wiem, że mój post zabrzmi teraz bardzo absurdalnie, a działania, które w nim opiszę są czystą profanacją tak świetnej, pomocnej molekuły, jaką bez wątpienia jest metylofenidat, ale chcę się podzielić moim doświadczeniem z ostatniego tygodnia. wiem, że atmosfera tego wątku jest nakierowana na raczej terapeutyczne stosowanie w/w stymulantu, a dyskusje w nim prowadzone mają charakter semi-naukowy, co akurat przyznaję, wiele mnie nauczyło odnośnie farmakokinetyki, farmakodynamiki metylofenidatu - jednak to co wyrabiałem przez ostatni tydzień mocno odbiega od takowego formatu.

Medikinet, czyli metylofenidat (CR-ki mi nie podchodzą, only IR-ki) stosuję przeważnie a'la-terapeutycznie i najczęściej doraźnie, choć jak i innym, zdarzało mi się wpadać w mini-cugi, w których stymulant podawałem dożylnie. najczęściej jednak szanowałem jego potencjał, który pozwalał mi natychmiast poprawić zdolności kognitywno-poznawcze, "rozbudzić się" od razu i przystąpić do ważnych zadań, zniwelować zmęczenie, a także poprawić przy tym nastrój. wykupuję go często i jest to fair deal, ponieważ kosztuje 27 i 37 zł, zależnie od dawki i taki zapas 30 tabletek starcza mi na relatywnie długo...

teraz jednak przeszedłem samego siebie i jest mi wstyd, gdzie jeszcze lekarz dał mi, z dobrego serca, sam od siebie 20-stki, aby starczyło mi na dłużej, a stało się tak, że faktycznie to przerobiłem całą paczkę w 8 dni podając metylofenidat dożylnie, dosłownie co chwilę. jako, że nie chcę zakładać osobnego wątku dot. uzależnienia od tego leku, to postanowiłem "wyżalić się" tutaj - wiem, że to tzw. "misuse", "abuse" w kwestii stosowania leku, ale uświadamiający wpis nie zaszkodzi.

mam, poza MPH, umiarkowane doświadczenie z paroma klasycznymi środkami pobudzającymi, tj. racemiczną amfetaminą w postaci siarczanu oraz fosforanu, metkatynonem, a także chlorowodorkiem kokainy (również free-base, czyli crackiem). sporo opracowań oraz badań naukowych przeleciałem robiąc researche. nasz "compound of interest", czyli metylofenidat hamuje wychwyt zwrotny dopaminy i noradrenaliny, co powoduje większą ilość w/w neuroprzekaźników w obrębie kory przedczołowej, stąd te pozytywne efekty i poprawa samopoczucia. do czego zmierzam - kokaina, która uważana jest za środek psychostymulujący wyższej ligi, moim zdaniem nie różni się aż tak bardzo od MPH przy dożylnym podaniu, a jak mówiłem - miałem do czynienia z obydwoma w/w środkami. są tacy, którym dożylne podawanie metylofenidatu nie podchodzi i czują tylko skutki uboczne, z kolei ja...

żałuję, że w ogóle spróbowałem z przerabianiem tych małych, kruchutkich pigułeczek drogą iniekcyjną. o ile kiedyś to nie było problematyczne i częściej brałem doustnie, to teraz, przez właśnie ten ostatni tydzień, czułem się, jakby wstąpił we mnie szatan - całe op. Medikinetu IR 20 mg, 30 tabletek poszło w 8 dni. uśredniona podaż to ok 20-60 mg/d, a na zastrzyk szło 10 mg, rzadziej 5 mg. euforia przy podawaniu I.V. jest niezmiernie silniejsza w porównaniu do zażywania tabletek do ustnie - z tym, że jest ona krótsza (90-120 min.), a sam "wjazd" to kwestia 1-3 minut, później to wstępne odczucie się z czasem spłyca i pojawia się demonicznie silne parcie na więcej, kompulsywne iniekcje wymęczyły mi żyły obu przedramion, aż tak poleciałem. potencjał uzależniający jest wysoki przy takiej zabawie i nie można go dysrespektować. chciałbym, aby ten krótki opis był przestrogą dla tych, którzy planują zażyć dożylnie. u mnie to kończy się ciągiem, ale tym razem przesadziłem i to przyznaję, a mam tendencję do bagatelizowania swoich wpadek i nieodpowiedzialnych czynów. pomijam w ogóle jak ryzykowne to było biorąc pod uwagę wydolność mięśnia sercowego, a przede wszystkim sytuacja związana z talkiem, który używany jest jako jeden z wypełniaczy przy produkcji leku, bowiem może ona prowadzić do wielu konkretnych powikłań, ponieważ przenika do roztworu będąc rozpuszczalnym w wodzie - wystarczy wpisać w wyszukiwarkę frazę "Ritalin lungs".

mam nadzieję, że to był jednorazowy wyskok z mojej strony, choć obawiam się, iż metylofenidat staję się moim następnym uzależnieniem poza opioidami i tytoniem. to naprawdę przydatny stymulant i wiem jak się go używa oraz co może dać odpowiedniemu beneficjentowi stymulantowej terapii, akurat w tym konkretnym wątku udzielam się słabo, ale zawsze śledzę, co tu piszecie, bo naprawdę jest tu wiele osób z potężnym zasobem wiedzy.

jestem ciekaw, czemu akurat teraz tak poszło i to akurat w tak drastyczny, powiedzmy sobie, sposób.

@MarcinPl700 co do twojego pytania, to nie zauważyłem zmian na przestrzeni tych lat - dostaję Medikinet bez problemów. gdybyś miał odpowiednią dokumentacją medyczną, to nie byłoby problemu. jeśli tego brak, to trzeba trochę poszperać i znaleźć sobie takiego lekarza, który wystawia leki na życzenie. co do ostatniego akapitu, to tak - pierwszy lepszy może mieć uprzedzenia i to nie jest dziwne. metylofenidat, to substancja kontrolowana, na którą trzeba e-recepty z wtórnikiem (Rpw.)

pozdrawiam, przodownik.

Biorę od wczoraj malutką dawkę 5 mg do sertraliny 200. Ogólnie lekki lęk występuje ale umysł żywszy. Najlepsze jednak jest to, że od kilku miesięcy na setrze miałem problemy ze snem a teraz wreszcie się wyspałem. Dziwne trochę...

@zygzyrygzy7817 kuźwa cięższy ten nick mogłeś sobie zrobić, musiałem kilka razy wpisywać ten nick w mention xD

przechodząc do tematu: K L O N I D Y N A - było to kuźwa wałkowane pierdyliard razy w tym temacie, Po za tym znosi przy okazji nie tylko lęki, ale jest również oficjalnym zarejestrowanym lekiem na ADHD u osób dorosłych - ponieważ pięknie znosi impulsywność.

@przodownik Kolego, podziwiam wstrzemięźliwość. Co prawda w żyłę nie walę (i nigdy nie walnę, chyba że w szpitalu), ale paczkę 20 mg to ja przerabiałem sniffem w dobę, czasem szybciej. I tak dzień w dzień, dopóki mi się recepta nie kończyła – a wtedy po prostu szedłem po kolejną. Nawet nie wiem czemu to brałem, efekty byle jakie względem zapewnianej bezsenności, psychoz i degeneracji życia, pewnie po prostu nie miałem dostępu do amfy...

Siemka, przeczytalem około 50 stron ostatnich i nie znalazlem na wiekszosc moich pytan wiec pozwole sobie je tu zadac.

Zostało mi ostatnio zdiagnozowane ADHD w wieku 30 lat, interesowalem sie tym od roku, wiele rzeczy utrudnialo mi zycie i bylem prawie pewny ze to mam. ogarnalem diagnoze + leczenie psychiatryczne i mam sobie zacząc od 5tek po np 1.5 tyg zwiekszyc i dawac znac jak sie czuje. Kuracje zaczynam od 03 lutego bo 1ego ide na rave a chce raczej powaznie do tego podejść, ogolnie dlugi sober utrzymywac itd, od sylwka nic ale ogolnie lubilem tematy jakis uzywek i tez chce sobie typowo raz przetestowac medikinet jako uzywke wiec tu moje pytania.

(chce ten sposób stestować raczej tylko raz, nie mam problemu z ciągutkami itd)
Pytania uzywkowe:

1. Ile tego wziąć i jak skruszyc? (myslalem zeby poprostu sobie pracowac umyslowo przed kompem z tym czy raczej oczekiwac jakiejs euforii czy czillu?)
2. W jakich godzinach zeby potem zasnac max 5-6 , nie mam problemu z chodzeniem spac pozno (5-6 chodze codziennie ale poprostu nie chcialbym isc potem o 10-12 bo totalnie sie przestawie)
3. Czego oczekiwać po donosowej akcji?




Pytania terapiowe:

4. Jakies elektrolity/witaminki cokolwiek warto dorzucac do codziennego suplementowania? na codzien suplementuje kreatyna, cynk, biotyna, witamina c, kompleks witamin i mineralow, witamina d3, olej rybi trany.

5. Co powinienem wiedziec takiego standardowego/podstawowego?

6. Jak z alkoholem? ogolnie teraz malo pije ale jak by wyskoczyla jakas imprezka to wole wiedziec?

7. Jak z innymi uzywkami? (jak wyżej) w stylu bardzije ketamina/MDMA/koks/mef/pix.

8. Czy własnie jakby wypadala raz na jakis czas taka imprezka to np przerwać kuracje 3 dni przed i rozpocząc np 2 dni po imprezie czy coś w tym stylu?

@Crode777 Ale nie kłam, że przeczytałeś około 50 ostatnich stron, bo na większość Twoich pytań istnieje odpowiedź na poprzednich stronach, a już na pewno 50 do tyłu.

Po za tym istnieje w lewym górnym rogu wyszukiwarka na forum gdzie znajdziesz odpowiedź na WSZYSTKIE swoje pytania.

I nie zaczynaj od sniffowania skoro masz ADHD bo nie skończysz, ADHD naturalnie ciągnie do używek przez niedobór dopaminy w płacie przedczołowym, który również odpowiada za układ nagrody - jak nie musisz, dobrze metabolizujesz metylofenidat, nie jak ja gdzie mogłem zjeść całe opakowanie oralnie i TOTALNIE nic nie poczuć, ale to u mnie przeszłość, bo przeszedłem na Elvanse.

ja, po ostatnim blamażu (dożylnym ciągu), tym razem postanawiam wrócić do właściwego zażywania metylofenidatu, stroniąc od rekreacyjnych iniekcji. mój psychiatra przy okazji wizyty, powtórzył mi także i e-receptę na ów stymulant. tak jak kiedyś zamierzam stosować go doraźnie, doustnie - celem zwiększenia wydolności kognitywnej. dzisiaj naprawdę przydało się zażycie dwóch 10-tek doustnie, ponieważ idealnie zmobilizowały mnie do podjęcia rozsądnej decyzji, która naprawdę może pomóc, w najgorszym przypadku chociaż umożliwić wyzerowanie się i chwilowe odzwyczajenie się, od substancji psychotropowych, narkotyków i zbić po prostu tolerancję. jednak to nie jest bezpośrednio związane z tematem, więc szczegóły opiszę w stosownych wątkach. spróbuję empiryczne porównać także metylofenidat, mój "ukochany", apteczny stymulant z bupropionem, który obecnie testuję.


wracając do metylofenidatu, to kolejny raz już z resztą odczułem jego korzystne właściwości zwalczające prokastrynację, ułatwiające analizę, co przełożyło się na szybkie podjęcie decyzji, która może mi bardzo pomóc. metylofenidat pozwala działać, skupić się na tu i teraz, bez zbędnego wahania - po nim nie unikam problemu i to jest na plus, poza całą resztą pozytywnych efektów działania ów stymulantu.

pozdrawiam, przodownik

Przeciez mowie ze z uzywkami mialem bardzo duzo do czynienia i nigdy mnie nie wciagnely jakos bardzo zebym nawet musial/mial ochote sam z siebie w jakis nie imprezowy dzien ładowac.
czytalem ostatnich 50stron.. teraz zaczynam od początku, nie kłamie nie mam takiej potrzeby :) widocznie zapomnialem ale raczej były tam rzeczy typu oo napilem sie pare piwek lepiej sie czulem itd ale mi chodzi o konkretniejsze odpowiedzi :) Dzieki za udzielenie odp skoro znasz na nie odpowiedzi, nwm po co wchodzisz na to forum zeby co odpisac ? jak juz wszystko pewnie tu jest?

@Crode777

Wiesz po co tu wchodzę? Naprawdę pytasz się moderatora forum o taką oczywistą rzecz? Ty mi powinieneś dziękować, że w ogóle zaakceptowałem Twoje posty, że robię porządek na forum za co nikt mi nie płaci.

Wiesz dlaczego? Ponieważ wiedza z tego forum uratowała mi życie, z resztą nie tylko mi bo już kilkuset osobom co również mógłbym udowodnić tak samo jak to, że KŁAMIESZ.


1. Czy ktoś doświadczył długotrwałych negatywnych skutków po zażyciu metylofenidatu?

Na stronie 286, użytkownik Anonim opisał swoje doświadczenia:
3. Czy dawki podawane w tym wątku są rzeczywiście bezpieczne?

Na stronie 359, użytkownik sur10za ostrzega: To pokazuje, że przekraczanie zalecanych dawek może prowadzić do uzależnienia i innych skutków ubocznych.

4. Czy są znane interakcje metylofenidatu z innymi lekami lub substancjami?

Na stronie 377, użytkownik ListyDoMDMA zauważa: To sugeruje, że łączenie metylofenidatu z innymi substancjami o podobnym działaniu może potęgować efekty i prowadzić do tolerancji.

Masz kilka przykładów leniwcu. Może nie z ostatnich 50 stron, ale zawsze. WYSTARCZYŁO UŻYĆ WYSZUKIWARKI.

!	uwaga!
	Zamykam temat rozdzielając go na dwa różne tematy ogólne: Metylofenidat - wątek ogólny v2 (zażywany rekreacyjnie) i Metylofenidat v2 - wątek ogólny (zażywany leczniczo)

Wchodzimy tutaj, żeby dzielić się swoimi spostrzeżeniami i odpowiadać na pytania. Jednak tak naprawdę wystarczy godzinka dziennie, żeby po kilku dniach znać cały temat o danej substancji.
Zauważ jakie tematy poruszasz a jakie poruszają inni.
Ogólnie to zawsze będzie kręcenie się w kółko jednak Ty pytasz o podstawy, podstaw które opisywano tutaj już wielokrotnie.

Nie ma się co obrażać tylko wziąć na klatę i szukać dalej informacji.