta Rutkowskiego, terapeuty uzależnień, zmieniła się rzeczywistość wokół substancji psychoaktywnych w Polsce. Ekspert opowiedział, co działo się za kulisami tej zmiany. - To miało swoją cenę, która mnie wtedy przeraziła - powiedział wprost.