Natchniony duchem, skuty, bynajmniej nie łańcuchem.
Wiesz chyba (cssss) o co mi chodzi,
ciśnienie na to jak w podwodnej łodzi
Stresy łagodzi, słodzi, słodzi!
Magister, polityk, lub człowiek pracowity,
każdy ma w dragach swój problem ukryty.
Joint swym polotem przeciął niczym grotem,
pole widzenia, wciąż właścicieli zmienia.
Krąży w kółko ziółko z bibułką,
wyśmienity, do filtra spalony,
punkt widzenia diametralnie zmieniony.
Nie licho (cssss) psychodelik,
z kolegami zawsze trzeba się dzielić.
Po co mi, jakaś durna ustawa.
Za co 3 lata? Że nie mam prawa?
Przecież na każdym podwórku rośnie trawa.
Kocham tą (cssss) wybawczynie.
Gdzie szkodliwość w tym czynie?
Jak Tytanic poszedł na dno w oceanie,
tak palenie idzie w banie.
Ciekawszy świat widzę na ekranie.
Jak dowodzi ekspertów, czyli nasze badanie,
z używek najlepsze zdecydowanie,
pod każdym względem jest bakanie.
Podróże wędrowne, niestety kosztowne.
Suchość w ustach. Czujesz się osaczony?
Własny cień przez cały dzień cię goni?
Człowieka żywioły, że czasem łapie doły.
Nic nie poradzisz gdy głupia myśl się rodzi,
na szczęście przechodzi, jak bania.
Koniec! Cooo? Nie ma jarania.
:rolleyes:
- Prof. Psychiatrii Stanislav Groff
by ĆpunDożylny
Trudno się idzie
Ciąży w kieszeni
Zużyta pompa
(rękaw mam długi
bo mi oficjalnie zimno)
przyklejone z ...
mardesade pisze: Po co mi, jakaś durna ustawa.
Za co 3 lata? Że nie mam prawa?
http://hyperreal.info/kanaba/go.to/wiki ... %20Protest
i przepraszam, że tak poza temat przewodni wątku wyszedłem.
"Dwanaście kręgów" - Jurij Andruchowycz (bardzo ciekawa powieść... chwilami zabawna, ostatecznie poważna... Najlepsza powieść Andruchowycza)
"Udźwignąć własne szczęście" - Zuzanna Ginczanka (bardzo utalentowana zapomniana poetka z lat '30)
e i piszcie coś... cokolwiek
Coleridge był uzależniony od Opium i właśnie ten wiersz został napisany pod wpływem. Sam Coleridge jest jednym z wybitniejszych poetów Ang., a ten tekst - najbardziej zagadkowym i prawdopodobnie próbuje się go najczęściej interpretować. Jest on niedokończony, w pierwszej części Coleridge opisuje wizję jaką miał po obudzeniu się z "transu"... następnie ktoś zapukał do drzwi i autor poszedł zobaczyć kto to był...gdy wrócił, chciał sobie wszystko przypomnieć.. i w dalszej części wiersza rozpacza nad tym, że nie może powrócić, przypomnieć sobie wizji. Miłej lektury :)
W Xanadu kiedyś Kubla Khan
Pałac rozkoszy kazał wznieść:
Gdzie płynie święta rzeka Alf
Przez groty niezliczone w dal
Nim w ciemne wpadnie morze
Dwie na pięć mil żyznego gruntu
Otoczył murem i wieżami:
W środku ogrody lśniły potokami,
I kwitły drzewa kadzidlanych woni,
I starożytne lasy porastały
Wokół słonecznych łąk zielonych.
Lecz ach! w głęboką romantyczną otchłań
Runęły wzgórza cedrami zdobione!
Dzikie to miejsce! święte i zaklęte
Bladym księżyca światłem nawiedzone
Jakby kobieta płakała za swym kochankiem - demonem!
A w tej otchłani wciąż kipiało groźnie,
Ziemia ciężkimi łykani dyszała,
I jęcząc, w górę z siebie wyrzucała
Fontannę wielką, pełną ciężkich głazów,
Które skakały niczym kulki gradu
Lub niby ziarna pod cepem żniwiarza.
Aż wreszcie spod tych tańczących kamieni
Znowu się rzeka święta wydźwigała.
Pięć mil się wiła zagmatwanym ruchem,
Przez bory i doliny przepływała,
Przez grody niezliczone w dal, by z hukiem
Znów się pogrążyć w martwym oceanie:
W tym huku Kubla słyszał niespokojne
Swych przodków głosy, zwiastujące wojnę.
A cień owego pałacu rozkoszy
Lekko unosił się pośrodku fali:
Słychać tam było, jak ze sobą brzmiały
Odgłosy fontann i lodowych jaskiń
Cud był to rzadki - pałac pełen słońca
Razem z grotami lodu pomieszany.
Samotną cymbalistkę
Ujrzałem raz w swej wizji:
Była dziewczyną z Abisynii
I na cymbałach swoich grała
I zaśpiewała o górze Abora.
A gdybym pieśń tę wskrzesić zdołał
I jej melodię i jej słowa,
Taką bym wtedy rozkosz w sobie miał,
Że z tą muzyką tęskną, głośną
Mógłbym w powietrzu wybudować
Jaskinie z lodu! Pałac pełen słońca!
A każdy, kto by zechciał mnie wysłuchać
Mógłby go ujrzeć i musiałby wołać:
"Strzeżcie się! strzeżcie! blasku jego oczu!
Po trzykroć falą oplećcie go wokół,
Zamknijcie oczy w trwodze, ile sił,
Bo on miodowy nektar sączył,
Bo on z ogrodów rajskich mleko pił."
Jestem wytworem swojej wyobraźni, moje posty też.
***
Temat klon - takich jest już kilka - zamykam. - @Msk
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Maroko stawia na legalne konopie. Ulga dla tysięcy farmerów
Największy na świecie producent konopi indyjskich stawia na legalizację upraw. Po dekadach działania w cieniu, rolnicy z regionu Rif mogą wreszcie pracować bez obaw o aresztowanie. Legalizacja przynosi nowe możliwości, ale też wyzwania — nielegalny rynek wciąż ma się dobrze, a rolnicy narzekają na problemy z wypłatami za plony.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.