Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1316 • Strona 86 z 132
  • 301 / 43 / 0
Widzę, że opinie tutaj są na maksa subiektywne. Kac to różne pojęcie dla każdej innej osoby, czy to ból głowy po 5piwkach na noc czy zatrucie po 8 piwach i siódemce solo.
Jeżeli mówimy o lekkim kacu to lekkie śniadanie, duża dawka wit.C i umiarkowany ruch z dużą ilością wody wysoko zmineralizowanej.
Natomiast jeżeli chodzi o zatrucie, które mi się kiedyś często zdarzało to schemat zawsze był taki sam; wybełtanie do końca zawartości żołądka, godzina lub kilka czekania aż cały etanol się zmetabolizuje i wtedy kroplówka przy kompie, kaptopryl na zlikwidowanie wzrostu i tak wysokiego ciśnienia, benzo i wmuszanie dodatkowo płynów. Pod wieczór jak trochę puściło zakup elektrolitów i minerałów w aptece i picie kilka razy dziennie większych dawek razem z benzo.

Jeżeli chodzi o duże zatrucie to jest mój sposób i nie polecam na własną rękę tego powtarzać. Jak człowiek umiera to lepiej na SOR polecieć czy zadzwonić po karetkę co by dostać diazepam w poślad i nie wyłapać padaki.
  • 8103 / 907 / 0
Lekki kac ( po browarach ) wystarczy pic dużo wody i przejdzie sam, ale już po wysokoprocentowych alkoholach to rzyganie, bóle głowy, brak apetytu.
Najlepiej odpalić bongosa :bongo: do tego izotonik, zjeść jakąś jajecznice i doprawić się lolkiem :skret: .Powinno przejść.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 23 / / 0
23 kwietnia 2019PolitoxyJunkie pisze:
Robiłem bardzo podobnie. Okazjonalnie na wielkiego kaca pomagałem sobie benzo. Na zwykłego kaca to lekarstwa leżały w szufladzie i nawet o nich nie myślałem. Potem coraz częściej i częściej bo kace coraz gorsze, a pomoc jest w zasięgu ręki. Jeżeli dasz radę brać to bardzo rzadko wielkiego kaca to ok, ale z własnego doświadczenia wiem, że na dłuższą metę raczej się nie da.
Ale to co wrypałeś się w benzo? Jak to wygląda teraz u Ciebie ? Nie powiem że nie zmartwiłem się tym co napisałeś. Generalnie częstotliwość imprezowania u mnie nie jest za duża, staram się ją jeszcze ograniczyć żeby wieksza niż 1-2 x na dwa - trzy miechy nie była.
  • 980 / 83 / 0
Relanium, duża ilość płynów, witamin i elektrolity
  • 429 / 35 / 0
26 kwietnia 2019marcinpl pisze:
Ale to co wrypałeś się w benzo? Jak to wygląda teraz u Ciebie ? Nie powiem że nie zmartwiłem się tym co napisałeś. Generalnie częstotliwość imprezowania u mnie nie jest za duża, staram się ją jeszcze ograniczyć żeby wieksza niż 1-2 x na dwa - trzy miechy nie była.
Ja ogólnie zawsze piłem co weekend i potem też w tygodniu. Ale ratowałem się benzo tylko w bardzo ciężkich sytuacjach, zawsze umiałem wypić dużo, a potem dłuuugo umierałem. Do tej pory staram się brać alprę tylko jak wyparuje ze mnie alko, ale to się czasami nie udaje. To też zależy od sytuacji.
Kiedyś było pięknie i miałem tak jak Ty. Potem jak widziałem, że kac jest taki, że zaraz będę dzwonił po karetkę to brałem i przechodziło. Potem po czasie już był kac większy, rosołek i inne cuda nie pomagały, serce napierdalało, nogi same rwały się do tańca jak leżałem :zombie: więc benzo i na trochę ulga..
A potem poszło wszystko jak z automatu, organizm chyba się przyzwyczaił do tego, bo nawet po nie takim dużym chlaniu skręcam się w łóżku, serce napierdalało tak, że mało zawału nie dostałem i zawsze alpra ratowała. Wracał apetyt i mogłem iść spać. To, że po kilku godzinach budziłem się cały spocony i przerażony to tam chuj, najgorsze jest to, że Ci to przechodzi, wracasz do siebie, zrobisz co masz zrobić, a potem znów apetyt na alko. Benzo schodzi i ssanie na alko albo benzo jest duuuże.
Jak kiedyś to wszystko tu czytałem to się wydawało takie śmieszne, że przecież to mnie nie dotyczy. A teraz sam piję po 8 browców dziennie, a następnego dnia 3mg alpry.
Więc jak możesz to weź przykład i nie spierdol tego, bo ja dopiero teraz odczuwam ile spierdoliłem i to się jebie wszystko na moich oczach..

Jeszcze edytowałem i dopiszę. Potem ten strach i to jebane uczucie przerażenia jest tak kurewsko straszne, że ciężko to opisać jak ktoś tego nie miał. Lęk, który nie jest niczym spowodowany, a czujesz taki strach jakby zaraz obok Ciebie miał się rozjebać samolot albo coś...
  • 23 / / 0
No to Ci powiem że grubo u Ciebie. Generalnie u mnie po imprezie odkąd zacząłem wspomagać się alprą totalnie minęła chęć na jakiekolwiek klinowanie. Kiedyś to od samego przebudzenia człowiek myślał tylko o jakimś piwku żeby zacząć funkcjonować. Teraz po przebudzeniu biorę jak trzeba coś na ból głowy i elektrolity. Po tym próbuje zjeść i dopiero alpra. Zarzucam 1mg i albo mnie usypia albo leże sobie błogo oglądając tv. W południe druga dawka, obiad i generalnie jest chęć do życia. Wieczorem trzecia i śpię jak zabity. Rano samopoczucie normalne, bez żadnych skutków ubocznych. Trochę się niepokoje bo widzę wiele wspólnego w naszym zachowaniu, postępowaniu itp, jednak istotną różnicą myślę że jest brak chęci dalszego picia czy dalszego wcinania benzo, no i częstotliwość spożywania u mnie znacznie mniejsza. Bądź co bądź napewno nie zapomnę Twojego ostrzeżenia. A Tobie życzę dużo siły i wytrwałości.

nie cytujemy posta bezpośrednio nad swoim. - 04pain
  • 141 / 1 / 0
Na kaca polecam Enteroshel dostępny na Ukrainie, w Polsce niby też ale znacznie drożej
  • 321 / 20 / 0
06 maja 2019PolitoxyJunkie pisze:

. To, że po kilku godzinach budziłem się cały spocony i przerażony to tam chuj, najgorsze jest to, że Ci to przechodzi, wracasz do siebie, zrobisz co masz zrobić, a potem znów apetyt na alko.

Potem ten strach i to jebane uczucie przerażenia jest tak kurewsko straszne, że ciężko to opisać jak ktoś tego nie miał. Lęk, który nie jest niczym spowodowany, a czujesz taki strach jakby zaraz obok Ciebie miał się rozjebać samolot albo coś...
Jakie to życiowe:D
  • 438 / 121 / 0
Rano jak jest źle, wrzucasz 300 mg pregabaliny i 500 mg kwasu walproinowego, popijasz dużą ilością niegazowanej wody. Wielokrotnie sprawdzone, likwiduje lęki, mdłości, przykry zapach z ust i bóle głowy. Poza tym mija drętwienie kończyn. Działa też na kaca moralnego; zaczynasz mieć w dupie opinię innych i zaczynasz dzień na miłym wyciszeniu.
  • 321 / 20 / 0
Ja i bez leków mam w dupie opinię innych:)
ODPOWIEDZ
Posty: 1316 • Strona 86 z 132
Newsy
[img]
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów

Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.

[img]
Baner reklamujący sprzedaż mefedronu wisiał na płocie sopockiego kempingu

Na ogrodzeniu kempingu przy ul. Bitwy pod Płowcami w Sopocie zawisł baner z kodem QR, który po zeskanowaniu prowadził do strony oferującej sprzedaż mefedronu. To kolejny przypadek, po niedawnych doniesieniach z Gdańska, reklamowania sprzedaży narkotyków za pomocą umieszczanych w miejscach publicznych kodów QR.

[img]
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok

Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.