Dział dotyczący grzybów i roślin wykazujących działanie halucynogenne, psychodeliczne lub dysocjacyjne.
Twój ulubiony naturalny psychedelik
ayahuasca (i jej analogi)
26
8%
changa
10
3%
Gałka muszkatołowa
12
4%
Grzyby psylocybinowe
121
37%
iboga
3
1%
Kaktusy meskalinowe
20
6%
Konopie i ich przetwory
62
19%
Muchomor czerwony/plamisty
6
2%
Powojowate
18
6%
Psiankowate (bielunie/lulek/belladonna/mandragora)
2
1%
Szałwia wieszcza
35
11%
Inne
10
3%

Liczba głosów: 325

ODPOWIEDZ
Posty: 171 • Strona 17 z 18
  • 1174 / 222 / 23
No przeciez np. Powoj Heavenly Blue juz sie zalicza do takich :/
  • 3141 / 875 / 5
Powój jest słaby, co do reszty się zgadzam - wyrośnie szybko i jedyne czego potrzebujesz to nasiona.
Poor kids are just as bright and talented as white kids.
  • 3 / / 0
Ładnie mówiąc, nie jestem osobą, która spogląda na wartości kulturowe (religia, duchowość, ideologia, filozofia, moralność), jak na znajdujące się we mnie prawdy objawione, tylko jak na mechanizmy przystosowawcze, które istnieją wśród ludzi. Mechanizmy, do których, poprzez milczenie lub udawanie, sam muszę się dostosować. Może to właśnie dlatego, zawsze podczas intesywniejszego działania psychodelików, z urojeń, pojawia się u mnie tylko motyw podświadomości.
Nazywam to urojeniem, ale traktując to jako świat subiektywny, uznaję to za prawdopodobną możliwość - nawet na trzeźwo.
Objawia się to tak:
1. Podświadomość jest istotą - nie tylko ma dostęp do moich zmysłów, ale posiada też własne przemyślenia, odczucia i emocje
2. Podświadomość kocha całość miłością bezwarunkową (w czym także świadomość)
3. Co więcej, to właśnie podświadomość jest głównym źródłem niektórych emocji (takich jak np. empatia, wzruszenie)
4. Aby świadomie ją odczuwać, należy wejść w stan głębokiego spokoju (póki co, spełnić to mogę tylko przez psychodeliki i śnienie; ale przy śnieniu, świadomość zanika)
Choć nie opiera się na żadnych kulturowych zasadach, aż się prosi, żeby to właśnie ten kontakt z podświadomością, nazwać elementem duchowym.
Kontakt ten odbywa się bez słów i halucynacji (w DMT nie ma żadnych Osobistości). Przy pomocy bezpośrednich myśli albo emocji i odczuć. A czasem nawet staję się z podświadomością jednością (co się wiąże z byciem zbombardowanym przez bodźce sensoryczne. Eh, aż szkoda tej podświadomości).
Może to kwestia nowych połączeń w mózgu między rejonami prawej i lewej półkuli.
Czy ktoś z was ma podobne doświadczenia? Albo jakąś wiedzę z zakresu neurobiologii, która wytłumaczyłaby obsesję z podświadomością podczas tripowania.
  • 3141 / 875 / 5
@AudiogenneKroki
post3557142.html?hilit=bzdury#p3557142
Tutaj cały temat jest o takich rzeczach.
Poor kids are just as bright and talented as white kids.
  • 1 / / 0
Sima przychodzę z zapytaniem czy można brać LSD gdy bierze się antybiotyk na ból gardła jego nazwa to dokładnie bioracef a jeżeli można to za 2 razem z LSD jaka dawka była by optymalna.
  • 36 / 1 / 0
Ja powiem Wam, że ostatnio polubiłem się z 1cP-LSD.
Tylko zastanawiam się, co najlepiej regeneruje neuroreceptory?

Zwykle często nie biorę, jednak jakiś czas temu wziąłem 150ug, po tygodniu przerwy znowu tyle samo z ziomkiem i było naprawdę ciężko.
Atak paniki kilkukrotnie, paranoję, no tragiczny bad trip przez około 6 godzin...
Jaką przerwę reflektujecie, przy zabawach z enteogenami, kategorii psychodelicznej?
  • 956 / 81 / 0
Regeneracja neuroreceptorów, czy masz na myśli tolerancję na psychodeliki w punkcie wyjściowym? Ludzie tutaj mówią, że 2 tygodnie jest ok. Bad trip się zdarza. Coś jaśniej się po tym doświadczeniu zrobiło? Czy jednak zakończyłeś podróż i wciąż męczy Cię to samo?
Ja ostatnio podróżuję naprawdę nieczęsto, ostatnio to zeszłego roku, na jesieni jadłem MOXY i LSD, ale nie jednocześnie:)
  • 260 / 22 / 1
Psychodeliki w małych dawkach same z siebie stymulują proces neurogenezy. Jeśli chodzi o przerwę/częstotliwość wrzucania to polecam min. miesiąc, chociaż wystarczą dwa tygodnie.
Pozdrawiam :)
  • 1465 / 520 / 0
Ktoś stosował te trip stoppery z holenderskich smartów? Tam są jakieś minerały, ekstrakt z waleriany i mało co jeszcze. Nie mam benzo opcji teraz, zresztą nie chcę ich już nigdy brać, a potrzebne coś na weekend.
  • 2933 / 1591 / 35
Ja to teraz mam tak, że mi podchodzi z syntetycznych 2cb 2cd i rośliny z Toniowatych.
2cb ostatnio dawno ale dawka typowa akurat dla mnie.
2cd to taki nootrop i lekki przyjemny psychodelik w dawce 10 do 25mg doustnie , zwiększone analityczne myślenie i przejrzystość.
Toniowate znowu taki w małych dawkach chillout i jednocześnie nakrętka i wiadomo trzeba indywidualnie to dobierać. Zjadłam jedna rośliny a ich jest masa wręcz i tak sobie spokojnie dumalam z lekkim nakręceniem i nasyceniem barw, kolory mocniejsze i subtelne cevy i oevy. Jednocześnie ochota na ruch. Magia ahh
Narcotic trust tylko i wyłącznie. Wiadomo jebać polityków co od 1989r sprzedali Polskę i dalej komuchy rządzą i myślą, że ktoś dla nich będzie walczył o co, o jaki kraj jaką Polskę? Na świecie liczą się pieniądze
ODPOWIEDZ
Posty: 171 • Strona 17 z 18
Newsy
[img]
Częste używanie konopi ma związek ze zwiększoną śmiertelnością pacjentów z rakiem jelita grubego

Osoby z rakiem jelita grubego i udokumentowaną historią częstego używania konopi były ponad 20 razy bardziej narażone na śmierć w ciągu pięciu lat od diagnozy w porównaniu z osobami bez takiej historii - informuje pismo „Annals of Epidemiology”.

[img]
Terapeuta uzależnień: Zielsko ma konsekwencje w następnym pokoleniu

Na oczach Roberta Rutkowskiego, terapeuty uzależnień, zmieniła się rzeczywistość wokół substancji psychoaktywnych w Polsce. Ekspert opowiedział, co działo się za kulisami tej zmiany. - To miało swoją cenę, która mnie wtedy przeraziła - powiedział wprost.

[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.