marweed pisze: jeździłam tylko na fecie, jak jeszcze chodziłam na kursy, kilka razy na jazdę przyszłam natrzaskana i za każdym razem było chujowo, jakbym pierwszy raz siedziała za kierownicą, trzepałam się strasznie z biegami, nie mogłam ogarnąć tego wszystkiego: biegi, kierunkowskaz, skręt, hamulec, sprzęgło, znaki... kurwa masakra. Teraz jest ok, jestem wyluzowana, wręcz spokojna jak sobie dmuchnę, wszystkie czynności wykonuję odruchowo, ale nie jeżdżę szybko, raczej wolę wolno.
najgorzej na zjeździe DXMowym, zero kontroli nad pojazdem, obraz dociera ze zwolniona prędkością, zniekształcone odległości, brak synchronizacji.
najlepiej na pigułach.
Za to wczoraj jeździłem pod wpływem halucynków. Przejebane było, powiem wam. Wypadło na noc i niesprzyjające nawet trzeźwym kierowcą warunki, padało jak cholera. Po przejechaniu około 400 m darowałem sobie, gdyż byłem bardzo niepewnym kierowcą i momentami nie widziałem w ogóle drogi. Podsumowując, nie polecam.
Uprzejmie informuję że pod wpływem substancji psychoaktywnych, jeździłem tylko i wyłącznie na drodze polnej, która znajduję się za moim domem, na mojej działce. Całuski
zjarany - ponad polowe kilometrow ktore zrobilem, zrobilem wlasnie na zbaku. zajebiscie :-D mistrz kierownicy, wyczucie milimetrow, i moge jechac 200 nawet jesli mam 70 na liczniku ;)
piguly - na zejsciu troche smutno, ale wlasnie jak ktos powiedzial, pluszowo. a przed zejsciem troche nieogarnialem i ciezko bylo sie koncentrowac na drodze
lsa - troche mi sie droga wyginala, i delikatny nieogar. zastanawialem sei co ja kurwa powinienem teraz? czy cos wogle powinienem? aaaha bieg zmienic, dobra ;] generalnie bez przypalu.
2 razy bylem nafukany w zyciu, a raz odwozilem ziomka na dworzec - nie lubie. moze i koncentracja, ale do tego podkurwienie. chociaz piloci i tirowcy na jazde i loty na fecie nie narzekaja...
grzyby - o kurwa. o ja pierdole :D:D absolutna integracja z pojazdem. zwykle jezdzilem z koniecznosci i sie stresowalem. ale raz zdarzylo mi sie z premedytacja wsiasc w nocy w samochod, zajechac po ziomka i jeeezdzic. ze 40 sztuk. to jest MOC :-D ogarnianie doskonale. przy 130kilometrach juz odrywalem sie od ziemi, startowalem promem w kosmos, droga zwezyla sie i rozciagnela i WTEM! musialem kurwa skrecic w lewo, w waska uliczke, wiec skonczylo sie napierdalanie. no i pojechalem do lasu jarac
chcialbym to kiedys powtorzyc, w warunkach bezpolicyjnych i bezpiecznych. w stanie skrajnego nacpania.
samochod to zajebista zabawka :)
xxxzzzxxx pisze: Ciekawie się jeździ z nahelowanym kierowcą, trzeba mu co jakiś czas przypominać żeby otworzył oczy.
ja raz jechalem autem po kodzie ujebany jak prosiak bd fajnie bylo :cheesy:
Moje posty są fikcja i wytworem mojej wyobraźni.
- clonazepam - odradzam!
- alkohol - odradzam, szczególnie w większych dawkach
- bromo-dragonfly - może być
- amfetamina - dajcie mi auto a przejadę przez ocean
- xtc - podobnie jak grzejnik, eurofia co zakręt :D opanowanie i pełna kultura oraz stosowanie się do znaków pionowych i poziomych wraz z dostosowaniem prędkości do drogi, pogody oraz nietoperzy. Tylko czasem włączają się wycieraczki jak wchodzi pieszy bez popatrzenia na lewo i prawo :D
- br-df + diazepam - ajaj. cudownie, tylko dobrze mieć trzeźwego pasażera, który ma prawko. I żeby zastąpił, i żeby opierdolił jak się coś źle robi. Nie wiem jak inni, ja po takim miksie uwielbiam jeździć powolutku bocznymi drogami i podziwiać góry. NIE NAMAWIAM do jazdy po takim miksie, bo to kurewsko niebezpieczne!!!!
- thc - obojętnie, wolę jednak na trzeźwo
- dxm - przejechałem sto metrów i podziękowałem
Ha! Wczoraj wyjeżdzam ze sklepu na jednośladzie pedałowym, mając 10 browarów, chleb, kiełbachy i jeszcze jakieś tam pierdoły. Akurat musiały nawinąć się psy. Jechałem chodnikiem, a powinienem jezdnią. Zatrzymują mnie gadka-szmatka, czeka mnie alkomat i dostaję opierdol za jazdę po chodniku. Ja mówię: panie władzo, dopiero jak bym tak ze 3 browary wypił to bym dopiero wjechał na ulicę
THC - wporządku
na fuce również nie miałem większych problemów
% - tragedia
pixy - naprawde wesoło , lubie , podoba mi sie taka jazda
po innych smakołykach nie miałem okazji prowadzić
ostatnio wole byc bestią ! ! !
1. Gandka wszystko ok, wolna jazda, podprogowe uwarunkowania dzialaja (nie myslac zareagowalem na stop, ktorego napewno swiadomie nie dostrzeglem:) wtedy bylo naprawde blisko...)nie mozna sie rozpraszac bo pozniej takie wlasnie wychodza sytuacje... czyli nie ustawiac radia, szukac fajek itp
2. alkohol nie wsiadac! za odwaznie, stanowczo za odwaznie i w wiekszych ilosciach bez wyobrazni. latwo sie czlowiek przecenia:) wszystkie wgiecia blachy w moich samochodach tak powstaly. 1 raz row. 1 raz skrzynia biegow. dwa razy ugrzazlem:)) 2 x tracilem prawo jazdy raz na rowerze 3.14 w 89r i w92 na motorze miasto 120km/h 2.94. OD 2 miesiey nie wsiadam po zadnym alkoholu ponad piwo do samochodu( irlandia 1 piwo mozna miec w sobie 0.3. Jako ciekawostaka do niedawna bylo 0.8. Ludzie na imprezy w irlandi do pubow przyjezdzaja samochodami, pija jhada do domu. duzooo pija:)
3. amf - spoko jazda. na drugi dzien przywiechy niestety, brak skupienia na drodze przy jakimkolwiek zajeciu. Jak dotychczas nic sie nie stalo... ale zle o sobie mysle jak prowadze w takim stanie:))
4. ext - nie wsiadac!!! w zadnym wypadku. Niemoznosc ogarniecia wszystkiego... jak znaki to nie droga jak droga to nie znaki... wypadki: 2 x czerwone swiatla(godziny szczytu miasto 100 tys) mnawet o tym nie wiedzialem - reakcja pasazerow. 1 raz przy cofaniu z parkingu wjechalem w czyis samochod - zapatrzylem sie w swiatla innego samochodu i cofalem cofalem cofalem i wjechalem, cholera:)
dzieki za uwage:)
alko nie
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
feta - niedobry narkotyk do jazdy autem - pozorna jasność umysłu i pobudzenie, a naprawdę dużo gorsza ocena sytuacji + brawura
dropsy - nigdy bym się nie odważył
opioidy - jechałem tylko dobrze zrobiony kodą - przyjemnie, ale cienko z refleksem
bdz - w normalnych dawkach mogę prowadzić ,bez problemu ze względu na tolerancje. Najebany benzosami nigdy nie jeżdziłem
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
USA: Donald Trump usunie marihuanę z listy najcięższych narkotyków?
Stało się to, o czym spekulowano od miesięcy. Donald Trump, mimo oporu konserwatywnego skrzydła własnej partii, ma sfinalizować proces reklasyfikacji marihuany. Konopie mają trafić z surowego Wykazu I (gdzie są traktowane na równi z heroiną) do łagodniejszego Wykazu III substancji kontrolowanych.
Europa zasypana kokainą. Rekordowy przemyt i miliardowe zyski narkotykowych karteli
Unia Europejska stała się światowym centrum przemytu i konsumpcji kokainy, a rekordowe konfiskaty nie są w stanie zatrzymać fali białego proszku zalewającej kontynent. Jak alarmuje hiszpański dziennik „El Pais”, powołując się na dane światowych i unijnych agencji antynarkotykowych, nigdy wcześniej na świecie nie produkowano ani nie konsumowano tak dużej ilości tego narkotyku. Rynek jest wart miliardy euro, a na granicach UE działa ponad 440 potężnych organizacji przestępczych.
Złagodzony wyrok za przemyt narkotyków. „To od pana zależy, czy skorzysta z tej szansy”
Półtora roku więzienia za przemyt trzech kilogramów narkotyków z Holandii do Polski. W kwietniu tego roku w mieszkaniu Tomasza M. z Lęborka znaleziono duże ilości różnego rodzaju środków odurzających. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował się na złagodzenie kary dla 37-latka.
