Regulamin forum
Zwykli użytkownicy nie mogą zakładać wątków na tym forum.
Jeśli chcesz zamieścić tu FAQ, HOWTO, albo kompendium swojego autorstwa – zamieść je w dziale >Psychofarmakologia<, a na początku posta dopisz, że chcesz by wątek był w Kompendiach.
ODPOWIEDZ
Posty: 51 • Strona 1 z 6
  • 155 / / 0
Witam,

tl;dr: ile stymulacji chemią wytrzyma serce przeciętnego, zdrowego 21-letniego faceta i jaka jest szansa na krytyczną sytuację sercową?


Za każdym razem, kiedy spotykam się z daną substancją, która wiem, że wejdzie mi na serce zastanawiam się i w efekcie martwię, czy moje serce wytrzyma ten kolejny raz.

Jestem młody - 21 lat, bardzo dużo ćwiczyłem, dochodziłem do 220 bpm, kiedy to robiło mi się przed oczami czarno. Wiem, że wiele wytrzymam, ale sport znam. Co innego z chemią.

Żeby nie przedłużać: wchodzi mi coś na serce, załóżmy, że mam 120bpm, dalej dorzucam - 160bpm. I tak to działa? Mogę dorzucać a serce będzie biło coraz szybciej i mocniej? Czyli mogę postawić sobie granicę np 180 bpm i brać, póki nie osiągnę tego wyniku?

Czy może jest to inaczej i będzie wszystko dobrze, np 130 bpm a potem nagle po dorzuceniu może być zawał i nagły skok?
Zapewne wiele dobrych efektów z danych substancji mnie omija, jest to z powodu, że po prostu boję się o serce.

Do tej pory dochodziłem do 180 po chemii, czyli teoretycznie mógłbym wykluczyć jakieś ukryte wady serca? Jak wytrzymały jest ludzki organizm? Czytałem wiele o mocnych stymulantach, kiedy ludzie nawet po nie tak kosmicznych dawkach odlatywali nagle, i to jest najgorsze, to 'nagle', kiedy się myśli, że wszystko jest dobrze, a rzeczywistość kształtuje się inaczej.

Raz tylko czułem kłucie w okolicach mostka, ból poszedł w okolicę prawego ramienia, ale bez chemii, tak nagle, kiedy siedziałem przy komputerze. Uspokoiłem się i po chwili było w porządku.

Podsumowując, jak łatwo o sytuację kryzysową z sercem? Jak wytrzymały jest przeciętny organizm człowieka?

Z góry dziękuję za odpowiedzi.
  • 2652 / 382 / 0
SunZi pisze:
Witam,

tl;dr: ile stymulacji chemią wytrzyma serce przeciętnego, zdrowego 21-letniego faceta i jaka jest szansa na krytyczną sytuację sercową?
To jest sprawa bardzo indywidualna, to że podasz tutaj swój wiek nie wystarczy. Czynniki warunkujące podatność serca na każdą stymulację to:

- wady genetyczne
- choroby w rodzinie
- przebyte przez Ciebie choroby
- waga
- wiek
- wysiłek fizyczny/psychiczny
- dieta
- brana substancja
- jej ilość
- długość przerw, które robisz
- palenie/picie alkoholu
- podatność na stres

można wymieniać i wymieniać, tak więc wiedz, że na to pytanie nie otrzymasz odpowiedzi, a nawet jeśli to będzie ona warta tyle, co nic.

Żeby nie przedłużać: wchodzi mi coś na serce, załóżmy, że mam 120bpm, dalej dorzucam - 160bpm. I tak to działa? Mogę dorzucać a serce będzie biło coraz szybciej i mocniej? Czyli mogę postawić sobie granicę np 180 bpm i brać, póki nie osiągnę tego wyniku?

Czy może jest to inaczej i będzie wszystko dobrze, np 130 bpm a potem nagle po dorzuceniu może być zawał i nagły skok?
Może być zawał, zator płucny, udar, wylew nawet po jednym razie, nawet jeśli dawka będzie mała. Nie musisz jednak zejść na serce, ale na brak dopływu tlenu do mózgu, co oczywiście wiąże się z zatrzymaniem krążenia. Czasem przetrzymasz wielokrotną dawkę i nic Ci się nie stanie, a innego razu Twój organizm po prostu tego nie wytrzyma, nie da się tego przewidzieć, dlatego branie substancji psychoaktywnych zawsze wiąże się z niebezpieczeństwem. Jedyny plus w Twojej sytuacji jest taki, że żaden z Ciebie zadatek na ćpuna, jeśli tak bardzo przejmujesz się swoim zdrowiem. W większości przypadków liczy się faza, a nie ewentualne skutki, łącznie ze śmiercią. To, że sprawdziłeś i wiesz, że dana dawka nie zrobiła Ci krzywdy, nie znaczy, że za każdym razem Twój organizm będzie reagował na nią tak samo.
Do tej pory dochodziłem do 180 po chemii, czyli teoretycznie mógłbym wykluczyć jakieś ukryte wady serca?
Wykluczyć będziesz je mógł dopiero, gdy zrobisz badania w tym kierunku, tutaj holter EKG, ciśnieniowy, ECHO i USG serca.
Raz tylko czułem kłucie w okolicach mostka, ból poszedł w okolicę prawego ramienia, ale bez chemii, tak nagle, kiedy siedziałem przy komputerze. Uspokoiłem się i po chwili było w porządku.
Możliwe, że był to epizod tachykardii nadkomorowej lub sprawa nerwicowa, czy też kolka mięśni międzyżebrowych, która często jest odczuwana, jako kłucie w sercu, promieniujące do barków, szyi, a nawet brzucha. Szybko mija, najlepiej jest się wtedy położyć na lewym boku i unieść lewą rękę pod głowę.
Podsumowując, jak łatwo o sytuację kryzysową z sercem? Jak wytrzymały jest przeciętny organizm człowieka?
Pytanie powinno brzmieć, nie "jak łatwo", ale "kiedy łatwo". Łatwo wtedy, gdy nie znasz swojego organizmu, nie wiesz o ukrytych schorzeniach, dodatkowo się przetrenowujesz, nie przestrzegasz zdrowej diety i bierzesz stymulanty w ciągach, wciąż zwiększając dawki. Dodatkowo niebezpieczeństwo podnosi się, gdy nie jest to znana lub słabo poznana substancja. Twój wiek nie ma w tym momencie znaczenia, bo jako młody i zdrowy człowiek również możesz zejść w najmniej oczekiwanym momencie, nie mając nawet świadomości, co się dzieje. Stymulanty rozregulowują pracę układu krążenia i z czasem prowadzą do trwałych uszkodzeń w obrębie serca m.in. przewlekłej tachykardii, nadciśnienia, zaburzeń w przewodzeniu impulsów nerwowych między przedsionkami, a komorami. Ty decydujesz, czy faza jest dla Ciebie ważniejsza, niż zdrowie, a gwarantuję Ci, że biorąc, prędzej, czy później dorobisz się poważnych problemów ze zdrowiem i nie mam na myśli tylko serca. Stymulanty uszkadzają wiele narządów, w dużej mierze również układ nerwowy, prowadząc do poważnych zaburzeń psychicznych.

Jeśli jednak nie będziesz chciał zrezygnować z brania, to przede wszystkim zalecam Ci robienie przerw, na tyle, na ile jest to możliwe w Twoim przypadku i okresowe robienie podstawowych badań kardiologicznych, żeby wiedzieć, na czym stoisz i do jakich (jeśli w ogóle) uszkodzeń doszło na przestrzeni danego okresu. Do tego dochodzi jeszcze dieta, węglowodany, elektrolity, cukry, aby nie dochodziło do hipoglikemii, która również osłabia pracę serca. Na forum jest dużo informacji na temat diety na stymulantach i ogólnego prowadzenia się. Poczytaj.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 357 / 2 / 0
Może to nie jest odpowiedź na Twoje pytania, ale napisałeś, że jesteś młody, masz pasje....
Tylko po co pakujesz się w stymulanty? Nigdy dokładnie nie wiesz co bierzesz, a co dopiero jak zachowa się Twój organizm po tym.
I was made for lovin' you baby
Na mocy obowiązującego prawa na terytorium Polski ZABRANIAM kopiowania moich postów, które de facto są fikcja.
  • 92 / 1 / 0
grap32 pisze:
Może to nie jest odpowiedź na Twoje pytania, ale napisałeś, że jesteś młody, masz pasje....
Tylko po co pakujesz się w stymulanty? Nigdy dokładnie nie wiesz co bierzesz, a co dopiero jak zachowa się Twój organizm po tym.

To głupie pytanie było akurat.
Po co stymulanty ? Żeby stymulowały.
  • 357 / 2 / 0
Miałem na myśli późniejsze skutki, jakie towarzyszą użytkownikom stymulantów.
I was made for lovin' you baby
Na mocy obowiązującego prawa na terytorium Polski ZABRANIAM kopiowania moich postów, które de facto są fikcja.
  • 155 / / 0
Wypicie wina w restauracji, tak samo jak piwa wieczorem przy filmie to nie alkoholizm. Coś, co nie uzależnia mocno od razu (H), coś co nie zagraża aż tsk bardzo bezpośrednio życiu (koks+H), coś co nie jest a-pvp, wzięte 'raz na ruski rok' nie jest narkomanią.

Traktuje to raczej jako dodatek do życia, nie jako rozwiązanie problemów (przerwy minimum 1 miesiąc), dawki nigdy 'duże', pomyślałem, że umrzesz nie umrę, nie uzależnię się to jako zabawa czemu nie. Do tego staram się czytać jak najwięcej o chemii i możliwościach jak się da zanim spróbuje czegoś nowego.

Mój problem jest taki, że czym więcej czytam tym więcej wiem o sytuacjach zagrażających życiu. Właśnie przez tą przesadną troskę o serce złapałem kiedyś potężnego badtripa po homecie. I tak za każdym razem kiedy podbijam puls chemią - myślę, czy on stanie, czy będzie szedł do góry i padnę trupem, czy to normalne.. Wiem też, że jest to moja wina, bo sam się nakręcam i ta myśl, że coś może być nie tak zapewne obciąża serce jeszcze bardziej.

Można stwierdzić, że raz wzięty narkotyk zostaje w człowieku na całe życie, ale nie uważam, żeby stymulanty do końca wpasowywały się w ten schemat. Już gorsze są fajki palone codziennie, czy kilka kaw dziennie. Umiar, tyle.

@grap32
W 100% się z Tobą zgodzę, ale zastanawiam się, czy przy odpowiednim przygotowaniu przed i po ten stymulant (cokolwiek, np 3mmc) jest w jakikolwiek sposób destrukcyjny. Oczywiście nie chcę teraz mówić, że dragi należy brać jak cukierki, bo nie szkodzą. Szkodzą - ale te szkody mogą być tak znikome, że nie należy brać ich pod uwagę. Masz też rację, że nie wiemy co bierzemy - to prawda i największe ryzyko, dlatego też przed 'zakupami' warto poczytać opinie i co ludzie o tym sądzą.

Jestem wdzięczny za odpowiedzi, pozdrawiam.
  • 704 / 5 / 0
SunZi pisze:
coś co nie jest a-pvp, wzięte 'raz na ruski rok' nie jest narkomanią.
%-D

Ludzie wspominali, że nigdy nie wiesz jakie będą potem skutki.

Dodam jeszcze, że naćpany człowiek przestaje myśleć racjonalnie i potrafi robić ogromne dorzutki, których nie planował, a one mogą być już bardzo niebezpieczne.

No i nie jestes wróżbitą, może Ci się wydawać, że masz bardzo silną wolę, nie uzależniasz się i tak dalej. I to może być nawet prawda, dopóki nie trafisz na tą "Twoją" substancję, od ktorej już bardzo ciężko stronić.
Uwaga! Użytkownik DeathAngel nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 155 / / 0
DeathAngel pisze:
SunZi pisze:
coś co nie jest a-pvp, wzięte 'raz na ruski rok' nie jest narkomanią.
%-D

Ludzie wspominali, że nigdy nie wiesz jakie będą potem skutki.

Dodam jeszcze, że naćpany człowiek przestaje myśleć racjonalnie i potrafi robić ogromne dorzutki, których nie planował, a one mogą być już bardzo niebezpieczne.

No i nie jestes wróżbitą, może Ci się wydawać, że masz bardzo silną wolę, nie uzależniasz się i tak dalej. I to może być nawet prawda, dopóki nie trafisz na tą "Twoją" substancję, od ktorej już bardzo ciężko stronić.
Ciężko się z tym nie zgodzić. Generalnie to takie dyskusje sprowadzają się do wniosku, że lepiej nie brać nic - ryzyko jest zawsze. Ale ludzie zawsze robili różne głupie rzeczy - od hazardu, przez sporty ekstremalne - po dragi. I w sumie wszystko to może skończyć się śmiercią, albo ze wszystkiego tego można coś nowego wynieść. Jest cienka granica pomiędzy jeszcze rozwagą a już głupotą.

Jeżeli chodzi o alfę to nie mogę na nią już nawet patrzyć, nigdy więcej. Te wszystkie opinie jaki to syf - podpisuje się obiema rękami.

A w sprawie tematu - radzę wszystkim, kto chce ćpać, żeby najpierw zrobić badania serca. Po pierwsze wykluczymy możliwe komplikacje a po drugie ominiecie panikowania jak nagle stanie się coś, czego się nie spodziewaliście.
  • 704 / 5 / 0
Polecam zakupić etizolam na wszelki wypadek. Gdyby było źle, ciśnienie i puls podkoczyły zbyt, wystarczy wziąć tabletkę.

I przy okazji, wiedząc, że mamy zaopatrzenie na wszelki wypadek/
Z własnego doświadczenia puls i ciśnienie jest mniejsze, bo nie derwujemy się myśląc "a co jeśli".
Uwaga! Użytkownik DeathAngel nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 41 / / 0
Jak dostaniesz palpitacji, kołatania wtedy za dużo, jak sie leci w ciągu to sie w ogóle nie czuje jak serce dostaje po komorach tylko wali sie linie jak węgiel do pieca. Wystarczy czasem nawet jeden raz żeby uszkodzic sobie serce, ale to wychodzi dopiero za kilka lat, a i co do RC to wielka niewiadoma, wszyscy jestesmy królikami doświadczalnymi na własne życzenie.
ODPOWIEDZ
Posty: 51 • Strona 1 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
W środku nocy przypomniał sobie o dozorze. Przyjechał na komendę pijany i z narkotykami w kieszeni

Policjanci z Konstantynowa Łódzkiego zatrzymali 47-letniego mężczyznę, który wsiadł za kierownicą mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie, a do tego ciążył na nim sądowy zakaz prowadzenia. To jednak nie wszystko - podczas przeszukania mężczyzny znaleziono przy nim mefedron. 47-latek sam prosił się o kłopoty, bo w środku nocy przyjechał zgłosić się na dozór.

[img]
Brazylijskie służby znalazły narkotyki na polskim statku. Ponad 100 kg kokainy

Brazylijska marynarka wojenna ujawniła na polskim statku "Polsteam Łebsko" 134 kilogramy kokainy. Narkotyki miały zostać przetransportowane do Maroka. Wiadomo, co dalej z polskim masowcem

[img]
Przeszukano klatki i podwórza. Dealujący na Inżynierskiej zatrzymani

Uderzenie w dealerów narkotykowych na Pradze-Północ. W związku z handlem oraz posiadaniem substancji psychoaktywnych policja zatrzymała 7 osób. Wszyscy usłyszeli zarzuty. 32- i 25-latek zostali tymczasowo aresztowani.