Żadna choroba nie powinna być powodem do wstydu więc F10, F11 lub inne również!
12 kwietnia 2024neurotoXXXsick pisze:Jeszcze ani razu mi sie nie zdarzyło żeby ktokolwiek o to pytał. Takie uroki troszkę większych miast, że jak jest spory przemiał ludzi to każdy ma cie i to co robisz w piździe.11 kwietnia 2024KatyKitty pisze: co mowicie gdy pani strazniczka smaczkow z apteki pyta sie po chuj wam taki lek latem jak nie macie kaszelku? Wstydze sie jak dziewica konserwowana na wzmianke o seksie xd
Baa… nigdy nie została mi zaproponowana nieopioidowa alternatywa ani nawet nie zostałem poinformowany o możliwych skutkach ubocznych. Na szczęście jestem tylko wstrętnym narkomanem i koło chuja mi to lata ale wydaje mi się, że to mógłby być dobry materiał do programu Uwaga pewnej nieciekawej stacji (w sumie może sprzedam im ten pomysł jak sypną trochę szekli).
Niby istnieje coś takiego jak treść ulotki dołączonej do opakowania ale nigdy nie zostałem poinstruowany co w niej jest ani jak jej używać, więc stosuje ją tylko zgodnie z osobistym przeznaczeniem tj do rozpierdalania tabletek na jebany proch
11 kwietnia 2024KatyKitty pisze: co mowicie gdy pani strazniczka smaczkow z apteki pyta sie po chuj wam taki lek latem jak nie macie kaszelku? Wstydze sie jak dziewica konserwowana na wzmianke o seksie xd
no może raz jakieś moralnej strażniczce rzuciłem że "takich jak Pani farmaceutek jest 5 na tysiąc, następna apteka jest 500m stąd, dziękuję"
albo innym razem jedna już mnie całkiem wkurwiła bo powiedziała "że chyba nadużywam tego", to jej odpowiedziałem że serdecznie dziękuję za troskę po 5 latach sprzedawania mi tego bez mrugnięcia okiem
Tak jak już wspomniałem, takich farmaceutek jest 5 na tysiąc jakie poznałem, więc po prostu niektóre apteki były na mojej ćpuńskiej mapie skreślone, albo człowiek się uczył rozkładu zmiany tej rury xD jak nie o poranku to wieczorem xD
za to takich które regularnie bez nawet zająknięcia sprzedawały mi to latami znam grube dziesiątki jak nie setki
aż by człowiek zrobił rundkę zobaczyć czy stare koleżanki wciąż pracują tam gdzie pracowały xD
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
Ostatnimi czasy pogustowałem w syropie. Niby trochę droższy ale nie ma tej katorgi z jedzeniem pokruszonego sulfosyfu. Dorzucam tylko kilka tabsów neo, wale flakonik na hejnał jak sete i jest miodnie, niemalże orgazm podniebienia.
co mowicie gdy pani strazniczka smaczkow z apteki pyta sie po chuj wam taki lek latem jak nie macie kaszelku? Wstydze sie jak dziewica konserwowana na wzmianke o seksie xd
Mi tylko raz farmaceutka cokolwiek powiedziała. Było to gdy 3x w tygodniu (nie pod rząd) przyszedłem po thio. I mówi, że ona wie po co mi to i, że ona może odmówić sprzedaży. Ale powiedziała to kulturalnie ja już nie pamiętam co odpowiedziałem, ale pełna kulturka. Pani trochę starsza ode mnie, delikatnie po 30-stce może. Potem po prostu unikałem tej apteki, ale czasami z braku laku szedłem tam.
Była taka sytuacja chyba dwa razy. I jako, że to apteka na uboczu i zwykle ludzi nie ma to na wejściu rzuciłem, że przepraszam najmocniej, ale w tamtych aptekach już byłem. :)
Oni też mają zysk z tego. Jak chodzi się ogolonym, uśmiechniętym i w takie newralgiczne miejsca w ostateczności to bez problemu udaje się kupić co potrzeba. Też z nią za drugim razem chwilę pogadałem, nt. uzależnienia. Spoko babka.
A tak to mam dwie takie ulubione apteki do których chodzę, a kupuję prawie codziennie. To wręcz na bezczela chodzę czasami tylko do jednej, bo mi się nie chce. Nigdy nie było żadnego problemu.
Ogólnie to polecam Wam rozwalać tabletki i wypijać w napoju, ew rozpuszczać (broń boże gryźć!!! szkoda zębów). Nie wiem jak to działa, ale enzymy wątrobowe chyba lepiej metabolizują kodeinę, gdy jest jej nagle duże stężenie niż gdy wchłania się powoli jak w przypadku całych tabletek. Doszedłem do takiego wniosku gdy zdałem sobie sprawę, że roztwór z antidolu naprawdę intensywnie kopie, może troszkę krócej działa. No i o wiele szybciej się ładuje.
Teraz moja rutyna kodeinowa wygląda tak: wypijam 1l nektaru z grejpfruta czerwonego, czekam 15-30 minut, wrzucam 25mg hydroksyzyny, kruszę tabletki na jebany pył, zalewam wodą/napojem i wypijam.
POLECAM!!!
12 maja 2024neurotoXXXsick pisze: Ja tam zamawiam on-line i w ogóle unikam zbędnych dyskusji oraz stania w kolejkach ze starymi zgredami bo pare razy już mi się trafiali farmaceuci co myślą, ze w aco tez jest koda i nie chcieli mi sprzedać obu preparatów naraz a takie insynuacje są mi średnio potrzebne w tłumie obcych ludzi.
Ostatnimi czasy pogustowałem w syropie. Niby trochę droższy ale nie ma tej katorgi z jedzeniem pokruszonego sulfosyfu. Dorzucam tylko kilka tabsów neo, wale flakonik na hejnał jak sete i jest miodnie, niemalże orgazm podniebienia.
ja to rozróżniłem 4 etapy mojego kodeinowego uzależnienia:
- popijasz antka/thioco jakąś colą/soką i się krzywisz (najlepsza cola - kwas fosforowy na żołądek)
- popijasz kieliszek wódki roztworem z antka bo już tak Ci smakuje (nie polecam, marnie zrobiona ekstrakcja to paracetamol a ten w połączeniu z alko to kat dla wątroby)
- opierdalasz paczkę thioco bez popijania, proces trochę dłużej trwa ale jesteś w stanie przegryźć lub połykać w całości tabletka po tabletce bez popijania, moc ślinianek wystarcza :D
- wpierdalasz do japy pakę thioco i przegryzając ją w gębie na jebany pył zapijasz tym razem już nie sokiem tylko setką soplicy wiśniowej czy pigwowej
dzieci nie róbcie tego w domach, to gówno to zło
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
Ale to temat o thio.
W moim przypadku gorzej jest nie mieć niczego do przepicia niż mieć do przepicia wódkę. Jeszcze smakową?! Hohoho! Tylko czysta! Smak wypełniaczy i sulfogówna jest do przeżycia. Gorsze jest działanie drażniące tych tabletek.
@jsc Badałeś sobie GGTP przy takich zabawach thio + wódka? U mnie po rocznym, częstym spożywaniu samego thio po 240-480mg niebezpiecznie zbliżało się do granicy normy. Przy mieszaniu z destylatami to nie chcę myśleć nawet. Już pomijając to, że zawsze mieszanie thio z czymkolwiek mocniejszym niż piwo kończyło się intensywnym bólem brzucha.
tyle co razy co ja ją nad ranem próbowałem wyrzygać razem z tą jej żółcią to się w bani normalnego człowieka nie mieści
ps. ale większe spustoszenie myślę że zrobiły tu destylaty, w które jestem wjebany poniekąd jak większość z nas od zawsze ale tak na grubo od 4 lat, niż farmakologia,. którą pakowałem w siebie przez 10 lat życia i dopiero jak mieszałem oxy/tramal z alko to wątroba mi mówiła "pierdol się jotes", tak to był spokój
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.