Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
Zablokowany
Posty: 433 • Strona 40 z 44
  • 2775 / 37 / 0
Coraz młodsi ludzie biorą się za palenie MJ i mieszanek/maczanek (najczęściej z dodatkiem tytoniu, który sam w sobie też ma negatywny wpływ na zdrowie). Za kilka, kilkanaście lat wszyscy popadną w zdumienie na widok ogromnej fali ludzi po przed trzydziestką chorujących na nowotwory, rozedmę płuc, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc itp. Poza tym na dłuższą metę palenie strasznie otępia- nie rozumiem dlaczego ludzie z własnej nieprzymuszonej woli robią się coraz głupsi, tracą intelekt i pamięć. Przechodzi to w stan zawieszenia- od bucha do bucha, od wiadra do wiadra. Nie chcę demonizować MJ i kannabinoidów na tle innych związków, więc proszę oszczędzić głupich komentarzy na mój temat. Bo to nie środek powoduje negatywne skutki tylko jego nieodpowiedzialne zażywanie. A napierdalanie po gramie dziennie (często więcej) przez rok czasu lub nawet kilka to już jest imo patologia, debilizm i najlepsza droga do wpierdolenia się w coś innego.
Ponadto nadużywanie wszelkich środków psychoaktywnych (powtarzam- nadużywanie) szczególnie przez młode osoby jest bardzo szkodliwe społecznie. Tacy ludzie tracą motywację do rozwoju, nauki, zdobycia lepszej pracy. W ten sposób społeczeństwo traci jakiś tam odsetek osób mogących zasilić kadry kierownicze i wyspecjalizowane zawody. Bo im nie zależy. Mają wyjebane i pierdolą się uczyć. Wystarczy im łopata i najniższa krajowa- byleby na wór starczyło.
Kończąc chciałbym też uprzedzić możliwe ataki na moją osobę. Nie jest to tekst o mnie, paliłem MJ kilka razy.
Za te słowa chyba już mam przejebane u gimbusów %-D
  • 509 / 1 / 0
U gimbusów pewno tak, natomiast moim zdaniem masz, oczywiście, dużo racji - ale rewolucyjnych odkryć w tym nie ma :-)
1. Myślę, że za kilkanaście lat będziemy zmagać się z trupami zalegającymi na ulicach, ale nie będą to tylko wstępnie dojrzałe efekty ćpania od najmłodszych lat, a raczej ofiary zbankrutowanego systemu emerytalnego i Słuzby Zdrowia. Szwajcarzy mogą się martwić o zdrowie narodowe, dla nas i większości Świata to jeden huj.
2. Na dłuższą metę palenie otępia, owszem. Ale wszystko zależy od indywidualnego przypadku. Półmózgi raczej nie dowiedzą się niczego ciekawego przez lufkę, natomiast ludzie inteligentni raczej znacząco nie zgłupieją od częstego palenia.
3. Szkodliwość społeczna - bez dyskusji, racja. Pytanie tylko, czy działanie na szkodę nowocześnie zorganizowanego społeczeństwa, czyli: nieokrzesanych i ułomnych cywilizacyjnie stad (ułomnych wobec poprzedniej dekady choćby) zagrażających osiagnięciom niedawnych przodków, nie jest aby działaniem pożytecznym i chwalebnym ;>
  • 2775 / 37 / 0
1. Ćpanie może radykalnie przyspieszyć degenerację organizmu lub samo w sobie indukować choroby
2. Różnica między półmózgami a ludźmi inteligentymi jest oczywista. Z moich obserwacji wynika, że idioci zdają sobie sprawę z tego, że nie grzeszą inteligencja. Natomiast osoby charakteryzujące się "wyższym poziomem" często udają lub tylko próbują, że wszystko z nimi w porządku i nic złego się nie dzieje. Udowadniając "bardzo dobry" stan umysłowy w czasie rozmów czy nawet grając w gry logiczne są po prostu żałośni. Gorsi od tej pierwszej kategorii, która ma to wszystko w dupie. To są jednak sprawy osobnicze.
3. Nie- jest to zaprzepaszczanie dorobku tego pierdolniętego społeczeństwa. Chodzi mi o dorobek naukowy i kulturowy.Wydaje mi się, że chodzi Ci tu głównie o polityków. Jeśli tak to jestem zdania, że powinno się ich wszystkich zajebać.
Poza tym działanie szkodliwe społeczeństwu, w którym żyjemy jest najczęściej działaniem skierowanym także przeciwko samemu sobie. A to już głupota. Bo każda zdrowa jednostka powinna dążyć do rozwoju. Mimo tego, że odbywa się to czasem kosztem innych, to często w dużym stopniu korzysta na tym całość
  • 509 / 1 / 0
BrightestStar pisze:
1. Ćpanie może radykalnie przyspieszyć degenerację organizmu lub samo w sobie indukować choroby
Oczywiście.
Uważam jednak, że w środowisku funkcjonują także inne czynniki chorobotwórcze, w wielkiej ilości i róznorodności.
BrightestStar pisze:
2. Różnica między półmózgami a ludźmi inteligentymi jest oczywista. Z moich obserwacji wynika, że idioci zdają sobie sprawę z tego, że nie grzeszą inteligencja. Natomiast osoby charakteryzujące się "wyższym poziomem" często udają lub tylko próbują, że wszystko z nimi w porządku i nic złego się nie dzieje. Udowadniając "bardzo dobry" stan umysłowy w czasie rozmów czy nawet grając w gry logiczne są po prostu żałośni. Gorsi od tej pierwszej kategorii, która ma to wszystko w dupie. To są jednak sprawy osobnicze.
Tak. Pozwole sobie jednak zauważyć, że nie wszyscy idioci zdają sobie sprawę ze swojego rynsztokowego intelektualnie położenia, niejednokrotnie bez zastanowienia wchodzą w dyskusję z o wiele od siebie światlejszymi i takie dyskusje są boleśnie żałosne - tacy "idioci" w ogóle nie zdają sobie sprawy z możliwości występowania różnic między intelektualnymi potencjałami jednostek. Również nie wszyscy inteligentni, ale wskutek ćpania nieco mniej, niż wcześniej, inteligentni ludzie maskują się w opisany przez Ciebie sposób - niektórzy też mają wyejebane, a jeszcze inni po prostu nie zgłupieli, a co najwyżej zapadli na dekoncentrację.
BrightestStar pisze:
3. Nie- jest to zaprzepaszczanie dorobku tego pierdolniętego społeczeństwa. Chodzi mi o dorobek naukowy i kulturowy.Wydaje mi się, że chodzi Ci tu głównie o polityków. Jeśli tak to jestem zdania, że powinno się ich wszystkich zajebać.
TO społeczeństwo nie ma prawie żadnego dorobku - zwróć uwagę, jak trudno nam przychodzi coś, co rezydenci wieku XVIII czy XIX potrafili z wirtuozerią, tzn. wyobrażanie sobie rzeczy, których jeszcze nie potrafimy wynaleźć, ale z pewnością są do wynalezienia. Posłuchaj, ilu Twoich znajomych uważa, że żyjemy w czasach, kiedy wszystko zostało wynalezione (podróże w czasie? teleportowanie przedmiotów? - nie potrafimy tego, ale kiedyś nie potrafiono przekazywać obrazu po kablu, a dzisiaj robimy to bez kabla).
TO społeczeństwo to ohydne dzieci demokracji.
BrightestStar pisze:
Poza tym działanie szkodliwe społeczeństwu, w którym żyjemy jest najczęściej działaniem skierowanym także przeciwko samemu sobie. A to już głupota. Bo każda zdrowa jednostka powinna dążyć do rozwoju. Mimo tego, że odbywa się to czasem kosztem innych, to często w dużym stopniu korzysta na tym całość
Jeżeli TO społeczeństwo jest śmiertelne, i można to udowodnić - chętnie poniosę ofiarę w postaci mojej osoby :-) Wolę poświęcić się dla zguby ogółu, niż dla jego dobra - ale to wina ogółu ;-)
  • 2775 / 37 / 0
Laska W124 pisze:
Uważam jednak, że w środowisku funkcjonują także inne czynniki chorobotwórcze, w wielkiej ilości i róznorodności.
Zgadza się. Tak samo jak wypadki samochodowe, przy pracy itd. Tu rozmawiamy o szkodliwości palenia, chociaż akurat to można zastosować do ogółu narkotyków. Spójrz na fetodresów w bramie. Ci starsi nie wyglądają na pewno zbyt zdrowo w porównaniu do niećpającej grupy kontrolnej. Jeżeli chodzi o MJ to jestem zdania, że stała obecność kannabinoidów (często w dużym stężeniu) w organizmie musi wywołać fizyczne uszkodzenia (przede wszystkim OUN)
Laska W124 pisze:
TO społeczeństwo nie ma prawie żadnego dorobku - zwróć uwagę, jak trudno nam przychodzi coś, co rezydenci wieku XVIII czy XIX potrafili z wirtuozerią, tzn. wyobrażanie sobie rzeczy, których jeszcze nie potrafimy wynaleźć, ale z pewnością są do wynalezienia. Posłuchaj, ilu Twoich znajomych uważa, że żyjemy w czasach, kiedy wszystko zostało wynalezione (podróże w czasie? teleportowanie przedmiotów? - nie potrafimy tego, ale kiedyś nie potrafiono przekazywać obrazu po kablu, a dzisiaj robimy to bez kabla).
Zauważ, że im większe są dokonania w jakiejkolwiek dyscyplinie, tym trudniej o postępy. Sprawdza się to w nauce jak i również sporcie- spojrz np. na miany rekordów w bieganiu. Najpierw ogromny skok, później drobne kroczki a na końcu przestój i znów powoli naprzód.
Laska W124 pisze:
Posłuchaj, ilu Twoich znajomych uważa, że żyjemy w czasach, kiedy wszystko zostało wynalezione
Niestety większość. Ja natomiast jestem zdania, że do znaczących nowości daleka jest droga i raczej nie dożyję konkretnych zmian i innowacji. Na marginesie teleportacji już dokonano jakiś czas temu (co prawda nie przedmiotu lecz fotonu, nawet nie bo tylko jego stanu- ale jednak)
  • 509 / 1 / 0
BrightestStar pisze:
Zgadza się. Tak samo jak wypadki samochodowe, przy pracy itd. Tu rozmawiamy o szkodliwości palenia, chociaż akurat to można zastosować do ogółu narkotyków. Spójrz na fetodresów w bramie. Ci starsi nie wyglądają na pewno zbyt zdrowo w porównaniu do niećpającej grupy kontrolnej. Jeżeli chodzi o MJ to jestem zdania, że stała obecność kannabinoidów (często w dużym stężeniu) w organizmie musi wywołać fizyczne uszkodzenia (przede wszystkim OUN)
OK, nie ma z tym dyskusji. Piszę tylko, że dbanie o zdrowie przypomina w naszej (Białego Człowieka) sytuacji szukanie cążków do paznokci na tonącym Titanicu.
BrightestStar pisze:
Zauważ, że im większe są dokonania w jakiejkolwiek dyscyplinie, tym trudniej o postępy. Sprawdza się to w nauce jak i również sporcie- spojrz np. na miany rekordów w bieganiu. Najpierw ogromny skok, później drobne kroczki a na końcu przestój i znów powoli naprzód.
Jednak nauka i sport to nieco różne dziedziny w tym kontekście. Jeżeli mowa o sporcie - mowa o granicach wytrzymałości ludzkiego organizmu, które osiągano, niezależnie, od postępu technologii, i w starożytności, i w wiekach średnich, i dzisiaj. Ciała od kilku długich tysięcy lat mamy mniej-więcej takie same. Natomiast myśl winna ewoluować łańcuchowo - tymczasem my jesteśmy od niedawna w dupie :-)
BrightestStar pisze:
Niestety większość. Ja natomiast jestem zdania, że do znaczących nowości daleka jest droga i raczej nie dożyję konkretnych zmian i innowacji.
Niestety, mam podobne podejrzenia.
  • 2775 / 37 / 0
Laska W124 pisze:
Natomiast myśl winna ewoluować łańcuchowo - tymczasem my jesteśmy od niedawna w dupie
Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych i podobnych, lecz wiele badań naukowych może być finansowane przez rządy różnych państw z powodu potencjalnego zastosowania militarnego. Z tego samego powodu pewnie byłyby utajniane. Może nauka zrobiła ogromny postęp tylko po prostu nie wiemy w jakim zajebistym świecie żyjemy? %-D
  • 509 / 1 / 0
BrightestStar pisze:
Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych i podobnych, lecz wiele badań naukowych może być finansowane przez rządy różnych państw z powodu potencjalnego zastosowania militarnego. Z tego samego powodu pewnie byłyby utajniane. Może nauka zrobiła ogromny postęp tylko po prostu nie wiemy w jakim zajebistym świecie żyjemy? %-D
Nie tylko z tego powodu utajnia się od huja wyników badań nad rzeczami, które większości naszym znajomym, a większość z nich także nam, nie mieści się w dupie. Zwyciężenie nowotworu i AIDS nie leży koncernom farmaceutycznym o ukierunkowaniu na pacjenta=klienta nieuleczalnie chorego, zbyt nowoczesne technologie wymiany informacji rzucone między lud mogłyby utrudnić mielenie mózgów przez media, i tak dalej.
@pogrubione zdanie - tak! Dokładnie tak.
  • 2775 / 37 / 0
Laska W124 pisze:
Zwyciężenie nowotworu i AIDS nie leży koncernom farmaceutycznym o ukierunkowaniu na pacjenta=klienta nieuleczalnie chorego...
bo im poważniej jest chory tym więcej leków potrzebuje %-D
Poza tym gdyby ujawniono odkrycie leku na AIDS presja na koncern, do którego należałby patent mogłaby spowodować obniżenie potencjalnych zysków ze sprzedaży leku. A to ostatnia rzecz na jakiej koncernom zależy. W połączeniu z pierwszym daje to istne perpetuum mobile. Samonakręcającą się maszynkę do zarabiania
Uwaga! Użytkownik BS nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 8 / / 0
BrightestStar pisze:
bardzo szkodliwe społecznie. Tacy ludzie tracą motywację do rozwoju, nauki, zdobycia lepszej pracy. W ten sposób społeczeństwo traci jakiś tam odsetek osób mogących zasilić kadry kierownicze i wyspecjalizowane zawody. Bo im nie zależy. Mają wyjebane i pierdolą się uczyć. kilka razy.
Człowieku, wiem, iż większość palaczy nie ma świadomości tego, o czym zaraz wspomnę, ale jeśli ktoś nie chce się zamykać w błędnym kole praca-produkcja-konsumpcja, to nie zawsze wynika z jego lenistwa, jego braku zdolnosci czy talentow. Chodzi o to, iz to, co spolecznie dodatnie, pozytywne, jest negatywne z reguly dla jednostki, jesli oczywiscie rozumiemy przez to podporzadkowanie sie jedynej zasadzie i wartosci spoleczenstw zachodnich - zasadzie uzytecznosci. To, ze ktos sie zatraca w ekstazie, odkrywa nowe terytoria swiadomosci, podrozuje, tworzy, pisze, czyni go bezproduktywnym, nie zwieksza on obrotu kapitalu ani dobrobytu, a zesrodkowywanie calego wysilku czlowieka na tej perspektywie powiekszania tego ostatniego to jednowymiarowa, bardzo zawezona perspektywa, okaleczajaca nas i redukujaca do automatow, cyferek w rynkowych statystykach. Jebac to, robmy cos, co jest bezuzyteczne, swietujmy, trwonmy, wydatkujmy, obdarowujmy siebie - cpajmy i przezywajmy zycie i tesknote za czyms, co ten swiat nam bezpowrotnie odebral.
Zablokowany
Posty: 433 • Strona 40 z 44
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.