Ja natomiast elegancko żyłem z pigułami i wszystko miło było załatwione to dostałem podwójną dawkę leku którego miałem już dostawać połowę (wlasnie na sen) tylko fart chciał tak że wszedł tego dnia ziomeczek który miał skuna zjarałem się tak do tych leków ze rano obudziłem się zabandażowaną głową nic kompletnie nie pamiętając co mi się stało i tylko z opowiadania ziomka dowiedziałem się ze przyjebałem jakimś cudem w ścianę czy coś gdy sięgałem do szafki po szame (po chój w nocy wgl to nie wiem?) i łuk brwiowy został rozjebany a pamiątka do dziś dnia została hehe. (Radom2011 - dobry detoks tam jest polecam)
ed, nie rozpusuj sie tak heleniarski pomiiocie
Minusem jest oczywiście to ,że jest w warszawie i po wyjściu latwo skminic brąz
A no i plus i minus to odwiedziny pacjentów na detoksie. Plus bo masz wsparcie...
Ale pani psycholog która powinna pilnować pacjentów podczas odwiedzin trochę nawala....
Dlatego na ten detoks za pomocą odwiedzin łatwo wnieść towar...
Tyle
grizzly1982 pisze:Tylko po co iść na detoks i przemycać towar. Przecież to jest beznadziejnie głupie. Wchodzić na detoks na własne życzenie i kombinować jak przerzucić towar na oddział. Przecież w każdej chwili dosłownie można wyjść na własne życzenie. Kiedy tylko chcesz.
DilerTwoj pisze:Jeśli chodzi o miłą i fachową obsługę , dobre warunki to polecam detoks na nowowiejskiej......
1. Tylko 3 posiłki dziennie w tym ostatni o 17 !!! Od 17 do rana siedzisz na głodniaka. I Jak będzie na oddziale jakiś głodomor i rano nie wstaniesz na czas to może braknąć Ci chcleba do kanapek. Porównanie, np. radom - 5 posiłków dziennie.. w tym PODWIECZOREK!
2. Siedzisz cały czas w zamknięciu. Poruszasz się tylko pomiędzy swoją salą a palarnią/świetlicą. Porównanie, np. radom - jak jest ciepło chodzi się na spacery/leżaczki na słoneczku.
3. Chujowe leki na noc. Na nowowiejskiej nie śpisz nocami. Porównanie, np radom - na noc dostajesz midazolam. Nie udało się zasnąć? To jeszcze zolpidem.
4. Nowowiejska, hmm. Tam się zbiera cała śmietanka warszawska - ulungi, lumpy, meneliada.. sodoma i gomora. Ulungów nie stać na wyjazd do radomia.
I jedyny plus nowowiejskiej:
Pani ordynator Kołodziejczyk jest bardzo miła i fajnie się z nią gada na obchodzie. Pan ordynator w radomiu: Ty mu coś mówisz a on tylko patrzy się w w okno, macha ręką, nie słucha Cię i mówi "dobra, dobra, dobra, dobra, leczymy się". LOL.
Nadal w Radomiu jest ordynator MIAGI ? ( chodzi o to że jest jebaniec prawie identyczny jak ten z filmu tyle ze grubszy ) slyszałem że podobno odszedł bo zachorował czy coś tyle ze to nie potwerdzone info . Jak byłem w 2011 to był jeszcze a teraz wole sam w domu się leczyć wiec nie wiem.
p.s no i przy budynku detoksu/terapii rośnie zioło samosieja ( w 2011 była) co odziwo nie wiem czy to przez te prochy czy jak klepało mnie jak nie wiem .
Ziomki z terapii nadal mogą wychodzić przez kraty w balkonie ? hehe
pzdr
U mnie na sali oprócz alkoholika był bardzo w porządku kolega, nieco starszy, wyglądał na jakieś 35lat, albo tak go postarzał kompot(też z krk). Jak na początku nie miałem jeszcze fajek to częstował mnie bez problemu, gadaliśmy trochę i mówił, że cent stoi po 10zł. Jak się stamtąd zwijałem to wymieniliśmy się numerami, on jeszcze miał kilka dni do końca, z resztą namawiał mnie żebym został dłużej, ale nie słuchałem niczyich rad. Potem żałowałem, bo numer był już nie aktywny, a chciałem, żeby mi rozkminił towar i razem byśmy przygrzali - nie miałem zamiaru się wyleczyć, bardziej podleczyć, a przy okazji zdobyć kontakty jakieś i dodatkowo trochę luzu od rodziny, że się staram itd. Chciałem wreszcie spróbować jak to jest przygrzać hel.
Wtedy w wywiadzie mówiłem całą prawdę co brałem, jakie dawki, itd. Tym razem chciałbym coś podbajerować w kierunku opio, tzn. nie ćpałem nic mocniejszego od opium ze świeżo naciętych makówek i ostatnio jako, że nie było już szans na własny wychodowany mak to miałem ciąg na tramadolu, kodeinie, no i PST ale z tym ostatnim uważałem i brałem 4-5 dni max. i przerwa, żeby się nie wjebać fizycznie. Generalnie jestem już tak zmęczony problemami osobistymi i przede wszystkim ćpaniem stymulantów(głównie metkat) i innych substancji, że jedyne czego teraz pragnę to błogiego spokoju, odpoczynku, zapomnienia o wszystkim, a tylko opio daje to czego oczekuję w tej chwili.
Dlatego też wymyśliłem, że przecież mógłbym tam powiedzieć, że grzeje hel, chociażby tą ruską bezkationitówke - tak w ogóle to przymierzam się od dłuższego czasu by się tym nagrzać, ale nie umiem przytrzymać hajsu na bezet i dobry aceton, bo wszystko wydaje na bieżąco... Myślę, że gdybym tak zrobił to byłaby szansa na dostawanie czegoś mocniejszego czy chociażby znacznie większych i przez dłuższy czas dawek bupry, ale marzeniem byłby metadon. Co o tym sądzicie, przejdzie coś takiego? Oczywiście przyjechałbym tam zgrzany PST tak, żeby w badaniach coś wyszło tak na "podkładke". Np. że napierdalam na zmianę acetylowane PST ze zwykłą przepłuczką.
Coś z czym nikt nie godzi się..."
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alcohol_vs_marijuana.jpg)
Marihuana zmniejsza pragnienie alkoholu u osób pijących dużo – Nowe badania finansowane przez rząd
Czy marihuana może pomóc osobom pijącym dużo alkoholu pić mniej? Nowe badanie przeprowadzone w USA sugeruje, że tak – i to z zaskakująco prostego powodu. Osoby, które sięgały po marihuanę tuż przed alkoholem, piły wyraźnie mniej i miały mniejsze łaknienie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alkoupadek.jpg)
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów
Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/masowiec.jpg)
Masowe ilości kokainy na masowcu. Kucharz w areszcie
Blisko pół tony kokainy o wysokiej czystości przejęły argentyńskie służby na masowcu Ceci w porcie rzecznym San Lorenzo. Do udziału w przemycie przyznał się okrętowy kucharz.