[mention]Czarodziej29[/mention]

Czarodziej dopiero teraz przeczytałem, że waliłeś torbę dziennie. Te 50 ml, to może być dla Ciebie za dużo. Jakbyś chciał wypróbować ten sposób, który opisałem wyżej, to zacznij od 30 ml, w razie czego dopijesz, bo 30 ml odpowiada mniej więcej sztuce walonej dziennie. I jeszcze jedno. Na ogól spotyka się w polsce 2 rodzaje metadonu ten stary tzw. cukier, czyli to co ci podałem 30 ml i stężony. W przypadku stężonego 30 ml to 6 ml, trzeba dzielić przez 5. Jeżeli tak krótki czas miałeś ciągu, to rozpisałbym ci to tak:

1.30-40 ml
2.20 ml
3.10 ml
4.10 -5 ml
5. 5 ml tu odstawiasz i wchodzisz na 7-9 dni na leki.

Po 14 dniach możesz jeszcze odczuwać bółe pleców/mięśni, możesz mieć problemy by wytrzymać siedząc w tej samej pozycji przez dłuższy czas, ale to normalne. Potrzeba trochę czasu.

To był sarkazm : P

Napisałem to w innym dziale, ale może komuś się to przydać.

jak wiadomo cloranxen/klorazepte nie jest rekreacyjnym benzo, ale odkryłem zajebisty jego leczniczy mix.

Jak robiłem ostatnio detox z hery(oczywiście dzisiaj już poleciałem po 2 sztuki) , to w połączeniu z 2-4 mg klona 10 cloranxenu kładła mnie spać na ok 6h. Jeżeli 10 mg będzie za mało można śmiało dorzucać.
Polecam wypróbować. Poza tym jak się już po 3-4 dniach trochę organizm nim nasączy, to można przesypiać cełe dnie, niż się męczyć.

Cześć
Aż nie wiem od czego zacząć. A mianowicie piszę w sprawie towarzysza mego życia. Uzależniony od alko i fety ( poszło w odstawke po 2 letnim odwyku zamknietym) i jak się przedwczoraj okazało półroczny ciąg tchiocodinu. Codziennie bez przerw po 7 paczek i syrop. Wczoraj wieczorem zaczęliśmy detox w domowym zaciszu ale.. poskładało go, gada od rzeczy. W dziedzinie dawkowania jesteście ekspertami, taki oto wykaz:
Clonanzepan 2 mg 1-0-1 + 1 doraźnie
chlorprothixen 15mg 0-0-1 (2 lub 3) w razie bezsennosci
Hydroxyzinum 25 mg 1-1-1
Convulex 300mg 1-1-1

dawki po tygodniu mają być zmniejszane. Ale czy to nie za duzo? spi całe dnie a nocami ma jakies psychozy bo nie moze zasnac i snuje sie po domu jak gdyby miał oszalec. Ja ze strachu chyba też. :wall: :wall:

1) jaki lek łagodzi jaką dolegliwość
2) czy to normalne ze gada do siebie, na zmiane z agresja?
3) jak dugo bedzie takim niby warzywem.
4) wydaje mi się ze odlatuje po clonanzepanie, moge sie mylic :scared:

Pytam, bo jedyne moje złe zachowanie to zapalenie marihualnium, po którym dostałamjakiejs psychozy. Wstyd ze mną palić, wiem ;)

Ja jedynie znam się trochę na opiatach, chociaż trochę inne leki stosuje, a zwłaszcza metadon przez pierwszy tydzień i dopiero później wchodzę na leki. O amfetaminie i alko mam nikłe pojęcie przy odstawianiu. Nie chcę też brać odpowiedzialności za czyjś detoks. Mogę jedynie zasugerować.

Załatw sobie od rodzinnego Mydocalm Forte i Ketonal Forte jak możesz. Jeżeli nie da rady to niektórym podobno pomaga na bóle ten cały Ibuprom przeciwbólowy bez recepty.

Na opiaty zestaw jeżeli chodzi o leki to:

Mydocalm Forte rozluźniający mięśnie
Ketonal Forte/Ibuprom na bóle (ketonalu nie brać więcej niż 3 tabletki, bo się może zatruć, to samo mydocalm(depresja układu oddechowego w połączeniu z benzo). Ibuprom nie wiem, bo nie stosowałem, ale pewnie też 3 razy dziennie). Przy przeciwbólowych z tej grupy nlpz odstępy 4 godzinne.
Benzo (jak masz klony to dobrze)
Chlorprotixen pomaga przy spaniu powyżej 2 tabletek, ale już 2 powinny załatwić sprawę. Działa też przeciwlękowo. Ale jest to stary lek i ciężkie są po nim pobudki. Ja miałem tak jakbym dostał młotem w łeb.

Dawkowanie

ketonal/ibuprom i mydocalm 3x1. Najlepiej podzielić to tak. 9 rano pierwsza seria, druga 16-17, trzecia 21-22, lub jak wytrzyma to później. klonazepam może brać więcej niż 2-3 razy, tylko będzie upierdolony. Najlepiej jeszcze załatwić sobie Relanium, bo to najlepszy wg mnie miorelaksacyjny lek.

Gdyby same rolki wchodziły w grę to można je brać razem z tymi innymi lekami 2-4 tabletki na raz.

Ale jeżeli jest klon to do klona po 1-2 rolki. Ale najlepiej po 1, jeżeli nie ma rozwiniętej tolerancji.

Jeżeli są same klony, to niech bierze z innymi w tych godzinach co podałem jedną tabletkę. Jak ma między dawkami spadki nastroju, bóle się wzmacniają, to niech dorzuca sobie po pół klona, ćwiartkę. Albo w ogóle niech nie bierze jeżeli jest nawalony.

hydroksyzyna nie jest za bardzo potrzebna, bo klony działają o wiele lepiej przeciwlękowo.

Convulex nie wiem, bo to to samo gówno co depakina (najlepiej nie brać).

Chlorprotixen na noc 2 tabletki, ale najlepiej 2-3 godziny po tym jak ostatnią serie weźmie klona.

Będzie bolało. ale nic innego się nie wymyśli.

Najgorsze są 3 pierwsze dni. Od dnia 4tego już się idzie z górki, choć jest się jakby to ładnie ująć, wysranym i wywiniętym na lewą stronę. Jak już zacznie się lepiej czuć ścinać dawki, żeby zaliczył miękkie lądowanie. klony po połowie, odstawić chlorprotixen, zastąpić go hydroksyzyną. Reszta bez zmian. Całość detoksu powinna trwać 7 dni. Później mogą jeszcze trochę pobolewać mięśnie, ale to normalne. Jednak jest to różnica kolosalna z tym, co się przeżywa przez pierwsze 3 dni.

Gdy ból mięśni się wzmacnia, to brać prysznice pod gorącą wodą pomimo wodo wstrętu. Nawet i 20 razy na dobę. Rozgrzewają mięśnie. Kup też jakieś elektrolity, lub glukoze w proszku i pić kilka razy na dobę. Jak masz blender czy tam inne cudo mielące warzywa i owoce, to jak najwięcej witamin(banany z dużą ilością natki, zielonych warzyw). Dużo wody i wiem że to trudne, ale dużo jeść, nawet jak się gęba wykrzywia i nie chce się za bardzo wstawać, tylko leżeć. Też trzeba się trochę poruszać, wyjść na około bloku. Rozgrzewa mięśnie.

Różne rzeczy dzieją się na skrętach. Mocne wkurwienie to normalne. Gadanie do siebie, pewnie po klonach. Po klonach jak ma się niska tolerancję odlatuje się na maksa. Ale przynosi to wielką ulgę.

Gadanie od rzeczy może być spowodowane przez cokolwiek - choćby zrycie beretu alkoholowo-amfetaminowymi ciągami.

7 paczek + syrop (na dobę?) to już sporo. ból pewnie jest nie do zniesienia. Takie dawki kwalifikują się już wg. mnie do schodzenia za pomocą maleńkich dawek Bunondolu (buprenorfina), ale nie jest tak łatwo dostać receptę. Od biedy nadałby się też tramadol (banalny do załatwienia), ale objawy fizyczne miną, zanim zdążycie to załatwić.
Boli zwykle do 5-6 dni od odstawienia. Potem daje o sobie znać psychika - będzie go ciągnęło do apteki.
Obstawa lekowa jest OK, ale jeśli jeszcze nie uzależnił się od klonazepamu, to na pewno go to nie ominie - niech go odstawia stopniowo, bo skończyć z nim jest trudniej, niż z kodeiną.

idę jutro do psychiatry,pierwsza wizyta (prywatnie) ale facet podobno ogarnięty w temacie ćpunów(polecony przez innych userów). Łatwiej bedzie mi załatwić DHC 90mg czy Transteki? Potrzebuje do schodzenia z PST, co mówić przy plastrach(bo bunondol pewnie wypisze, tylko tam bupry co kot napłakał i cena...) mówić że plaster przyklejany na 3dni mi starcza (70ugh)? Czy łatwiej bedzie powiedzieć ze DHC już używałem do zerowania i dlatego chce? Czy w ogole odpuscic i wziąć Bunundole ?

Ja tam mojej zawsze prawdę mówie. Nic nie kręce, ale nie na każdego to działa.
Ja bym zaczął, tak jak w dyplomacji, z grubej rury skoro go polecają, a jak nie da rady to i tak wyjdziesz z bunondolem.
Ale moja pomimo że mi pisze każde benzo jakie chce, pisała oxy, metadon, to gdy zapytałem czy mogłaby kumplowi pomóc z plastrami bupry, to powiedziała, że nie i dała mi namiary na dwie inne babki.

A co do wcześniejszego tematu, to nie wiedziałem że hydroksyzyna działa też przeciwbólowo. Także cofam swoje słowa. Mimo wszystko uważam, że przy schodzeniu z opio, jeżeli te rozpiski robił lekarz, to ketonal i mydocalm to jest must have.

1. a) klonazepam łagodzi zespół niespokojnych nóg, czyli nieopanowaną potrzebę poruszania kończynami związaną też z silnym dyskomfortem. Poza tym hamuje on nadaktywność glutaminianu, która objawia się subiektywnym odczuciem gotowania się tkanek. Przez wpływanie na GABA klonazepam ma działanie zwiotczające mięśnie, przeciwlękowe i nasenne.
b) Chlorprotixen jest często stosowanym lekiem w zaburzeniach osobowości, a jego mechanizmy nie wpływają jakoś bezpośrednio na objawy abstynencyjne. Może on jednak pomóc w zasypianiu.
c) Hydroxyzyna to lek przeciwhistaminowy, który wycisza i pomaga zasnąć. Myślę, że nie ma sensu go brać w ciągu dnia.
d) Convulex to karbamazepina, która uspokaja glutaminian. Nie ma sensu jej brać, dopóki przyjmuje się klonazepam. Słyszałam wiele negatywnych opinii na temat tego leku.

2. Agresja spowodowana jest niskim poziomem dopaminy; on będzie wracać do normy, ale powoli. Gadanie do siebie może być związane z przyjmowaniem klonazepamu, po którym człowiek czasem nie ma hamulców i traci kontrolę nad własnym zachowaniem. Przejdzie po odstawieniu leku. Nie sądzę, żeby gadanie do siebie miało korelacje z ciągiem na amfetaminie i alkoholu. Chyba, że takie objawy występowały juz wcześniej.

3. Takim warzywem będzie przez 7-10 dni. Może też się okazać, że już siódmego dnia stanie na nogi. Na Jego miejscu skończyłabym właśnie około siódmego dnia farmakoterapię, zwłaszcza klonazepam i convulex, które mogą go dodatkowo ogłupiać.

4. Masz rację. 4 mg plus 2mg doraźnie to dużo dla osoby bez tolerancji.

Niech odstawi convulex, zmniejszy dawki klonazepamu, nie bierze hydroxyzyny w dzień.
Powodzenia.

[mention]motzno[/mention]

A wiesz może dlaczego przy tzw. rowerach na skręcie w moim przypadku pomaga mi alpra? Co ma takiego w sobie, że jak łykne xanax, to momentalnie przechodzi. Żadne inne benzo nie daje mi tej ulgi.