Wczoraj wpadła mi w ręce Servedol. 4tabletki po 20mg. Dzisiaj przygotowałem tabletki do strzału. Zmyłem otoczki spirytusem i postąpiłem według starego przepisu znalezionego na tej stronie, gdzie oxan pisał żeby do proszku dodawać zimnej wody. Mam nadzieję, że na przestrzeni 4 -5 lat nic się nie zmieniło i nie dodali nagle jakiegoś wypełniacza, który rozpuszcza się w wodzie, a jest szkodliwy. Wosku tabletki nie miały, bo rozwalone w "jebany pył", szybko się rozpuszczały w zimnej wodzie.

Działanie przyjemne. myślałem że przy takiej ilości na jeden strzał może spowodować nieprzyjemne wejście. W 2010 jak waliłem zalewie 20mg (ampułki MST Continus) to myślałem, że zemdleje Uczucie kołatania serca, drżenie kończyn, zawroty głowy oraz silne uderzenie gorąca. Zawsze takie objawy towarzyszyły mi przy moich nielicznych przygodach z czystą morfiną podawaną dożylnie. Tutaj jednak przy wstrzyknięciu morfiny z 4tabletek każda po 20mg nic się nieprzyjemnego nie wydarzyło. Tylko trochę pociemniało mi w oczach tak w połowie dawki. Już chciałem wyjąć żyły gdy zaczęło się robić przyjemnie.Jestem miło zaskoczony.


To był mój pierwszy raz z morfiną otrzymywaną z tabletek. Zdaję sobie sprawę, że mogły wystąpić jakieś straty, ale chyba nie jakieś wielkie, skoro to co zostało, było wyraźnie słodkawe (poprzez skrobie, która jest głównym wypełniaczem).

Mnie ostatnio urzekły MST robione na zimno, akurat mialem zielone. Zlizuje otoczkę, tabletkę albo jej część gniotę tłoczkiem od pompki, zalewam zimną woda i mieszam, rozgniatam, wszystko jakieś 5 minut (pewnie za długo). Wydajność taka sama jak na ciepło, r-ru wychodzi mniej, bo łatwo sie filtruje, do przefiltrowania wystarcza 1 filtr i idzie naprawdę gładko. Ze 100mg mogę robić 2 centy, ale zwykle robie 2,5-3. Żałuję, ze do tej pory gotowalem, ale człowiek uczy sie całe życie. Myslałem, ze jak zagotuję to lepiej wyciagne majkę z grudek, jakos pewniej sie czulem, ale zupełnie niepotrzebnie

gp: Przy mst robionych na ciepło robi się taka zawiesina, że po jednej próbie nigdy już do tego pomysłu nie wracałem. Przy podgrzewaniu rozpuszcza się tyle wypełniaczy, że jestem ciekaw, co wtedy wychodzi przy acetylacji na przykład. Poza tym filtracja jest denerwująca, bo trwa wieki. Zauważyłem też, że jak się bezetuje tą zawiesinę, to wydmuchanie później tego wszystkiego jest niemal niemożliwe, zamiast suchego tovaru robi się taka jakby melasa i prędzej się to przypali niż zmieni w pełni w ciało stałe. Do tego efekty uboczne mogą być nieprzyjemne. Ból głowy, albo nudności dnia następnego.
Ogólnie mst 100 są najlepsze, przerobienie ich trwa chwilę i jest banalnie proste, mają najmniej wypełniaczy, a najwięcej majki. Po prostu są najzdrowsze ;)

Raz zrobilem tak, ze przygotowalem jak do iv, odparowalem i acetylowalem w actonie. po pierwsze po wysuszeniu zostaje cos jakby guma, da sie zacetylować, ale wychodzi gorzej niz przy wytrąceniu majki i acetylacji wolnej zasady, wiadomo z reszta. Byo troche ciarek, ale jak dałem kumplowi setke po acetylacji to powiedział i tak, ze jest porobiony lepiej jak po 3 ćwiarach zajebistego tematu, takiego jak w stolicy. Ale jesli chodzi o acetylacje to najlepiej wytącić majke a wytraca sie łatwiej gdy robimy na zimno, mniejsza lepkosc r-ru.

Co do zdrowosci to ja bym stawial na sevredol, ale i tak robie najczesciej z MST 100 i 200, częściej z zielonych. w mst100 jest podobno 66mg wosku, albo 64mg, poza tym nie wiem co. Świetne proporcje w każdym razie.

A co do tej jakby melasy po acetylacji, jak wytrącam majke i acetyluje to tez taki produkt mi wyuchodzi, myslalem, ze od opdczynników trzym,anych w strzykawkach, nie wazne z restza. zostawiam troche bz, bo wydaje mi się, ze można dłuzej przechowywac, większa trwałosć heroiny, czyli że nie hydrolizuje tak szybko pod wplywem np. wilgoci z powietrza, z reszta sam nie wiem. ale tez nigdy zbyt dlugo towar u mnie nie leżal, miesiac najwięcej.

nie łapiesz pirogena od tego zlizywania?

Nie, zlizywanie jest ok :) Nie tak łatwo o pirogena, trochę juz pukam a nigdy pirogena nie złapalem. Kiedys zawsze zdejmowałem otoczkę przy pomocy zyletki albo ją zmywałem, teraz zmywam jak przerabiam od razu więcej tabletek a jak robię gdzieś w plenerze albo nawet w domu szykując tylko jednego strzala to zlizuję. Zacząłem zlizywać jak ktoś mi powiedzial, ze w otoczce jest jakaś tam ilosć morfiny uwalnianej natychmiast (miało to być 20mg w MST200) a reszta tabletki jest o przedłuzonym uwalnianiu, ale chyba tak nie jest, otoczka nie jest gorzka. Nie mniej jednak warstwa zawierająca natychmiast uwalnianą morfinę moze się znajdowac zaraz pod otoczką, to bardzo prawdopodobne bo jak zliżę otoczkę, czuję intensywnie gorzki smak. Wiecie cos o budowie MST?

Na zdrowy rozum w otoczce nie może być morfiny gdyż jest za cienka i jak już wspomniałeś niegorzka. Poza tym to mają być tabletki o powolnej i w miarę możliwości stałej szybkości uwalniania więc dawanie "mocnego kopa na wejście" byłoby bez sensu. Najszybciej rozpuszczają się w żołądku właśnie wierzchnie warstwy ze względu na dużą powierzchnię kontaktu z kwasami więc gdyby tam była cała morfina to bez sensu byłoby nazywanie tego continuous release bo większość uwolniłaby się na samym początku o potem już niewiele. Zresztą poliż mieszankę ze środka tabletki to zobaczysz ze jest dokładnie tak samo gorzka.

Poniżej wykres stężenia morfiny we krwi, widać wyraźnie że rośnie w sposób stały bez żadnych skoków.

[ external image ]

To wcale nie jest "mocny kop", to tylko 10% ogólnej dawki. Moim zdaniem ma to sens, dzialanie zaczyna się szybko, a ze 90% dawki uwalnia sie powoli, dzialanie jest stałe. Jeśli tak jest to ta szybko uwalniana morfina musi znajdowac sie zaraz pod otoczką, w otoczce nic nie może być, też to zauważyłeś. Dlatego jakby ktos mial pewne info nt budowy konkretnie tabletek MST, szczególnie 200, bo o takiej z kimś rozmawialem byłbym wdzieczny. Aha, to naprawdę kompetentna osoba mówila mi o tych prawdopodobnie 20mg uwalnianych natychmiast z tabletki MST200.

A co do szybszego rozpuszczania wierzchnich warstw, czy te tabletki czasem nie są robione warstwowo, zeby uniknąc tego zjawiska?

witam mam pytanie do koneserów czy morphini sulfas w ampułce 20mg daje to samo huknięcie co sevredol tabletka 20 mg ?
pytanie stąd ,że mogę kupić paczkę m.s. 5 sztuk za 1oozł i myślę że to drogo whooj .
jak waliłem iv z tablet sevredol to potrzebowałem 4 -5 sztuk 20mg by porobiło więc jeśli biodostępność jest taka sama to chyba sie nie kalkuluje za 1 strzał z pięciu ampułek 20mg morf sulf 100zl płacić.

Przy tabletkach są straty, jak robisz sevredol na gorąco to nie powinno ich być, bo podobno rozpuszcza sie wszystko. Jak robisz mST to straty moga sięgnąć 20%, mniej jak robisz wtaraki i sie starasz. Czyli 4 szkielka dadza ci porownywalny efekt jak 5 sevredoli, przyjmijmy niekorzystkną wersję. Jak widzisz nie opłaca się, zaletą jest czystosć i wygoda, ale kwestia finansowa chyba przesądza o wyborze :) Ja jeszcze nigdy nie pukalem ampułek a mialem możliwość. U mnie są po 15zł w detalu, przy paczce 10-12zł, 20 to strasznie wysoka cena a myślałem, że ja mam drogo.