Więcej informacji: Salvia Divinorum w Narkopedii [H]yperreala
Stan wywołany przez susz krótki, to się zgodzę, jeśli patrzeć z naszego wspólnego linearnego pojęcia czasu.
Teraz ja. Z sally znamy się od lat. Swego czasu jako nastolatek żądny nowych wrażeń sprawdzałem chyba najpierw ekstrakt, następnie susz. Wrażenia w dużym skrócie mogę opisać pozytywnie. Teraz, po latach przysiadłem najpierw do suszu i fajki wodnej. Po takim czasie zdobyłem całkiem spore rozeznanie w przeróżnych stanach umysłu, więc postanowiłem, że będzie delikatnie - 0,5 g do cybucha. Towar spadł mi z nieba. Salvinorin wszedł w krwioobieg, poczułem całym sobą, jednak nie pokazał ZBYT wiele, ale też wiadomo, że mało co może się z nim przynajmniej równać. Kolejna sesja nie wiem kiedy, mam dużo obowiązków, a też w wolnym czasie lubię opio, więc nie po drodze...
to ta co jest za ok 50 za 10g lub 100g za 350?
jak z tego ekstrakt zrobic? lub ile spalić trzeba zwykłej żeby coś poczuć?
Zamawiałem 20g salvi z ebaya, przesyłka z Francji. Mieszkam na wyspach. Przesyłka dotarła bez problemu zwykłym listem w 8 dni. Jakość liści wg mnie dobra, na mnie podziałało za pierwszym razem dosyć mocno, później już słabiej.
Dla osób które już miały jakiś kontakt z salvią polecam raczej ekstrakt bo te liście mogą być za słabe ale jak najbardziej działają i na 100% jest to salvia divinorum.
Za czwartym razem jednak taki mnie straszny bad trip dopadl związany z paraliżem i myślami, że już tak mi zostanie na zawsze, że stwierdziłem: dość.
Nie miałem też żadnych OEVów i jak nie zamknąłem oczu to wszystko widziałem tak jak na trzeźwo. Zmieniało się tylko to co sie dzieje w psychice. Nie byłem świadom bycia naćpanym, więc szałwia ma dla mnie coś z delirianta. Czułem też obecność jakichś istot dookoła mnie, które coś ode mnie chciały, ale nie potrafiłem zrozumieć co. Wokale w piosenkach zwracały się bezpośrednio do mnie, ale tez nie mogłem ogarnąć co dokładnie mówią. Wiedziałem tylko to że mówią do mnie i coś chcą. Piosenki też były jakoś połączone z tymi niewidzialnymi istotami których obecność czułem. CEVy mega chujowe, zapętlone trwające 1-2 sekundy przez całego tripa i nic się w nich nie zmienia. Raz szałwia weszła za mocno i stałem się jakimś obiektem zawartym w tych dziwnych CEVach.
Niemniej wszystko przede mną, zostało mi jeszcze trochę suszu, więc spróbuję raz jeszcze żucia, tym razem odpowiednio większej ilości. A jak to nie pomoże to dalsza zabawa z ekstraktem.
Swoją drogą próbował ktoś podczas żucia dodawać do liści ekstraktu? Zastanawia mnie, czy to podbiłoby efekt i czy jest sens próbować.
A używasz żarowej zapalniczki? Większa temperatura spalania zwiększa szanse na to, że pani boska pozwoli Ci się totalnie odciąć od rzeczywistości.
Tylko bądź gotowa na słynny efekt "suwaka" ;)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kpp_sejny.jpg)
Nie mógł pogodzić się z rozstaniem, rozsypał "biały proszek" na dachu auta byłej partnerki
36-latek dobijał się w gminie Giby (Podlaskie) do drzwi swojej byłej partnerki. Awanturował się i krzyczał, a na koniec rozsypał na dachu jej samochodu amfetaminę. Został zatrzymany przez policję. Był tak pijany, że nie był w stanie dmuchnąć w alkomat.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/listrzaskowski.jpg)
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa. "Odrobina amfy by Rafałowi nie zaszkodziła"
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa! W swoim internetowym programie, w którym dyskutował na temat kampanii wyborczej, nagle stwierdził, że "odrobina amfy [amfetaminy - dop. red.]" Rafałowi Trzaskowskiemu by "nie zaszkodziła".
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/forestgumprunin.jpg)
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana
Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.