"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Pierwszy dzień przerwy, wczoraj 80mg majki w dwóch strzalach. Ostatnie tygodnie juz nie wale codziennie i nie jestem wjebany fizycznie. SSRI jest, benzo jest, do roboty już wracam. Ogólnie dobrze się zapowiada. Dobrego magika też złapałem, nie takiego do pisania ćpania (takich mam paru już) tylko serio doświadczonego i chętnego do pomocy, otwartego na sugestie i komentarze. Spoko jest nawet.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
Mam zamiar z tym skończyć raz i dobrze - od tygodnia nic nie biorę, ale dość mocno męczy mnie zejście. Nie mam ochoty wziąć koksu, tylko mam spory spadek nastroju, senność, zmęczenie. Zastanawiam się czy nie warto pójść do jakiegoś lekarza żeby mi z tym wszystkim trochę pomógł. Obawiam się jednak kwestii wpisu narkotyków do mojej kartoteki zdrowotnej (która do tej pory jest czysta jak łza) - czy może mieć to jakikolwiek wpływ w przyszłości w odniesieniu do ubezpieczenia na życie? Albo kariery zawodowej?
Załóżmy, że za rok zejdę na zawał - czy ubezpieczyciel dowie się, że leczyłem się z uzależnienia od kokainy?
Z góry dzięki za pomoc i rady :)
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
06 września 2020szczypior_2005 pisze: Ciężko jest zrezygnować że wszystkich używek.
Piłem codziennie po 8 piw wieczorem przez 12 lat do upadłego. Przez te 12 lat robiłem różne głupie rzeczy m.in. Jazda pod wpływem ciężarówką, awantury z dziewczyną, kłótnie, drobne kradzieże, złość, bałem się sam siebie, że albo kogoś zabije albo siebie. Wziąłem się za siebie tzn. psychiatra, mityngi aa, przestałem pić na 3 lata. Ale.. przez te 3 lata szukałem sobie zamiennika alkoholu. Najpierw papierosy, rzuciłem, potem słodycze np 500 g przed snem codziennie, mocna kawa x 6, porno itp.
Po 3 latach abstynencji, powróciłem do picia piwa.. w niewielkiej ilości na początek, powoli się rozkręcając. Na dzień dzisiejszy zmieniam często używki i tak sobie je zastępuję, np. Nie chcę pić alkoholu przez tydzień ? żaden problem, zamiast alkoholu palę marihuanę. Działa. Jak nie palę trawy to piję alkohol. Ostatnio nie piłem, nie paliłem nic przez 2 tygodnie. W zamian za to piłem mnóstwo mocnej kawy, jadłem słodycze, na sen brałem zolpidem (Nasen) i jakoś żyłem. JA nie wyobrażam sobie życia bez żadnych używek i wspomagaczy. Można być "czystym" owszem ale mnie takie życie bardzo boli a przecież życie nie polega na cierpieniu. Piszę chaotycznie dziś.. przepraszam i pozdrawiam Was Przyjaciele :)
Pamiętaj jak nie piłem, nie paliłem przez 3 lata.. chodziłem na mityngi AA oraz AN, byłem w służbach wspólnoty AA i AN, jeździłem po więzieniach, rozmawiałem z osadzonymi którzy właśnie przez narkotyki i alkohol tam trafili narobili głupot niektórzy za głowę siedzieli i mówili że na czysto byli normalnymi ludźmi a po używkach zamieniali się w bestie, nie panowali nad sobą, jeden błąd, jeden wybuch emocji i 25 lat albo dożywocie. Ja oraz kilku znajomych byliśmy często zapraszani na rozmowy z więźniami, mieliśmy tam wykłady, tzn dzieliliśmy się z nimi swoimi doświadczeniami i mówiliśmy co zrobiliśmy aby nie pić, nie ćpać.
Niestety po tych 3 latach zapomniałem kim jestem i jakie mam uzależnienia i wróciłem do nałogów. Myślałem że pozjadałem wszystkie rozumy i że sobie sam poradzę, przecież taka duża wiedza o uzależnieniach, spoooro przeczytanych książek, mnóstwo godzin spędzonych na mityngach. Bzdura. Sam sobie nigdy nie poradzę, mogę tylko oszukiwać siebie i innych i próbować kontrolować swoje nałogi.. a kontrolowanie na dłuższą mete dla mnie nie istnieje dobrze o tym wiem bo wielokrotnie sprawdzałem i zawsze kończyłem z palcem w dupie. Jestem alkoholikiem oraz narkomanem i będę nim do końca życia, niema się co oszukiwać.
Czysty od 11 dni. Niedługo zaczynam terapię :)
Pozdrawiam
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.