Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 40 • Strona 1 z 4
  • 68 / 4 / 0
Znacie jakieś przypadki? O alkoholikach na scenie proszę nie wypowiadać się bo to temat bardzo częsty ale co wiecie o stosowaniu innych środków na scenie?
  • 1615 / 28 / 0
Jeżeli chodzi o artystów muzycznych sceny elekronicznej, to wszelkie używki psychoaktywne są przez nich eksploatowane oporowo. Są nawet tacy, którzy jeżeli im się nie zapewni narkotykówch o które poproszą podczas występu, to nie zagrają.

Miałęm kiedyś wielkie szczęście trafić na after w prywatnej willi jednego z światowej klasy artystów. Dzięki mojemu koledze, który zna menedżera ów jegomościa. To tam kelner/kamerdyner podawał mu koks na srebrnej tacy. Bezczelnie przy wszystkich obecnych gościach. Jak to zobaczyłem to zgłupiałem. Gdybym widział tegoł na własne oczy, to bym nie uwierzył. Z resztą nikt z obecnych tam gośni również się nie krępowało, biorąc przykład z gospodarza.

Wykonawcy tej sceny prawie zawsze występują pod wpływem: Sven Vath, Luciano, Ricardo Villalobos, Regis, ...

Światowej klasy artyści rock'owi też lubią występować pod wpływem, tylko oni preferują inną grupę substancji. LSD i opiaty.

Z kolei hip-hop'owcy i rapujący czarnuchy jarają bakę. No i koks. Kiedyś natrafiłem na film na YT, jak dziennikarz przypadkiem zastał 50 centa wciągającego koko. Z resztą polscy artyści tej sceny wcale nie odstają w tej kwestii.

Poza tym panuje powszechne przekonanie już od wieków, że artyści nigdy nie stronili od alkoholu i narkotyków. Zarówno muzycy jak i wybitni malarze, plastycy. Wiele dzieł uznanych na całym świecie powstało pod wpływem substancji odłużających.
  • 55 / / 0
muzycy pod wplywem podczas wystepu to norma, powiedzialbym, ze nawet rutyna. jest to nieodlaczny element tego stylu zycia. polecam poczytac biografie roznych muzykow, np scar tissue wokalisty rhcp. sporo tam opisow zachowania i relacji artystow na backstage'ach. aha, no i zawsze mozna pojsc krok dalej, jak np. swietej pamieci amy http://www.youtube.com/watch?v=KxLVrwTfrE8
  • 68 / 4 / 0
Zgadzam się w zupełności, artyści to ćpuny i inspirację czerpią nierzadko z drugów. Ale interesują mnie bardziej tacy co wyszli na scenę pod wpływem, jakieś konrketne przypadki. Zastanawiam się czy np. tacy bardziej znani artyści technojebki, którzy w wywiadach potępiają ćpanie jak np. ATB, Tiesto albo Armin Van Buuren czy wyszli kiedyś po pigułach i zaczęli stukać swoją techniawą z banią w oczach. Ktoś mi mówił, że Kurt Cobain potrafił wchodzić na scenę będąc naćpany i grać ale nie wiem ile w tym prawdy i nie wiem co on mógł ćpać, słyszałem też że AC/DC jest zawsze trzeźwe. O z jaranych raperach też słyszałem ale oni mają przyzwolenie publiki i nikogo to nie rusza.
  • 2372 / 56 / 0
Patrzaj tutaj na Kurta po speedballu (mnie się wydaje): http://www.youtube.com/watch?v=a5ABwVcMa9I . :heart:

Branża muzyczna jest najbardziej przećpana ze wszystkich.
Tylko hipisi mieli gnostyczny, poznawczy ideał, natomiast dopalacze kupują głównie młodzieńcy w kapturach, którzy robią to, bo jak mówią - dobrze ryje banie
  • 1053 / 75 / 0
Ktoś mi mówił, że Kurt Cobain potrafił wchodzić na scenę będąc naćpany i grać ale nie wiem ile w tym prawdy i nie wiem co on mógł ćpać
Kurt? Nie sadze.
Anyway, przytlacza mnie popularnosc amfetaminy wsrod raperow. O ile koks od jakiegos czasu zaczeto juz traktowac jako element swagu, o ktorym nawet fajnie jest cos czasem zarapowac, o tyle nikt sie jakos w zwrotkach nie przechwala koncertami granymi na futrze. Czemu ktokolwiek to jescze cpa tak poza tym kurwa? Ogolnie wieksza czesc poznanych przeze mnie mainstreamowcow nie odmawia niczego. Kusi mnie tez, zeby rozpruc sie na forum o narkotykach, ktory z polskich zajebiscie hitowych singli z ostatnich lat byl robiony po zezarciu kartonow, moze to kiedys zrobie jak bede najebany. Oczywiscie nikt z raperow sie do takich rzeczy nie przyznaje, nie liczac wyzej uzasadnionych wzmianek o koksie i miliarda plyt o jaraniu blantow.
Uwaga! Użytkownik zioloziolo jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 47 / / 0
Muzyka rockowa XX wieku w dużej mierze oparta jest na narkotykach, wiele dobrych muzyków umarło z powodu przedawkowania różnych substancji jak wiadomo. Hendrix, Paul Gray, Morrison (?), Janis Joplin, Layne Staley, Slovak (RHCP), Sid Vicious, Riedel, Entwistle. Historia Johna Frusciante też jest ciekawa, Deep nakręcił wywiad z Johnem gdy ten był uzależniony od heroiny - film nazywa się 'Stuff'. Pamiętam także że raz drummer The Who zemdlał na scenie po przedawkowaniu leków bodajże przeciwbólowych dla koni. Przykłady można mnożyć, natomiast jeżeli chodzi o live to myślałem już nad tym czy tacy DJ's jak Buuren czy Tiesto grają pod wpływem i sądzę że jest to co najmniej prawdopodobnie.

PS. Przypomniał mi się MV jednego kawałka Necro - I need Drugs - http://www.youtube.com/watch?v=re_nG9Y1xog
  • 742 / 12 / 0
Santana grał ponoć pod wpływem meskaliny http://www.youtube.com/watch?v=pNslkIdyprw. Lemmy z Motorheadu też dużo ćpał polecam jego autobiografię, opisał tam różne akcje typu pomyłki amfetaminy z atropiną, późniejszą wizytę w zakładzie psychiatrycznym itp. Książka się nazywa "Biała gorączka".
Ostatnio zmieniony 07 sierpnia 2013 przez tomek219, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 5299 / 104 / 0
Simon Posford (Hallucinogen).
7) Children: Podaj nam swoją receptę na dobry utwór Hallucinogena.

Simon: Zawsze staraj się używać najświeższych składników... Zacznij miłym soczystym kick drumem (trzymaj się z daleka od tego całego organicznego gówna... osobiście preferuję mój genetycznie zmodyfikowany na maxa i chemicznie wzbogacony). W międzyczasie zacznij gotować linię basową na dużym ogniu... Wszystko zbij razem i zamieszaj tłum w szaleństwo. Wmiksuj wszystkie świeże zioła jakie znajdziesz. Dodaj szczyptę flour power (tutaj mamy grę słów - Flour to mąka a Flower - wymawia się tak samo - kwiat; nawiązanie do "Flower Power" - przyp. Templar) i werbli w kształt 4D. Twoje filtry powinny się przyjemnie otwierać. Trzymaj na wolnej miłości i dodaj dużo sosu!
12) Children: Kiedy i gdzie było Twoja najlepsza impreza?... Twoja najgorsza?

Simon: No cóż, byłem w wielu spektakularnych miejscach... w górach, na pustyni, wybrzeżach, w lasach tropikalnych... sądzę, że określenie "najlepszy" zależy od tego czego w danej chwili doświadczasz, co może być mocno zaburzone kiedy zamieszane są w to pewne chemikalia... uważam że moje "najlepsze" i "najgorsze" momenty były prawdopodobnie na tej samej imprezie... to było gdzieś w angielskiej wsi w Oxfordshire... Dostałem niesamowity kwasowy cios od jakiegoś szalejącego na wolności psychopaty... skończyło się na ucieczce przed halucynacyjną dziką bestią poprzez makowe pole, podczas gdy impreza została zakończona a policja zaganiała wszystkich do kupy siatkami... a działo się to w czasie trwania szczytowego momentu jednego z utworów! Kiedy posypały się beaty i basy wydmuchało mnie jak liść na wietrze z powrotem na parkiet, by wrócić do rzeczywistości 6 godzin później...
Zresztą, to że gość ćpa ewidentnie słychać w jego muzyce. Nawet osoba co nie bierze jak słucha jego twórczości ma wrażenie, że muzyka powstała raczej na pewno pod wpływem... czegoś mocnego
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 320 / 5 / 0
Sama muzyka Posforda potrafi wzbudzić w człowieku doznanie pewnej cudacznej świadomości.
ODPOWIEDZ
Posty: 40 • Strona 1 z 4
Newsy
[img]
18-latek złapany na gorącym uczynku. W biały dzień sprzedawał narkotyki na ulicy

Bielańscy wywiadowcy zatrzymali dwóch mężczyzn na gorącym uczynku podczas transakcji narkotykowej. 18-latek przekazał 20-latkowi blisko 20 gramów marihuany. W wyniku dalszych działań funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim oraz w jego mieszkaniu dodatkowe narkotyki – marihuanę i tabletki zawierające MDMA. Obaj trafili do policyjnej celi. Prokurator zastosował wobec 18-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.

[img]
Masowe ilości kokainy na masowcu. Kucharz w areszcie

Blisko pół tony kokainy o wysokiej czystości przejęły argentyńskie służby na masowcu Ceci w porcie rzecznym San Lorenzo. Do udziału w przemycie przyznał się okrętowy kucharz.

[img]
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów

Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.