4-HMC, efedron, metkat. Charakterystyka i metody otrzymywania.
Więcej informacji: Metylokatynon w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2515 • Strona 247 z 252
  • 24 / 1 / 0
Dzięki wielkie Duchu za zainteresowanie, postaram się na wszystko odpowiedzieć. Zacznę od pytania podstawowego, a mianowicie wydajność reakcji to jedna wielka zagadka, nie obliczyłem jej, gdyż nie miałem wagi, ani nie odparowałem kota przy drugiej próbie, ponieważ za bardzo jebało marcepanem plus para wodna nie chciała iść w balonik z rurką, który zamontowałem, tylko była pod przykrywką w garnuszku, a dziadek się za bardzo bał, żebyśmy się nie potruli haha, więc tego dokładnie nie wiem.

Jak testowałem tego kota, to coś tam smyrnęło całość działania to jakieś 2h max (ewidentna empatia i gadatliwość, brak większej stymulacji), aczkolwiek ja na wszystkie substancje psychoaktywne reaguje jak kobieta, jestem bardziej „wrażliwa” xD. Samo utlenianie KMnO4 daje niską wydajność, bodajże w granicach od tego 20 do 30 procent przy chałupniczej metodzie i bez odpowiedniego sprzętu, więc nie martwiłbym się, czy aż taką dużą różnicę się poczuje w stosunku do metody z octem i środowiskiem lekko kwasowym, ale biorąc pod uwagę, że nie trujemy się jonami Mn2+ jest to chyba jedna z bezpieczniejszych metod bez późniejszej ekstrakcji tego. Oczywiście nigdy nie mamy pewności czy rzeczywiście cały MnO2 przereagował i się wytrącił, i to jest tutaj najbardziej ryzykowne, ale w takiej sytuacji dobrze jest wstawić kota do ciepłej wody po zakończonej reakcji na parę dobrych minut, żeby reszta kłaczków się wytrąciła i ładnie się przefiltrowała.

Generalnie pierwsza reakcja była przeprowadzana w 7 stopniach Celsjusza, matko zabijcie mnie... Druga z kolei w dwóch, wydaje mi się, że najlepsza jest właśnie od 1 do 3 max, gdyż przy drugiej próbie uzyskałem lekko słomkowy produkt, gdzie albo jest to zabarwienie od kota albo od nieprzereagowanych drobin MnO2. Otrzymany roztwór nie jechał tak mocno migdałami jak pierwszy, a nawet był wyczuwalny ten charakterystyczny koci zapach. Zostawiłem tego kota do następnego dnia, żeby sprawdzić czy ten nieszczęsny osad się wytrąci aczkolwiek nic takiego się nie stało i dodatkowo po ponownym przefiltrowaniu brak czegokolwiek na filtrze, ale słomkowe zabarwienie obecne. Jedynie, na co zwróciłem uwagę to okropny smród tego kota, ohyda poszło w kibel.

Wiesz, co Duchu, co do szybkości dodawania utleniacza to mnie się osobiście wydaje, że jednak będzie miało to znaczenie, gdyż im wolniej dodasz utleniacz, tym reakcja przebiega dłużej, wydajność reakcji rośnie, im szybciej dodasz, utlenianie przebiega agresywniej i szybciej, temperatura wzrasta, reakcja egzotermiczna, powstaje niepożądany benzaldehyd kosztem kota. Kiedyś Czesław wkraplał KMnO4 powoli do kota i pisał o różnicy, aczkolwiek na pewno nie jakiejś ekstremalnie wysokiej. Zdaje sobie sprawę, że środowisko lekko kwaśne jest tutaj odpowiednie, a nawet wskazane tylko pytanie zasadnicze, ile podczas takiej reakcji w produkcie powstanie nam kationów manganu, które robią z mózgiem co robią, biorąc pod uwagę fakt, że poza tymi kationami możemy łykać nieprzereagowany MnO2, który reaguje z kwasem solnym i powstają nam wtedy jony Mn2+ i chlor.

Eh sory, że tak będę skakał, ale na bieżąco czytam Twój post, analizuje i odpisuje, póki jeszcze spać nie idę po zabawie z oxami :) a więc ciekawa sytuacja, gdyż napisałeś „przeźroczysty może też oznaczać za mało kmno4 w stosunku do pe )”. Powiem Ci, że przy 1 reakcji dałem dwie tabletki z utleniaczem i wyszedł produkt klarowny i przezroczysty, ALE ta proporcja była źle wyliczona, gdyż pierwotnie ilość była dla czystej pefki, a robiłem z pefki*HCl, dla której na 360mg przypadało ok. 190mg. Przy drugiej próbie dałem trochę mniej fioletu i otrzymałem słomkowy produkt. Więc podczas 1 próby możliwe, że utleniłem produkt uboczny odpowiadający za barwę metkata albo praktycznie wcale go tam nie było, przy drugiej próbie, dając mniej utleniacza otrzymałem słomkowy roztwór. Pefka na pewno prawie cała przereagowała, więc o to bym się nie martwił, jedynie o produkty uboczne i kota, które KMnO4 utlenia, generalnie ketony są utleniane do mieszaniny kwasów karboksylowych, ale utlenić też może
„kawałek” pierścienia do ketonu, benzaldehyd do kwasy benzenokarboksylowego, itd. Szczerze, używając KMnO4 nie ma, co się martwić o wydajność reakcji, gdyż zawsze będzie ona kompletnie niska, jedynie przy utlenianiu ze stężonym H2SO4 i późniejszą ekstrakcją i krystalizacją w maksymalnie jak najniżej temperaturze i wkraplając utleniacz powoli wydajność będzie wyższa. Lepszym utleniaczem jest zdecydowanie dichromian, który na pewno nie utleni nam powstałego kota, jest łagodniejszy niż KMnO4, ale ta reakcja przebiega tylko w środowisku kwasowym, gdzie powstaje nam zielony jon Cr3+, który jest silnie toksyczny i rakotwórczy, więc nie radziłbym tego pić.

Pozdrawiam

Fuzja / 909

Siemka, jak zwykle zrobiłem sobie przerwę od pisania postów, ale mam pewne „niesamowite” odkrycia, które de facto były już wcześniej na hypku, ale może ktoś mi uwierzy.

W przypadku utleniania z K2Cr2O7 niestety nic nie wyszło, gdyż środowisko było za mało kwasowe, trzeba by użyć 96/98% H2SO4, a na ten trzeba mieć już zezwolenie, gdyż jest sprzedawany dla firm/ośrodków naukowo badawczych, chyba że ktoś, by miał jak to obejść, to chętnie skorzystam. Próbowałem nawet dolać elektrolitu do akumulatora, jest to rozcieńczony H2SO4, ale nadal nic, a i nie mam ochoty go zatężać w domowych warunkach, więc jak chciałby ktoś, to przedestylować/odparować wodę to chętnie oddam go w dobre ręce.

No trudno, 1g pefki, 300mg KMnO4, 2ml elektrolitu (te proporcje były finalnie błędne, gdyż liczyłem na to, że nie powstanie ani malutka drobinka MnO2), maksymalnie niska temperatura. Po 1h wyjmuje, roztwór brunatny (bezbarwny po przefiltrowaniu), filtrowany dopiero po upływie 30 minut w temperaturze pokojowej. Brak zapachu migdałów, brak jakiegokolwiek nietypowego zapachu. A no tak, pomimo że dolałem do utleniacza 2ml elektrolitu to reakcja dalej zaszła z wytworzeniem MnO2. Wniosek prosty, niezależnie od środowiska kwasowego, czy to ocet/elektrolit/jakikolwiek słaby kwas, reakcja zawsze zachodzi w środowisku obojętnym, żeby było inaczej trzeba dodać stężony H2SO4 koniec kropka. Przypominam o źle dobranych proporcjach w środowisku obojętnym (poprzednie posty) plus niepotrzebnym truciu się kationami manganu.

Okej czas na ciąg dalszy eksperymentowania, dodaje kroplami 30% r-r NaOH, widzę nagłe pojawienie się białego osadu (najprawdopodobniej był to nasz kotek) po każdej kropli, konsystencją przypomina mi to chlorek srebra rozpuszczany w wodzie. Sprawdzam pH, dalej kwasowe, i tak w kółko, musiałem, aż dorobić zasady, bo był problem, żeby to do pH 12 doprowadzić. Ciągle próbowałem, nagle z białego roztworu zrobił się żółty, gęsty o bardzo nieprzyjemnym zapachu, ohyda i wy to pijecie...

Biorę słoik wlewam ten tajemniczy żółty płyn, w całej kuchni jebie niemiłosiernie, wolałem już zapach benzaldehydu podczas odparowywania poprzednich reakcji. Następnie dolewam 20ml dichlorometanu i intensywnie mieszam metalową łyżką (jak ktoś będzie kiedyś plastikową mieszał to zabije), oraz wstrząsam od czasu do czasu. Widoczne są dwie warstwy, górna żółta (wodna) i dolna organiczna, bezbarwna z kotem w środku. Odlewam maksymalnie najwięcej żółtego roztworu do innego kubeczka albo wylejcie od razu w kibel, aż do momentu granicy faz. Wtedy biorę wszystko naraz do strzykawki i w strzykawce tak samo, dolna która się odlewa (organiczna) z kotem, górna z żółtym syfem. W tym przypadku lepiej odlać (do wylania) łącznie z odrobiną fazy organicznej, niż żeby truć się później syfami poreakcyjnymi łącznie z MnO2 i Mn2+.

Uwaga!!! Teraz bardzo ważne, podczas mieszania i wstrząsania w słoiku znajdował się NIEPRZEREAGOWANY MnO2, który osiadł się na ściankach. Oznacza to, że pomimo filtracji z watą i strzykawką, w roztworze dalej mamy NIEBEZPIECZNY BRUNATNY OSAD, który po spożyciu reaguje w naszym kwasie żołądkowym następująco.

MnO2 + 4HCL ---> Mn2+ + 2Cl2 + 2H2O
Krótka adnotacja: W reakcji z octem powstają nam kationy manganu, nieznana jest ich ilość, ale każdy niepożądany nadmiar jest szkodliwy, dodatkowo trujecie się nieprzereagowanym MnO2, na szczęście jest go mało, aczkolwiek łącząc kationy manganu wraz z tym tlenkiem plus podanie i.v = 100% manganizm. Do wszystkich, którzy to zapodają p.o efekt może być taki sam, ratuje was, aby wątroba, która radzi sobie z minimalnymi dawkami, ale niewykluczone jest to, że na przyszłość objawy manganizmu się nie pojawią. Nie chce nikogo umoralniać z racji na to, że jestem od was wszystkich o wiele młodszy haha, ale radzę się wam przerzucić na inne substancje bądź robić z tą ekstrakcją/pić EDTA do każdego kota i przez kilka dni po koceniu.

Wracając, mam wreszcie fazę organiczną, wkraplam po 3 krople 10% kwasu HCL i ciągle sprawdzam pH. Dziwna sytuacja raz było 7 nagle zmieniło się na 9 i tak w kółko, w pewnym momencie wytworzyła się warstwa wodna na górze (samoistnie), tak jak u @PeterDoherty w jego syntezie, więc postanowiłem dolać trochę więcej wody i ciągle wkraplałem ten kwas. W końcu zszedłem lekko poniżej 7, tak dla pewności, żeby mi się kot nie zdegradował, aczkolwiek sporo musiało go zostać w poprzedniej fazie wodnej i organicznej, którą końcowo wylałem, być może pH było niewystarczające.

Finalnie krystalizacja, nie odparowałem tego w garnku, bo mam talent do spalania pefki, więc analogicznie z kotem nie chciałem ryzykować, wylałem to na podgrzewacz do świeczek, postawiłem przy oknie, świeczka do kominka i parę godzin ogrzewania. Ogólnie ogrzewało się to bardzo ładnie nie było żadnego wrzenia, woda fajnie odparowała i teraz trzeba zeskrobać to, co powstało. Górne warstwy tworzyły ładny śnieżnobiały osad, natomiast dolna warstwa, na samym spodzie, żółte małe twarde kryształki. Dlaczego żółte? Wydaje mi się, że to przez zanieczyszczenia, tam gdzie ładnie powoli odparowała woda mam śnieżnobiały osad, tam gdzie się, aby zasklepiło i kryształki były mokre to były żółte. metkat*HCL jest substancją silnie higroskopijną, więc pod koniec odparowywania fajnie byłoby dolać acetonu, żeby pozbyć się wody plus, ewentualnie go rekrystalizować. Ja uzyskałem marne 250mg z 1g... Nie pytajcie jak to się stało, sam nie mam pojęcia, następnym razem spróbuję zrobić z 400mg tego, co zostało i tym razem albo nie dam żadnego kwasu, albo może z kilka kropel octu.

@DuchPL Ważna wiadomość do Ciebie. Mimo że użyłem 2ml elektrolitu do reakcji, nie zauważyłem, żeby zachodziła ona wolniej, ba brunatny osad zaczął się wytrącać już po chwili, więc ani ocet, ani żaden inny słaby kwas nie będzie sprawiał, że reakcja zachodzi wolniej, gdyż całość i tak reaguje tak jak w środowisku obojętnym. Ja w dalszym ciągu będę bronił stanowiska, że ocet nie jest żadnym katalizatorem reakcji tutaj, gdyż ani nie umożliwia jej zajścia (reakcja zachodzi bez problemu w środowisku obojętnym, natomiast do dichromianów trzeba stężonego kwasu H2SO4 i ten jest już katalizatorem, gdyż umożliwia zapoczątkowanie reakcji), dodatkowo katalizator oprócz inicjowania reakcji odpowiada też za zwiększenie wydajności i przyspieszenie jej, natomiast inhibitory spowalniają reakcję (w tym wypadku jest to temperatura). W moim doświadczeniu z użyciem elektrolitu tego nie zauważyłem, więc jak ktoś w dalszym ciągu będzie tego octu dodawał, wraz ze złymi proporcjami KMnO4 to życzę smacznego trucia się jonami Mn2+, osadem MnO2, i kwasem octowym. Jeszcze chciałbym wspomnieć, że nie istnieje żadna „prawilna” metoda. To jakaś utopia jest, przykro mi bardzo.

Koniec końców... Jako że obecnie nie mam dostępu do stężonego H2SO4 ani utlenianie z KMnO4 mi nie sprzyja, postanowię wziąć się za utlenianie podchlorynem i dokończę dzieło Pana Kurwiran'a, ewentualnie z CuO, gdzie kiedyś jakiś użytkownik próbował taką reakcję przeprowadzić z drutem miedzianym, ale zapomniał, że wymagana jest do tego temperatura.
  • 1783 / 375 / 4
super, tylko mamy jeden problem.
Ty korzystasz z przepisu i.v. ... a ja cały czas zapodaję rady dla osób 'pijących' w którym stosuje się nadmiar wody, w celu maksymalnego spowolnienia reakcji i zwiększenia jej wydajności, która jest w stanie się nawet potroić
( z magicznych 20% przy elektrolicie do 5ml... do nawet 75% przy reakcji z 21tab PE z użyciem 70ml 'wody', tak dobrze widzisz 70ml )

czy prawilna metoda istnieje... ważąc we śnie 'kryształ ... wychodzi na to, że tak.

- magiczny zakres temperatur +1stC do max +5stC
- magiczna...czysta PE bez dodatków triplorydyny z daremnego acataru i masy innych wypełniaczy z tabletek
- magiczna 'woda' destylowana/demineralizowana

- i magiczne proporcje 'wody' / kwasu / utleniacza / i samej PE
- odpowiednie mieszanie / niemieszanie / trzymanie temp czy późniejsze lekkie ogrzewanie w końcowej fazie podczas wytrącania się kłaków

jeżeli pie...lisz jakikolwiek z powyższych 'magicznych' rzeczy
a wychodzi Ci ( w przeliczeniu na 1 paczkę PE z apteki tj. 12tab ) prawilny kot, który:
- jest euforyczny, odprężający, empatyczny
- pozbawiony noradrenalinowej stymulacji
- pozbawiony zjazdu i 'napiepszającej' pikawy po zabawie
- po którym możesz spokojnie jeść, sikać, żyć... lub co najlepsze pójść spać

- i jeszcze nie ma ciemnobrązowych, brązowych, brunatnych fusów tylko:
...prawilne, grube, czarne fusy prawie jak z czarnej herbaty wielkości nawet do 5-6mm lepiące się do szkła

no to szacun, jesteś dla mnie magik

powiadasz efedron bez octu? ( jabłkowy też się nadaje )/czy tam innego lekkiego kwasu?
ciekawe... oczywiście, że powstanie, pytanie tylko... jaki?
ja to 'łykam' już 11 lat, i z punku widzenia typa, który już próbował wszystkiego związanego z efedronem
z odczuć? ocet w reakcji nadaje 'mu' charakterności w działaniu, efedron jest wyraźniejszy zwł. podczas wejścia, którego chyba mało który keton potrafi przebić
- z kolei przy samej reakcji - nadaje mu kontroli by jej 'nie przepalić' jakakolwiek piana to ZŁO, i kotek wyjdzie Ci 'taki se', a chyba każdemu z 'Nas' zależy na tym by otrzymać prawilniaka.

pozdrawiam
DXM
  • 24 / 1 / 0
Uhuhu, no to uwziął się na mnie chłopaczyna...

Generalnie ja korzystam z własnych proporcji, a już na pewno nie sugerowałbym się przepisem do i.v, gdyż wtedy całość zamyka się bodajże poniżej 10ml objętości roztworu. Nie słyszałem jeszcze o „magicznym” potrojeniu wydajności reakcji, chyba coś mnie ominęło... Przy użyciu AGRESYWNEGO utleniacza, który utlenia nam pefke do benzaldehydu, benzyloaminy, kota, kota i jego pierścień do ketonu, kota i jego grupę karbonylową do mieszaniny kwasów karboksylowych, a nawet grupę aminową może nam utlenić :(((

Powiem Ci Duchu, że te 70ml mnie zaskoczyło i chyba nie tylko mnie... Może pora wreszcie podzielić się „Świętym Graalem” ze mną oraz z innymi użytkownikami łącznie z sukcesem pt. Jak oszukać przeznaczenie, jak pokonać skutecznie mangan, jak uniknąć manganizmu...

Yyyyy, skoro 70ml daje takie wydajności, to może od razu zrobić cały zapas kota w bojlerze, albo lepiej... Lejmy hektolitry wody, wtedy wydajność będzie ponad 100% z 21 tabletek 60mg pefki otrzymamy ponad 2g kota albo i więcej haha.

Ogólnie rzecz biorąc, zgadzam się, prawilna metoda istnieje, ale nie wydaje mi się, że da się ją osiągnąć przy użyciu KMnO4, octu i domowych warunków. Litości, żebym musiał tłumaczyć dlaczego...

Ogólnie jesteśmy zgodni, że woda demineralizowana, niski zakres temperatur, brak wypełniaczy/masy tabletkowej sprzyjają wydajności reakcji i chciałbym zaznaczyć, że wykonywałem ekstrakcje wodną, a całość reakcji była przeprowadzana w wodzie demineralizowanej. Niestety pefka nie rozpuszcza się w bezwodnym acetonie, więc sobie już darowałem dalsze ekstrahowanie, a o ekstrakcji z IPA i jej skuteczności pisał Pan Kurwiran, gdzie zachęcam do zgłębienia wątku.

O działaniu się ogólnie nie wypowiem, ponieważ nie mam tak głębokiego doświadczenia, więc będę polegał na Tobie, a w przypadku fusów, no nie wiem, następnym razem pokaże, jak wyglądają z moich doświadczeń, więc szanowny Pan Duch oceni je pod każdym możliwym względem :)

Tak, dobrze przeczytałeś, efedron bez octu, jeśli pijesz ocet dla smaku, to szanuje jak najbardziej, aczkolwiek moim zdaniem, nie jest on tam w ogóle potrzebny. Spróbuję pokrótce wytłumaczyć dlaczego, mimo że już to wcześniej zrobiłem...
Ocet (kwas octowy) jest słabym kwasem i w większości występuje w postaci NIEZDYSOCJONOWANEJ (cząsteczkowej). Jedynie mała część kationów wodorowych się „odczepia”, dając odczyn lekko kwasowy, natomiast tym sposobem nigdy nie uzyskamy utleniania w środowisku kwasowym, przykładem jest utlenianie kota, gdzie wytrąca się nam MnO2, stąd też totalnie źle dobrane proporcje, plus niepotrzebne trucie się kationami manganu, podaję poniżej równania:

MnO4- + 8H+ ---> Mn2+ + 4H2O (Redukcja jonu MnO4- w środowisku kwasowym z użyciem mocnego kwasu np st. H2SO4, wtedy roztwór będzie kompletnie bezbarwny lub bladoróżowy).

MnO4- + 2H2O ---> MnO2 + 4OH- (Redukcja jonu MnO4- w środowisku obojętnym, wtedy powstają czarne fusy/kłaki).

Wyciągamy wnioski z obserwacji i zakresu własnej wiedzy: Podczas utleniania pefki powstaje nam MnO2, który jest widoczny gołym okiem, oraz kationy manganu, które powstają przez te część jonów wodorowych, które zdysocjowały od CH3COOH.

Więc po jaką cholerę truć się kationami manganu, gdzie w roztworze są jeszcze nieprzereagowane drobiny MnO2, no chyba, że ktoś tu jest masochistą bądź wierzy w stwierdzenie, że „manganizm wzmacnia organizm”.

Dla ciekawskich, którzy dalej się zastanawiają, czy ocet jabłkowy, czy spirytusowy, czy jeszcze jaki tam, by był, to nie ma najmniejszego znaczenia, czy się da, i czy się w ogóle nie da, reakcja i tak zajdzie w środowisku obojętnym.

Duchu, ja się cieszę, że to łykasz już tyle lat i żadnych objawów manganiznu nie masz i wniosłeś już bardzo dużo do tematu przez te kilka lat działalności, szczególnie odkąd kolega poczęstował Cię metkatem*HCl i od tego wszystko się zaczęło, później sam próbowałeś go uzyskać i dopytywaleś się chłopaków z forum, ale wydaje mi się, że pasowałoby przejść już na „emeryturę”, szkoda Twojego zdrowia i innych użytkowników, którzy by jeszcze czytali nasze posty bez totalnej wiedzy i zrozumienia ogółu.

Na samo zakończenie, chemia to nie bajka, a i każdemu polecam zapoznać się z podstawami chemii, zaczynając od nieorganicznej, a kończąc na organicznej, Tobie Duchu też się przyda, bo wiedza czysto teoretyczna, a praktyczna to dwa różne światy.

Pozdrawiam!
  • 1783 / 375 / 4
Miło, że napisałeś...

Weź pod uwagę to, że nikt tutaj na forum, a na pewno nie ja... nie zmusza Cię do spożywania efedronu.
Ba, gdybyś go łykał i poznał jego magię wiedziałbyś, że pewne 'standardy' chemiczne w ogóle się nie trzymają kupy podczas powstawania napoju 'Bogów'.
Jak zauważyłeś ja się z nim tulę już 11rok, uwierz mi przerobiłem chyba już KAŻDĄ znaną/i nieznaną metodę ogarniania tego podczas snu w warunkach domowych, zarówno przy użyciu kuchennych wynalazkówjak i specjalistycznego sprzętu chem, wraz z tak samo 'ciekawymi' odczynnikami, których na allegro nie kupisz.

Pewnych przepisów lepiej tu nie zapodawać, czuję że jesteś na tyle inteligentny aby to zrozumieć.
Chociaż w tym wątku od siebie zapodałem kilka znaczących kwestii, aby efedron był 'mocniejszy' a przy okazji by nikt z czytających nie nabawił się manganizmu.

Prawilniaka nie jest trudno ogarnąć, a nadmiar wody nie jest tu bez powodu.
Z moich rad nikt Ci korzystać nie kaŻe, zawsze możesz posiłkować się przebogatą wiedzą na temat chemii, a i tak 'kot' Ci wyjdzie jaki wyjdzie. Ja nie piszę Ci tego na złość, ani sarkastycznie, serio... miło czasami zamienić słowo z kimś kto 'kuma' trochę więcej anijeżeli myśli tylko jak przyje#$ć kolejną dawkę, byle szybko, byle klepło... ale wierz mi na słowo ( lub nie )w tej reakcji jest taka magia, że niewiadomo jakbyś się starał, kot potrafi wyjść podczas każdej reakcji 'inny'.
smak, intensywność zapachu czy grubość fusów...o działaniu już nie wspominam, jakby czasami normalnie ilość chmur na niebie też miało znaczenie.

Jednak w pewnej wytycznej jest jedna 'gruba' zasada.
czarne, grube fusy, które lepią się do 'naczynia' reakcyjnego...wytaczają poziom 'jebnięcia'.
Im drobniejsze/jaśniejsze są te fusy, tym gorszego 'metkata' właśnie zrobiłeś.

ps. z tym chłopaczyną i emeryturą trochę Cię poniosło.

pozdrawiam seredcznie

Fuzja / 909
28 czerwca 2023ArMati pisze:

Yyyyy, skoro 70ml daje takie wydajności, to może od razu zrobić cały zapas kota w bojlerze, albo lepiej... Lejmy hektolitry wody, wtedy wydajność będzie ponad 100% z 21 tabletek 60mg pefki otrzymamy ponad 2g kota albo i więcej haha.
Rozumiem, że próbujesz żartować, bo ja Ci ( i nie tylko Tobie ) wł. zapodałem złotOM i co ważne darmową radę.
Pamiętaj, że 'przepis' Pana 'studenta', z którego korzysta zdecydowana większość ( o ile nie wszyscy ) z użyciem 'kmno4' był eksperymentalny, zawierający wiele błędów ( możliwe, że specjalnie? kto wie... )
28 czerwca 2023ArMati pisze:

Ogólnie rzecz biorąc, zgadzam się, prawilna metoda istnieje, ale nie wydaje mi się, że da się ją osiągnąć przy użyciu KMnO4, octu i domowych warunków.
tak, masz rację...

༒☬༒proszę o scalenie༒☬༒
pozdr.
DXM
  • 24 / 1 / 0
Na wstępie chciałem Cię Duchu najmocniej przeprosić, jeśli mój poprzedni post Cię uraził, nie chciałem, żebyś tak mocno wziął to do siebie i przyznaje się, że przesadziłem.

Rozumiem o co Ci chodzi, bo widzisz, gdyby była to chemia nieorganiczna, to problem byłby najprawdopodobniej z głowy, a w chemii organicznej szczególnie podczas syntez, zwłaszcza reakcji redoks (bądź wykazania pozytywnej próby Trommera dla kwasu mrówkowego, graniczy z ogromnym cudem) wystarczy zamieszać raz łyżką w lewo raz w prawo, chwilowe zawahanie temperatury, czy reakcja będzie miała gorszy dzień i już wszystko może pójść zupełnie w inną stronę. Dlatego ja osobiście najpierw zamieszczam mój zakres wiedzy teoretycznej, a później zabieram się za praktykę, żeby wyciągnąć wnioski i je tutaj umieścić, naprawdę fajna zabawa, każdemu gorąco polecam.

Z tymi przepisami to na spokojnie, jeszcze umiem czytać między wierszami, w szczególności dotyczy to utleniania z perhydrolem... Sam bym tego „przepisu” nie zamieścił na forum, gdyż bilans ryzyka i korzyści przeważa na to pierwsze, a patrząc na to, że nieraz ktoś błoto wypił czy zapodał w kabel, to o matko i córko...

Wydaje mi się, że wreszcie zrozumiałem ogół odnośnie Twoich rad. Z pewnością masz większe doświadczenie praktyczne niż ja i niejeden użytkownik, zwłaszcza w przypadku Twojego stażu na forum, jak i dziale z metkatem i chwała Ci za to, że prowadzisz ten wątek przez tyle lat i udzielasz porad dotyczących syntezy (i to bezpłatnie hah), tylko wiesz ja osobiście mam też swoją wiedzę, gdzie nieraz ona zawodzi, a nieraz jest wszystko w porządku i momentami ciężko mi wziąć pod uwagę fakt, że z pozoru głupia nadwyżka wody może mieć aż takie znaczenie. Osobiście nie wyobrażam sobie siebie pić 70ml kociego żuru, zwłaszcza że kiedyś dałem lekki nadmiar wody do ekstrakcji kodeiny i gdy to piłem, to z trudem powstrzymałem odruch wymiotny, a nawet jakbym miał to później ekstrahować, to szkoda, by mi było używać ogromnej ilości DCM'u, więc dlatego tak z przymrużeniem oka i żartobliwie do tego podszedłem. Może faktycznie niepotrzebnie...

Jeszcze, co do Pana studenta, to naprawdę nie wydaje mi się, że chciał komukolwiek zaszkodzić, raczej na studiach nauka chemii poszła prawdopodobnie w zupełnie innym kierunku niż np. na poziomie szkoły średniej, stąd te pomyłki, chociaż i mnie po dziś dzień zastanawia, dlaczego on, jednak nie sprawdził tej metody (Zagadka rodem jak z zabójstwem Kennedy’ego).

Osobiście chciałem też rzucić zupełnie nowe światło dzienne na efedron i najprawdopodobniej mi się to udało. Szkoda tylko, że takich osób jak my, które realnie mają wpływ na ten cały wątek jest tak mało, gdyby było nas więcej, z pewnością udałoby nam się opracować idealną metodę dającą najlepsze wydajności, a zarazem najbezpieczniejszą. Gdy tylko znajdę jakiś drut miedziany, to sprawdzę, czy rzeczywiście utleni on etanol do aldehydu, jeśli ktoś chce mnie uprzedzić, to niech zrobi doświadczenie jakościowe. Trzeba wlać małą ilość wódki/spirytusu/leku Amol do np. garnuszka, rozgrzać miedziany drut, aż do czerwoności i umieścić go w roztworze z alkoholem, gdyby pojawiła się metaliczna miedź, to jesteśmy na dobrej drodze, jeśli nie no to klapa.

Pozdrawiam Cię Duchu i niech moc będzie z Tobą, a zwłaszcza na siłowni, o ile dalej trenujesz.
  • 3219 / 505 / 1
@ArMati dobra dobra dosyć wywodów i konwenansu-

Lepiej powiedz czy próbowałeś tego końcowego produktu z wydajnością 20%. (Dawno nie zaglądałem w temat więc jeśli coś przegapiłem- z góry sorry)
Bo teoria teorią, na kartce i w rzeczywistości- bywa różnie.

Wiesz ogólnie jeżeli się już bawić stopień wyżej w robieniu kota to wypadałoby używać lejka rozdzielacza, maty grzewczej albo mieszadła z termostatem -takie rzeczy mi się w oko zahaczyły po drodze. Mając coś z termostatem nie spalisz materiału bo kontrolujesz sobie temperaturę bez stresu. Prosta tania bez przypałowa rzecz a dużo pomaga bo podgrzewacz do świeczek przy tym to tak trochę nie za bardzo profesjonalnie wygląda... ;P

Ja się absolutnie nie znam na chemii ani na motoryzacji, jednak czerpanie odczynników wprost z akumulatora w mojej ocenie jest zdecydowanie gorszym pomysłem niż używanie kwasów z hurtowni chemicznej to jest o sprawdzonej czystości i dokładnych parametrach. (Mogę się mylić, bo tak jak mówię- nic się nie znam ;) )

Generalnie tak jak wspomniał duch on robi kota z przeznaczeniem do picia i bynajmniej do podawania IV.
Tak też robię i ja od ośmiu lat. Wydaje mi się że mam się dobrze.
Nie oszczędzam się (choc nauczyłem się całkiem).
W życiu bym sobie nie padał i v czegoś co zrobiłem na czuja, praktycznie omacku, z przepisu znalezionego w jakimś szemranym zakątku internetu, przy użyciu hazardowych dla zdrowia odczynników.

Generalnie zagadnienie alternatywnych metod robienia kota jest dla mnie zawsze interesujące i chętnie patrzę co tutaj ludzie wymyślają.
Jeszcze bardziej szanuję tych którzy dla dobra nauki poświęcają swój czas swój pieniądz, by sprawdzić taką albo inną metodę.
Plus dla Ciebie.

Uważaj na entuzjazm, bo bywa zapłonowy.

Zaś co do kota to radzę najlepiej w ogole nie zaczynać. Jest strasznie ciągoogenny i ciśnienie popycha do złych rzeczy.

W moim roku kotów jest więcej niż dni w kalendarzu. Nauczyłem się, że najgorzej zacząć.


Coraz częściej, gdzieś z tyłu głowy, mruga mi hasło że rutyna potrafi być zgubną.

Wszystkim odradzam produkcje i zażywanie kota.
No chyba że ktoś ma takie hobby albo zawód związany z ścieżką naukową i eksperymentuje "dla dobra nauki"...


Pilnujcie się, pozdrawiam
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 1783 / 375 / 4
więc ( od więc uczono mnie by nie zaczynać ) podsumuję kilka kwestii.

1. Przy użyciu kmno4 wyjście poza granicęb20-25% wydajności syntezy graniczy z cudem.
chyba, że:
- używasz wody destylowanej/demineralizowanej
- używasz czystej PE bez dodatku triplorydyny i innego ustrojstwa przy nieudolnej ekstrakcji tabletek z apteki
- stosujesz nadmiar wody ( aby nie powstał r-r nasycony )... nasycony r-r tylko przyśpiesza reakcję, która z automatu
zmniejsza wydajność
- zakres temperatur kontrolujesz na poziomie +1stC - +5stC ...

2. Przy użyciu Perhydrolu da się uzyskać min 50% wydajności... do nawet 75% wydajności... sprawdzone 'wagą' podczas krystalizacji we śnie.
Na głupi/chłopski rozum ... utleniacz tutaj gra kluczową rolę.
( i tzw środowisko nie kwaśne a... lekko kwaśne )... stąd ocet w reakcji... dla wrażliwych, może być jabłkowy.

3. Acatar OUT ... jeśli myślisz o zdrowiu, wątrobie, sercu i ...manganizmie.
( nawet nie chcę tłumaczyć dlaczego to jest b.zły wybór )

Z Ciekawostek.
Tauryna, a raczej kofeina/z tauryną...czarna herbata liściasta - pita podczas 'zabawy'... skutecznie podnosi doznania, a nawet je przedłuża.

Kurkuma, asparaginian L-ornityny oraz cholina skutecznie ogarnia głowę po 'zabawie' z efedronem.
o śnie, odp żywieniu, vita-minach nie wspiminam nawet... wszystko w odp proporcjach.

pozdrawiam i życzę dużo zdrowia
DXM
  • 24 / 1 / 0
Siema @Retrowirus, cieszę się, że wreszcie i Ty się odezwałeś, miałem właśnie taką cichą nadzieję, że uda się ten wątek uaktywnić na nowo, więc witamy na pokładzie, święta trójca, jak widać obecna haha.

Kota tego jeszcze nie próbowałem, mam obawy, czy ekstrakcja się udała, tak jak powinno być plus, czy jakbym spróbował i miałoby to kopa, to bym nie poleciał przypadkiem po kolejne paczki, żeby robić nawet z tą głupią wydajnością. Jak nie znajdę królika doświadczalnego, to przetestuję, to na sobie heh.

Właśnie przydałby się tutaj rozdzielacz plus jakaś mata grzewcza i ten termostat z mieszadełkiem, mega przydatne rzeczy i stopniowo spróbuję się we wszystko zaopatrzyć, aktualnie strzykawki i zwykłe małe lejki robią robotę, a z tym podgrzewaczem do świeczek, to nawet nie wspominaj, jakie laboratorium w kuchni, taki sprzęt xD.

Generalnie z tym elektrolitem do akumulatora, to w piwnicy miałem butelkę tam chyba z litr jest, szczelnie zamknięta była, to postanowiłem użyć tego zamiast octu, żeby sprawdzić, czy jon MnO4- zredukuje się do Mn2+ ale nic z tego nie wyszło. Ten elektrolit to ogólnie rozcieńczony kwas siarkowy (VI), który może być zanieczyszczony jakimiś jonami np. żelaza, ale nie ma to znaczenia, gdy się ekstrahuje później z DCM. Znaczy wiesz, gdyby ten kwas siarkowy nie był, aż tak regulowany przez prawo UE, to bym go zamówił razem z resztą odczynników, sprawdzałem też ten kwas solny, czy faktycznie reaguje z KMnO4 z wydzieleniem gazowego chloru i okazało się to prawdą, mało tego, w wyniku tej reakcji powstają też małe drobiny MnO2, a sam chlor rozpuszcza się dobrze w wodzie, jak i w chloroformie/DCM'ie, więc z pewnością kwasu solnego nie używamy do środowiska dla KMnO4.

W przypadku alternatywnych metod otrzymywania kota, to jest tego naprawdę multum. Sam KMnO4, może utleniać na 3 sposoby (w środowisku kwasowym, obojętnym i zasadowym), tylko problem jest taki, że przy utleniaczach słabszych od KMnO4, często wymagane jest środowisko silnie kwasowe (Chromiany/Dichromiany/CrO3), gdzie jedyny kwas, który spełniałby ten warunek to stężony H2SO4. Teoretycznie stężony HNO3 też mógłby się nadać, ale problem z tym kwasem jest taki, że on sam może reagować i utleniać związki z wydzieleniem NO2/NO/Soli amonowych itd. Ten kwas to jedna wielka zagadka, tutaj wszystko zależy od stężenia, temperatury, mieszania/niemieszania/humoru reakcji, dlatego literatura zawsze podaje stężony H2SO4. Jedyne wyjątki, które na chwilę obecną wpadają mi do głowy to ten CuO, NaClO, H2O2 (30%).

Panowie sprawdziłem ten drut miedziany i właściwie, to ciężko wyciągnąć jednoznaczne wnioski, spróbuję przeprowadzić więcej badań, ale być może on się po prostu nie nadaje albo do za małej temperatury go rozgrzałem. Niemniej jednak utlenianie alkoholi 1 rzędowych za pomocą tego tlenku rzeczywiście zachodzi (możecie śmiało w internecie zobaczyć filmiki z utleniania etanolu tym CuO), z alkoholami 2 rzędowymi powinno być identycznie. Spróbuję poszukać jeszcze tego podchlorynu na mieście i raczej najpierw zabiorę się za utlenianie nim.

Pozdrawiam chłopaki, jeszcze odrobinę cierpliwości i niedługo opracujemy nową, lepszą i bardziej wydajną syntezę.
  • 3441 / 543 / 2
Na hypertubie jest filmik jak zrobić prawilnego kota. Reakcja efedronu tytuł czy jakoś tak polecam laikom.
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
  • 3219 / 505 / 1
@Mefistofeles1945 ten filmik nie jest prawilny tylko dlatego że ktoś go zrobił i wstawił w galerię na forum. On po prostu jest jedyny więc nie masz porównania i punktu odniesienia.
Gdybym zrobił swój filmik to bym go zdeklasyfikowal.

@DuchPL podsumowałeś sam siebie stary a nie uwzględniłeś informacji z zewnątrz %-D
Ja ciągle robię z acataru i jakbym ci pokazał swój kalendarz z częstotliwością to byś powiedział, że powinienem być już martwy dwa razy.
Tymczasem moim największym kłopotem zdrowotnym związanym z kotem jest problem finansowy :D

@ArMati stary rozumiem Cię świetnie bo ja dochodziłem do wprawy na takim sprzęcie ;)

Niestety, muszę powiedzieć że rozczarowałeś mnie tym że nie przetestowałeś swoich potraw. bo Czy możemy powiedzieć że udało nam się placek, którego nie spróbowaliśmy? Dodatkowo jeśli robimy go pierwszy raz i to z przepisu który odtworzyliśmy z innych ogólników?
Czy ciasto robione przy użyciu drożdży z piwnicy skrobanych ze ściany albo innych zakamarków może być hitem?

Efekty doświadczenia musiałbyś poddać analizie jeśli nie organoleptycznej to chociaż podstawowej chromatografii w laboratorium. Oczywiście wiem że fundusze i możliwości mogą stać na przeszkodzie ale jeśli jesteś entuzjastą i chcesz dmuchać balon 🎈 nauki to weź te kryształy i poczęstuj amatorow "kamienia" :D [uwaga dla rozwiania. wątpliwości informuje, że to był żart A wytwarzanie substancji objętych w kontrolą oraz ich udostępnianie czy wprowadzanie do obiegu jest karane, a przede wszystkim lekkomyślne. i więcej
Nie rozwinę bo prega mitrochę ujęła intelektu]

Najwyżej anegdotyczne szczury ulegną zapłonowi i ignicji.

Tak czy siak eksperymenty organoleptyczne przy użyciu ingrediencji są tym bardziej ryzykowne jeśli droga podania ma być iv.

Jeśli śledzisz temat to zwróć uwagę na posty użytkownika @MikiMysz

Też kiedyś eksperymentowalem, ale chwyciłem za dużo wiatru w żagle i byłbym wylądował w wodzie jak bohater obrazu Bruegla.

Trzeba mieć solidne mocowanie żeby nie s********* z wiatrem jeśli chodzi o kota. Oj oj. Mam trochę rzeczy za którymi tęskniłbym z więzienia
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
ODPOWIEDZ
Posty: 2515 • Strona 247 z 252
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.