Organiczne substancje psychoaktywne, oddziałujące na receptory serotoninowe w mózgu.
Więcej informacji: Tryptaminy w Narkopedii [H]yperreala
Najgorsze miejsce na trip'a:
W ciemnym lesie w nocy
43
10%
W pociągu
6
1%
W klubie na drugim końcu miasta
23
6%
W ciemnym zaułku niebezpiecznej dzielnicy
50
12%
W pustym mieszkaniu nocą
10
2%
W szkole/pracy
94
23%
Wśród rodziny na przyjęciu
118
29%
Na domówce u nieznajomych ludzi
52
13%
Inne (wymień...)
14
3%

Liczba głosów: 410

ODPOWIEDZ
Posty: 116 • Strona 12 z 12
  • 2949 / 248 / 0
Gdziekolwiek gdzie są ludzie. Jak tripować to tylko samemu.
  • 112 / 40 / 0
Na rozmowie o pracę
  • 2 / 11 / 0
24 lipca 2010befree pisze:
sorry za nabijanie ale teraz widzę ze chodziło o NOC,CIEMNY LAS zdecydowanie najgorsze miejsce jak dla mnie z takich niewyreżyserowanych.Naprawde chciałbym zobaczyć tych odważnych w takim miejscu po psychodeliku.Dodałbym do tego jakies Reflektory,swiatła samochodów dla delikwenta pozostawionego posrod drzew bo inaczej nic by nie widział(nic,bo zwykla najciemniejsza noc nie jest przy tym ciemna - kto widzial to wie o czym mowie).
Las nocą jest zdecydowanie jedną z najlepszych opcji na podróże psychodeliczne (kontakt z naturą, spore wizuale, prywatność, bezpieczeństwo).
Podczas, gdy możemy mieć tutaj inne zdanie, to nie mam absolutnie pojęcia, skąd pomysł, że w nocy w lesie "nic nie widać" :cojest:

Bzdura do kwadratu! Po ok. 45 minutach w ciemności, komórki pręcikowe w ok. 80% zaadoptują się do widzenia w ciemności (sorry, ale nie wiem, jak można takie głupoty wygadywać, wystarczy wyjść nocą na dwór). Światło samochodu w lesie (wtf?!) z kolei znacząco zmniejszą poziom adaptacji wzroku do ciemności, oraz ujawnią twoją pozycję, zabierając prywatność oraz bezpieczeństwo. W wyniku mniejszej adaptacji, wizuale również będą znacznie słabsze. Nie wspominając o kwestii wjazdu do lasu autem…

Wracając do tematu, najgorsze zdaje się zdecydowanie przebywanie z osobami, które nie wiedzą, czym są psychodeliki, z osobami, którym nie ufamy, albo z osobami zmanipulowanymi, którym wmówiono, że są to… narkotyki. Podróże w towarzystwie takich osób to najłatwiejsza droga do bad tripa.
  • 1 / 2 / 0
Najgorszym miejscem będzie te w którym będziemy czuli stres albo jakieś zagrożenie bo se powkrecasz na banię dużo rzeczy zupełnie niepotrzebnie a nie chodzi o to

Najlepiej mieć dobre nastawienie i nie mieć w okół siebie żadnych rzeczy które będą cię schizowac
  • 4396 / 704 / 2117
Znalazłem nowy poziom spierdolenia, który chyba zniszczyłby mózg po psychodelikach tam. Cmentarz. %-D
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 29 / 12 / 0
Mój debiut z psychodelikami miał miejsce właśnie na cmentarzu. Końska dawka LSD, 18 lat, piękna lipcowa noc, stary cmentarz w obcym mieście. Potężne drzewa, monumentalne grobowce, brukowane alejki i gęste paprocie. Jedno z najwspanialszych doświadczeń mojego życia. Nigdy później niej przeżyłem już nic tak cudownego. Rozmarzyłem się...
ODPOWIEDZ
Posty: 116 • Strona 12 z 12
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Fatalna pomyłka - myślał, że to klienci i wręczył narkotyki nieumundurowanym policjantom

Policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zatrzymali mężczyznę, który podczas kontroli klatki schodowej… sam podał funkcjonariuszowi woreczek z suszem roślinnym. Interwencja doprowadziła do zabezpieczenia większej ilości narkotyków.

[img]
Korea Południowa: Torebki wyglądające jak herbata wypływają na plaży. W środku narkotyki

Ketamina w torebkach przypominających herbatę - takie pakunki znajdują na plaży mieszkańcy południowokoreańskiej wyspy Jeju. Władze ostrzegają, aby ich nie dotykać i nie otwierać, a także informować policję.

[img]
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie

Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.