Dział dostępny także bez rejestracji, gdzie szybko możesz otrzymać odpowiedź, gdy czas jest na wagę złota.
ODPOWIEDZ
Posty: 513 • Strona 47 z 52
  • 11 / 1 / 0
@ledzeppelin2 oczywiście że rodzina i osoby spokrewnione są najważniejsze ale wszyscy płacimy podatki na służe zdrowia a działa ona tak że nie działa. Zaufanie u bliskich odbudujemy szybciej niż ten cały system publicznej opieki zdrowotnej.
  • 4804 / 806 / 0
Wiele wody w wisle uplynie nim nastapi zmiana .
Widac to po tym jak zwykli ludzie sa traktowani ktorzy nie cpali.
Jak zlo konieczne .
Zeby chorowac u nas to trzeba miec zdrowie.
Zwlaszcza jak sie pojdzie na sor o wlasnych silach .
Ile ludzi by nie bylo, to pare godzin poczekasz ( z mojego i rodzony dodwiadczenia wiecej niz 5 )
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 5 / 2 / 0
@kobik @ledzeppelin2 Macie rację, niestety. Ja byłem hospitalizowany osiem miesięcy temu, zabrano mnie do szpitala psychiatrycznego po tym jak zjadłem całe opakowanie Xaxu 2mg na raz. Była policja i karetka co nie, bo mi się agresor włączył %-D . Zabrano mnie do szpitala psychiatrycznego na wywiad, było tam sporo osób, Pani psychiatra, ratownik medyczny i jeszcze jakieś panie. Zrobili ze mną wywiad trwający może 25 minut. Stwierdzili, że mam jakieś tam zaburzenia, ale nie nadaję się do szpitala psychiatrycznego, bardziej potrzebuje terapii i pracy nad sobą. Stwierdzili też, że wywiad w kontekście nadużywania substancji psychoaktywnych jest niewnoszący. Nie powiedziałem im, że zjadłem tyle Xanaxu, ale dość szczegółowo opisałem swoją sytuację.
Moja ciocia tydzień temu bardzo źle się poczuła, ale karetka nie przyjechała, ponieważ stwierdzili, że nie ma potrzeby. Po dwóch dniach ciocia zmarła bo nie udzielono jej pomocy na czas. Słuzba zdrowia ma sie bardzo bardzo źle.
Nie wrzucam do jednej szuflady całej służby zdrowia! Są też lekarze i lekarki oraz pozostali pracownicy służby zdrowia, którzy są jak najbardziej w porządku.
Na przykład Pani psychiatra zaoferowała mi jakiś lek, zastrzyk na uspokojenie %-D . Grzecznie odmówiłem, wiedziałem o tym, jakie są możliwe opcje, czyli jakaś hydroksyzyna dożylnie czy coś, ale pokornie nie zaakceptowałem, tej jakże ciekawej propozycji. Wiedziałem że Xanax jeszcze działa, ale Pani doktor była bardzo uprzejma, że złożyła taką ofertę, może kiedyś wrócę po to haha :D .
Pozdrawiam serdecznie!
[*] Comeback is real [/b] Moim głównym celem życiowym jest życie na trzeźwo, ale na razie walczę i pomagają mi w tym substancje psychoaktywne %-D
  • 4804 / 806 / 0
Moze haloperidol chciala zaaplikowac a Ty jej peany piszesz xd
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 75 / 8 / 0
@SweetMonster miałeś tutaj bardzo ciekawą i bardzo fartowną sytuację u mnie niestety tak nie było.
Z haloperidolem bardziej byłbym w stanie uwierzyć.
U mnie to zawsze była stosowana represja podobnie jak na innych państwowych służbach np. policji tak samo w publicznym szpitalu lipa jak skurwysyn.
Pracownicy mieli do mnie generalnie na początku pretensję że tam w ogóle jestem czy też ludzie z karetki.
Bardzo chujowo to wspominam a tak na prawdę była to moja ostatnia deska ratunku bo spróbujcie sobie nie jeść nic np. tydzień nie biorąc niczego.
  • 18 / 4 / 0
Mieszkam w UK, tutaj też ze służbą zdrowia bywa różnie. Zależy jak cię sklasyfikują - zagrożenie życia , pilna pomoc , lub nie. Zależy też od godziny i czy mają cały personel. Wiele razy udzielono mi pomocy, a i wiele razy schodziłem na sorze w poczekalni. Ostatnio byłem świadkiem jak sobie ktoś podciął żyły, karetka przyjechała po ok godzinie. Ja udzieliłem pierwszej pomocy. Wracając do głównego wątku, to byłem hospitalizowany kilka razy, głównie przedawkowanie opio lub połączenie opio z Benzo. Duże dawki. Utrata przytomności, problem z oddychaniem , raz prawie się udusiłem. Najmocniejsza akcja, którą pamiętam to 5 Xanaxów 2mg każda piguła, 2g MDMA, 10 diazepamu x 10mg każda piguła i 5 Zopiclonu x 7.5mg. Film zerwany kompletnie. Niepamięć wsteczna, zapomniałem ponad dwa tygodnie wstecz od obudzenia się w szpitalu. Sciagneli mnie z ulicy, jak fiksa zrobiłem i nie chciałem się obudzić. Pogubiłem wszystko co miałem przy sobie łącznie z kurtką. Szczęście w nieszczęściu , że znali mnie na pamięć w tym szpitalu i miałem wpisane jeszcze w systemie zależność opio/benzo, to od razu wiedzieli z czym przesadziłem. Nie zależało mi na życiu, teraz próbuje żyć , ale już powoli tracę zapał, bo życie to straszna męczarnia jest...
  • 16 / 2 / 0
30 czerwca 2024ledzeppelin2 pisze:
Wiele wody w wisle uplynie nim nastapi zmiana .
Widac to po tym jak zwykli ludzie sa traktowani ktorzy nie cpali.
Jak zlo konieczne .
Zeby chorowac u nas to trzeba miec zdrowie.
Zwlaszcza jak sie pojdzie na sor o wlasnych silach .
Ile ludzi by nie bylo, to pare godzin poczekasz ( z mojego i rodzony dodwiadczenia wiecej niz 5 )
Dlatego się na sor nie chodzi a dzwoni po karetkę (!)
Uwaga! Użytkownik Pederasta jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 0 / / 0
Miałam przygodę tego rodzaju, że po całej nocy balu na 3mmc poszłam z kumplami do knajpy. Tam piłam alko a kiedy poszłam do kibla i złapałam dwa buchy, jakichś dopalaczy do palenia, nie pamiętam nazwy. Mix alko i tego do palenia zadziałał tak, że ledwo dałam radę wyjść z tego kibelka straciłam kompletnie nie tylko równowagę ( nie mogłam nawet usiedzieć prosto) ale też poczucie rzeczywistości. Rzygalam jak kot. Nie byłam w stanie wydusić słowa. Ziomki wezwali karetkę. Zawieźli mnie do szpitala na zwykły oddział, w karetce już mi trochę przeszło. Może mi coś podali, ale chyba nie. Sanitariusze pytali co brałam to nie chciałam powiedzieć. Okradli mnie że 150 złotych i kiedy się kąpałam to sanitariusz bezczelnie się na to gapił. Ale już miałam wywalone, bo była cała zazygana łącznie z włosami.Dali papierowe ubranko. Przyszedł lekarz na wywiad i dalej co brałaś co brałaś. Nie powiedziałam , choć już byłam kontaktowa w miarę. Policji nie wzywali, bo nic nie miałam trefnego przy sobie. Po kilku godzinach wypisałam się na własne życzenie. Wspominam całą sytuację jako horror. Poza tym słyszałam, że okradanie ćpunów w karetkach jest nagminne. Dobrze, że mi oddali metadon, bo miałam przy sobie na cały tydzień, ale legalny z punktu, podpisany moim nazwiskiem itp. Pozdrawiam wszystkich, jestem tu nowa. Choć kiedy byłam pod innym nickiem, ale to było z siedem lat temu.
  • 5758 / 1174 / 43
Penie do tego byli cyniczni i nie mili.
W tych karetkach nie ma chyba obowiązkowych kamer w środku.
Mnie raz pobili ratownicy, a nie miałem nawet sił na nogach ustać.
Nie każdy z nich w sumie jest bestią wyżywającą się na ludziach chorych, bo ma gorszy dzień. Nie wiedziałem że okradają.
Nawet seksualnie mogą wykorzystać, ludzi nagrywać, coś strasznego.

Sama widzisz, że ta karetka nie była Ci potrzebna.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 44 / 9 / 0
Ja mam właśnie na odwrót z ratownikami. Oczywiście, zdarzały się parówy co nawet słowem się nie odezwali, ale pamiętam jedną sytuację, gdy jechałem na toksykologię po karze od syntetyków i kolesie byli tacy w porządku, że dali mi chyba z 4 szlugi, to jeszcze rzucili hasłem "młody, bez fety by się nie dało robić w nocy", mega pozytywne przechujki. Szkoda, że później mnie nie zgarneli %-D
ODPOWIEDZ
Posty: 513 • Strona 47 z 52
Artykuły
Newsy
[img]
Przyczepa pełna marihuany. Polska para próbowała dorobić do emerytury

4 mln zł – tyle były warte narkotyki, które ukryła w przyczepie kempingowej para emerytów. Przemytnicy przywieźli używki z Hiszpanii, a po drodze udawali, że zwiedzają europejskie miasta, żeby zmylić służby.

[img]
Z synem i córką produkowała mefedron

Mieszkanka Poręby Radlnej pod Tarnowem razem z synem miała prowadzić przydomową wytwórnię narkotyków. Prokuratura ustaliła, że kiedy mężczyzna trafił do więzienia, w "rodzinnym biznesie" zastąpiła go siostra. Teraz cała trójka - a razem z nią siedem innych osób - usłyszała wyroki.

[img]
USA: Popularność zioła rośnie. Czy branża alkoholowa jest zagrożona?

Amerykanie coraz intensywniej używają marihuany jako substytutu innych używek. Analitycy donoszą o nagłym wzroście konsumpcji konopi indyjskich jako alternatywy dla alkoholu w 2024 roku.