@Indygo97 zaufaj mi, że 3-MMC czyli metafedron, wystarczy Ci malutka kreseczka ;)

Super. Dzięki wielkie. Planowałam też zrobić mixa z ketamina, ale najpierw spróbuję 3mmc. W poniedziałek zrobię test i opiszę efekty, może się komuś przyda. Trzymaj się.

Nmzc @Indygo97 czekam bardzo intensywnie na relację w poniedziałek. Tylko pamiętaj to nie jest amfetamina na tym się nie leci. Malutka kreska nie przesadzaj. Pamiętaj.

Jak ktoś zna podstawy medyczno chemiczne na temat lekarstw, to proszę o poradę czy opłaca się łączyć propranolol z hydroksyzyną, czy sens jest czy go nie ma, i czy to nie będzie tak jakby na raz herbatę posłodzić i posolić, i czy nie jest to marnowanie tabletek?

Można śmiało łączyć.
hydroksyzyna zamula,ale tylko kilka pierwszy użyć potem działa tylko antyhistaminowo.
Propranolol spowalnia akcje serca przez jakiś tam mechanzim o którym tera nie będę pisać,bo nie do końca go pamiętam
Ale napewno nie jest to słodzenie i solenie herbaty na raz.Prędzej słodzenie herbaty i solenie frytek.
Nie do końca też wiem w jakim celu stosuje szybko te leki więc nie odpowiem czy to marnowanie tabsów.

Tzn ja tak czy inaczej stosuję doraznie te leki, i nie zalecone dokładnie dawka, po prostu mam w szafce oba rodzaje i chcę tak wymanewrować żeby przy jak najmniejszym dawkowaniu coś uzyskać, i analogicznie czy te leki się nie gryzą biochemicznie. Pamiętam jak kodeinę uzdatniałem hydroksyzyną, no ale już nie kodzę, a leki biorę tak czy inaczej więc pytam żeby uniknąć błędu i uzyskać jak najlepsze rekreacyjno terapeutyczne profity.

^up - nezły zestaw leków , jak 80 letni dziadek.

Co do tematu - dla mnie najlepszy mix leków to w rozsądnych ilościach benzo + pare buszkow medycznej marihuany. Jest i kreatywność, jest i spokój. Można życiowe sprawy pchać do przodu z pomysłem na nie, jak i egzekucja planu, bez większej prokrastynacji. To uwielbiam w tym mixie.

Chyba przedobrzyłem bo trochę zaspałem do pracy ale o dziwo czuję się znakomicie

Poleciałem sobie trochę grubiej przez 3 dni (głównie moja święta trójca: alko zioło feta) więc musiałem jakoś się ratować. Nie dałem rady skołować nigdzie klonów ani nawet alpry czy diazepamu, ale na szczęście chociaż wpadl mi w łapy zolpiclone i pregaby.

Oczywiście nie znając właściwości zolpi na wszelki wypadek wziąłem 2x7,5mg, do tego pregaby 900 i zapiłem mocnym piwem Nie pamiętam jak mnie ścięło no ale koniec końców dobrze sobie pospałem, jak wstałem z rana to dawno nie miałem tak lekkiej bani i ciężkiego ciała, musiałem zajebac trochę fety żeby ustać na nogach ale generalnie gitówa humor zajebisty, może jedynie z początku trochę czułem się jak kretyn tzn nie mogłem się dobrze wysłowić no i trochę mną miotało po ścianach.

Podsumowując: zolpiklon nie nadaje się rekreacyjnie jak benziaki ale jak ktoś mysi dostać młotem w łeb i zasnąć to się nadaje, Wydaje mi się jednak, że mitrazepina jednak lepsza bo nie pozostawia takiego gorzkiego posmaku jak kawa.

jestem na pregabalinie i paroksetynie. co myslicie o rekreacyjnym zazywaniu alpry w dawkach (0.5-1mg ) przy takich lekach ? W ogole zastanawiam sie czy takie dawki alpry beda jakos dzialac ? W koncu prega tez dziala na gaba...

Jak dziala kokaina na tych lekach ? Dodam ze biore 75 mg raz dziennie. Interesuje mnie czy jest to jakos bardzo niebezpieczne ? I czy pierdoli cale leczenie lekiem jak alkohol na ssri ? Z gory dzieki

przeniesiono - detronizator