- Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
- Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
- Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
Nie miksować z psychodelikami pod żadnym pozorem.
Zgadzam się z Tobą, ale skoro już rzuciłeś taką tezę przydałoby się jakieś uzasadnienie. W tej postaci porada nie ma sensu.
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
Keeda pisze:Dlaczego nie miksować z psychodelikami ?? Miksowałem z małą ilością MXE. W sumie to nie psajko ale wszystko było gites ;D
MXE się nie liczy.
Wciągnąłem 60mg etylofenidatu kryształu na dwie dziury rozłożone (nie pierwszy raz z substancją, nie pierwszy raz taka dawka i nigdy nie miałem po etylofenidacie zjazdu!), i zjadłem 8mg 2C-E (prawie pusty żołądek). Wyszedłem na miasto ze znajomymi, chujowa pogoda, zimno, mokro, pada, przemoczony jesteś cały a my pod wiaduktem stoimy i czekamy aż przestanie lać. W tym momencie chyba zejście etylofenidatu - kurna, normalnie nie mam po tym zejścia. 2C-E prawie nie czuję a już jest półtora godziny po wrzucie.
Co jest? Jakie zejście?
Nagle bardzo zaczęły mnie nużyć rozmowy znajomych; gadki-szmatki, nie żeby nie nużyły mnie normalnie, ale teraz na tyle, że czułem się podkurwiony nieco. Mieliśmy iść na koncert, a koncert jest na powietrzu - więc przed sceną pewnie błoto, deszcz i ogólnie syf.
Powiedziałem, że jak mamy stać, to wole stać słuchając koncertu. Trochę mnie nie zrozumieli, ale było OK. Pożegnałem się i szybkim krokiem pognałem na stadion na koncert.
Postałem tam z 10 minut może, mimo kurtki z kapturem wszystko miałem przemoczone (wiem, wiem, parasol - ale chuja by to dało, i tak byłbym przemoczony). W efekcie było mi zimno, świat wyglądał dość szaro przy tym deszczyku, było mi zimno, mokro, zimno, mokro... Pierdolę, spadam do domu. Zaszedłem w 5 minut. A tam już chyba prawdziwy zjazd etylofenidatu, zdjąłem wszystko co mokre z siebie, opatuliłem się, w łóżko i wielki płacz, jakie to życie jest chujowe, śmiałem się sam do siebie jak psychol, że to wszystko przecież nie ma sensu, po co się starać, dlaczego się starać? Po co miałbym robić cokolwiek? Jebać przyszłość. Jebać znajomych. Jebać samochody. Nienawidziłem wszystkiego i siebie. Dopiero po jakiejś godzinie byłem w stanie wstać z łóżka, bo tak to taki letarg że nawet muzyka mnie wkurwiała. Zostawcie mnie wszyscy samego, i tak jestem zdany tylko na siebie. Nic mnie w życiu nie czeka. Oni wszyscy mnie opuścili. Zostałem sam.
Zauważyłem, że etylofenidat miksowany z innymi substancjami powoduje zjazd, w tym przypadku, w stanie psychodelicznym... Wszystko tak się wyolbrzymiło... Myślę, że nie warto, nawet jeśli chcecie dorzucać. Nie jest to warte ryzyka spóźnienia się z dorzutką te 3 minuty (3 minuty wystarczą, jeśli się nad tym zastanawiasz, czytaczu), a ja wziąłem przecież tylko 8mg 2C-E - dawka ledwo wyczuwalna, nie poczułem bodyloadu, nie bylo wizuali, nie było serotoninowej euforii ani "rozciągania się" w przyjemności. Ale jak widać silne emocje - zostały...
Nie polecam, zresztą nie widzę sensu takiego miksu. IMO psychodeliki są już dość stymulujące. Jeśli chcecie już koniecznie jakiś stymulant, polecam do 4-aco-dmt (które jest sedatywne i na nim rzeczywiście brak stymulacji może wkurwiać jeśli chcesz np. pojeździć na rwr) amfetaminę.
Tutaj krótki opis:
http://jesusgreen.tumblr.com/post/22264855288/4-aco-dmt-amphetamine-was-a-pretty-good-combination
Taką samą dawkę brałem, a on był pod wpływem fety już wcześniej tj. wziął przed 4-AcO-DMT. Bardzo dobry blog btw., bardziej osobisty, ale teraz np. Murtiego nie ma to nie ma co czytać.
Warto przytoczyć, że wizualnie po 20mg miał wizuale jak po 30mg - z niego mogłem wyczytać, iż wciągnął ok. 70mg polskiej (podobno dobrej) fety. Nie dało mu to chujowego zjazdu itd. bo wziął następną dawkę amfetaminy kurna. To jeden. A dwa, ja po acodmt w dawkach od 20mg do 40mg nie mam wizuali przy otwartych oczach w ogóle. On zaś miał ich bardzo dużo, chmury mu morphowały. Jedliśmy z tego samego sortu, więc jest pewne iż to było acodmt, tym bardziej że moje efekty pokrywaly sie ze wczesniejszymi doswiadczeniami - czyli brak OEVów, sedacja; po homecie mam ogrom wizuali i szczegółów nawet w niższej dawce.
Jeszcze jedno: zwykle jego tripy po acodmt były przygnębiające, miał dużo lęków itp. więc na pewno istotne jest, że amfetamina zniwelowała calkowicie ten lęk. Polepszenie wizuali uważam za zasługę wcinania od czasu do czasu 2C-E, 2C-B i 2C-P
Jeszcze raz nie polecam etylofenidatu w miksach w ogóle. Nawet w miksie z głupim alkoholem miałem dysforyczną i depresyjną fazę gdy już etylo zszedł, a ja nie lubię rzeczy dorzucać.
Limitbreaker pisze:Warto przytoczyć, że wizualnie po 20mg miał wizuale jak po 30mg - z niego mogłem wyczytać, iż wciągnął ok. 70mg polskiej (podobno dobrej) fety. Nie dało mu to chujowego zjazdu itd. bo wziął następną dawkę amfetaminy kurna. To jeden. A dwa, ja po acodmt w dawkach od 20mg do 40mg nie mam wizuali przy otwartych oczach w ogóle. On zaś miał ich bardzo dużo, chmury mu morphowały. Jedliśmy z tego samego sortu, więc jest pewne iż to było acodmt, tym bardziej że moje efekty pokrywaly sie ze wczesniejszymi doswiadczeniami - czyli brak OEVów, sedacja; po homecie mam ogrom wizuali i szczegółów nawet w niższej dawce.
Polepszenie wizuali uważam za zasługę wcinania od czasu do czasu 2C-E, 2C-B i 2C-P
Polepszenie wizuali to też pewnie kwestia amfy. Mi 3,4dmmc gigantycznie powiększyło wizuale. Kumpel nie miał żadnych ja latałem koło słońca.
Wszystkie posty tego autora są wymysłem nie mającym odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Ile to tam dziala, pol godziny? bez jaj, jeszcze mniej niz etylofenidat
(później kilka innych, ale to nie jest ważne)
EPH wzmocnił działanie trama.
Tak mi się wydaje...
Lekka stymulacja, przyjemniejsza niż przy samym etylofenidacie.
Mix na plus.
Konsekwencje płynące z rozporządzenia MZ ograniczającego pacjentom dostęp do medycznej marihuany
Kokaina podróżuje przez Atlantyk w bananach. Porty nie radzą sobie z kontrolą
Stał bez spodni, zamierzał wstrzyknąć sobie heroinę
Do niecodziennej sytuacji doszło na Pradze-Południe. Strażnicy miejscy patrolujący dzielnicę dostrzegli mężczyznę, któremu brakowało dolnej części garderoby. Okazało się, że zamierzał wstrzyknąć sobie heroinę.
Nowe badanie: 60% użytkowników marihuany twierdzi, że dzięki niej pije mniej alkoholu
Czy marihuana może pomóc ograniczyć spożycie alkoholu i zredukować związane z nim szkody zdrowotne? Takie pytanie rodzi się po lekturze wyników nowego badania przeprowadzonego na grupie ponad 23 tysięcy respondentów z Nowej Zelandii. Wyniki wskazują, że 60% osób używających zarówno marihuany, jak i alkoholu przyznaje, że ich spożycie alkoholu spadło po użyciu marihuany. Odkrycie to stawia nowe perspektywy przed polityką zdrowia publicznego, zwłaszcza w kontekście potencjalnej legalizacji marihuany jako narzędzia do ograniczenia szkód zdrowotnych.
Australijscy naukowcy przedstawili wyniki badań. Przyspiesza starzenie, może zwiększać ryzyko raka
Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie "Addiction Biology" wskazuje, że używanie konopi może prowadzić do uszkodzeń komórek, zwiększając ryzyko powstawania nowotworów złośliwych. Co więcej, genotoksyczne skutki mogą być przekazywane następnym pokoleniom.