@adammalysz1122 nie słyszałem jeszcze żeby ktoś na odstawce benzo gubił włosy, z tych rzeczy które wymieniłeś to tylko wkurw i bezsenność kojarzą mi się z benzo. Masz sporo różnych problemów zdrowotnych. Nie wiem czy sam brak benzo może tak cię karać ale wątpię. Gdyby jednak to była przyczyna to musi w końcu minąć. Tak jak ci koledzy napisali, brałeś krótko i mało, objawy odstawienne nie będą trwały długo. W psychiatryku poznałem osoby wjebane wieloletnim braniem i to dopiero były problemy;)

@zburzony zauwazylem, ze na wieczor moje wlosy mega suche sie robia i jak lapie mocniej to leca. Dodatkowo jak zszedlem z ssri nagle i benzo jednoczesnie to cera taka mega sucha sie zrobila i wlosy. Nie wiem o jakich innych problemach zdrowotnych mowisz. Generalnie na kazde SSRI bardzo ciezko wchodzilem z duzymi i mocnymi skutkami ubocznymi jakby moj uklad nerwowy i receptory itp byly mocno wrazliwe.

Zgadzam się, u mnie też schodzenie z benzo bardzo wyraźnie i negatywnie wpłynęło na skórę twarzy (suchość, trądzik) i wypadające włosy. Niestety, tak może być. Jak ktoś jest szczególnie przeczulony na te obszary warto zapewnić sobie dodatkowe kosmetyki do twarzy i skóry głowy.

@pomasujplecki po jakim czasie u Ciebie ustabilizowalo sie?

No i cóż magik swoją drogą spoko gościu śmialiśmy się że po tylu latach melanżu jest moim pierwszym pomocnikiem i jest to moja pierwsza wizyta kazał przejść na rolki 4 mg, dał karbamazepine kwetiapine i pregabaline jeśli karbamazepina będzie nieodpowiednia dla mnie. Postanowiłem przeskoczyć od razu na 3 mg rolki dziennie. Biore pregabaline 3x75mg i różnica samopoczucia jest duża. Jedynie ten pieprzony ból fizyczny ,,trzustki'' dalej męczy i czasami skurcze mięśni w całym ciele co ciekawe elastaza wyszła mi 219, niby norma to powyzej 200 ale każdy normalny człowiek ma powyzej 500, chyba zrobiłem sobie serio krzywdę tym mixowaniem z alkoholem, ide do gastrologa... Ogólnie na pregabalinie to odstawianie nie jest ciężkie w porównaniu do moich wcześniejszych przeżyć, jak ja żałuję że 4 lata temu tego nie wiedziałem tylko odstawiałem na zimnego. 50mg kwetiapiny upieprza na noc bardziej niż 2-3mg estazolamu, i po co mi bylo wjebanie sie znowu w benzo jak moglem ogarnąć kwetiapine na odstawienie ciągu alko. Paranoja dalej na głowie ale do zniesienia. Czuję trochę strachu że za 9 dni rolki się skończą całkowicie. A najgorsze, że chyba niemogę już na prawdę pić. Ale cóż trzeba rzucić ten syf dawka jest już śmieszna.
Tylko jaki jest ogólnie sens w tym że rolki odstawia się nagle? Działają długo i czy na logikę nie powinno się przy samej końcówce wrzucać np 1.5-2mg co 3 dni żeby powolutku zbić tą resztkę stężenia? Benzo to to megagówno.

@adammalysz1122 rozumiałem, najwyraźniej twój organizm jest wrażliwy i podatny na efekty uboczne leków, ciężka sprawa, u mnie na szczęście jest odwrotnie.
Czyli obecnie nie bierzesz żadnych leków?

@zburzony tak, ale wchodze dzisiaj na escili 20mg. Denerwuje mnie ta suchosc ciala bo czuje taki dyskomfort, bol oczu, bladosc skory, rozdraznienie ciekawe kiedy by to mineło. Odstawilem alprox jakoś w polowie lutego moze lekko pozniej. Sprobuje przesiedziec na tym escili objawy odstawienie alproxa a po paru miesiącach powoli odstawianie ssri

@adammalysz1122 byłeś u lekarza z tym? to nie wygląda na zespół odstawienny benzodiazepin, szczególnie alpry.

Po paru miesiącach ale ja dużo cpalem, włosy już nie lecą ale nadal mam problemy skórne tylko zaznaczę, ze takowe miałem już wcześniej więc można powiedzieć ze to już nie jest stan wynikający z pogorszenia, a po prostu genetyki i innych czynników i jest przynajmniej wyjściowy.

Cześć, ja mam nieco inne pytanie. W kwestii benzo jestem benzożercą (chodzi o styl, jak wpadnie paka to znika w max 5 dni, gustuję w alprze, bromie i kolnach. Paczkę klonów 2mg to potrafiłem w dwa dni obrobić funkcjonując na tym - w sensie nie leżąc znokautowanym w łóżku tylko grandząc po okolicy). Nie chcę się powtarzać o tym, o czym pisałem w innych wątkach. W skrócie plus systemu jest taki, że nie rozwija się pełne uzależnienie fizyczne, bo nie zdąży. Po takiej "konsumpcji" mam z reguły potem 2 - 3 miesiące przerwy od benzo a ową konsumpcje odstawiam CT ewentualnie wspomagając się jakąś pregą (3 - 5 dni bezsenności i koszmarów rodem z horrorów Stephen'a King'a i po temacie, jestem potem nówka w miarę. Ot taki koszt tych zabaw).

Do rzeczy. Akurat przydarzyła mi się w miarę "kulturalna" konsumpcja co wydłużyło przygodę na alprze gdzieś do 1,5 miesiąca (dawki minimum 1 max 3 - 4 mg/dzień). Poszedłem do magika z problemem po wiadro pregi a on mi zapisał na odstawkę (ps nigdy nie udało mi się wydębić długich benzo typu rolki/klon) na sen Agomelatyna Egis 25 x1, Esogno 1 mg (jakiś analog Zomirenu co w razie problemów mam sobie podbijać doraźnie do 3 mg ale jak da radę to pomijać) i UWAGA dwie paczki Xanax'u SR 0,5 z poleceniem, by pierwsze 3 tygodnie brać jedną dziennie by ustabilizować skoki stężenia jakie sobie serwowałem a potem brać co drugi dzień, co trzeci aż do całkowitego olania. Komuś kiedyś ktoś zapisał alprę na odstawkę alpry? (tak wiem, że ta SR jest o przedłużonym uwalnianiu ale pierwszy raz dostałem takie zalecenie). O dziwo póki co działa, a biorąc pod uwagę nocki z olewaniem tej odmiany zolpidemu, to ta Agomelatyna to złoto. Śpię znakomicie, wstaje bez problemu, nie ma zamuły jak po kwetiapinach i tritticach w równych kombinacjach w przeszłości. Dodam że jestem na escitalopramie 20mg dziennie ale to z 2 lata pewnie już jak nie lepiej (SSRI i SNRI przerobiłem w "karierze" chyba już wszystkie).