Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
Ogólnie rzecz biorąc był to tylko słaby skręt i na szczęście krótki, bez sensu przepisywać Benzo na dłużej.
Wnioskując po Twoim stosunku do substancji, dzieli Cię niewielka granica od wrzucania dowolnych ilości do i tak wrzucania ich ale codziennie, wystarczy albo jakaś taktyka długoterminowa podtrzymując korzyści z benzo albo nieograniczony dostęp, co się nie wyklucza.
Po swoich doświadczeniach podpowiem tylko tyle ze jeśli startujesz z pozycji osoby mogącej funkcjonować bez Benzo to w rozwoju zależności fizycznej nie wpływa kwestia samej dawki tylko długości ciągu wpływa na czas zdrowienia, a ten z kolei zamiast kilka dni może sie wydłużyć do miesiącyy….
Imo najlepiej po prostu wykorzystać to co masz żeby subtelnie i stopniowo zejść i nie wracać do tego bo zapewne będziesz chciał, benzo tak kusi jak wpisanie kodu ‚AEZAKMI”w GTA San Andreas.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Pierwszy raz mam styczność z alprą o przedłużonym uwalnianiu i jeżeli chodzi o odczucia to ja jej w ogóle nie czuje. Oczywiście ona jest i działa w tle bo taka jej natura. Ale jej krzywa wchłaniania jest tak z dupy płaska, że nie czuję przy niej tego, co czuję chociażby po miesięcznej przerwie po 1 mg alpry normalnej z najtańszego gównianego generyka z apteki. No cóż, dokończę tą kurację, skrócę ją pewnie do tego jednego opakowania Xanaxu SR bo nie widzę na tą chwilę potrzeby przeciągać tego dłużej (dopiero jeden listek skończyłem a już jest spoko), a drugie opakowanie zostawię sobie awaryjnie na kiedyś. Wyzeruje się, odpoczynek z 2 miesiące a potem pewnie zawalczę znowu jakąś krótką akcją.
Sorry za mały offtop, ale czy Xanaxem SR idzie się w ogóle uwalić? Pytam czysto hipotetycznie, nie będę marnował tego towaru, bo na obstawę anty horrorową (a kto odstawiał benzo ten wie jak kreatywne w poniżaniu własnej osoby scenariusze tych snów potrafią być. Czasem i półsnów bo już chuj wie czy to jawa czy sen) zdaje się być idealne, a załatwienie zwykłej alpry (czy to u rodzinnego, czy innego z tej samej przychodni albo innej, czy też mój ostatni patent - na pomocy doraźnej) jest banalnie proste, zapisują to jak landrynki jak się jest Panem w średnim wieku w eleganckiej koszuli).
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
1. Wczoraj dokładnie pogryzione Xanaxy SR w zbiorczej dawce 2mg podziałało zacnie
2. Dziś dokładnie rozdrobniony zomiren SR w zbiorczej dawce 2mg również podziałało zacnie
Od jutra wracam z powrotem na dawkę leczniczą. Dodatkowa obserwacja jest taka, że dużo łatwiej jest rozdrobnić Zomiren SR niż Xanax SR (xanax ma bradzo grubą upierdliwą jasnoniebieską otoczkę, lepiącą się do zawartości wewnętrznej tabletki.
Zaśniesz gdzieś po za domem albo blackout.
Raz zdobyłem pierwszy raz tego świętego grala - Midazolam (listek dormicum 15 mg) . Wsiadłem do tramwaju około godziny 15:30 aby wrócić do domu. Nie mogłem się jednak doczekać, i mając już jakąś tolerancję na benzo zarzuciłem dwie tabletki midasa. Pierwsze co potem pamiętam, to już późny wieczór (godzina około 23:30), pusty tramwaj i szturchnięcie mnie przez motorniczego, że tramwaj zakończył kurs i mam opuścić pojazd bo już tramwaj zjeżdża do zajezdni (na pętli tramwajowej zupełnie na drugim końcu miasta). Musiałem zasnąć i jeździć w kółko tym tramwajem godzinami aż do ostatniego kursu. Dobrze, że nic ze sobą nie miałem (plecaka/laptopa/słuchawek), bo z pewnością obudziłbym się uboższy o te przedmioty. Kolejna przygoda, w której miałem więcej szczęścia niż rozumu. Sam midas w kontrolowanych warunkach donosowo jest przyjemny, ale na tyle to nic specjalnego, że nigdy do tego nie wróciłem. Tak samo miałem w domu eksperymentując z tetrazepamem. Generalnie benzosy stricte hipnotyczne/nasenne mnie nie kręcą. Ot taka ciekawostka, że ostrzeżenie kolegi @pomasujplecki jest realne i godne rozwagi.
@pomasujplecki Mam do ciebie konkretnie sprawę. Udzielam się na forum stosunkowo niedawno, ale czytuję je namiętnie od lat już nastu. Pewnie gdybym się znów przekopał przez wszystko znalazłbym odpowiedź i twoje posty, ale raz że czas a dwa że taka informacja przyda się być może dla potomnych skoncentrowana w jednym miejscu. Pytam w sprawie znajomego, dobry młody chłopak (24l), ale alpra go wciągnęła bez reszty (poznała ją na łagodzenie schiz i zjazdów po..., no był swego okresu jak ja to poetycko nazywam, jednym z zażartych Wojownikiem Zakonu Kryształowej Groty. Betaketony z jego życia zniknęły, załatwiłem mu robotę której się dotąd trzyma, ogarnął się trochę życiowo, ale alpra została. Aktualnie zszedł do 3mg/dobę co i tak uważam za sukces bo szyły dziesiątki. Na takiej dawce jest już z 2 miesiące ponad i ciężko z zejściem niżej (cały ciąg jest gdzieś 2 - 2,5 roku). Coś mi świta, że ty kiedyś przeskakiwałeś z alpry na Bromazepam. Dodam, że nie ogarnie sobie psychiatry i nie ma szans na zdobycie rolek w takiej ilości (klon też odpada bo po nim odpierdala takie maniany, że jedyne co by z tego było to kajdanki prędzej czy później).
Do sedna: ma 8 paczek lexotanu 6mg (i może mieć więcej jak będzie trzeba). Jak byś to widział? Korzystałeś na przejściu z jednego na drugie z tych kalkulatorów/przeliczników (i czy mają one sens w takim wypadku?) że np. 3mg alpry to 18 mg bromka i natychmiast przejść i redukować bromka? Czy przejście było jakieś płynne, czyli był etap gdzie szedł i bromek i alpra jednocześnie w określonych dawkach/porach. Jeżeli pomyliłem jakieś fakty związane z Tobą, to przepraszam, ale gdzieś mi świta że właśnie gdzieś czytałem, że konwertowałeś na Bromazepam. PS przy okazji daj tez info jak u ciebie wygląda aktualnie sytuacja z benzo konkretnie (co i ile, a może w ogóle?).
Będę wdzięczny za wyczerpującą odpowiedź. Jeżeli ktoś inny ma w tej materii jakieś doświadczenia również chętnie posłucham.
Bromek się dłużej kumuluje więc stabilniej będzie odcinać dawki, tabletki sedamu są podzielone na 4 i najlepiej w pierwszej kolejności przejść na równowartość bromu do alpry (jest tabela gdzieś w internecie łatwo dostępna).
I wtedy co tydzień lub dwa obcinał 1/4 tabletki. Zejście nie jest łatwe ale w porównaniu do alpry to trochę jak wakacje.
Oczywiście najlepsze są te dłużej działające, ale no musisz znaleźć lekarza więc rozumiem. Brom jest łatwiejszy do zejścia od alpry.
Ale ważna jest też psychika, nie tylko uzależnie fizyczne. Zaburzenia lękowe jeśli istniały wcześniej to wrócą tak samo i można to odczuwać mocniej.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Tak, mi się udało zejść z benzo całkowicie, było to mega wyboiste i przewrotne z takiego powodu że odstawienie benzo na ogół jest arcytrudne, a do tego ja brałem bardzo długo i duże dawki więc powrót do normalności trwał miesiące. A że parę razy się oslablem w tej chujowej egzystencji i to cofalem to trwało jeszcze pare miesiecy dłużej.
Mi w ostatnim etapie najbardziej pomógł klonazepam i diazepam, ale wcześniej próbowałem z bromkiem. Na klonie było najwygodniej ale największym problemem sa trudności przy dawkach minimalnych kazdego benzo przy uzalezneniu.
Podam na przykładzie wymyślonych liczb: Przykładowo Z 30 do 10 w miarę silnej decyzji łatwo zejść. Przy 10 do 5 robi się trudniej ale nadal jest ok. 5 do 1 trzeba zwolnić. Przy 1 do 0 obcinanie wchodzi na poziom zaawansowanej trudnosci, do tego psychika jest już tym zmęczona. Najwazniejsze NIGDY (nawet raz) kompletnie NIGDY nie dorzucac przy obcinaniu.
Jeśli chodzi o mój stack pills to paroksetyna (u mnie to najbardziej uspokajajcy ssri). Nie załatwia problemu z benzoobjawami ale stabilizuje nastroj i nerwy do ludzkiego poziomu zeby nie pograzac sie w piekielnej egzystencji, a to duzo znaczy przy schodzeniu z benzo.
Na sen natomiast stosowalem zamiennie Mirtazapina i Ketrel. Musialem zamiennie bo niekorzystnie czulem sie dobrze stosujac jeden z nich codziennie, albo przestawał usypiać albo dawal efekty uboczne, wiec staralem sie je dobierac losowo na przemian.
Byl trzeci lek czyli pregabalina ktora stosowalem przy koncowych dawkach benzo zeby szybciej uciac do 0, jednak pregabaline rowniez musialem stopniowo obcinac gdyz ona rowniez wywoluje zespol lękowo-odstawienny i bardzo ją potępiam, ale pomagac na koncu pomagala.
Natomiast co po zejsciu z benzo?
Tutaj jest sprawa mocno indywidualna.
Nie chce dlatego byc wyrocznia.
Ale jesli pytasz - dostrzeglem u siebie pewne przykre kwestie czyli wzrost nerwicy do poziomu ktory mialem przed leczeniem. Po takim przyzwyczajeniu psychiki do wygody benzodiazepinowej latami, powrot byl bardzo bolesny na tle lękowym. Trzeba sie troche od nowa uczyc poszerzac horyzonty gdyz strefa komfortu przy zejsciu bardzo sie zaciesnia, nawet do niewychodzenia z domu.
Aktualnie nadal stosuje 1 paroksetyne i czasem 1 ketrel na sen.
Z przyzwyczajenia chyba, planuje do lata byc bez nich i wtedy bede mogl zgrywać mędrca wyzwolonego.
Bo wiesz problem nie zawsze dotyczy uzaleznienia od benzo, problemem tylko to jakie zaburzenia sa wpisane w nasz mózg, ktore zachecily do brania benzo.
Ja niestety jestem typem osoby dla ktorej male dawki benzo zawsze beda dodawaly mi wiekszej aury i przyciągania ludzi czy sukcesu jednak to diabolicznie uzaleznia, a minusy wplywaly by logarytmicznie niszcząc to zycie.
Po calkowitym rzuceniu chyba ze dwa razy mialem okazję spróbować klona. Jedna mała tabletka zmienila moj dzien idealnie wrecz aktywizujaco, ale czuc było „smrod” ryzyka i potencjalnego uzaleznienia co wywoluje na mysl we mnie mdlosci. Do tego za maską tej zajebistosci kryje sie obłuda. Twoj odbiór rzeczywistości jest filtrowany rózowym spokojnym sitkiem, w konsekwencji przestaje sie wspolgrac ze swiatem mimo ze tak sie tylko wydaje.
Na codzien jestem nerwicowcem ale taka juz moja natura i dlatego to nie jest wymowka zeby dlugofalowo zepsuc sobie zycie wybierajac benzodiazepiny.
Wiec co do chujowej egzystencji po odstawieniu benzo to:
1. Tak. Bedzie lepiej, im wiecej czasu od ostatniej tabletki.
2. Nigdy nie bedzie tak jak podczas brania benzo wiec trzeba bardzo pokornie przejsc do stanu rzeczywistosci i wlasnej niedoskonalosci albo nie daj boze konsekwencji.
Zeby sobie z tym poradzić polecam na pol roku po pelnym odstawieniu utrzymać stosowanie SSRI pol roku. Wiem ze to kisiel zamulacz ale tutaj trzeba na poważnie podejsc do leczenia i troche czasu poswiecic.
Mysle ze bylbym szczesliwszy i mniej nerwowy biorac benzo, ale to troche jak lobotomia w wersji chemicznej ktora postępuje w szkojej destrukcji i konsekwencjach chujowych zachowan czy podejmowania zyciowych decyzji.
Na podsumowanie jako wniosek dla potomnych powiem tylko - nie wpierdalac sie w benzo bo to jak narkotyki twarde. Im szybciej podejmie sie decyzje tym szybciej mozg wroci do dawnej rownowagi. Jesli nie teraz to i tak ten moment nadejdzie, i moze byc 10xgorzej.
Żeby rozpocząć proces odstawiania polecam zamienic na klonazepam lub w koncowej fazie diazepam.
Jako ze pisze dluzsza odpowiedz to postaram się bardziej i dla osob ostro wjebanych w benzo zachęcam do literatury Dr.Ashton, jej schematu odstawiania wszystkich benzodiazepin w sposob delikatniejszy niż szpitalny.
Cala jej praca jest opublikowana w pierwszej pozycji w wyszukiwarce po wpisaniu frazy „Dr Ashton benzo”.
Nie bójcie sie prosic o pomoc lekarzy przy pelnym postanowieniu, zeby zdobyc odpowiednie leki i benzodiazepiny do schodzenia. Kazdy lekarz pomoze. Albo przynajmniej powinien, przede wszystkim w kontakcie bezpośrednim. Roznica w zdobyciu benzo jest kolosalna w przypadku odstawiajacego niz przy kims kto zamierza nieprzerwanie wyludzac duze ilosci opakowan.
Moj przyklad: Ja od jednego dostawalem arsenal kilkunastu opakowań diazepamu co 2 tygodnie w celu odstawienia i to po wejściu tej nowej ustawy. A plan byl na pol roku choc udalo sie szybciej (chyba przez kase)
Teraz ktos zapyta czy do niego wrócę zeby to wykorzystac i sępic co miesiac 30 ulubionych benzo.
No kurwa juz lece. Napewno dostane…
Mam nadzieje ze pomoglem, pozdrawiam.
P.S jak mnie w jakims okresie meczy egzystencjalna pierdola to lubie sobie zajarac ale to nie jest porada tylko ciekawostka w jaki sposob sobie aktualnie radze. A liczę ze bedzie lepiej i bede wydawal hajs na ciekawsze rzeczy :D
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
klon to jedyne dlugie benzo, ktore moge sobie bezproblemowo ogarnąć w wiekszych ilosciach i bez wiekszych fikolkow. rolek w wiekszych ilosciach nie ogarne a dla uproszczenia dyskusji prxyjmijmy, ze nie ogsrne ich sobie w wiekszych ilosciach bigdy.
Roxumiem ze wplyw na to ma czas ciagu, z czego schodzimy, orog bolu na obcinanie dawek, choryby i leki towarzyszace itd. Ale pytania mam 2:
Pytanie nr 1: od jakiej najwiejszek doboej ilosci klona startowales z swoją redukcjąi i ile twoja redukcja klonem trwała?
Pytanie 2: czy jest jakis czas x ile max reukcja klonem trwac powinna? Schdxisz np a alpry i czy jest pi razy drzwi jakis okres, po ktorym oprocx wjebania w alpre w bonusie otrzymujesz dodatkowe wjebanie w klona? Po jakim czasie powinna zapalic sie czerwona lampka, ze najwyzszy czas z okrętu HMS Clonazepamum TZF przytomnie spierdolić/zmienic beno do odstswki/zmienic metode?
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/4/43efbc3f-a9ef-43c5-8a85-185f28614bae/Screenshot_20231107_203306_Gallery.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250528%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250528T122803Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=3b2a3b10792cfcef67537ebe09be5d23b844cd9804929db586235a78a2bafe5f)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/listrzaskowski.jpg)
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa. "Odrobina amfy by Rafałowi nie zaszkodziła"
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa! W swoim internetowym programie, w którym dyskutował na temat kampanii wyborczej, nagle stwierdził, że "odrobina amfy [amfetaminy - dop. red.]" Rafałowi Trzaskowskiemu by "nie zaszkodziła".
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/dagmara_j._rouse.jpg)
Aresztowano kobietę, która częstowała dzieci czekoladkami z marihuaną w parku w Wheeling
Aresztowano kobietę, która częstowała dzieci słodyczami z THC – psychoaktywnym składnikiem marihuany – w niedzielę po południu w parku w Wheeling na północno-zachodnich przedmieściach Chicago. Dzieci trafiły do szpitala.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eurorynekkonopny.png)
Mocny początek 2025 roku dla europejskiego rynku konopnego. Niemcy, Polska i UK na fali wzrostu
Początek 2025 roku przyniósł solidne otwarcie dla europejskiego rynku konopnego. Mimo trudności z poprzednich lat i sporych wyzwań regulacyjnych, wiodące firmy w sektorze notują rekordowe wyniki sprzedaży, a zainteresowanie rynkiem rośnie z każdym miesiącem.