Dziękuję za odpowiedź.
Moklobemidu raczej mi lekarz nie przepisze bo to imao z tego co się orientuję. Spróbuję jednak namówić go na któreś z wymienionych przez ciebie ssri. Dam jeszcze jedną szansę tej grupie leków.
Co do snu i jego regulacji przez olanzapinę to jest u mnie średnio. Wiem że w ogóle cokolwiek śpię dzięki temu lekowi ale bardzo się męczę z zasypianiem i wybudzam się w nocy po trzy, cztery razy. Wtedy muszę iść zapalić papierosa i jak jest coś słodkiego na chacie to nie mogę się powstrzymać przed zjedzeniem tego.
Na to raczej ssri mi nie pomoże ale są też inne problemy jak odczuwanie ciągłego napięcia, ciągłe wspominanie przykrych sytuacji, pielęgnuję myśli samobójcze i cały czas wracam w wyobraźni do czasu sprzed leczenia gdy byłem jeszcze sobą, a to już minęło z siedem lat od tamtego czasu. Tutaj widzę pole do poprawy.
[edit]
Nic nie robię całymi dniami. Jak już muszę coś zrobić to konieczne jest zmuszenie do tej czynności. Większość dnia spędzam przed komputerem na którym też nic nie robię, puszczam jakąś swoją autystyczną składankę muzyczną i leci w kółko. Przeglądam newsy ale bez czytania całego artykułu bo nie mam na to ochoty. Trudno jest mi obejrzeć jakiś film czy odcinek serialu bo robię przerwy od tego już po pięciu minutach seansu, po chwili wracam do obrazu i znów przerwa po pięciu minutach. Wydaje mi się że tutaj jest winne to napięcie które odczuwam.
Dni odmierzam wypalanymi papierosami wypatrując godziny dwudziestej kiedy to biorę leki i idę od razu do łóżka. Moją jedyną rozrywką są sny bo tam nie jestem tak bardzo chory i po przebudzeniu jestem w stanie przez kilka minutach je przeżywać
[edit2]
Nie wiem czy mam depresję bo nie wiem jak depresja wygląda...
11 grudnia 2023245trioxin pisze: Nie wiem czy mam depresję bo nie wiem jak depresja wygląda...
Nie nazwałeś siebie chorym.....
Nikt nie wie jk dokładnie wygląda depresja nawet lekarze lol (wg mnie) to jest tak ogólne pojęcie, że każdy interpretuje je po swojemu (dla własnych korzyści jeśli chodzi o psychiatrów ale nvm xdd). ALE ludziom,MIMO TO, nie przeszkadza siebie nazywać chorymi. Ty mówisz, że nie wiesz... jak nie wiesz to wg mnie leki. Organizm nie wie co to leki, to są nowe rzeczy dla niego więc nie wie co mu jest
Może tez być tak, że nałogi się bronią i nie przyznasz, że fajki i komputer. To straszne pożeracze neurotransmiterów, Organizm tez "nie wie" jak się z nimi obchodzić, to też nowe rzeczy.
Wspomnienia, nie mają nic do tego wg mnie. One są jak uczucie bólu po skaleczeniu czyli bez znaczenia. Ból ma za zadnie zlokalizować przyczynę. Wspomnienia są czymś podobnym, wg mnie, ale same wydarzenia nie mają żadnego znaczenia. Zmień leki, albo jeśli bierzesz je od niedawna to poczekaj.
Oczywiście zapuściłeś się też jeśli cały dzień komputer i kiepy.
EDIT:
Nawet powiem więcej... wspomnienia to sztuczka dzieki której bronią się i maskują się prawdziwe przyczyny (przyzwyczajenia, nawyki, przekonania, nałogi)
odstawiłbym rzeczywiście neuroleptyk żeby spróbować szukać innego lekarstwa. Od dwóch i pół roku wiem że może istnieć lekarstwo na moje pseudo pozytywne objawy w postaci inhibitorów ace. Tylko to nie jest takie proste w moim przypadku odstawić olanzapinę. Gdy pominę dawkę to gdzieś po dwunastu godzinach ciało zaczyna mi sztywnieć.
Gdy mnie ustawiano na olanzapinie to byłem nastawiony bojowo do jej odstawienia. Zwlekałem z tym tak długo że przestałem wierzyć w to że mogę z tego stanu wyjść. Po odstawce znów będę pozostawiony sam i jeśli podwinie mi się noga to znowu wpakują mnie z pretensjami na neuroleptyki przy okazji pouczając moją osobę.
Od początku leczenia walczę z tym leczeniem. Chyba się poddałem bo nigdy tak długo nie wytrzymałem na neuroleptyku. Wątpię w to że odstawienie go będzie w ogóle jeszcze możliwe.
Co do tego że się zapuściłem to prawda ale czym mam się zająć tkwiąc w anhedonii? Przestałem dbać o siebie i o swoje najbliższe otoczenie. Papierosy spróbuję rzucić jak tylko uda mi się chociaż zmniejszyć napięcie które mnie męczy. Komputer nie daje mi dopaminki tak jak kiedyś. Po prostu przed nim siedzę z przyzwyczajenia i z nudów na które nic nie pomaga.
Dziękuję za odpowiedź hubii.
[edit]
najchętniej usunąłbym ten post
Obecnie : Dulo 120 zmienione z Paro 40/50 , sam nie wiem jak ocenić tą zmianę, niby trochę jest więcej siły i motywacji ale więcej tez natrętnych, lekowych myśli ?( samo to że tu piszę dowodem) , więcej wewnętrznego niepokoju, ale też dużo zewnętrznych spraw na głowie…
Pręga 450/600
Ketrel - 50-100
Tranxene 30 mg ( zmienione z klona 2 mg, od 40 miałem zacząć i zmniejszać ale ciężko)
Zaburzenia pierwotne to głównie lęki, „siedzenie w głowie” - rozkminianie, analizowanie. Czasem stany depresyjne.
Doszły uzależnienia - ten klono, b-k ( tylko proszę bez odpowiedzi że na b-k nie działają leki - działają - ale zdaje sobie sprawę że nie pomagają) .
Myślałem zaproponować ( kolejność ma znaczenie )
1. Esci, sertra, Wenla - zamiast tej Duloksetyny ( na wszystkie te leki słabo reagowałem/ nie brałem wystarczająco długo - ale to stare czasy, tak samo jak leki w punkcie 2.
2. Mirta/miansa, Trittico - zamiast Ketrelu ( dziala on bardzo kapryśnie, raz 50 zwala z nóg a czasem ponad 100 MG i problemy ze snem), wszystkie te leki brałem i średnio się po nich czułem na drugi dzień, jakoś ten Ketrel mi podpasiesz.
3. Zmienić tranxene na rolki ? W celu lepszego działania przeciwlękowe i nasennego. ( zmiana z klona bez problemu ale ciężko coś dalej )
4. Pręga zostaje póki co.
5 B-K jako pierwsze do odstawy.
Jasne że obgadam to z lekarzem ale już nie mam pomysłów co robić.
Rozwijam się, uczę, chce wrócić do sportu ale nie wiem za co się zabrać najpierw.
Boję się że nie dam rady a ośrodek odpada, ewentualnie detox max 2 tygodnie ( z różnych względów)
Tylkk paroksetyna działają najmocniej na silne stany lękowe, podnosiła pewność siebie i nastrój po dłuższym czasie też był lepszy. Teraz będę wracał do niej znowu bo właśnie esci jest dla mnie za słaba a moim pierwotnym problemem są silne lęki. Gadałem z paroma magikami naprawdę doświadczonymi i potwierdzają swoje obserwacje ze z SSRI na silne lęki z napadami paroksetyna jest naprawdę super . Długo byłeś na tej paroksetynie i nie dawała rady czy uboki Ci przeszkadzały . W sensie jak długo byłeś na jednej dawce docelowej ? Bo ja się przejechałem raz na niej zbyt szybko podnosząc dawkę i myślałem ze nie zadziała i tak samo jak Ty przerzuciłem się za wcześnie na duloksetyne, która napęd dawała ale po 3 miesięcy totalnie się wypaliła i wróciła depresja i lęki mocno.
Odnośnie B-K to jakie konkretnie bo wiesz ze niektóre szarpią serotoninę a niektóre nie ? To też jest istotne, czy ciąg jest długi już ? Dużo dziennie ? Śpisz i jesz mimo to normalnie ?
Mirtazapina 30mg też na sen biorę ale to już długo i działa idealnie ale to mój przypadek .
Co do reszty i benzo to nie będę doradzał czy coś bo sam jestem trochę wjebany od miesiąca, także wiesz co tu się mądrzyć.
Chciałem się tylko podzielić obserwacjami moimi odnośnie głównego antydepresantu SSRI/SNRI. Mamy podobne doświadczenia i objawy . Ja też zostaje na benzo dopóki paroksetyna ładnie nie zaskoczy i wtedy będę to powoli obcinał, nie wiem jak ale staram się nie nakręcać i nie panikować bo to tylko pogarsza sprawę.
A uwaga jedna odnośnie magika to zobacz czy Cię słucha i Twoich obserwacji i rzeczywiście stara się zrozumieć konkretnie każdy detal , bo 90% to 20 min będzie dobrze to i to i nara i widać ze ma Cię w dupie. Teraz mam zajebistego i o wszystkim mogę z nim godzinę gadać . Ale to rzadkość w tej profesji.
Życzę zdrowia i siły
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/nzpsychedelicshroomz.jpg)
Psylocybina na depresję lekooporną. Nowa Zelandia stawia na psychodeliki
Nowa Zelandia dołącza do grona państw, które dopuszczają medyczne zastosowanie substancji psychodelicznych. Tamtejsze władze zezwoliły właśnie na stosowanie psylocybiny – psychoaktywnego związku obecnego w grzybach halucynogennych – w leczeniu depresji opornej na standardowe terapie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cc22dd5c-fa77-42fe-ac89-129b384de5c9.jpg)
Setki kilogramów narkotyków w gaśnicach i kołach zapasowych. Osiem osób przed sądem
Prokurator Prokuratury Regionalnej w Gdańsku skierował do Sądu Okręgowego w Gdańsku akt oskarżenia przeciwko ośmiorgu osobom, oskarżonym o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem marihuaną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Aktem oskarżenia objęto siedmiu mężczyzn i jedną kobietę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/zrzut_ekranu_z_2025-06-12_18-39-02.png)
Cudowne "koktajle" i narkotyki. Nieznane oblicze złotej ery Hollywood
Narkotyki, używki i magiczne koktajle, które miały utrzymać największe gwiazdy ekranu w dobrej kondycji, zdolne pracować na planie przez trzy doby bez przerwy, były w Hollywood na porządku dziennym...