Do pracy zdecydowanie poleciłbym bezwodną, tylko ostrożnie żeby spokojnie spać w nocy :-)
28 września 2017Gammakaroten pisze: Mnie osobiście kawa rozleniwia, potrafię wypić i leżeć zrelaksowany przed tv. kofeina bezwodna natomiast "wchodzi" od razu, bardzo produktywna stymulacja. Wnioskuję, że kofeina wyłącznie w odpowiednio zwiększonych dawkach przebija się ponad mojego lenia. Do tego dochodzi ten efekt raczenia organizmu proszkiem, co daje wystarczające placebo by ruszyć do działania.
Do pracy zdecydowanie poleciłbym bezwodną, tylko ostrożnie żeby spokojnie spać w nocy :-)
wrzucasz magnez z b6 solidny posilek i nynasz jak bobas.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Warto wspomnieć o utrzymywaniu odpowiedniego poziomu glukozy i jedzenie, ponieważ po tych 2 godzinach zauważyłem ze kofeina schodzi ale gdy jestem na glodówce adrenalina skacze jeszcze bardziej (prawdopodobnie organizm broni sie przed hipoglikemia), dostaję trzęsawki i czasami lekkich lęków, jeszcze wiekszego naspidowana z jednoczesnym brakiem sił, czasami az omdlewaniem.
Załadowanie węgli rozwiązuje problem w całości.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
14 lipca 2016KrushMat pisze: Uwaga, mój mały eksperyment z kofeiną :old:
No więc kupiłem 100 gramów kofeiny za około 50 złotych w sklepie dla sportowców. Postanowiłem się z nią trochę pobawić. W zestawie dostałem miarkę 0.3g (przydaje się w niektórych sytuacjach)
Próby podania:
Sniffy - początkowo dawałem sniffy 300mg i więcej - ledwo kopały. Jako stary begeziarz pomyślałem, że to tylko kofeina i nie ma co od niej wymagać. Pociłem się jak skurwysyn, a stymulacji brak. Ale postanowiłem poeksperymentować z dawkami. Zrobiłem sniffa na około 100mg. O dziwo pokopał mnie o wiele mocniej, mniej więcej tak jakbym wypił dużą, mocną kawę i dopalił papierosem. Niższe dawki też nie robiły wrażenia, a więc 90-120mg to idealna ścieżka.
Oralnie - Nie będę się rozpisywać - metodą prób i błędów, jedna miareczka czyli 300mg rozpuszczona w szklance wody, działa słabiej niż sniff 100mg, ale dłużej, zatem pomaga w sytuacjach typu dłuższe podróże, nauka, nocki itp. Polecam także jako odmulenie z rana
Oprócz tego próbowałem vapować - podchodziłem do tego wiele razy, każda próba spełzła na niczym. Jeśli chodzi o inne próby przyjęcia, to poprzysiągłem nie ładować w kabel (a zwłaszcza takiego czegoś jak kofeina), oraz że moja dupa będzie do końca ciasna jak po praniu.
Tolerancja nie wzrasta jakoś super szybko. Dobry miks do alkoholu, sniff przed, potem picie, w trakcie picia dorzutka i można kasować się na wypitą ilość.
Dziś wieczór - wygrzebałem w szafie starą kolbę z okrągłym denkiem o długości 15cm, także dość niewielka. Można z niej zrobić idealną meth-pipe, wystarczy wyciąć w niej otwór. Do środka wsypałem jeden gram kofeiny. Przypomnę, że czysta kofeina wygląda podobnie jak amfetamina, biały proch, czasem trafią się grudki. Odpaliłem świeczkę. Nad świeczką trzymałem kolbę nachyloną mniej więcej pod kątem 45 stopni, na tyle blisko, żeby na powierzchni nie robiła się sadza. Na dłoni, którą trzymałem kolbę za szyjkę, miałem nałożoną grubą rękawicę kuchenną. Drugiej dłoni używałem tylko po to, aby palcem zatykać otwór w szyjce. Po kilkudziesięciu sekundach, kofeina zaczęła się topić. Ciecz wyglądała mniej więcej jak woda - przezroczysta i rzadka. Co kilkanaście sekund na chwilę zabierałem palec, by pozwolić tlenowi dostać się do środka kolby. Po chwili ciecz zaczęła parować. Nie przypominała ani pary, ani dymu. Wyglądało to jak śnieżyca, w środku latało mnóstwo malusieńkich, białych kryształków. Cała kofeina była już stopiona. Poszedłem po papierosa - gdy wróciłem, cała ciecz w błyskawicznym tempie skrystalizowała się po całej kolbie - naprawdę cholernie dziwny widok, jeżeli powtórzę jutro eksperyment, wrzucę zdjęcia. Kolba była wypełniona czymś na wzór... ciężko opisać, wyglądało to jak krystaliczna pajęczyna, coś jak szron na przezroczystych opakowaniach z lodami, z tym, że się nie topił. Wziąłem mały drut, zakrzywiłem go na końcu, po czym zacząłem wyskrobywać substancję. Wyglądało to jak pozlepiane ze sobą igiełki, cienkie i bardzo długie (niektóre nawet 1cm), błyszczały się bardziej jak pieprzone diamenty. Postanowiłem je pokruszyć, ale ni chuja nie zmieniły się w proch - Po prostu robiły się z nich mniejsze igiełki. Powoli usypałem z tego ścieżkę. ''Pył'' błyszczał tak jasno, że wyglądał, jakby sam emitował światło :-D . Pomimo tego, że przetopiłem w środku gram kofeiny, otrzymany pył to jakieś 100mg. Spróbowałem trzy godziny temu. Smak mniej gorzki niż zwykła kofeina, ale o wiele boleśniejsze wejście (wciągając kofeinę ledwo co czuć). Warto było, uzyskałem tylko 1/10 z tego co wrzuciłem, ale WYPIERDOLIŁO mnie jak jebana rakieta. Euforia w śladowych ilościach, ale stymulacja jest tak popierdolona, że przez parę minut robiłem pompki, byle zbić energię. Po godzinie stymulacja lekko opadła. Po tych trzech godzinach nie mam żadnego zejścia, czuję przyjemną, nienachalną stymulację oraz gotowość do działania.
Podsumowując - Działa podobnie do kofeiny, ale z 20 razy mocniej.
Powtórzyłem twój eksperyment ale zamiast kolby użyłem małego słoiczka
Jutro spróbuję i dam znac jak to działa.
Pozdro.
P.S Ma ktoś pomysł czego mogę użyc zamiast kolby ? bo pod koniec procesu po słoiczku poszedł "pająk" :-/
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/6/60d1ae7d-560c-4a88-a8bb-580991a87f16/weryfikuj-swoj-temat.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250429%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250429T163702Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=e63a9e3bf0d8f968e0cde3b7dfc68366f323b569301f138be41ba4c21f6376d0)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/wybory.jpg)
Kandydaci na prezydenta powinni zostać zbadani na obecność narkotyków?
Prezydenckie debaty rozgrzały jeszcze bardziej emocje związane z prezydenckim wyścigiem. W czasie trwającej walki o wyborcze poparcie coraz donośniejsze stają się głosy domagające się testów na alkohol i narkotyki od osób ubiegających się o prezydencką elekcję. Telewizja wPolsce24 postanowiła zwrócić się do wszystkich ubiegających się o urząd o poddanie się testowi na obecność narkotyków w organizmie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/image-1-1038x692.png)
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych
W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.