Najebałem się wczoraj jak dzwonek u koleżanki na imprezie, obudziłem dwa bloki, spadłem że schodów, rozjebałem telefon, zerwałem zaręczyny, ośmieszyłem się w taxie przy znajomych... wprost zajebiście.
Jebać alkohol! :/
Edit
Kurwa... Do tego jeszcze nie mam kaca żeby to odcierpieć, bo nie wiem jakim cudem ale zrobiłem sobie wieczorem wlew z pwe i z rana poszedł drugi z glukozą...
Gościu ode mnie z roboty się wczoraj najebał jak świnia, chciał się oprzeć o ścianę i zjebał się ze schodów :nuts:
Mało tego, kumple myśleli że ściemnia z kontuzją i jeszcze buta w obitą nogę dostał
Skończyło się tylko na masakrycznym stłuczeniu, jednak alkohol przed złamaniami chroni nawet po spadnięciu ze schodów :old:
Ja za to rozjebałem rower ziomkowi, pourywane linki, zósemkowane koło, kaseta rozsypała się chyba ze starości ;-) . Już nawet nie wiem czy jechałem czy prowadziłem, ale chyba prowadziłem i się na niego wywalałem, kumpel do mnie zadzwonił i słyszał jak ktoś do mnie mówił " nie dasz rady bracie, nie dasz rady"
Pare dni pozniej mala okazja do swietowania. Wracam z miasta podpity 7 browarami. W humorze do uszczesliwiania ludzi decyduje sie napic ze wspollokatorem ktory zaraz ma wrocic z roboty. Pierwsza mysl (prawidlowa_: kupie z szesciopak. Druga jak sie okazala katastrofalna w skutkach - wodeczka, bo nie pamietam kiedy juz ja pilem. Kupilem litra, na drugi dzien sie dowiedzialem ze wypilismy tylko pol. Zabawa byla "przednia": awanturowalem sie 2 godziny nie wiem o co, wyjebalem krzeslem szybe w swoim pokoju pozniej zbilem szybe w drzwiach kumpla wszedzie szklo kumpel lape rozjebal krew na drugi dzien patrze wszedzie. Ja tez pokancerowany kciuk wybity siniak na kolanie. No i za wymiane 2 szyb wyjdzie z 250 zl. Droga ta polowka byla
Nie wiem skad ta dzika agresja po alk. nie umiem pic - zawsze kupie wiecej niz zdolam wypic, pije kamieniem do dna szybko szybko/ tylko abstynencja mnie ratuje -- nowy rok zaraz trza postanowienie zrobic
-gadanie pół nocy z kumplami z gościem który przeżył stan wojenny i powiedział nam x10 więcej niż mówiono nam w szkole (akurat to pozytywna akcja, również z nim piliśmy).
-przypalanie ciuchów, brudzenie ich, czasem wymiotowanie na nie, rozdzieranie kurtek o płoty.
-różnorakie bijatyki, przepychanki, spiny, kozaczenie po alko, wyzywanie policji, robienie burd - to jest na porządku dziennym niestety.
Przesadzanie było jak się budziłem rano z rozwalonymi łapami cholera wie od czego, z rozjebanym kolanem bo widocznie tak najebany byłem że się nie mogłem utrzymać jak cywilizowany człowiek w pozycji pionowej, jak się obudziłem z jakąś randomową dziewczyną której na trzeźwo bym nie dotknął. I ten kac moralny, jak pomyliłem kierunki i poszedłem kilkanaście kilometrów za miasto, dopiero w południe orientując się że coś nie tak. Zdecydowanie za dużo tego było...
Teraz sporadycznie, a jeśli coś więcej to tylko z ekipą na której mogę polegać na 100% że w razie czego mnie wrzucą na jakieś łóżko żebym spał, bądź przypilnują abym nie odpierdolił kolejnej głupoty.
zrobiony spirytusem mam taki tryb, że prędzej narobię różnych głupot niż mnie spać położy a po osiągnięciu pewnego stężenia całkiem zapominam, że jestem pijany, staję się nieostrożny i bezkrytyczny, prowadzony jedynie wolą napicia się jeszcze
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
1. fragment interesującego wykładu
2. o samobóju bez nadętej bufonady
No i jedna z głupszych rzeczy to zajumanie największemu ochroniarzowi w klubie marynarki i łażenie w niej przez jakiś czas. Bałem się odwiesić na krzesło , z którego wziąłem więc ukryłem w kiblu. Jak wychodziłem z kibla, to akurat tam jej szukał, ale zdążyłem się rozproszyć :nuts:
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki
Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach
Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.
