Dostałem to właśnie w gratisie, nie byłem przekonany żeby w ogóle to walić, gdyż mój ostatni bk 3MMC ponad rok temu i robiłem bombki. MDMA poszło na nowy rok i od tego czasu od czasu do czasu tylko koks. Chociaż ostatni tydzień płynę .
No ale myślę sobie, wezme na spróbsa i jest okay. Po trzech kreskach pojawił się szczękościsk, ale już nie będę dorzucać bo smród tego chloru w nosie mnie obrzydza. Czy bym zabrał to do klubu/festiwal? Raczej nie, przez te ciśnienie na dorzutki właśnie, to już koks tak nie ciśnie, poza tym zatkany nos więc raczej jakaś domówka. Jednak ogólnie na pozytyw, od czasu do czasu można sobie walnąć .

Nie, bo jak sama nazwa wskazuje są to kapsułki dojelitowe, które uwolnią substancję dopiero w jelicie. Sam pomysł jest ciekawy, bo efekt może być podobny do podania PR, ale z mocno opóźnionym zapłonem. Mi tak czy inaczej byłoby szkoda jelit na CMC, bo koncentracja substancji będzie wysoka.

Ja kiedyś dostałem gratis ok 1g od najbardziej znanego i najdłużej działającego vendora na rynku jeszcze przed delegalem tego.I sniffy nie robiły na mnie żadnego wrażenia.Reszta co została w samarce poszła na 2 bombki.pierwsza super euforia prawie 1.5 godziny oraz empatia i lekki speed.po drugiej bombce był już drogi nieogar,jakbym nie nadążał za odbieraniem wrażeń.wzialem więc dojapnie 2 rolki czyli yellow little pils i szybko wróciłem do normalności.

@Kurviehan a może to było 4cmc skoro słabo aktywne sniff za to oral robił jak trzeba?

Witam po ile kupujecie 3 cmc? Ja w stolicy od dila po 70 zł za gram mam ale naprawdę towar dobry, jednak mam wrażenie że można to kupować za grosze

Hurtem za 100 nawet 16 pln/g
Detal najczęściej 50 pln/g
Ogólnie o ceny pytamy w innym temacie

Dostałem dziś 3 cmc z centrum pl, z samego kotła, z miejsca do którego naprawdę ciężko mieć dostęp. Powiem wam że 20 lat znam temat stymulantów, wcześniej też próbowałem różne ketony czasem, ale to co dostałem teraz to jeszcze nigdy mnie tak nic w życiu nie kopało a próbowałem wszystkiego. Jak zawsze na powrocie bo parę km mam, poszedl szczurek. Tak mnie pierdolnelo że ledwo co dojechałem do domu. Jestem przerażony jak mocna jest to substancja, a próbowałem wcześniej 3 cmc, ale to nie ma porównania do tego które jest od ludzi którzy siedzą już dziesiątki lat w tym. Inna liga panowie.

To przyduszenie przy wjeździe przy podaniu dożylnym jest zajebiste i specyficzne.
Inne działanie niż 3mmc czy klefedron.
Już mi się znudziło.
Ponad 200mg na strzał to raczej za dużo. Pamiętam jak setka wystarczyła.
Tolerka zapierdala a nosa szkoda na to. Sniff rozpierdala mi nos. O spływie nie wspomnę.

@SerioSergio dzisiaj kochasz a za jakiś czas będziesz nienawidził tej substancji jak i siebie te dziadostwo jest okrutne xd

Bardzo dużo jest tutaj postów o tym, że w sumie po kilku kreskach to już się nie opłaca brać, bo tolerka rośnie tak szybko, że i tak nic już nie czuć.

Dla mnie to zaskoczenie, bo ostatnio poleciałem w tygodniowy ciąg i to taki typu od 8 rano do 3 w nocy następnego dnia z dorzutką co 1-2h a przez 3 noce w ogóle się nie zatrzymywałem, robiłem tylko troszkę dłuższą przerwę rzędu 2-3h. Lekki smutek, że już nie działa jakbym chciał poczułem dopiero 6 dnia wieczorem, stwierdzilem że to już nie ma sensu, zrobiłem 8h przerwy i następny dzień jeszcze sniffowałem, gdzie było już bez rewelacji ale wciąż odczuwałem lajtową ale wyraźną poprawę nastroju i pobudzenie.

Przeróżne ketony krążą po moim organizmie od 10 lat, kiedyś przez 2 lata 4mmc kilka razy w tygodniu (minimum dwa), później przez rok dużo eksperymentów z różnymi pentedronami, hexenami, bufedronami i kilkoma innymi których nazw już nawet nie pamiętam z podobną częstotliwością, następny rok 3mmc kilka razy w miesiącu. W międzyczasie co prawda miałem łącznie z 5 lat przerwy od regularnego używania ale nigdy nie było roku żebym czegoś nie wziął, nawet w tych latach które określam jako przerwę to 4-5 razy do roku robiłem sobie miting z ketonami. Teraz dzięki temu, że w końcu znalazłem ogarniętego pluga znowu od około roku regularnie je przyjmuje, chociaż teraz w innym trybie niż kiedyś. Celowo idę w planowany kilkudniowy ciąg a później robię miesiąc-dwa przerwy. Przed tym tygodniowym przerwa była nawet dużo krótsza, bo 1,5 tygodnia wcześniej leciałem przez 3 dni. Warto dodać, że podczas takiego ciągu przyjmuję dawki dosyć czesto, ale raczej nie za dużo, bo przez ten tydzień mi zeszło 8g - z tego co czytałem to niektórzy tutaj tyle w dwa dni walą ale dla mnie ten poziom fazy jest w sam raz.

To jak to w końcu jest? Czy powinienem iść i swojego dilera po rękach całować, bo ma jakiś turbo przekozacki temat na skalę ogólnopolską (to na 100% 3cmc, mam pewność że nic innego), czy ludzie którzy mówią o aż tak szybkim wyrabianiu tolerki przesadzają, ewentualnie walili roczne ciągi na innych ketonach i mają tolerke krzyżową? A może mój organizm jest jakiś pojebany? Tego też bym tak do końca nie wykluczał, bo miałem już w przeszłości sytuacje gdzie substancje działały na mnie zdecydowanie mocniej, niż na resztę spożywającego towarzystwa, która miała podobny staż i częstotliwość zażywania.