Dział dotyczący roślin wykazujących działanie pobudzające, w tym: guarana, herbata, kawa, khat, tytoń, yerba mate.
ODPOWIEDZ
Posty: 989 • Strona 35 z 99
  • 297 / 30 / 0
Ktoś z was odczuwa różnice w działaniu kofeiny z kawy a kofeiny bezwodnej? Jeśli tak to jaką?
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad zakupem kofeiny bezwodnej do pracy, nie lubię kawy %-D
Spoiler:
  • 28 / 6 / 0
Mnie osobiście kawa rozleniwia, potrafię wypić i leżeć zrelaksowany przed tv. kofeina bezwodna natomiast "wchodzi" od razu, bardzo produktywna stymulacja. Wnioskuję, że kofeina wyłącznie w odpowiednio zwiększonych dawkach przebija się ponad mojego lenia. Do tego dochodzi ten efekt raczenia organizmu proszkiem, co daje wystarczające placebo by ruszyć do działania.
Do pracy zdecydowanie poleciłbym bezwodną, tylko ostrożnie żeby spokojnie spać w nocy :-)
  • 86 / 5 / 0
Działanie bezwodnej jest czyste, nie czuc jakiegos takiego strucia kawą. Głowa nie boli ani żołądek. Takie same dawki bezwodnej dzialaja jakby mocniej. I jest jeden fakt ktory u siebie zaobserwowalem i ktory jest opisany badaniami, to jest że bezwodna odczowalnie zależnie od dawki zwieksza wydolność fizyczną organizmu a kawa nie ma takiego efektu. Jeszcze kawa można powiedzieć ze uzależnia w jakis slaby sposob mnie a czysta kofeina zupelnie nie.
  • 19 / 1 / 0
To ja dla równowagi napiszę, że mnie strasznie uzależniła fizycznie. Oczywiście trudno spodziewać się bardzo negatywnych efektów po mniejszych dawkach, niestety dużo osób po spadku efektu szoku po prostu podbija ilość tabletek.
Jeżeli coś tu piszę to tracę czas i unicestwiam się. Ratuj.
  • 9329 / 1809 / 2
28 września 2017Gammakaroten pisze:
Mnie osobiście kawa rozleniwia, potrafię wypić i leżeć zrelaksowany przed tv. kofeina bezwodna natomiast "wchodzi" od razu, bardzo produktywna stymulacja. Wnioskuję, że kofeina wyłącznie w odpowiednio zwiększonych dawkach przebija się ponad mojego lenia. Do tego dochodzi ten efekt raczenia organizmu proszkiem, co daje wystarczające placebo by ruszyć do działania.
Do pracy zdecydowanie poleciłbym bezwodną, tylko ostrożnie żeby spokojnie spać w nocy :-)
Oj tam nie dramatyzuj.
wrzucasz magnez z b6 solidny posilek i nynasz jak bobas.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 86 / 5 / 0
Ile na was czasu działa oralnie kofeina? U mnie to rowno 2 godziny.
Warto wspomnieć o utrzymywaniu odpowiedniego poziomu glukozy i jedzenie, ponieważ po tych 2 godzinach zauważyłem ze kofeina schodzi ale gdy jestem na glodówce adrenalina skacze jeszcze bardziej (prawdopodobnie organizm broni sie przed hipoglikemia), dostaję trzęsawki i czasami lekkich lęków, jeszcze wiekszego naspidowana z jednoczesnym brakiem sił, czasami az omdlewaniem.
Załadowanie węgli rozwiązuje problem w całości.
  • 8103 / 907 / 0
Na mnie kawa dziala okolo 3-4 godziny, pozniej nadchodzi lekka sennosc.Taki mini zjazd.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 8103 / 907 / 0
Co sadzcie o kapsulkach kofeiny 100 mg w jednej ?
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 345 / 6 / 0
14 lipca 2016KrushMat pisze:
Uwaga, mój mały eksperyment z kofeiną :old:
No więc kupiłem 100 gramów kofeiny za około 50 złotych w sklepie dla sportowców. Postanowiłem się z nią trochę pobawić. W zestawie dostałem miarkę 0.3g (przydaje się w niektórych sytuacjach %-D )
Próby podania:
Sniffy - początkowo dawałem sniffy 300mg i więcej - ledwo kopały. Jako stary begeziarz pomyślałem, że to tylko kofeina i nie ma co od niej wymagać. Pociłem się jak skurwysyn, a stymulacji brak. Ale postanowiłem poeksperymentować z dawkami. Zrobiłem sniffa na około 100mg. O dziwo pokopał mnie o wiele mocniej, mniej więcej tak jakbym wypił dużą, mocną kawę i dopalił papierosem. Niższe dawki też nie robiły wrażenia, a więc 90-120mg to idealna ścieżka.

Oralnie - Nie będę się rozpisywać - metodą prób i błędów, jedna miareczka czyli 300mg rozpuszczona w szklance wody, działa słabiej niż sniff 100mg, ale dłużej, zatem pomaga w sytuacjach typu dłuższe podróże, nauka, nocki itp. Polecam także jako odmulenie z rana

Oprócz tego próbowałem vapować - podchodziłem do tego wiele razy, każda próba spełzła na niczym. Jeśli chodzi o inne próby przyjęcia, to poprzysiągłem nie ładować w kabel (a zwłaszcza takiego czegoś jak kofeina %-D ), oraz że moja dupa będzie do końca ciasna jak po praniu.

Tolerancja nie wzrasta jakoś super szybko. Dobry miks do alkoholu, sniff przed, potem picie, w trakcie picia dorzutka i można kasować się na wypitą ilość.

Dziś wieczór - wygrzebałem w szafie starą kolbę z okrągłym denkiem o długości 15cm, także dość niewielka. Można z niej zrobić idealną meth-pipe, wystarczy wyciąć w niej otwór. Do środka wsypałem jeden gram kofeiny. Przypomnę, że czysta kofeina wygląda podobnie jak amfetamina, biały proch, czasem trafią się grudki. Odpaliłem świeczkę. Nad świeczką trzymałem kolbę nachyloną mniej więcej pod kątem 45 stopni, na tyle blisko, żeby na powierzchni nie robiła się sadza. Na dłoni, którą trzymałem kolbę za szyjkę, miałem nałożoną grubą rękawicę kuchenną. Drugiej dłoni używałem tylko po to, aby palcem zatykać otwór w szyjce. Po kilkudziesięciu sekundach, kofeina zaczęła się topić. Ciecz wyglądała mniej więcej jak woda - przezroczysta i rzadka. Co kilkanaście sekund na chwilę zabierałem palec, by pozwolić tlenowi dostać się do środka kolby. Po chwili ciecz zaczęła parować. Nie przypominała ani pary, ani dymu. Wyglądało to jak śnieżyca, w środku latało mnóstwo malusieńkich, białych kryształków. Cała kofeina była już stopiona. Poszedłem po papierosa - gdy wróciłem, cała ciecz w błyskawicznym tempie skrystalizowała się po całej kolbie - naprawdę cholernie dziwny widok, jeżeli powtórzę jutro eksperyment, wrzucę zdjęcia. Kolba była wypełniona czymś na wzór... ciężko opisać, wyglądało to jak krystaliczna pajęczyna, coś jak szron na przezroczystych opakowaniach z lodami, z tym, że się nie topił. Wziąłem mały drut, zakrzywiłem go na końcu, po czym zacząłem wyskrobywać substancję. Wyglądało to jak pozlepiane ze sobą igiełki, cienkie i bardzo długie (niektóre nawet 1cm), błyszczały się bardziej jak pieprzone diamenty. Postanowiłem je pokruszyć, ale ni chuja nie zmieniły się w proch - Po prostu robiły się z nich mniejsze igiełki. Powoli usypałem z tego ścieżkę. ''Pył'' błyszczał tak jasno, że wyglądał, jakby sam emitował światło :-D . Pomimo tego, że przetopiłem w środku gram kofeiny, otrzymany pył to jakieś 100mg. Spróbowałem trzy godziny temu. Smak mniej gorzki niż zwykła kofeina, ale o wiele boleśniejsze wejście (wciągając kofeinę ledwo co czuć). Warto było, uzyskałem tylko 1/10 z tego co wrzuciłem, ale WYPIERDOLIŁO mnie jak jebana rakieta. Euforia w śladowych ilościach, ale stymulacja jest tak popierdolona, że przez parę minut robiłem pompki, byle zbić energię %-D . Po godzinie stymulacja lekko opadła. Po tych trzech godzinach nie mam żadnego zejścia, czuję przyjemną, nienachalną stymulację oraz gotowość do działania.

Podsumowując - Działa podobnie do kofeiny, ale z 20 razy mocniej.

Powtórzyłem twój eksperyment ale zamiast kolby użyłem małego słoiczka %-D (nic innego nie miałem pod ręką) efekt był podobny tylko żę mi zamiast igiełek wyszły piękne mleczne kryształy :-)
Jutro spróbuję i dam znac jak to działa.
Pozdro.

P.S Ma ktoś pomysł czego mogę użyc zamiast kolby ? bo pod koniec procesu po słoiczku poszedł "pająk" :-/
  • 6 / / 0
Piłam kawę przez długi czas. Głównie po to by odmulić się rano, mieć siłę do lekcji po południu i wieczorem na trening. Moja tolerancja na kofeinę jest już wysoka. Zamówiłam kofeinę bezwodną 100 g za 15 zł. :-) Działanie się nie zmieniło. Niskie dawki nie działają a wyższe powodują wkurwienie i nie pozwalają się skupić a o motywacji do czegokolwiek nie ma co gadać. Ciekawe czy coś się zmieni sniffując to. Są jakieś legalne zamienniki kofeiny?
ra-ra-rasputin russia's greatest love machine
ODPOWIEDZ
Posty: 989 • Strona 35 z 99
Artykuły
Newsy
[img]
Marihuana a zdrowie jamy ustnej: Nowe badania kontra nikotyna i snus. Co szkodzi bardziej?

Największe jak dotąd badanie długofalowego wpływu marihuany na zdrowie wykazało… tylko pogorszenie stanu dziąseł – a i to w mniejszym stopniu niż przy używaniu tytoniu czy snusa! Nie zaobserwowano innych poważnych negatywnych skutków zdrowotnych.

[img]
18-letni diler zakopał narkotyki w lesie. Po zatrzymaniu grzecznie zaprowadził tam policjantów

Za posiadanie i udzielanie narkotyków odpowie 18-latek zatrzymany przez lipskich kryminalnych. Policjanci zabezpieczyli środki odurzające oraz wagi, a część narkotyków podejrzany ukrywał w słoiku zakopanym w ziemi. Młodemu mężczyźnie grozi kara nawet do 10 lat więzienia.

[img]
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana

Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.