...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 1801 • Strona 68 z 181
  • 4 / / 0
Witam serdecznie jestem tu nowa.
Mieszkam od 13 lat w UK.
od 3 lat pale hel tylko pale a raczej AZ.Najdluzsza przerwa to 5 dni ale w tym czasie byl medaton czyli zadna przerwa.
Mam za soba dwie nieudane odstawki na metadonie i przymierzam sie do nastepnej bo juz nie wyrabiam ale tym razem na sucho.
Totalnie nie znam sie na tych wszystkich pomocach farmakologicznych szczegolnie tutaj w UK .Moze jest ktos z Was mieszkajacy tu mialabym kilka pytan
Jesli nie to moze ktokolwiek jest w stanie mi jasno wytlumaczyc jak ja mam do tego detoxu tym razem sie przygotowac ?
Wszelki info bedzie pomocne .
Z gory dziękuję.
  • 37 / 1 / 0
Naucz sie angielskiego to Ci pomoga :finger:
  • 4 / / 0
Napisalam ze mieszkam tutaj dosc dlugo moze niejasno sie wyrazilam ale pracuje na pelen etat w jednej z duzych korporacji takze angielskim wladam biegle.
Bylam juz dwa razy w tej sprawie w poradni od uzaleznien to oni skierowali mnie na program z metadonem dwukrotnie ale nie udalo sie bo palilam i pilam metadon .Nie potrafie przestac palic ,przeraza mnie to jestem -tkwie w tym bagnie obiecuje sobie i ciagle spadam w tym samym miejscu.
Chce sprobowac na czysto przestac jarac stad moje pytanie o farmakologiczne srodki.
  • 2372 / 313 / 0
@up - w tym wątku masz pełno rozpisek (nawet 2-3 strony wcześniej Beacie ktoś pomagał) z obstawami lekowymi i jak złagodzić skręta.
Co do odstawienia helupy po takim długim ciągu, to osobiście pomyślałbym o odwyku - powaga. To już jest dłuższa zabawa i nie tylko z samym skrętem bo to to jest pikuś przy tym, żeby później nie sięgnąć. Ja miałem "tylko" 10 miesięczny ciąg iv na helu i odstawiłem bez niczego, i byłem osobiście zdziwiony, bo byłem przygotowany na masakrę, a w sumie nie było tak źle - ale za to takiego spustoszenia w psychice a właściwie w duszy, to nie zafundowała mi przez 25 lat kariery nałogowca żadna inna używka. I jakbym miał kasę, to pewnie bym dalej walił, a tak sobie znalazłem tanią alternatywę. Trochę to też kwestia tego, że przez te 10 miesięcy przygody z H rozjebałem sobie całe życie, więc nie dojść że mega deprecha spowodowana odstawieniem opio to jeszcze powiększona razy milion przez całą resztę. Puki nie rozjebałaś sobie swojego życia to bym się ratował - u specjalistów.
A jak już koniecznie sama chcesz to ogarnij buprę. W UK nie powinno stanowić żadnego problemu skołowanie Subutexu. To nie do końca na sucho, bo to jednak opio jest ale pomoże uniknąć objawów odstawiennych, jak się z głową potem zredukuje dawki bupry.
Z jednej strony zazdroszczę Angielskiego browna bo jest zajebiaszczej jakości ;) z drugiej ciężko będzie to rzucić samemu.
Nie wiem czemu Ci się nie udało odstawić za pomocą metadonu, ale bupra w przeciwieństwie do niego prawie nie euforyzuje, więc ciężej zrobić sobie z niej zwyczajnie zamiennik...... choć oczywiście i to ćpają ;) Raczej do gustu Ci bupra nie przypadnie po tym brownie ;)
Bywam pod mailem hyperalien@yahoo.com
  • 425 / 33 / 0
@ismena75

Jeśli za każdym razem lądujesz w tym samym miejscu to zastanów się nad buprenorfiną (subutex, suboxone, bunorfin). Nie ma z tym najmniejszego problemu w UK. Tylko nie po to żeby się odtruć ale na jakiś dłuższy czas. buprenorfina w dawce 4-8 mg całkowicie blokuje działanie heroiny a więc nie będziesz miała szansy żeby się naćpać przed upływem kilku dni od odstawienia. Bardzo łatwo dostać buprenorfinę na tydzień a więc raz w tygodniu będziesz chodzić do apteki. Zostań na buprenorfinie przez jakiś dłuższy czas bo czasami taka opcja jest dużo lepsza niż codzienne latanie za brązem i pozwala się ogarnąć. Ja też brałem herę i wiele innych opioidów pracując na dość wysokim i eksponowanym stanowisku w UK. Ciężko jest to pogodzić a ciężkie niedyspozycje i nieobecności są na porządku dziennym.
Bardzo ciężkim a prawdopodobnie niemożliwym będzie odstawienie, zarówno hery jak i buprenorfiny bez jakiegoś dłuższego urlopu.
Ja żeby przestać musiałem wziąć 4-miesieczne zwolnienie, ośrodek i po ośrodku powrót do żywych. Ciągle pracuję nad sobą, nieraz jest ciężko, kilka razy wziąłem ale nie przerodziło się to w nic większego.
Oczywiście pracę musiałem znaleźć nową ale to chyba najmniejszy problem tutaj. Jeśli dobrze to rozegrasz to będziesz miała płacone podczas pobytu na chorobowym. Ja po prostu powiedziałem co jest grane w pracy a w sick note miałem wpisane opioid addiction. Nie było to jakoś bardzo bulwersujące dla nikogo ale​ ja mam raczej w dupie to co inni o mnie myślą bo to nie oni za mnie będą umierać. Ponieważ na początku mojej przygody z opio miałem, całkowicie z opio nie związany, wypadek, upiększyłem moją historię mówiąc, że uzależniłem się biorąc przepisaną przez lekarza kodeinę. To tak żeby trochę na biednego misia wyjść, zły lekarz, ja nie wiedziałem itp.
Nie ma szybkich i łatwych rozwiązań. Jeśli jeszcze myślisz, że nie możesz sobie pozwolić na tak długą nieobecność w pracy, domu lub gdziekolwiek indziej to znaczy, że jeszcze nie wiesz zbyt dużo o sobie i nałogu. Ja też dosyć długo myślałem, że nie mogę tak po prostu zniknąć na kilka miesięcy, bo DOM, bo praca, bo dzieci i co tam jeszcze przychodzi na myśl.
Jak jest chęć to znajdzie się sposób. Jak nie ma chęci to znajdzie się wymówka.
  • 4 / / 0
@up Dzięki serdeczne.
Spróbuję z tym subutexem.Jutro mam wizytę u lekarza zobaczymy co on mi zaproponuje.
Tak to prawda z praca tu nie jest problem ale szczerze to nie umiem sobie wyobrazić reakcji mojej drugiej polowy i córki.Najzwyczajniej w świecie boje się !Ale ja juz nie dam rady tak dłużej ,mój organizm jest totalnym wrakiem .Te trzy lata zlecialy faktycznie na wiecznych obietnicach ze za tydzień ,ze od nowego miesiąca ,roku itd a prawda jest ,ze zawsze jakaś wymówka się znalazła . Dzięki jeszcze raz za możność powiedzenia o tym. Lżej trochę na duszy .

  • 2 / / 0
Siema wszystkim, to dopiero mój pierwszy post tutaj.


U mnie doświadczenia z chmurą jeszcze nie są takie tragiczne. Kiedy się w to wpieprzałem, mimo wszystko dałem sobie jeden zasadę, którą do dzisiaj przestrzegam: Nigdy nie nauczyć się przygotowywać tego samemu. Ani uczyć się samemu sobie wbijać. Zawsze ktoś mi to robił, największe dawki jakie przyjmowałem to 50mg MST i to też zawsze z jakimiś przerwami. Postanowiłem olać to z prostego powodu: Tracę czas. Nic, tylko mógłbym leżeć i zbijać bąki. Mam zainstalować sobie przykładowo sterowniki do karty graficznej na laptopie? 3 minuty roboty, parę kliknięć, spoko. Tylko ktoś mi strzeli. A potem to zrobienie nawet banalnej rzeczy jest dalekie. To jest chore. Gdyby zamknąć mnie w pustym pokoju 2x2 to przy mega bani nie potrzebuję dosłownie niczego. Nawet na kwachu próbuje się coś konstruktywnie zrobić (a to, że efekty są tego różnie, to druga sprawa :p ). Jak w to da się łatwo wkręcić. Nieważne, jak jest się inteligentnym, przedsiębiorczym, pięknym i w ogóle. Posłuchasz kolegi, koleżanki (jak ja, a też miałem się za takiego przebiegłego) i jazda.

Mnie ciekawi tak, 3 dzień już nie biorę, ciągle mam depresję i kompletnie nic mnie nie interesuje. Nawet talerza nie mam ochoty pomyć po sobie. Nie mam zamiaru iść na jakieś grupy wsparcia, metadony, terapie i kółeczka wzajemnej adoracji. Po prostu z dnia na dzień przestałem. Da się wyrwać z tego bez specjalistycznej opieki?
Najbardziej w tym wszystkim się obawiam możliwego efektu jojo, chociaż tak jak wspomniałem, przynajmniej nie uczyłem się tego robić sam, więc na pewno łatwiej mi będzie się oderwać. Byle by mi ta depresja zniknęła, a wróciła chęć do życia ^^
  • 17 / 1 / 0
Witajcie....
Dziś minął równy miesiąc jak nie biorę. I powiem Wam, że wszystko mamy z głowie. Fakt nie powiem fizycznie było słabo, ale jak się chce to można to znieść. Ja tylko na spanie brałam Relanium 2 mg przez 4 dni w ciągu dnia tylko jakiś Nurofen przeciwbólowy NIC poza tym !!!
A powiem Wam, że prywatnie życie mnie nie szczędziło, odeszła mi mama :(
Rodzina nie wiedziała o moim nałogu i walczę z tym sama !
Więc potwierdzam czyjeś słowa wcześniej, że nastawienie psychiczne jest złotym środkiem.
Ja po miesiącu jeszcze odczuwam problemy z zaśnięciem i chwilami odczuwam tą "niby" grypę, ale to już jest pikuś.
Przytyłam 5 kg !!! I jestem happy :)
Możemy wszystko jeśli tego chcemy sami dla siebie :)
  • 219 / 48 / 0
Sytuacja zmusiła mnie ponownie do odstawienia opio bez możliwości detoksykacji w szpitalu.
Lekarz obstawił mnie nitrazepamem, klonami, Mydocalmem ,Metoklopramidem, Contixem, Stoperanem ofc. i Doretą.
I jest całkiem znośnie.
Mydocalm idealnie hamuje rowerek w nogach, reszta też działa dokładnie tak jak powinna. Niemal nie czuję skręta.
Jedynie te jebane dreszcze zostały i za chuj nie wiem co zrobić żeby się ich pozbyć.
Ktoś ma jakieś pomysły?
Golden brown finer temptress
Through the ages she's heading West
From far away
Stays for a day
Never a frown with golden brow
n
  • 12034 / 2350 / 0
^
mj (mi pomagała na dreszcze i nie tylko)
ODPOWIEDZ
Posty: 1801 • Strona 68 z 181
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.