Podpinam się pod odpowiedź poprzednika, przeziębienie. Teraz dużo takich przypadków, że człowiek z chwili na chwile gorączkuje i rośnie mu temperatura w szybkim tempie. Nafaszeruj się lekami na choróbsko, pod kołdrę, obok co chwile gorąca herbata i może uda Ci się to dziś wypocić, zamiast rozwinąć do gorszego stanu.

dzień wcześniej brałem metadon 50ml na 2 dzień dostałem psychicznego skręta no to, walnąłem majkę i.v względnie tyle samo co zwykle może troszkę mniej + clonazepam i prawie się udusiłem, jaki zachować rozsądny odstęp czasowy między metadonem a morfiną?

3 dni chociaz i najlepiej nie mieszaj z benzo..

Udusiłeś z reakcji histaminowej czy udusiłeś bo 'zapomniałeś' oddychać? Obstawiam to drugie i odradzam mieszanie.

Hej mam pytanie odnośnie morfiny. Eziąłem 45 mg morfiny doustnie i mnie strasznie głową bolała jakby mi ktoś ją pompował jak piłkę. Wie ktoś czego to może być przyczyną?

Może już ktoś o tym coś pisał, ale nie mogę znaleźć, zarzuciłam sobie 100mg morfiny doustnie i w sumie prawie nic nie poczułam, oczywiście pokruszyłam, wcześniej brałam z opio tylko tramadol i oksykodon, ale nie przez jakiś długi okres czasu i już od dwóch miesięcy i tak nie biorę, mam pytanie jaka mniej więcej powinna być dawka, żeby było fajnie. Jeśli chciałabym dorzucić to dorzucać więcej czy mniej? I czy działanie będzie jakkolwiek zbliżone do oksykodonu?

Udusiłeś się w sensie? Wymioty, słaby oddech, zadławienie? Różne są możliwości "uduszenia", mogłeś się też próbować odjebać poprze powieszenie, czy też przywalenie sobie kabla wokół szyi.
Ludzie, co post praktycznie wszędzie, gdzie nie wchodzę, proszę ja, proszą inni - więcej szczegółów!

@Ariada Niestety ale morfina doustnie jest niezbyt zachwycająca, dlatego niemal wszyscy biorą ją dożylnie(do czego nie zachęcam, bo szybkość uzależnienia, pozniejsze skutki uboczne itd. nie są warte tego działania, naprawdę lepiej zastanów się dwa razy jeśli kiedykolwiek przyjdzie ci to do głowy, a jeśli już, nie dopuść do ciągu) ja nie mając zbyt dużej tolerancji(nie brałem wtedy opio nałogowo, a morfiny w ogóle, kilka razy w życiu oxy, dość często tramadol) wziąłem całą tabletkę 200mg i faza była, no, taka sobie, było gorzej niż po 80mg oxy. Jak dorzucisz teraz to niewiele to da, lepiej po prostu następnym razem weź 150 albo i więcej. morfina doustnie działa jak nieco bardziej sedacyjna kodeina. Oxykodon jest chyba najlepszym i najsilniejszym opiatem jeżeli chodzi o podanie doustne, najwięcej go się wchłania tą drogą w stosunku do morfiny. Konkretnych liczb nie pamiętam, ale jest to mniej więcej tak że morfiny doustnie wchłania się koło 30% a oxy raczej 60-80%.

Także jak masz możliwość to doustnie racz się oxykodonem ;)

dosłownie co minute przysypiałem gubiąc film i myląc jawe ze snem, próbowałem odpisywać na messengerze, nagle stop klatka, myslalem ze mi się śni, że z kimś piszę, za nim dotarło do mnie, że piszę i co chwilę wielki potężny oddech co kilka obudzeń zajęło mi to, by napisać znajomym, żeby wzywali pogotowie jak zniknę na dłużej, wypiłem kawę pizgałem się po twarzy, żeby nie spać masakra, czułem się jak w jakimś science fiction, jakby mój umysł płatał mi figle bałem się położyć bo wiedziałem, że jak zasnę mogę się nie obudzić, jakoś udało mi się to przeczekać, pójść spać, ale jeszcze po 10h snu ostro pierdoliło mi się w bani jak wstałem, nigdy więcej mixu mietka majki i klona

Ja biorę majkę około 6/7dmiu lat w ciągu p.o gryząc. Pierwszy rok było to 200mg później 300 i tyle pozostało po dziś dzień. Wzięcie 400 nie ma sensu. jest delikatnie lepiej ale bez wyraźnej różnicy. I pomimo brania tylu lat dalej czuję się wspaniale po wzięciu i rozgryzieniu 300mg . A tym bardziej jak sobie dam na wstrzymanie parę dni. Wtedy jest bajka jak przy pierwszym razie jak sobie tak odpuszczę na 5 dni to tygodnia. Co ciekawe w międzyczasie zaczałem brać oksykodon w dawce 120mg tez p.o. i gryząc. Początkowo te 120 robiło mnie o wiele lepiej niż majka ale już po niecałym pół roku oksy straciło swoją moc. Zaczęło działać krócej, wzięcie tyh 120 przestało dawać taką frajdę i o kurczę nagle odkryłem że jak wezmę 160 to znowu wraca mi bania ! Także w przypadku tego opiatu p.o tolerka rośnie i to jest bezzprzeczne. Po prostu przestałem brać aż 120 nie zaczęło mnie znowu robić ale to 300 majeczki przyjmuję po dziś dzień i jest git ;) Zaczyna tracić na mocy A i owszem jak bierzesz od ok 8/9 ciu dni w górę bez przerwy. wtedy faktycznie zaczyna sie branie żeby się czuć normalnie ale wtedy znowu przerwa 4 dni i wszystko wraca do normy. Tylko mogę powiedzieć amatorom brania majki p.o jako że sam robię to już lata.

I tak - wg mnie Majka P.o w dobrej dawce działa najbardziej podobnie do Oksy p.o. Z czego ten drugi ( w odpowiedniej dawce i bez tolerki - działa lepiej, mocniej i wgl czujesz się jak bóg ) Zaś jeśli chodzi o majkę p.o to jesli 300 p.o Cię fajnie nie porobi to więcej nie ma sensu brać najwidoczniej masz za wolny / za słaby metabolizm. Bo to p.o powinno działać 8h rołożone w czasie nawet jak pogryziesz