Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 205 • Strona 5 z 21
  • 762 / 31 / 0
Nieprzeczytany post autor: Magicien »
piję. z reguły po prostu piwo, ale w zależności - jak kupiłem sobie więcej, to i więcej wypiję; z reguły na sen. wódzitsu? jak jest z czym wypić, to jasne - szotów nie będę sam walił, opisaliście już tą magiczną granicę :) choć zdarzyło mi się parę razy nalać samego wysokoprocentowego alkoholu, vide whiskey, no ale to wiadomo..

zdarzyło mi się hmm wstawiać samemu, ale nigdy się jakoś poważnie nie skułem. najwięcej samemu to jakieś 4 piwa, ćwiarteczka czy coś a'la takie rzeczy. generalnie szedłem spać, czasem wychodziłem i tego nie lubię - wszyscy trzeźwi a Ty wychodzisz już porobiony; to właśnie można odbierać za alkoholicze zapędy.
„Na ulicy przed domem leżał kot z białym kołnierzykiem, ni to grzejąc się w słońcu, ni to raczej jednak nie żyjąc, wnosząc z faktu, że nie było słońca ani żadnych innych przyczyn, by leżeć wśród pędzących samochodów.”
  • 1 / / 0
Nieprzeczytany post autor: natura2010 »
wódka (0,5)+ komp + ew. browar; często:) i tak jest dobrze:) można sie przynajmniej oderwać (w jakiś sposób). Kac jest - to prawda. Więc na taka przygodę należy rezerwować 2 dni. W moim przypadku jest to 2-3 razy w tygodniu;) na razie, bo są wakacje(ostatnie). Zaraz trzeba do pracy, ale i tak później znajdę czas na te 2 dni:)
Uwaga! Użytkownik natura2010 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1966 / 217 / 0
Teraz raczej nie pijam, ale kiedyś często pilem sam. Wolałem pić sam, bo rzadko coś odpierdalałem. 2 razy złapałem miesięczny ciąg i nawet nie szukalem toważystwa. Nie jebałem się tam w 2 piwka, no chyba, że w dzień. Co wieczór otwierałęm sobie 0,5l i wypijałem przez 2-3h. Pod koniec już tak się przyzwyczailem do alkoholu, ze rano nawet mnie nie suszyło. Ciągi kończyłem jak w dzień zaczynałem łapac doły i upijałem się również od rana.

Teraz picia w toważystwie unikam jak ognia, bo zawsze się upijam i odpierdalam. Jak wychodzę na jakąś imprezę, czy na inne tam spotkanie to nie pije w ogóle.
teleportuję sie w głąb siebie czy do intergalaktycznego obrębu... nie ma ludzi, nie ma trendów... telefonów, sukcesów ani błędów... spraw nie ma, więc nie ma pędu...
  • 15 / / 0
Nieprzeczytany post autor: militaryfag »
ja staram się robić tak - pierw wyjdę na świeże powietrze, zazwyczaj z kumplami, z kumpelami, z kimkolwiek, czasami samemu (rower, samotna z muzyką łąka etc) - później, jedno - dwa piwka do kompa/lustra.. bardzo to lubie, nie zamierzam przestać :)
  • 182 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: gokiburi »
Codzinnie wieczorem 4-6 piwek (640ml), albo 2 winka albo 300-500 ml wody. I tak od paru lat. Kurwa przejebane... A rano i tak do roboty. Kurwa jak moja watroba to wytrzymuje. Najgorzej sie czuje po piwsku. Nastepnego dnia syf w ryju. Woda robi bol glowy (ale nie ostry) nastepnego dnia). Winka... kurwa dajcie wiecej :) Kocham winka, ale niestety nie zawsze sa pod reka:
a) antyoksydanty - nie dostane raka
b) zero czucia, ze poprzedniego dnia sie cos pilo, nawet jak zloje 3 butle
c) czarny ozor, czarna sraka, ale zoladek nie rozpierdolony jak po wodzi

PS. Winko smieszy, winko radzi, winko jaja Ci wysadzi
PS2. Winko kurwa drogie jest (mowimy o winach a nie kurwa pochodnych (rozniczkach) win) - czyli cos za 5+ EUR minimum z supermarketu
Staram sie pisac poprawnie, bo trzeba szanowac nie tylko swoich rozmowcow ale i swoj jezyk.
Alkoholizm to powolanie!
  • 33 / 1 / 0
Kocham siebie, nie mam z tym problemu. Moje odbicie lustrzane to byczy kompan w zabawie.
  • 974 / 17 / 0
Nieprzeczytany post autor: dr.Kubeusz »
jak to ktoś z tego forum kiedyś opisał to pozwolę sobie przytoczyć "najbardziej lubię balować w doborowym towarzystwie - czyli w swoim" - nie pamiętam czyje to słowa, ale bardzo zapadły mi w pamięć. Miałem okres, że piłem sam codziennie. Np. zaczynałem sam, potem trochę z kimś i after znów samemu. Albo samemu od początku do końca wódkę :/ to była ostra faza mojego nałogu, ale nie nie uważam spożywania alkoholu samotnie za coś niedobrego. Każdy dobiera sobie set & settings tak jak mu pasuje ;]
Uwaga! Użytkownik dr.Kubeusz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 476 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Schizool »
Ja osobiście wódki bym sam nie pił, choć zdarzało się, że dopijałem do browarów po meetingu z kolegą trochę żołądkowej, co by szybciej się walnąć do łóżka (no i żeby klona popić :D ).
Nie wiem, dlaczego, ale od tego roku mam zupełnie nieuzasadnione oczekiwania wobec osób, które sięgają ze mną po alko (nawet jedno piwo). Być może wynika to z tego, że obecnie dla mnie to nic takiego, ale jeszcze zaledwie parę lat temu, w LO, gdy byłem święty, był to zakazany owoc ;) Dlatego też znacznie rzadziej piję z innymi, bo potem czuję tylko rozgoryczenie, jak mam dobry humor do picia, a towarzysz wysiada.
Obecnie piję w 90% sam, bo nie jestem w stanie gadać czy szczerzyć kły z zadowolenia - dostaję dołka (czasem go lubię, a czasem nie) i słucham sobie muzyki. Ewentualnie gram chwilę w jakieś wyścigi co by nie denerwować się przegraną.
Zresztą jak sobie wymieszam alko ze swoimi zabawkami, to moje myśli są na tyle osobiste, że wolę sam z nimi pozostać zamiast stać jak słup soli z ekipą.
Uwaga! Użytkownik Schizool nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 135 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Rawers »
Ostatnio piję sam w domu,miałem już tyle przejebanych akcji na mieście po alkoholu ,że wolę pić w domu.
  • 327 / 6 / 0
nie zebym wolał samotne picie ale zwyczajnie nie mam z kim się napic co najwyżej wejdę na jakiś czat albo inne forum tak jak teraz ;-)
ODPOWIEDZ
Posty: 205 • Strona 5 z 21
Artykuły
Newsy
[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".

[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.

[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.