Jeśli się wazy co rano i waga mu pokazuje progres to jest ok. Pytanie o jakość tej masy to zupełnie inna kwestia.

Nie polecam yohimbiny...Yohimbina jest dostępna jako suplement diety, często używana w kontekście utraty wagi właśnie i poprawy definicji mięśni. Sugeruje się, że może pomagać w zwiększeniu utraty tłuszczu, zwłaszcza w obszarze trudno dostępnym, takim jak brzuch, ale ma dużo skutków ubocznych takich, jak podwyższone ciśnienie krwi, niepokój, pobudzenie, nudności i drżenia :/

@Stteetart
Codziennie ważenie się nie jest dobre.
Najlepiej ważyć się co tydzień z rana będąc na czczo po porannej toalecie.

@ThomasOpus

Yohimbina ma więcej skutków ubocznych przy za dużych dawkach tj:
-Bezsenność
-Dreszcze
-Tachykardia
-Wzrost ciśnienia tętniczego krwi,
-Hiperaktywacja (nadmierne pobudzenie(
-Nudności
-Wymioty
-Bóle głowy
-Rozdrażnienie
-Niepokój
-Nerwowość
-Napady paniki
Warto też nadmienić że niektóre osoby mogą być bardziej wrażliwe na yohimbine gdzie skutki uboczne mogą wystąpić już przy o wiele mniejszej dawce.

W celu przyspieszenia metabolizmu i zwiększeniu termogenezy oddałbym więcej cardio o krótszym czasie ale zdecydowanie dużo większej intensywności aby jak najbardziej zbliżyć mięśnie do pracy anaerobowej(beztlenowej).
Już od dawna wiadomo że typowe cardio odchodzi do lamusa i interwały są o wiele lepsze w kwestii budowania wytrzymałości tlenowej czy spalaniu kalorii i podkręcaniu metabolizmu, mówimy o parokrotnej różnicy paleniu kalorii. Jedynym minusem interwałów jest to że są to treningi które bardzo męczą i nie są zalecane na początek.

Ja bez siłowni używam ZMA czyli magnez, cynk i witamina B6, nie wiem jak przy treningach, ale ja używam tego dietetycznie i progres poziomu wysypiania się jest potężny, niedoceniany suplement IMO.

Ja tak robiłem, tydzień-dwa tygodnie przerwy pomiędzy sprawdzaniem wagi jest dosyć spoko pomysłem. Codziennie nic nie da, a tylko wprawi nas w kompleksy, albo co gorsza spowoduje, że będziemy mieć manię typu: "kurde, trenuje, a ta waga ciągle stoi", lub co gorsza, nawet wzrasta.

Nie że cię atakuję czy coś, być może miałeś wtedy mniejszą wiedzę na temat beta alaniny, ale jak najbardziej beta alanina wpływa na dopaminę (wyrzut) i to dość solidnie do tego spowalnia jej rozkład (zwiększając tym samym jej nagramadzanie), zwiększa też aktywacje NMDA/Glutaminianu.

Ogólnie to beta alanina działa na receptory glicynowe, w pierwszej godzinie aktywuje gaba i dopaminę a po godzinie zwiększa się aktywność NMDA/Glutaminian i dopaminy.

@angrybrads1 w Polskim internecie cisza nr brta-alaniny wszyscy skupiają się na karnozynie. Dopiero jak zacząłem grzebać głębiej to jest więcej informacji i faktycznie jest jak piszesz.
Choć był też art w którym wysnuto wniosek że beta alanina jest neuroprzekaźnikiem działającym jak miks GABA i glutaminianu.

Tak dokładnie, są też informacje że dodatkowo sama beta alanina może być neuroprzekaźnikiem, tak jak piszesz.

Zgadzam się że jeżeli chodzi o beta alaninę to wszędzie jest nacisk na karnozynę.

Ja sporo czytałem na temat beta alaniny bo działanie jej, mnie zaskoczyło, jej wpływ na receptory, dopaminę, poprawę nastroju i energii, libido, samopoczucia itp. jak ją pierwszy raz przyjąłem to byłem zaskoczony działaniem, śmiało można ją stawiać obok najsilniejszych nootropów, silniej i wyraźniej działa niż noopept (silniej w sensie doraźnym - poprawa nastroju, libido, energii, bardziej w kierunku narkotycznym, a nie leczniczym) stawiałbym ją nawet gdzieś nia styku silnych nootropów a jakiś hmm słabszych narko, mnie beta alanina robi bardzo mocno (wręcz narkotycznie) a z tego co czytałem fora czy reddita zagranicznego to nie tylko mnie, mocno podbija dopamine i glutaminian, potrafie słuchać jednej nuty w zapętleniu przez parę godzin, nigdy też nie miałem tak rozszerzonych źrenic jak mi się to przytrafiło na beta-alaninie (stosowanie jej na cyklu) xD

fenyloalanina plus beta alanina ma naprawdę silne działanie dość mocno wybiegające po za ramy "suplementów", zawłaszcza jak się człowiek porządnie wyśpi.

Jest to jeden z tych "suplementów" które naprawde bardzo dobrze czuć, dla mnie mocna topka, jeżeli chodzi o działanie na energię i samopoczucie.

Do tego podbija karnozynę i są też badania gdzie jest udowodnione że beta alanina potrafi odmładzać mitochondria (poprzez karnozynę, badania wykonane na beta alaninie). Trzeba też uważać bo działa poprzez ten sam szlak co tauryna i może powodować jej mocny spadek w organiźmie, działanie na wzrost karnozyny zaczyna się załamywać po jakiś 2-3 miesiącach cyklicznego stosowania beta alaniny na wykresie następuje załamanie i spadek karnozyny mimo dalszego dawkowania beta alaniny w stałej dawce, dzieje się tak ponieważ po tym czasie (2-3 miesięcy) następuje spadek enzymów transportujących beta alanine (enzymów odpowiadających również za transport tauryny i kilku innych aminokwasów), jest to wąskie gardło przekształcania beta alaniny w karnozynę.

Co do dopaminy to beta-alanina potrafi ją podbić 1,7 razy (170%) w rejonie nucleus accumbens (NAc/NAcc) czyli Jądro półleżące. Od podania przez jakąś godzinę, dopamina wzrasta liniowo przez ten czas do około 160%, następnie przez 40 min lekko wzrasta do 170% (trochę ponad), a następnie powoli opada osiągając poziom około 160% po następnych 40 minutach. Więc wychodzi że pik następuje po 1 godzine 40 minutach, osiągając lekko ponad 170%, a po 2 godzinach i 20 minutach (od podania beta alaniny) dopamina jest nadal podwyższona o 160%.

Jak widać, beta alanina podbija dość znacznie dopaminę i to na długi stabilny czas.

Piszę to tak w ramach uzupełnienia tematu, pobierznie i chaotycznie, ogólnie dziwię się że beta alanina jest tak mało popularna tu na forum, nawet nie widziałem żeby miała swój temat, mam w planach stworzyć takowy i opisać ją bardziej i wrzucić trochę ciekawych badań.

@angrybrads1 ja aminokwasy stosowałem w przeróżnych konfiguracjach i odpuściłem takie zabawy. Niestety nadmiar jakiegokolwiek niesie za sobą dość nieprzyjemne konsekwencje. W moim wypadku np glutamina podbija neurotyczność a BCAA depresję i delikatnie nerwicę.
Przerabiałem ten temat przez długi czas i doszedłem do punktu w którym musiałem to odstawić.
I polecam wszystkim jeśli już będą się w to bawić to opracować sobie odpowiednią schematyke i jej pilnować a całe doświadczenia zaczynać od niewielkich dawek.

Większość supli działa tylko na zasadzie placebo. Firmy to reklamują żebyś kupił, by pieniążki wpadały. Ponad 90% suplementów dostępnych na rynku jest absolutnie zbędne i nie daje absolutnie nic. Według mnie jedyne przydatne to kreatyna i kofeina, a także uzupełnianie diety (tylko jak się ma niedobory, bo branie np. magnezu jak się nie ma niedoborów nic nie daje).