Pochodne katynonu, zawierające w strukturze atom z grupy fluorowców, nie pasujące do powyższych kategorii.
ODPOWIEDZ
Posty: 3155 • Strona 314 z 316
  • 158 / 45 / 0
@SlawomirAnonim Ogólnie dobrze wyczytałeś, bo klefedron aż się prosi o podanie oralne, ale kreska na wejściu bombki jest dobrym pomysłem - szczególnie jak lubisz nieogar.

Odnośnie dawkowania to jest to kwestia indywidualna. Napisałeś, że 4-CMC bierzesz po raz pierwszy, ale jakieś doświadczenie z beta ketonami pewnie masz? Jeżeli nie to startuj powoli, bo dorzucić zawsze można.
  • 43 / 6 / 0
Witam, ostatnio odświeżyłem sobie znajomość z tą substancją i dochodzę do wniosku że podanie donosowe jest strasznie nieefektywne, po dorzutkach które raczej są nieuniknione stan poszukiwanej euforii trwa zdecydowanie za krótko. Mam jednak pewne obawy co do aplikacji per oral w związku z moimi problemami żołądkowo-jelitowymi, jeśli substancję mam w postaci kryształu to jaki byście polecali najlepszy sposób na przyjęcie tak żeby nie uszkodzić niczego w środku?
  • 43 / 13 / 0
Zaznaczę że nigdy nie tykałem B-ketonów P.O.

Ogółem myślę że zapodanie P.O. najlepiej by wyszło przez rozwalenie kamienia na (jebany) proch, zawinięcie w chusteczkę/papier toaletowy/glony do sushi xD) i połknięcie. Zapicie sokiem z marchewki albo wodą.

Ewentualnie rozjebanie na proch, wsypanie do strzykawki, zalanie wodą, postrzepanie i wypicie. 4CMC ma charakter zasadowy więc możesz zamiast wody użyć, nie wiem, soku pomarańczowego xD
Myśli gonią, czas twój trwonią. Nie zamykaj oczu, nie płyń z tonią. Ślady po igłach rosną, jak kwiaty na grobach.

Nie dotykajcie opoidów i benzodiazepin! To nie jest droga życiowa.
  • 1398 / 506 / 0
Jak kiedykolwiek jadłem kamienie to po prostu do mordy i popić wodą, śmigało elegancko. Nigdy mi się nie zdarzyło rozdrabniać i mieszać z wodą, a co dopiero bombki robić. Jedyne co to piguły pokruszone w formie zawiesiny na shota. Jaki ma sens robienie bombek? Chodzi tylko o to żeby mordy nie krzywiło, czy coś więcej?
  • 4998 / 851 / 0
Nie wiem . Zanim dotrze do zoladka to sie rozpusci. Narosly tutaj mity jakoby taki kamien zracego chloru mial sie przykleić do zoladka i zrobic dziure xd .
A tak powaznie . Pewnie myslenie jak z lykana koda i rozwalona na proch . Szybciej wejdzie .
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 193 / 22 / 0
20 marca 2025Incognitus3107 pisze:
Witam, ostatnio odświeżyłem sobie znajomość z tą substancją i dochodzę do wniosku że podanie donosowe jest strasznie nieefektywne, po dorzutkach które raczej są nieuniknione stan poszukiwanej euforii trwa zdecydowanie za krótko. Mam jednak pewne obawy co do aplikacji per oral w związku z moimi problemami żołądkowo-jelitowymi, jeśli substancję mam w postaci kryształu to jaki byście polecali najlepszy sposób na przyjęcie tak żeby nie uszkodzić niczego w środku?
Nic dziwnego, że podanie per sniff w przypadku 4CMC było nieefektywne, bo to podobna sytuacja, gdybyś MDMA przyjął sniffem. Najlepiej rozwalić kryształ na proch i potem załadować do kapsułki żelatynowej.

@TymekDymek Sens robienia bombek jest taki, że nie niszczysz sobie szkliwa zębów, a przełyk i gardło nie dostają tak po dupie.
  • 6 / / 0
Dziś właśnie i to aktualnie wpadł mi klef w ręce, bynajmniej tak mi się wydaje. Posmak migdałowo-rozpuszczalnikowy? Coś takiego… ciężko określić ten zapach. Po 3 miesięcznej pauzie bez stim nawet nawet ale faza na pełnym spidzie tylko 15-30 min. Później stymulacja i humorek, chęć rozmowy, dalej chęć dorzutki. Co najdziwniejsze nie rozdrażnia mnie i niedekoncentruje na wejściu.
Do Panienek średnio bym polecał…
Myślicie, że to to?
  • 43 / 6 / 0
W nawiązaniu do mojej dygresji z kilku wiadomości wyżej, kapsułka dojelitowa spowodowała raczej ciężkie wejście, wywołując długotrwające drgawki nóg. Potem, spróbowałem jeszcze z bombką oraz połykaniem kryształów bezpośrednio. Obyło się bez żadnych wyraźnych sensacji żołądkowych, ale to może dlatego że organizm już był przygotowany wcześniejszą dawką. Ogólnie powiem tak: donosowe stosowanie 4-CMC to niesamowite marnowanie potencjału tej substancji. Nie ma chyba powodu dla której wołałbyś zrobić sniffa, chyba że wolisz gorzej. Pamiętam kiedyś natrafiłem ma tabletki które zawierały pokaźną ilość 4-CMC, i były sprzedawane jako analog MDMA. Dlaczego mało kto takie coś produkuje i przekazuje informacje innym.
  • 4 / 1 / 0
Panowie lecę z klefem od godziny 22 wczorajszego wieczoru obecnie mamy 12 dnia następnego. Czuję się okej, uzupełniałem witaminy, elektrolity, żarcie więc uboków w sumie brak,ale jednak dorzutki już nic nie dają a chciałbym
dotrwać do wieczora. Czy spędzenie reszty dnia z kokaina będzie bardzo niebezpieczne? (Oczywiście z zachowaniem sporej przerwy od ostatniej wrzutki klefa i z delikatnym dawkowaniem) Czy jej działanie będzie bardzo osłabione? Ewentualnie czym innym mógłbym sobie umilić resztę dnia żeby było bezpiecznie i przyjemnie?
  • 6 / / 0
Ja jadłem ale na odwrót. Najpierw kok a później Klef gdy koku zabrakło :D
Było tylko mocne wejście, mrowienie na łbie karku itd.
Jednorazowo nic raczej nie powinno się wydarzyć.
ODPOWIEDZ
Posty: 3155 • Strona 314 z 316
Newsy
[img]
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków

Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.

[img]
Ryszard Petru ma już projekt depenalizacji marihuany. Znamy szczegóły

Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – to propozycja, którą przedstawi zespół parlamentarny tworzony przez posłów koalicji. Dotarliśmy do szczegółów projektu, które potwierdzają nasze wcześniejsze ustalenia.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.