2. W nocy jestem wampirem i użarłem narkomana
3. To nie moja krew
4. Macie chujowy tester
5. Wyssałem z mlekiem matki
Z tego co pamiętam dojebali typowi mandat za to, że prowadził kilka świń ulicą pod wpływem alkoholu :nuts: Jak się psy przeczepią na ulicy to znając ten kraj, mogliby się przyjebać o to, że właściciel jest piany i prowadzi groźnego latlerka bez kagańca. Jazda na koniu pod wpływem... ja bym się nie dał złapać, ino bym cwałem spierdalał gdzie pieprz rośnie. Przeca powiedzieli by, że koń jest pojazdem mechanicznym o sile jednego konia mechanicznego
Zmasakrowanydore podał dobrego wkręta, nie ma to jak zwalić winę na kogoś, kto naprawdę nie istnieje :D Jeszcze tylko dobrze ryspis zmontować i gadka jest jak ta lala
pilleater pisze: Z tego co pamiętam dojebali typowi mandat za to, że prowadził kilka świń ulicą pod wpływem alkoholu ]
I słusznie. Takie najebane świnie mogą być niebezpieczne.
pilleater pisze: Jazda na koniu pod wpływem... ja bym się nie dał złapać, ino bym cwałem
No nie wiem, czy aby zbiegłbyś daleko na koniu , który np zapodbroczył sobie jakiegoś dysocjanta ]6. Jestem bardzo tajnym agentem, metabolity narkotyków znalezione w mojej krwi stanowią element kamuflażu, który chroni mnie gdy drenuję środowisko narkomanów, mam najwyższe priorytety, dla własnego dobra nie utrudniajcie mi pracy , żegnam[/i].
Z głębokości uzależnienia swego wołający lub wołającym być chcący pomocnym? - Hyperreal [H]elp
3. To nie moja krew
5. Wyssałem z mlekiem matki![]()
Zażyłem, ponieważ miałem kontakt z dilerem i właśnie biegłem na Policję złożyć donos, a żeby mieć pewność że to nie żadne leki tylko prawdziwe narkotyki to spróbowałem.
Pytacie z kąd wiem jak to działa? Na wikipedii są szczegółowe opisy poszczególnych substancji.
I CHUJ, NIE MOGĄ MI NIC ZROBIĆ ZA TO ŻE CHCIAŁEM POMÓC
Uważam, ze tylko gdy masz zabezpieczone środki odurzające można kogoś skazać za to przestępstwo.
Przypominam także, że jest minimalna ilość wymagana do badań i ilość poniżej skutkuje umorzeniem z tego artykułu na podstawie :
Art. 17. § 1 kpk : Nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy:
1) czynu nie popełniono albo brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie jego popełnienia,
z uwagi na ważny interes nie podam publicznie ile to wynosi Puszczanie oczka
ciekawe,
ktoś wie ile jest potrzebne? Gdzie tego szukać?
yam'teoretyk pisze:Uważam, ze tylko gdy masz zabezpieczone środki odurzające można kogoś skazać za to przestępstwo.
Przypominam także, że jest minimalna ilość wymagana do badań i ilość poniżej skutkuje umorzeniem z tego artykułu na podstawie :
Art. 17. § 1 kpk : Nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy:
1) czynu nie popełniono albo brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie jego popełnienia,
z uwagi na ważny interes nie podam publicznie ile to wynosi Puszczanie oczka
ciekawe,
ktoś wie ile jest potrzebne? Gdzie tego szukać?
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
Dysponowanie środkiem odurzającym lub substancją psychotropową związane z ich zażywaniem albo z zamiarem niezwłocznego zażycia przez osobę dysponującą nimi, nie jest ich posiadaniem w rozumieniu art. 62 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. Nr 179 poz. 1485 ze zm.).
OSNKW 4/09 poz. 30
Krakowskie Zeszyty Sądowe nr 5 z 2009 r.
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
