25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
13 października 2025freezin9moon pisze: Aby nie szafujesz okresleniem "pelnowartosciowy" zbyt pochopnie?
Rozumiem ocb ale to niezbyt szczesliwe porownanie.
Pelnowartosciowa wedlina typu parowki :)
Z legalizacją i depenalizacją....popatrz na amanitę. Ile ludzi ląduje w szpitalach i ile umiera? Statystycznie pomijalny odsetek. Choć to kiedyś motyw sprzedawany nawet w bajkach dla dzieci był (serio - polecam Wiewiórcze opowieści - wieczorynka z lat 90tych, a oryginalnie to anime chyba z lat 70tych). A czytałam też o tym w którymś Panu Samochodziku. Nie słychać też za bardzo, aby użytkownicy grzybów byli przyczyną jakichś wypadków czy rozbojów, a i przy skali zażywania mj to odsetek problemów wydaje się mniejszy niż w przypadku legalnego alkoholu.
Z zaprawianiem ulicznego materiału to akurat doświadczenie z autopsji z czasów licealnych. Film mi się urwał po jednym buchu. Dawne czasy, to prawda. Może jest teraz inaczej, nie wiem.....
Ale nasze prawo jest pojebane. Możesz produkować alkohol i możesz go destylować.....ale nie w trakcie jednego procesu produkcyjnego. To już jest nielegalne. Głupie? No głupie. Ale co poradzisz?
13 października 2025rozowaAlpra pisze: Nie byłam nigdy w Holandii, może ktoś z was był. Jak tam to wygląda? Czy mityczni “ćpuni na ulicach”, o których mówią przeciwnicy faktycznie tam są? Czy można skorelować jakoś legalizację z wzrostem przestępczości?
Pytam z czystej ciekawości, może ktoś z was przebywał w Holandii dłuższy czas.
Wydaje mi się, że maksimum jakie jesteśmy w stanie osiągnąć w Polsce to depenalizacja i tyle. Ale coffe shopów w Polsce nie doczekamy się raczej nigdy. Za duża część starszej części społeczeństwa wykręca się na słowo marihuana i narkotyki, zapominając, że alkohol nie jest niczym innym.
A że masz dopuszczony użytek medyczny, to za problem ogarnąć receptę?
16 października 2025JulietteS pisze:Pełnowartościowy = faktycznie etanol, a nie meta zmieszana z muchozolem i domestosem. Nasze krajowe wódki (ogólnie alkohole) w porównaniu do tego co jest na sklepowych półkach np w USA to produkty więcej niż premium.13 października 2025freezin9moon pisze: Aby nie szafujesz okresleniem "pelnowartosciowy" zbyt pochopnie?
Rozumiem ocb ale to niezbyt szczesliwe porownanie.
Pelnowartosciowa wedlina typu parowki :)
Jak piję piwa o większej zawartości ekstraktu, szczególnie niefiltrowane to też tak mam jak ty - ciężko mi na jelitach, a po dwóch barley wine'ach to mam kaca jak cholera. Ale mam tak dlatego, że mam układ pokarmowy trochę popsuty lekami i alkoholem, który nadużywałam, a takie piwa są wyjątkowo ciężkie, to prawie zupy.
Swoją drogą, przykład konfliktów producentów piwa czy wina każe przypuszczać, że legalizacja niekoniecznie skończyła by się wzrostem jakości towaru, bo dość szybko jakiś monopolista zaorałby rynek niską ceną z beznadziejną jakością w tle, a reszta musiałaby windować ceny w górę, aby choć wyjść na zero.
Mam znajomych w Belgii, Francji, Irlandii czy Niemczech i wszyscy się zachwycają naszymi piwami, bo u nich bardzo rzadko coś takiej jakości się trafia. A to są ludzie co na Untappd mają setki, a nawet w okolicy tysiąca brandów. Ja mam raptem niewiele ponad 200.
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie
Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
"Zielone kliniki" w Polsce do likwidacji. Chcą zmian przepisów ws. marihuany
Do Ministerstwa Zdrowia skierowano pismo z prośbą o niezbędne działania dotyczące zasad ordynacji produktów leczniczych z konopi innych niż włókniste. - Projektowane przepisy stanowią odpowiedź na obserwowany w praktyce proceder komercjalizacji procederu ordynacji produktów konopnych poprzez masowe powstawanie tzw. zielonych klinik - wskazał petytor.
