elo wszystkim! ja wczesniej jechalem na roznych dopalkach, najbardziej kodeina, ketamina (ogolnie mialem dostep do anestetykow), dxm, 2C-P, pcp, od czasu do czasu MDMA. raz zupelnie z dupy dostalem drgawek, polecialem do szpitala z podejrzeniem padaczki. wywolywane ataki nie przeszly, wypuscili mnie do domu, w razie co zglos sie pan po przeciwdrgawkowe. a ze roznego rodzaju leki testowalem juz od 13-14 roku zycia to zaczalem sie raczyc klonami mojej matki, pozniej mi sie przejadly to szamalem alpry ale jednak bromazepam robil mi najlepiej. spotkalem sie ze znajomym kardiologiem (typ ktory za hajs wypisze wszystko w konkretnej dawce), powiedzialem, ze mam chujowe samopoczucie, byc moze deprecha cos w ten desen - koles dal mi kwit na Lexotan. w normalnych dawkach nic nie czulem, w koncu jestem starym cpunkiem, to zaczalem zarzucac coraz wiecej. paaaanie, to najlepszy benzo jaki kiedykolwiek bralem. przez 2 lata studiow szamalem to, bylo kozacko, humor extra. do sesji zmniejszalem dawke lub w ogole odstawialem, nie laczylem go z niczym. po studiach skumalem sie z ziomkiem, ktory tez lubil dac w palnik. przez pare miechow raczylismy sie po 20-30mg dziennie, do tego jakies browarki i bylo spoko. pamiec zaczela troche wysiadac, czesto nie pamietalem co sie dzialo dzien wczesniej ale to normalka jak sie laczy takie dawki z alko. potem laczylismy z opioidami, no bajka normalnie. uczucie lepsze niz po miksach z kodeina. ja robie w farmacji, kumpel staz na onkologii wiec spokojnie mogl wyniesc chociazby buprenorfine - cokolwiek. benzo z opio daje rade jak siemasz. na alpro zdarzalo mi sie lapac agresora, na broma pelny czilalcik, nawet moja pani lubila zarzucic co nieco. zadnych problemow z komunikacja, koncentracja etc. teraz juz nie zarzucam, trzeba bylo sie ogarnac ale z benzo najlepiej wspominam wlasnie bromazepam.

Mam przepisane 6mg rano, czy to nie będzie za mało dla starego benzowca? Nigdy bromazepamu nie brałem.

@duldi ja bromo zacząłem brać w tym roku, a biorę benzo w postaci alpra -4 lata i klon - prawie 3 lata. Od 2005 roku nie miałem do czynienia z innym benzo, powiem tyle - 12mg broma jest milsze i spoko od 1mg zomirenu, nawet na drugi dzień czuć jak dwójeczkę klona. Bromazepam jest spoko, ale dodam coś niezaprzeczalnie : JAK SIĘ OCZEKUJE TEGO CO DAŁO DAJMY NA TO 20MG KLONA, TO NIE MA PO CO PO TO SIĘGAĆ.
:)

@nutella bardzo przyjemna i lajtowa benzodiazepina, uspokoiła moje nerwy w dawce 6mg, jest miło i sympatycznie nie taki ogłupiacz jak alprazolam. Czuje, że problemy nie istnieją :-D subtelnie ale z przytupem ;-) Jutro lub po jutrze spróbuję 12mg.

Tolerancja rośnie szybko, dziś się wkurzyłem i zaaplikowałem 28,5mg bromka, chce więcej luzu. A tak BTW to bromek jest najbardziej ogarniętą benzodiazepiną, jak już mówiłem nie uwala tak i nie ogłupia.

Ja mam inne zdanie co do wzrostu tolerancji.
Ja jem Bromazepam od 2 lat codziennie i naprawdę nie zauważyłem wzrostu tolerki. No, może o jedną dawkę.
Generalnie 12-18 mg jest wystarczająco, powyżej tej dawki niestety nie zwiększają się efekty pożądane, tylko amnezja :-P
Natomiast bardzo szybko rośnie tolerka na Dziazepam, przy czym właśnie nie rośnie na Broma.
Potrafię jeść takie same dawki Bromazepamu od lat, ale Relanium z każdą paczką, z każdym miesiącem wzrasta o co najmniej 20 mg.
Dziś jadam 100 - 140mg, żeby poczuć w ogóle coś, co kiedyś osiągałem przy 20 - 40 mg.

przeczytałem - jak to zwykle - tylko 1 strone.

Moje pytanie - jezeli było to niech ktoś przypomni - lecze sie ogólnie alprazolamem, ale po paru dawkach zaczałem stwierdzić, że bromo jest bardziej (jezeli nie "prospołeczne" to) aktywizujace - jestem miły, mam energie na wszystko. Mimo to lekarz na chwile obecna przepisuje mi "raz na ruski rok" alprazolam, twierdzac, ze na objawy antydepresyjne/negatywne (oczywiscie nie mam żadnej schizofrenii ani manii) pomoze ten lub Lorazepam.
Czy sa jakieś argumenty, które mogłyby przekonać lekarza na próbe przeniesienia sie na bromazepam, który - wg teorii - powinien pomóc przy anhedonii, apatii, trudności w komunikacji interpersonalnej)?

Powiedz, że po alprazolamie czujesz się:
a) zmęczony, nawet po niskich dawkach
b) gdy nie bierzesz, jesteś okropnie poirytowany, czujesz mrowienie w kończynach, kręci Ci się w głowie - ogólnie masz obawę przed uzależnieniem
c) próbowałeś Bromazepamu, powiedz, że działał lepiej, nie osłabiał i nie otępiał, czułeś się lepiej
d) wiesz, że Bromazepam jest słabszy, a boisz się uzależnienia, dlatego wręcz prosisz o jego przepisanie.

P.S - zawsze czytaj więcej stron.

Dzień, w którym zamienisz alprazolam na bromazepam, wspomnisz jeszcze nie raz... "dobrze zrobiłem".

z pierwszej strony mam zamiar, z drugiej strony - mam zdiagnozowana depresje i przyznam ze sie boje przybrania postaci maniakalnej, tym bardziej ze bromazepamu juz pare razy użyłem i tak jak i ja i wy piszecie: niby sie jest uspokojonym, ale jednoczesnie hiperaktywnym.
Co wiecej - czego sie boje - strasznie ryje psyche schemat, jestem na benzo -> jestem miły i pomagam -> ta pomoc została niedoceniona lub co gorzej, ludzie totalnie maja w powazaniu moje dobre uczynki. I serio, nie raz mówiłem do siebie "potem będziesz chory, a mogłeś po prostu sie chodź starać ignorowac innych"

Zadam jeszcze jedno pytanie: Czy po benzodiazepinach można iść na ekg/holtera? pytam, bo mam problem z drżeniem kończyn - raz przy zastosowaniu propranololu, drugi raz jak okno było otwarte tak, że dosłownie tańczyłem na kozetce. Czy dawka 0,25-0,5 alprazolamu lub 1,5-3mg bromazepanu nie spowoduje jakis nieścisłości w wynikach badan?