Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 332 • Strona 33 z 34
  • 1588 / 253 / 0
Jest jeszcze jeden lek działający podobnie do naltreksonu - akomprazat. Niestety oba są nierefundowane i kurewsko drogie.
  • 4329 / 700 / 2117
14 kwietnia 2024Mefistofeles1945 pisze:
Jak wyhamować z alkoholem? Mózg musi być cały czas czymś zajęty czy to sportem czy fajną książką. Pozostawienie mózgu na chociażby dwie godziny nic nie robienia już może nam uaktywnić chęć sięgnięcia po alkohol. To tyle z teorii w praktyce wygląda to zupełnie inaczej...
Obsesja związana z kompulsywną potrzebą jest już objawem silnego uzależnienia. Osobiście potrzebowałem prawie 7 miesięcy, aby całkowicie oderwać się od myśli, że wykonując jakąś czynność, otrzymam nagrodę w postaci alkoholu. Zalecam skupienie się na czymś innym.

Pomijając terapię lub jakiekolwiek substancje, zawsze warto znaleźć sobie nowe zajęcie. Niekoniecznie musi to być związane z przeszłością czy teraźniejszością. Potrzebujesz czegoś, co pochłonie Cię całkowicie, tak jak to było w przypadku alkoholu. To pozwoli Ci na dłuższy czas oderwać myśli od alko i stopniowo zmniejszyć jego głód.

Wskazane jest również spożywanie słodyczy, gdy pojawi się ochota na alkohol. Jeśli odczuwasz pragnienie alkoholu, sięgnij po coś słodkiego - idealnie sprawdzi się słodka czekolada. Działając na receptory, możesz tymczasowo złagodzić pragnienie. Mi to pomagało.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 49 / 7 / 0
ja zawsze po kilkudniowym ciągu ciągu - redukcja dawek alko, walnąć sete z rana - coś zjeść pożywnego, seta w południe, seta wieczorem, po takim klinowaniu dzień czy dwa biorę na dzień dobry baclofen dawka 50mc, u mnie taka dawka niweluje kaca, następny dzień - baclo 25mg, ewentualnie jeszcze kolejny 25 mg
  • 1533 / 196 / 0
czasami jedyną metodą jest poprostu zgłoszenie się na detox. Po 3 tygodniowym ciągu na wódce i mocnych ( 9%) piwach, byłem taki zniszczony że nie wiedziałem co się dzieje dokoła i bez specialistycznej pomocy by nie dało rady, albo bym się zapił na śmierć bo już tak się czułem dosłownie. Zero jedzenia , nawet wody nie dało się pić. Stan opłakany , albo coś sobie zrobił w końcu z tego skołowania w głowie ewentualnie wpadł pod samochód najebany. Wprawiony alkus w mocnym cugu zeby wychamować to serio musi się postarać i bez benzo / kroplówek to wyczyn. a Tak pozatym to lepiej nie pić, ja trzeźwy jestem od kiedy poszedłem na detox juz drugi w życiu i teraz patrząc na alkohol czuje odraze bo jedną nogą byłem w grobie dosłownie
  • 184 / 72 / 0
@no1special i teraz nie zrób tego samego błędu co ostatnio, tylko na terapię marsz i nie kombinuj z benzo, bo to wyzwalacze.
  • 8 / 4 / 0
16 kwietnia 2024deadmau5 pisze:
14 kwietnia 2024Mefistofeles1945 pisze:
Jak wyhamować z alkoholem? Mózg musi być cały czas czymś zajęty czy to sportem czy fajną książką. Pozostawienie mózgu na chociażby dwie godziny nic nie robienia już może nam uaktywnić chęć sięgnięcia po alkohol. To tyle z teorii w praktyce wygląda to zupełnie inaczej...
Obsesja związana z kompulsywną potrzebą jest już objawem silnego uzależnienia. Osobiście potrzebowałem prawie 7 miesięcy, aby całkowicie oderwać się od myśli, że wykonując jakąś czynność, otrzymam nagrodę w postaci alkoholu. Zalecam skupienie się na czymś innym.

Pomijając terapię lub jakiekolwiek substancje, zawsze warto znaleźć sobie nowe zajęcie.

Zgadzam się! Mi również zajęło około pół roku, aby pozbyć się głodu alkoholowego i obsesyjnych myśli. Pomogła mi terapia i nowe hobby - w ubiegłym roku przejechałem 6000 km na rowerze.

Od stycznia 2023 nie piję alkoholu i nie mam tych myśli. Regularnie chodzę na mitingi, uprawiam sport i unikam sytuacji ryzykownych - zerwałem kontakty ze znajomymi, z którymi piłem.
Wszystkie te tabletki są chuja warte, jeśli tylko na nich opierasz wyjście z nałogu, one mogą tylko pomóc lekko.
  • 810 / 189 / 0
Ja mam taką pijacką przypadłość, że ja nie piję dużo, bo okrutnie mnie napieprza łeb na kacu. Więc piję 2, 3 max 4 piwa. Chociaż ostatnio polubiłem się z czystą i więcej niż małpki to nie wypijam. Dobowo oczywiście. I pewnie pytacie gdzie jest problem nie? A no w tej pieprzonej regularności. Wkurwia mnie to. I ogólnie najlepszym sposobem jest przestanie z dnia na dzień.

Pomijam sytuacje kiedy jesteście uzależnieni fizycznie!!!

Jest troszkę ciężko przez pierwsze 2 do 3 dni. Potem się czuję już totalnie wolny. Tylko jak każdy pijak wystarczy, że wypiję 1 piwo i wpadam w taki 'ciąg'. Może to głupie pytanie, ale nie próbowaliście tak?
  • 18 / 6 / 0
Wiadomo jak początki wyglądają, serio jest ciężko. Alkoholik szuka wymówek, każda jest dobra. Ktoś Cię wkurzył w pracy? Stara popisuje się niszą intelektualną nad uchem? Stres przed ważnym wydarzeniem? Celebracja po ważnym wydarzeniu? Wszystko sprowadza się do jednego...
Łatwo się pęka niestety.

Bez terapii te początkowe triggery są nieznośne. Trzeba się nauczyć rozpoznawać uczucia i jak z nimi w danej chwili dealować. Alkoholik często jest najmądrzejszy, nie dopuszcza do siebie myśli, żeby mu obcy chłop mówił jak ma żyć. Brak takiej życiowej pokory i umiejętności przyznawania się do słabości to klasyk nad klasyki.
Tak samo jak wykluczenie spoleczne, bo przecież nie pójdziesz na imprezę firmową albo grilla z przyjaciółki, bo wszyscy będą pić a Ty nie, dodatkowo musząc się tłumaczyć dlaczego tak a nie inaczej.

Potrzeba sporej dojrzałości i świadomości tego, kim się jest aby finalnie wszystkiego nie kojarzyć z alkoholem. Przy skutecznej terapii potem przestaje się patrzeć na wydarzenia oraz przeżywane emocje przez ten alkopryzmat i człowiek po prostu zaczyna czuć się wolny (i dumny!), bo często abstynencja działa jak mentalnie ciasny łańcuch.

Życzę wszystkim dużo cierpliwości i siły, aby się zmierzyć z tym dziadostwem, które niejednokrotnie niszczy nie tylko daną jednostkę, lecz też przy okazji wszystko co znajduje się wokół... Brzmi banalnie, ale naprawdę nawet gdy w danej chwili wydaje się, że dotykamy dna dna, to z późniejszej perspektywy czasu okazuje się, że jednak się da. I tak zresztą ze wszystkim... Zdrówka! Nie bójmy się prosić o pomoc!

(W moim przypadku to również był raczej główny powód nieszczęść. alko to twardy narkotyk).
  • 8 / 4 / 0
Regularność to podstawa uzależnienia, dużo ludzi myśli, że alkoholik to żul co robi lachę za jabola, albo krzyczy "kierowniku" pod sklepem. Można pić nawet jedną małpkę/lampkę/kieliszek dziennie po pracy i być u uzależnionym.

Z dnia na dzień najlepiej rzucić i w zależności w jakim jesteśmy stanie fizycznym- albo detoks(elektrolity i relanium w szpitalu), albo terapia. Na NFZ są super terapie dochodzące (od 8 do 14 pon-pt), oraz zamknięte.
Nie znam osób, które wytrzymały dłużej na własną rękę, bez terapii i przepracowania spraw. Dupościsk i udowadnianie sobie, a przede wszystkim innym 'że się da', u mnie kończyło się tak samo. Ja zawsze wracałem.
Dopiero terapia i skumanie czemu pije daje rezultat. A alkohol i jego działanie na dopaminę robi dokładnie to co piszesz - wypijesz piwo i wpadasz w ciąg.

Pewnie @DobryWujas mało Cie interesuje info od jakiegoś randoma z neta, ale serio, odstawienie całkowite alkoholu to najwięszy gamechanger mojego życia. :)

z pozdrowieniami!
  • 768 / 105 / 0
Ja od poniedziałku idę na terapię dochodząca. 7.30 -15. Początki będą trudne bo jeszcze będzie jebał mnie pregabalinowy skręt. Ale zacisnę zęby i pójdę. Przynajmniej na pierwszą rozmowę z terapeutką. Jak będzie mnie jeszcze trzymał pręgo skręt na rozmowie poproszę o kilka dni przerwy.
Uwaga! Użytkownik Palkrolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 332 • Strona 33 z 34
Newsy
[img]
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze

Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.

[img]
Depenalizacja marihuany w Polsce już wkrótce? „Projekt jest już gotowy”

Czy jeszcze w tym roku w Polsce marihuana zostanie zdepenalizowana? Jak dowiedział się reporter RMF FM, poselski projekt ustawy jest już gotowy. Teraz jego autorzy szukają poparcia w innych klubach parlamentarnych.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.