citalopram to na prawdę świetny lek. Tylko strasznie morduje libido. Pomaga na depresję i nerwicę manganową. Daje na prawdę dobre samopoczucie. Najlepsze co brałem na swój zryty łeb. Polecam.

Aż dziw, że nie ma żadnych rekreacyjnych zastosowań. Niedawno byłem świadkiem jak jakieś szemrane towarzystwo pod pocztą do śmietnika pełno pustych opakowanek wyrzuciło po Citalopramie (pustch niestety)...

Cita dzialal pięknie na mnie. Ale potrafilem niespac 3 doby i zmieniłem na prozac

Mi osobiście przeszkadzało osłabione libido dlatego zrezygnowałem z leczenia i o dziwo czuję się doskonale.

Dobra kurwa nie ma żartów.
Nie biorę dragów od bardzo długiego czasu ( zdarzy mi się od paru lat przyjebać jakiś keton raz na 2 miesiące ) alko - dość często 2-3 razy w tygodniu po 2-3 piwa. Nie jaram trawy.
Byłem jakiś czas temu u psychiatry i przepisał mi citabax - zrobił ze mnie psychola i stwierdził zespół DDA ( Dzieci dorosłych alkoholików )
Fakt faktem dzieciństwo nie było łatwe , biegający ojciec z siekierą lub bańką benzyny po relanium i wódce nie był mi obcym widokiem ale suma summarum wyszedłem na ludzi - mam rodzine , dobrą pracę , pasję.
Nie mam motywacji do życia ( szczerze i bez jaj ) mimo że osiągnąłem 200% tego co rówieśnicy.
Czy to jebane gówno mi pomoże i jak odstawię to efekty nie wrócą ?
Brałem to przez 4 dni i czułem się jak jakiś zombie - wyjebany z emocji , spać nie mogłem , myśli rozjebane ( nie mogę sobie na to pozwolić w mojej pracy na moim stanowisku )
Dodam jeszcze że mam problemy ze snem ( biorę zolpidem lub pije piwo żeby zasnąć ) , mam momentami uczucie strachu nie wiadomo przed czym - raz zdarzyło mi się wstać z przerażającym krzykiem i nic nie pamiętałem co mogło być tego powodem.
Snów nie miewam.
Próbowałem wszystkiego , samomotywacji , czytałem książki , o co Tu kurwa chodzi ?
Terapia w pizdu odpada - kilkaset złotych miesięcznie za pierdolenie że jestem zwycięzcą nie przemawia do mnie.
Pomocy bo ta anhedonia jest już wkurwiająca.
Aha , sport uprawiam , pasję też mam , wolnego czasu w nadmiarze nie posiadam , każdy dzień jest zaplanowany w 80%.

Witam,

Od miesiąca biorę minimalną dawkę Citabaxu (Citalopram) w ilości 10 mg dziennie (nie mam żadnych skutków ubocznych poza początkowymi lekkimi nudnościami i obniżeniem libido w pierwszych 2 tyg. brania). Czy wystąpią jakieś interakcję (najbardziej chodzi mi o ZS) jeśli jednorazowo skosztuję mefa, bądź 3-mmc w dawkach powiedzmy 500 mg na wieczór. Wiem, że 3-MMC działa bardziej serotoninowo ale czy jest to na zasadzie odczucia biorącego czy faktycznie gryzie się z SSRI? Będę wdzięczny za rzeczową odpowiedź i ewentualną rade co bezpieczniej wziąć. Dodam, że jesli łącze z alkoholem to nie mam żadnych ciężkich akcji, oprócz uczucia, ze szybciej sie troche upijam ;) Może tak na tydzień przed planowaną konsumpcją zjechać z dawki do 5mg? Słyszałem opinie, że Citalopram to najbardziej lajtowy SSRI więc chyba będzie ok? ;)

Przeniesłem, pill@

Leczyłem się parę miesięcy citalopramem w tej dawce i mianseryną w dawce 60mg. Parę miesięcy po ostawieniu citalopramu, kiedy byłem jeszcze na niskiej dawce mianseryny (chyba 15mg, nie pamiętam) 250mg 3mmc iv zadziałało na mnie słabo. Parę miesięcy później nie korzystałem już z mianseryny - podobnie, trochę mniejsze dawki 3mmc iv robiły słabo, kiedy znajomi przy niewiele większych oral byli porobieni jak trzeba.

Dzieki za odpowiedz ;) Rozumiem, ze zadnych nieprzyjemnych akcji nie uświadczyłeś?
W takim razie skuszę się chyba na mefedron skoro zaopatrzenie się w 3-MMC to tylko marnowanie kasy. Poza tym mef działa na dopaminę, a nie serotoninę tak jak podobno robi to 3-MMC takze na pewno będzie bezpieczniej :)

Żan Klod Wan Dam napisał, że zostawił cita i dalej walił mianserynę - to na niej ładował w kabel na dworcach keton a nie na citalopramie! Czytaj ze zrozumieniem. Osobiście miałbym zdrowo zmieszane odczucia ładować ketony podczas kuracji na antydepresantach jakichkolwiek. Wiadomo o ketonach, że kopią i jaki mniej więcej [bardziej mniej] jaki mają mechanizm działania. Z dużym prawdopodobieństwem można gdybać, że 3-MMC gmera przy serotoninie, stąd lepiej nie mieszać z citalopramem. A po przenajpierwsze: leczysz se łeb styrany pewnie dragami to se odpuść ćpanie na czas kuracji, no kurwa :nuts:

Napisałem, że po odstawieniu mianseryny było podobnie. Czytałem parokrotnie o sytuacjach, w których SSRI psuło działanie 3mmc nawet na długo po kuracji (i nawet poza dworcem ). Nie mówię też, że jest to bezpieczne.

Ogólnie potwierdzam, była to skrajna głupota i nie polecam, negatywnie wpływało na leczenie, jednak psychiczne efekty chyba wszyscy znają (i wiedzą, że bez sensu), opisałem tylko reakcję organizmu.