Do tego dorzucilbym uzupełnianie magnezu, wapnia czy cynku,pełnego panelu Wit z gr B, komponentów typu foliany itd
5htp jak to 5htp ale warto dorzucić, sam tryptofan jako źródło wielu związków jak np niacyna która jest ligandem układ układ gaba
Ps przy antagonistow nmda i stosowaniu innych substancji zna ktoś długofalowe skutki odwracanie działania przekaźników?
I dorzucam :
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Hormon_ ... ykotropowy
Plus dwa czy trzy inne podobne hormony, ale pisze z telefonu i mogę wkleić 1 link
Uzupełniam po raz ostatni- obiecuje "trucizna" Hexen działa cuda po grubszych zabawach. Mi pomogła zasnąć. Dawka ok 30mg.
[scalono] /pomasujplecki
I chciałem życzyć powodzenia, bo zajmujecie się tym co jest najmniej istotne
Najbardziej istotne to ustalenie co się zepsuło i naprawienie tego
W moim przypadku zaczęło się od... biegunek
Lekarz spytał czy normalnie sypiam.mowie, że średnio
Wrzucił neopankreatyne, Wit D i szereg zaleceń. Po rozmowie i wywiadzie ocenić:
- skrajny brak enzymów w niektórych narządach (głównie trzustki)
- brak Wit głównie D, ale i słaba gospodarka magnezem (i to i to bierze udział w metabolizmie watrobowym, przytarczycach itd)
Był tu taki user miziak się nazywał przewinal się w dosłownie 1 czy tam kilku watkach. Zapas serotoniny itd-wszystko ok.
Mimo to ketony nie działały, pisałem do niego.
Odwiedził szpital wyniki pokazały skrajny brak żelaza i kwasu foliowego oraz brak Wit z gr B
Oczywiście jedni mu radzili benzo, inni mj i ch... wie co jeszcze.
Problemem nie są przekaźniki, ale hormony, witaminy, mediatora, komponenty czy narządy.
W kwestii przekaźników
Najlepiej to widać na zen-szeniu (tylko mówimy tu o naparze lub proszku).
Niedawno zrobiłem test:
- zen-szen solo po lekkim posiłku
-Zen-szeniu
-Zen szef z tyrozyna plus posiłek bogaty we wszystko ( białka tłuszcze i węgla)
Efekty przeszły najśmielsze oczekiwania.
- Zen szen przy słabym żarciu to 2godziny milczenia, ręce latające i chaos (wybawienie, puszka coli i obiad a po nim snikers)
-sam zen-szen dobrze podszedl
-w ostatniej opcji z tyrozyna była całkiem bajka
Spid, kreatywność itd
Teraz jak jeszcze trochę podciągne zdrowie celuje w foliany, inozytol, tryptofan,tyrozyne, cynk, wapń, magnez,aviomarin , ginkgo i bacope, może fenylopiracetam
Do tego szereg wód wysoko mimeralizowanych(nie jakieś muszynianki) soki z brzozy itd
Odpada słodkie, słodzone soki, kategorycznie kofeina,przetworzone żarcie a piwka tylko okazyjnie, bo bardzo nie lubia się z enzymami trzustki.
/pomasujplecki edit: możesz edytować post tyle razy ile Ci się spodoba, tylko staraj się nie robić dubli, połączyłem w jeden post ;)
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
21 maja 2017pomasujplecki pisze:O to to :old: Gdyby dało się do tego wrócić, to te używki byłyby konkretnym narzędziem, a człowiek bogatszy o doświadczenie mógłby zarzucać je 2-3 razy w roku, tylko dla tego stanu afterglow. Szczerze powiedziawszy po kilku pierwszych próbach miałem poczucie, że tak właśnie będzie, do póki nie spróbowałem po 3 miesiącach i zrozumiałem. Może to jednak wynik za krótkiego czasu, który wymaga roku ponad, czy faktycznie substancja uzależnia i przestaje działać mimo, że paradoksalnie bomba niekiedy siada jak za pierwszym? To takie nielogiczne.21 maja 2017SRTN pisze: Sam jestem ciekawy. 3MMC nastawiało mnie pozytywnie na miesiąc+. Szczególnie dzień po, był wspaniały jak leżałem sobie w łóżku oglądając tv cały dzień, albo grając w konsolę ^_^
Który psychiatra miałby pojęcie o takiej wiedzy :diabolic:
To właśnie chyba nie tyle zwykłe kojarzenie stanu z dragami tylko to rozchwianie biochemii przez brak zaspokojenia dopaminy ketonami i szlugi prowokują właśnie takie niedoćpanie.21 maja 2017SRTN pisze: Też miałem tak, że nie mogłem się napalić. Szlugi pierdolą biochemię mózgu porównywalnie do twardych dragów. Mi bardziej szkodziły niż ketony. Teraz nie palę i polecam.
Tak masz racje z rzucaniem, właśnie odstawiam i robiłem to wielokrotnie czasem na miesiąc dwa, teraz też zrobie (zobaczymy na jak długo tym razem) :-O Oby to coś pomogło, może to ciśnienie jest związane właśnie z papierosami głównie i wystąpiło jakaś krzyżowe połączenie.
Miałem tak kiedyś i pomógł malusieńki szczurek z MDPV, a teraz ni chuja brak dojścia, a nie przełamie się do syfu. To jest identyczne uczucie jak głód nikotynowy, tylko kurwa nawet jak zapali to nie pomaga :-|
Natomiast co do samej serotoniny tydzień temu wżarłem jedną pikse, faza wcale nie była lepsza niż miałem po klefie, ale cały czas mam ZAJEBISTE afterglow, czuję się wyśmienicie zreperowany do tego stopnia, że już więcej nie pozwolę sobie na trucie chujową ketonową-serotoninowo faze, która da mi namiastkę tego na kolejny dzień, albo wypłuka mnie na amen, bo normalnie powinna wystarczyć bez przeciągania![]()
Pytanie- czy MDPV to nie inhibitor wychwytu?
Czyli w tym wypadku to nie upregulacja?
druga kwestia - niedawno testowalem 3cmc po 4cmc (niewielki szczur) i efekt byl ciekawy.
Jako, ze trojka to ligand 5ht1 (4 tylko 5ht2) pojawilo sie niedocpanie, ale za to objawy zjazdu zazegnano
trzecia kwestia- testowaliscie kanna ? Kiedys skutecznie zahamowaly glod narkotykowy.
Czyli glutaminergiczna koncepcja uzaleznienia ma sens?
czwarta kwestia - bardzo ciekawie dzialal niewielki szczur dzien- dwa po dopaminergetykach (ndri) zdejmujac zdejmujac obciazenia ze szlakow.
[mention]hydroksy[/mention]?
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
01 czerwca 2017hydroksy pisze: Ja w dziedzinie ketonów przeszedłem na mikrodawki.
Ale wymaga to innego nastawienia do używek niż ma większość użytkowników ketonów.
09 lutego 2018Limitbreaker pisze: przeszłość
motywacje
różnice
Wracając do mikrodawek: w przypadku serotoninergicznych ketonów czuć lekki efekt euforyczny, wyzwolenie serotoniny wystarczające aby odczuć że jest inaczej, ale wystarczająco małe aby nie spowodować uszczuplenia zapasów serotoniny w synapsach i nadmiernej downregulacji.
Z dopaminowych ketonów próbowałem mikrodawek hex-enu (!), mieszałem z marihuaną, było lekkie pobudzenie, efektów ubocznych nie zaobserwowałem, ale nie było to wystarczająco ciekawe aby być warte powtórzenia.
Dla porównania normalne dawki hex-enu i pentedronu powodowały u mnie zwałę dłuższą od fazy.
Uważam (i tyczy się to nie tylko ketonów, ale sajko też) że w wielu przypadkach mniejsze dawki mają większą rację bytu niż większe dawki ponieważ duże dawki mają większą zdolność przysłaniania set & setting samym działaniem substancji - przy dużych dawkach nie cieszymy się z towarzystwa, imprezy i ciekawych rzeczy które robimy, tylko z samego naćpania.
No i ilości i drogi podania rzecz jasna
Ilości nie znam, bo zazwyczaj na oko. Wydaje mi się że 10mg/dawkę w przypadku *-CMC. Ponawiane co pół godziny. W końcu mi się nudzi i kończy się na mniej niż 10 dawkach.
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
09 lutego 2018Limitbreaker pisze:Opisz coś więcej: przeszłość, motywacje, różnice, nastawienie, efekty. No i ilości i drogi podania rzecz jasna. Jestem ciekaw.01 czerwca 2017hydroksy pisze: Ja w dziedzinie ketonów przeszedłem na mikrodawki.
Ale wymaga to innego nastawienia do używek niż ma większość użytkowników ketonów.
Dopa? Sero? Adra?
3cmc? 4cmc? 3mmc? Pent? Hex?pv8? 4mpd?
Odpada alko.
Glownie stawiasz na NDRi i co kilka tyg (3-4) cmc.
Bardzo szybko przelatuje przez Ciebie caly profil witaminowy (glownie B).
Duza rolfe gra profil aminokwasowy diety.
Tryptofan, tyrozyna, lizyna, tauryna, glutamina- podstawa.
Ja bieda kietony stosowalem we wszystkich konfiguracjach i dawkach.
×* doczytaj [mention]limitbreaker[/mention] o dyso.
Wazne.
No i gospodarka sodem i potasem.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Wróciłem po pół roku do testu (no tak zjebałem
Wcześniej 2-3 tyg faza ze szlugami, kodeina, marihuanek, bromazepamek, póki co próbuje się podnieść po tym nawrocie bo do palenia ciągnie, szkoda ale czuję, że nie wszystko stracone.
Powiem tak - dragi kopią po staremu przyjemnością i próg satysfakcji się cofa do starych wytycznych, jednakże mózg pracuje inaczej i wytyczne dążą do patologii, jest w głowie jakiś save więc ciężko się zaskoczyć choć myślę, że mógłbym się fajnie "wyruchać" gdybym skończył wór, jednak opór przed tym wygrał bo mi do tej chciwej głowy wreszcie dotarło, że wypłukanie neuroprzekaźników jest długotrwale cholernie niebezpieczne dla aktywnego trybu funkcjonowania w życiu społecznym i prawidłowego osiągania celów.
Swoją drogą zaskakują mnie dawne przemyślenia i obserwację na temat nałogu, że do czegoś takiego dochodziłem kiedyś, teraz mniej mnie to pochłania bo pewne mechanizmy skupiły się na stabilnej linii życia. Dziedzina jest ciekawa, ale temat i tak nie do pełnego ogarnięcia umysłem bo neurobiologia jest mocno zaawansowana, a używki coraz bardziej modyfikowane.
Ciężko pracowałem samemu nad swoim życiem przez ostatnie pół roku, aktualnie po nawrocie dragi i korzyści z wyruchania psychiki której się doszukiwałem jest tylko mózgowym pasożytem, tudzież tasiemcem, który zabiera pokarm i człowiek chudnie, zamiast utyć i przekazać tą energie w lepszym celu, bardziej satysfakcjonującym. To oczywiste, ale każdy chciałby mieć kontrolę i władzę nad swoim umysłem. Trzeba jednak wybierać.
Myślę, że kiedyś brak pewnych wartości o które trzeba walczyć i młodzieńczy bunt zasłonił mi oczy i nie bez powodu z tego uciekłem i zacząłem się realizować w życiu.
I teraz najważniejsze - Faktem jest, że pojawiło się afterglow i pełnia satysfakcji, które w sumie niczym się nie różni od długiej trzeźwości i słonecznych wakacji, albo po prostu sukcesów w życiu, dlatego nie zaskakuje mnie to. Kiedyś się na to w sumie nabrałem ale po tej przygodzie nie widzę motywu powtarzać znów badań nad dopamino i serotoninoergikami. Powiem więcej, boje się.
Ostatnie co mnie ciekawi to zjazdy. Przy pierwszych baletach nie przeżywałem ich zbyt intensywnie, nie wiem co za to odpowiada, ale po tej jednej emce po przerwie jednak czułem się tragicznie przez cały dzień. To afterglow nie jest warte tej ceny zwały.
Dlaczego jednak mózg kiedyś był mnie zwałowy, to dla mnie pozostaje tajemnicą.
09 lutego 2018Limitbreaker pisze:Opisz coś więcej: przeszłość, motywacje, różnice, nastawienie, efekty. No i ilości i drogi podania rzecz jasna. Jestem ciekaw.01 czerwca 2017hydroksy pisze: Ja w dziedzinie ketonów przeszedłem na mikrodawki.
Ale wymaga to innego nastawienia do używek niż ma większość użytkowników ketonów.
Hydroksy napewno ma inne podejście do używek, widzi bardziej pokorne korzyści, które ja osobiście wolałbym osiągnąć na trzeźwo.
Niestety nadal nie wiem, czy nie będę chciał w swoim życiu kiedyś przeżyć bajkopisanej miłości po MDMA, albo seksu po marihuanie, czy tej poszerzonej logiki. Napisałbym jeszcze o trybie godmode po fecie czy mefedronie, ale jednak nie bo to co się dzieję z człowiekiem w trybie zero uzaleznien czystosc seksualna to już podchodzi pod wpływy Ducha Świętego :diabolic: :diabolic:
Pojawił się jednak upadek i próba wyleczenia się z toksycznej miłości do nimfomanki, skutecznie ale już tyle zbudowałem wartości i cech osobowości, że bilans korzyści i strat odstrasza mnie od kolejnej próby władzy nad umysłem. Myślę, że lepiej być po prostu cierpliwym i pozwolić czasu samemu zregenerować pewne deficyty i dać się zaskoczyć bo żyjąc aktywnie nie brakuje owoców... walczyć jednak trzeba i świadomość tej władzy pozostaję. Im dalej tym bardziej obcy, ale pozostaję. To już jednak offtop do działu detoks.
Pozdrawiam.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Btw- im wiecej bedzie przerw, im beda one dluzsze i im bardziej bedziesz dbac- tym zjazdy beda gorsze.
Btw-2 [mention]hydroksy[/mention]hex to czysta adrenalina...
Ja obstawiam ze najwiekszy bajzel tworzy sie tutaj
http://neuroskoki.pl/reakcja-stresowa/
Wyprostowanie tego nie jest takie proste.
Mamy 3 czynniki kortykoliberyne acth i kortyzol
Crh wlacza acth -acth - kortyzol.
Kortyzol blokuje crh.
Zablokujesz acth nie ma sero i kortyzolu- nie blokuje sie liberyna.
Efekt jest bardzo nieciekawy... Przebadane...
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Satysfakcja to np. efekt jakiegoś sukcesu, dający tez przyjemność.
Satysfakcja>przyjemność.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/3-448290.jpg)
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków
Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/image-1-1038x692.png)
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych
W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.