Dział dostępny także bez rejestracji, gdzie szybko możesz otrzymać odpowiedź, gdy czas jest na wagę złota.
ODPOWIEDZ
Posty: 513 • Strona 44 z 52
  • 3455 / 554 / 2
12 stycznia 2024MefystoHDR pisze:
Przynajmniej dwa razy w tygodniu uciekam przed karetką
Ciężko wyczuć granicę jak się jara maczankę, łapie bucha i nagle mnie teleportuje, orientuje się, że jestem w innym miejscu i czasie. Czasem ktoś nade mną stoi i mnie budzi, czasem jestem sam, dzisiaj akurat obudziłem się na stojąco pod pomnikiem, ale musiałem gdzieś zaliczyć glebę po drodze bo morda boli i ucho przetarte. xD Nie wiem czy mogę podać tutaj nazwę odczynnika na którym jest maczanka, ale to mniej więcej to samo co stary Mocarz, Tajfun czy cząstka boga.
Lepiej nie zaczynać, niszczy życie
Ja za to paliłem czeszącego grzebienia i nawet fajnie tehacował łeb.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5758 / 1174 / 43
Ja maiłem to samo w ciągu na kanna.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 732 / 102 / 0
A ja miałem trepanację czaszki. 3 tygodnie w śpiączce farmakologicznej. Ratowali mi życie. Dziękuję-Dowidzenia
Uwaga! Użytkownik Palkrolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5758 / 1174 / 43
05 marca 2024Mefistofeles1945 pisze:
12 stycznia 2024MefystoHDR pisze:
Przynajmniej dwa razy w tygodniu uciekam przed karetką
Ciężko wyczuć granicę jak się jara maczankę, łapie bucha i nagle mnie teleportuje, orientuje się, że jestem w innym miejscu i czasie. Czasem ktoś nade mną stoi i mnie budzi, czasem jestem sam, dzisiaj akurat obudziłem się na stojąco pod pomnikiem, ale musiałem gdzieś zaliczyć glebę po drodze bo morda boli i ucho przetarte. xD Nie wiem czy mogę podać tutaj nazwę odczynnika na którym jest maczanka, ale to mniej więcej to samo co stary Mocarz, Tajfun czy cząstka boga.
Lepiej nie zaczynać, niszczy życie
Ja za to paliłem czeszącego grzebienia i nawet fajnie tehacował łeb.
To nie są te, kanna wiem bo sam paliłem to było ok. 10 lat temu. Te nie te same kanna jakie zawierał "czeszący grzebień" i inne. Teraz są same karacze.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 227 / 75 / 0
W listopadzie zaliczyłem szpital po ostrej balandze z wódą, mówi się że śmiertelna dawka alk to 4 promile... gówno prawda ja na wypisie miałem 4.5 promila. Nie nie byłem w cugu(przy nim wynik nikogo by nie zdziwił),wynik ten osiągnęłem w jeden wieczór :D
Uwaga! Użytkownik MefedronowyKoneser nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 56 / 6 / 0
Kiedyś zaliczyłem hospitalizacje po xD 450mg kodeiny. Także nie zarzucajcie tyle bo was faza trochę zmiecie z planszy, poważnie trzymało mnie to z 6 godzin wiadomo że nie ciągle ale zawirowania w baniaku grube że aż wstać nie można było przez obniżone ciśnienie.
  • 6 / 3 / 0
05 marca 2024london5 pisze:
Ciekawe co to było za gówno.
jeśli to do mojego posta to powiem Ci, że było grubo, ten miesiąc od oobe do hospitalizacji to była w sumie patrząc teraz z perspektywy czasu i trochę nauki (trochę się uczę) jakaś bardzo konkretna introspekcja, ale takie naprawdę wejście w głąb siebie, aż wyszedłem z siebie :v nie polecam nikomu zaglądać w tamte rejony, bo mózg jest po prostu przystosowany do życia rzeczywistego, czyli tego co widzi, wszystko inne wprowadza zamieszanie, a pozatym nie ma nic co moglibyśmy zrozumieć naszymi 100 mld neuronów. jakieś pozostałości z tamtego okresu zostały, staram się to jakoś rozwijać swoim poziomem inteligencji, a może czymś w rodzaju intuicji, co jest nie określone. spędziłem pare lat w łóżku przybity jak Jezus, zbierając tylko siły na 8h do pracy, ale po paru latach zaczynam zauważać plusy, patrząc na problemy innych ludzi, które są dla mnie coś jak podrapać się po plecach. to żadna moja zasługa, ani siła woli, akurat tak sie sytuacja ułożyła, że byłem egotystom i ważniejsza dla mnie była opinia innych o mnie, niż własne samopoczucie i nie mogłem zniknąć :x teraz dziękuję za wszystkie swoje wady, bo bez nich bym się zajebał. kocham swoje ego. pare lat pracy nad sobą póżniej wracam do zabawy tym życiem. a co to była za substancja nie mam pojęcia, ale mój gniew, myśli to był poziom hitler style, i myślę, że to w tej kwestii ważniejsze.
  • 58 / 7 / 0
Dobrze, że żyjesz w zgodzie ze swoim ego, ja po srogiej dawce Acodinu też wyladowałam w szpitalu. Stare i nieprawda.
Uwaga! Użytkownik ZniszczoneMarzenia jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5758 / 1174 / 43
"Czw sty 18, 2024 8:34 pmBydlaker pisze:
CHLEJE I WALE klona PO 6-8MG DO TEGO OXY WYSZEDLEM Z PSYCHIATRYKA WALILI MI W DUPALA HALOPERIDOLA A NA WYPISKE RECKI NA OLANZAPINE 10MG W DUPIE TO MAM NACHLAM SIE 6 PIWAMI 10% faxe 0,5l i mi styka prochu 2 miesiace nie ruszam bo po ostatniej bandycko narkotykowej jedzie 5 dni bez snu walenia konia 2msc w psychiatryku siedzialem elo".
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 37 / 9 / 0
Ciekawe, czytam wątek i nie widzę, żeby ktoś był hospitalizowany przez alkohol.
No to będę pierwsza. Sama się zgłosiłam do szpitala po 8 dniowym chlaniu. Jak załączyło się AZA myślałam, że zdechnę.
Pojechałam na sor w karetce, oczywiście ratownicy byli bardzo niemili, poprosiłam ich by mnie zawieźli do szpitala bo naprawdę bardzo źle się czuję i mam wrażenie, że zaraz przestanę oddychać a serce mi waliło jak dzwon.
W końcu przyjeli mnie na sorze, zrobili badania - lekarce nie podobał się mój wynik EKG. Podłączyła mnie do monitora. Przy każdym ruchu moje tętno włączało alarm, ale byłam taka zlękniona i przestraszona, odmówiłam przyjęcia aspiryny i propranololu - bałam się, że mi się jeszcze pogorszy. Wtedy pani doktor rzucała kurwami i zaczęła mnie bardzo źle traktować.
Podłączono mi kroplówkę, pomykam tam parę godzin i później mnie wygonili. AZA to nie żarty.
ODPOWIEDZ
Posty: 513 • Strona 44 z 52
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
[img]
Czy mija epoka narkotykowego rocka?

Newsy
[img]
Wezwał karetkę, bo skończył mu się alkohol

Mieszkaniec gminy Jarocin zadzwonił na numer 112 i prosił o przysłanie karetki, zgłaszając niepokojące objawy. Na miejscu okazało się, że potrzebuje nie pomocy, a... alkoholu. Za "usługę" zapłacił 500 złotych, ale w zamian nie dostał ani kropelki.

[img]
Legalizacja marihuany a młodzież: Spadek użycia w 19 z 21 stanów USA

W ostatnich latach legalizacja marihuany dla dorosłych stała się tematem intensywnych debat społecznych i politycznych, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Zwolennicy podkreślają korzyści ekonomiczne oraz możliwość ograniczenia czarnego rynku, podczas gdy przeciwnicy obawiają się negatywnego wpływu na młodzież. Okazuje się jednak, że badania przeprowadzone w USA wyraźnie wskazują na niespodziewany efekt legalizacji – spadek użycia marihuany wśród nastolatków.

[img]
Z synem i córką produkowała mefedron

Mieszkanka Poręby Radlnej pod Tarnowem razem z synem miała prowadzić przydomową wytwórnię narkotyków. Prokuratura ustaliła, że kiedy mężczyzna trafił do więzienia, w "rodzinnym biznesie" zastąpiła go siostra. Teraz cała trójka - a razem z nią siedem innych osób - usłyszała wyroki.