Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 560 • Strona 31 z 56
  • 200 / 4 / 0
Jupi mogę się tu wpisać...

Najebałem się wczoraj jak dzwonek u koleżanki na imprezie, obudziłem dwa bloki, spadłem że schodów, rozjebałem telefon, zerwałem zaręczyny, ośmieszyłem się w taxie przy znajomych... wprost zajebiście.

Jebać alkohol! :/

Edit
Kurwa... Do tego jeszcze nie mam kaca żeby to odcierpieć, bo nie wiem jakim cudem ale zrobiłem sobie wieczorem wlew z pwe i z rana poszedł drugi z glukozą...
  • 761 / 13 / 0
Ja mam od jakiegoś czasu coś takiego, że jak się zapierdole już patologicznie to kurwa zaczynam wydzwaniać do każdego i pierdole jakieś głupoty.
Uwaga! Użytkownik nieobgryzampaznokci nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1141 / 9 / 0
Nie moja, ale ci mi tam ;)

Gościu ode mnie z roboty się wczoraj najebał jak świnia, chciał się oprzeć o ścianę i zjebał się ze schodów :nuts:
Mało tego, kumple myśleli że ściemnia z kontuzją i jeszcze buta w obitą nogę dostał %-D

Skończyło się tylko na masakrycznym stłuczeniu, jednak alkohol przed złamaniami chroni nawet po spadnięciu ze schodów :old:
  • 825 / 14 / 0
Jak ci psy każą dowód dać żeby spisać i wjebać mandat za picie to mów że twój dowód leży u kogoś np. na drugim końcu miasta( ważne żeby nie ich rejon ), a jak się zapyta dlaczego to mów że kiedyś jak byłeś spiwkowany zajebali ci dokumenty, telefów nabrali, lipa generalnie i już nie nosisz :-D. Ważne żeby ludzie którzy są z tobą udawali że ciebie nie znają zbyt dobrze i nie mogą potwierdzić twoich danych. Już 2 razy ten myk mi przeszedł w ostatnim czasie.

Ja za to rozjebałem rower ziomkowi, pourywane linki, zósemkowane koło, kaseta rozsypała się chyba ze starości ;-) . Już nawet nie wiem czy jechałem czy prowadziłem, ale chyba prowadziłem i się na niego wywalałem, kumpel do mnie zadzwonił i słyszał jak ktoś do mnie mówił " nie dasz rady bracie, nie dasz rady" %-D .
  • 410 / 23 / 0
Nie ukrywam ze mam problemy z alkoholem.. Jak nie pilem od wrzesnia to mnie nawet nie ciagnelo ale pechowo dostalem ostatnio trzy butelki wina, mialy byc na prezent, ale.. wiadomo - pierwsze poszlo prawie na hejnal pozostale nie dalej niz w godzine ogolnie matrix - powypisywalem glpoty do dziewczyny ogolnie bez przyczny zwyzywalem ja od najgorszych. na szxczescje udalo sie to odkrecic

Pare dni pozniej mala okazja do swietowania. Wracam z miasta podpity 7 browarami. W humorze do uszczesliwiania ludzi decyduje sie napic ze wspollokatorem ktory zaraz ma wrocic z roboty. Pierwsza mysl (prawidlowa_: kupie z szesciopak. Druga jak sie okazala katastrofalna w skutkach - wodeczka, bo nie pamietam kiedy juz ja pilem. Kupilem litra, na drugi dzien sie dowiedzialem ze wypilismy tylko pol. Zabawa byla "przednia": awanturowalem sie 2 godziny nie wiem o co, wyjebalem krzeslem szybe w swoim pokoju pozniej zbilem szybe w drzwiach kumpla wszedzie szklo kumpel lape rozjebal krew na drugi dzien patrze wszedzie. Ja tez pokancerowany kciuk wybity siniak na kolanie. No i za wymiane 2 szyb wyjdzie z 250 zl. Droga ta polowka byla

Nie wiem skad ta dzika agresja po alk. nie umiem pic - zawsze kupie wiecej niz zdolam wypic, pije kamieniem do dna szybko szybko/ tylko abstynencja mnie ratuje -- nowy rok zaraz trza postanowienie zrobic
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2013 przez krism, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik krism nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 29 / / 0
- spadnie na dworcu po imprezie w oczekiwaniu na mamuśkę która o 2 w nocy jechała po mnie ponad 50km. (tak się najebałem, że wydałem szmal na taksówkę która mnie wiozła na dworzec, bo nie mogłem już chodzić).
-gadanie pół nocy z kumplami z gościem który przeżył stan wojenny i powiedział nam x10 więcej niż mówiono nam w szkole (akurat to pozytywna akcja, również z nim piliśmy).
-przypalanie ciuchów, brudzenie ich, czasem wymiotowanie na nie, rozdzieranie kurtek o płoty.
-różnorakie bijatyki, przepychanki, spiny, kozaczenie po alko, wyzywanie policji, robienie burd - to jest na porządku dziennym niestety.
  • 538 / 6 / 0
Sapanie do kolegów z błahego powodu, gubienie pieniędzy :-/
Kiedyś w676759838. Nie mogę się zalogować do tego konta
Spoiler:
  • 948 / 279 / 2
Masa głupich sytuacji o których szkoda nawet pisać, ostatnio 650zł mandatu i rok bez roweru za jazdę z dwoma promilami, rowerem oczywiście. Prawdę mówiąc to się po cichu cieszę z tej kary i już nie przesadzam jak wcześniej. Te dwa promile to nie było oczywiście przesadzenie, jechałem normalnie, rutynowa kontrola, dopiero oddając mi rower policjant wyczuł zapach alkoholu.

Przesadzanie było jak się budziłem rano z rozwalonymi łapami cholera wie od czego, z rozjebanym kolanem bo widocznie tak najebany byłem że się nie mogłem utrzymać jak cywilizowany człowiek w pozycji pionowej, jak się obudziłem z jakąś randomową dziewczyną której na trzeźwo bym nie dotknął. I ten kac moralny, jak pomyliłem kierunki i poszedłem kilkanaście kilometrów za miasto, dopiero w południe orientując się że coś nie tak. Zdecydowanie za dużo tego było...

Teraz sporadycznie, a jeśli coś więcej to tylko z ekipą na której mogę polegać na 100% że w razie czego mnie wrzucą na jakieś łóżko żebym spał, bądź przypilnują abym nie odpierdolił kolejnej głupoty.
Uwaga! Użytkownik A-CoA nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 803 / 40 / 0
ponad dwie doby nietrzeźwienia od spirytusu i wina, praktycznie cały ten czas na nogach, wkręcenie się w towarzystwo, które mnie przeraża, wyglądanie i zachowywanie się jak ostatni śmieć, włóczenie się w okolicach dworca, po squotach i melinach, dwudniowe dochodzenie do siebie i ból żołądka, niefajne reminiscencje, zwidy, paranoja, strach przed ludźmi i policją "zaraz po mnie przyjdą"

zrobiony spirytusem mam taki tryb, że prędzej narobię różnych głupot niż mnie spać położy a po osiągnięciu pewnego stężenia całkiem zapominam, że jestem pijany, staję się nieostrożny i bezkrytyczny, prowadzony jedynie wolą napicia się jeszcze
Ostatnio zmieniony 07 stycznia 2014 przez qtacz, łącznie zmieniany 3 razy.
per rectum ad astra
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
1. fragment interesującego wykładu
2. o samobóju bez nadętej bufonady
  • 44 / 2 / 0
Kiedyś zerwałem ludziom ozdoby świątecznne, które przystrajały DOM i podpie.rdoliłem św. mikołaja który się wspinał po barierce. Najgorsze, że trzeba było się przej.ebać przez spory płot, na którym poległa kurtka.
No i jedna z głupszych rzeczy to zajumanie największemu ochroniarzowi w klubie marynarki i łażenie w niej przez jakiś czas. Bałem się odwiesić na krzesło , z którego wziąłem więc ukryłem w kiblu. Jak wychodziłem z kibla, to akurat tam jej szukał, ale zdążyłem się rozproszyć :nuts:
ODPOWIEDZ
Posty: 560 • Strona 31 z 56
Artykuły
Newsy
[img]
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki

Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.

[img]
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach

Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.

[img]
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku

24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.