Więcej informacji: Alfa-pirolidynoalkilofenony w Narkopedii [H]yperreala
Palona alfa to jeden z najgorszych zapachów, intensywny, paskudny, po dłuższym czasie trzeba wietrzyć mieszkanie. Euforia jest instant, uderzenie gorąca na całym ciele, zastrzyk energii, potężny speed. Szybko buduje tolerancję też efekty przy paleniu schodzą szybko po kilku godzinach, mniej więcej 3. Psychoza włącza się po kilku dniach bez snu, nie paliłem metamfetaminy ale myślę że alfa podobnie ryje beret, są zaburzenia pamięci i nieogar. alfę tak jak metamfetminę najlepiej palić ze specjalnej lufki, kulista czasza z małym otworem na sprzęgło. Wyglada tak
https://duckduckgo.com/?t=h_&q=meth+pip ... &ia=images
Niebezpieczne jest przedawkowanie alfy, mi to nigdy się nie zdarzyło, wieksza ilość rozsadzała mi po prostu płuca, ale należy być ostrożnym z dawkowaniem 20-30mg to sensowna dawka. Z perspektywy wielu lat uzależnienia i doświadczenia z różnymi substancjami nie polecam nikomu alfy, jest mocna ale mocno ryje beret, tak jak metamfetamina jest neurotoksyną, więc przy dłuższej ekspozycji może uszkadzać mózg i ma masę skutków ubocznych. Osobom które na to stać polecam klasyczne narkotyki w szczególności kokainę, która nie jest neurotoksyną i jest zajebiscie euforyzujaca.
04 maja 2014MrGnat pisze: Krótko - działa, można nawet zostawić sobie na później xD
Otóż, zacząłem tę zabawę, wsypaniem trochę NEPA w końcówkę fajki. Wtedy jeszcze nie wiedziałem czym dokładnie jest waporyzacja , teraz wiem, że nie miało to sensu, bo materiał zwyczajnie się spalił i poszedł z popiołem.
Druga próba to owinięcie materiału w folię , włożenie kulki do grubej, szklanej lufy i opalanie zapalniczka żarowa. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że opalanie ma być minimalne, ja grzalem tak jak bym opalał lufę po ziole czyli mocno. Materiał się pewnie spalił ale ściągałem takie wielkie piekące buchy, że byłem pewien, że to zadziała. Niestety nie zadziałało, a ja dostałem zapalenia oskrzeli.
Trzecia próba żarówka, ale wykonana tak, że wyciągnąłem tylko środki, do górze przyczepiłem folie no i grzalem. Czasem pojawił się dym, czasem bardzo słaby. Generalnie ciężko było się tym sztachnąć.
Ostatnim pomysłem była folia, w którą owinalem gaz do zapalniczek, wyciągnąłem go i zweżylem góręz tak aby tylko weszla lufka. No i tutaj chmara jest tak wielka, że nie idzie się sztachnąć. To jest takie niedobre, że zbiera na wymioty i mocne wykurwiscie. Dodam, że smak jest dokładnie taki jak przy metodzie z pazlotkiem w lufce.
Zastanawiam się, czy to to aku tak wali po gardle ii płucach?
Dodam, że przy ostatniej metodzie, wpierw odpaliłem sama folie.
Zapalniczkę trzymam tak aby tylko delikatnie podgrzewała dno foli. Coś tam skwierczy, jest chmura, ale nie ma przechuja, który dałby radę to otrzymać.
Zmarnowałem już jakieś 4 tematu, zostały mi resztki. Byłby ktoś łaskaw wytłumaczyć mi co robię źle?
Za dużo tematu na raz? Nie sądzę.
Wyciągnąłem już tego trochę w płuca i żadnej fazy/euforii. A smak jest tak ohydny, że aż odrzuca. Chociaż myślę, że to smak folii.
No i czytałem coś o jakiejś kropelce że trzeba prowadzić. W żarówce jeszcze jestem w stanie to zrozumieć, ale w folii już njez bo przecież nic nie widać.
I ostatnie pytanie czy na żarówce czy też folii ma zostać osad, czy jest to po prostu spalony temat?
Ile czasu trwa proces wapo jednego bucha? 1 minuta, 5 ?
Dzięki z góry. Dopóki nikt nie pomoże to nie będę kombinował, bo szkoda tej ostatniej sztuki
Rozpisalem się trochę, kto przeczytał temu bardzo dziękuję
19 lutego 2025london5 pisze: Dobrze że tego topka już nie ma, wkurwiał mnie ten chujek.
Mimo że teraz mam mało to postanowiłem poświęcić powiedzmy... 3– 4 łebki od zapałki -taką objętość.
Człowiek trochę starszy, mądrzejszy, przede wszystkim nauczony zdobywania wiedzy podchodzi już całkiem nieźle przygotowany.
I muszę powiedzieć że chyba mi wyszło bo:
1 – nic się nie zwęgliło na czarny kamień na spodzie
2 - folie "opaliłem" przed użyciem
3- wydaje mi się że największym problemem było dostosowanie temperatury albo odległości zapalniczki (mam zwykłego klipera) – zbliżam powoli zapalniczkę coraz bliżej tego mojego tygielka i jestem już na takiej granicy bezpieczeństwa żeby nie spalić, słyszę że coś tam się zaczyna dziać, coś niby nieśmiało słychać ale jeszcze nic nie widzę (kłopotem jest brak kontroli wzrokowej takich montowanych prowizorycznie jednorazowych aparatur).
Nagle – bez ostrzeżenia i wyraźnego sygnału że coś zaczyna się dziać – jak nie jebnie biała chmura to aż mówię – przesadziłem, zaraz się spali! Jednak na czas uciekłem ogniem ściągnąłem tego specyficznego bucha i myślę czy taka procedura waporyzowania jest jednorazowa i zachodzi od razu całkowicie czyli że jak zmarnuje swoją szansę na złapanie to później już nic z tego nie odgrzeje?
Otóż nie – okazało się że jak ściągnąłem pierwszego i zrobiłem przerwę to kiedy bez uzupełnienia ponownie podgrzałem tygielek – znowu strzeliła mi chmura nagle i niespodziewanie, szybko.
Więc wychodzi na to że nie zachodzi zmiana w towarze która za drugim razem uniemożliwi palenie. Co prawda nie widać już tamtych grudek ale wygląda jakby było delikatnie pomarańczowe czy też żółte pokrycie spodu.
Myślę sobie że to zamienia się z tej formy ciała stałego w rodzaju cieczy płynu... Może oleju?
C*** wie, grunt że można przykopać trzy razy na jednym ładowaniu :p
###
Już wiem co to znaczy ściągnąć bucha o smaku chemicznej spermy!
##
Spodziewałem się jakiegoś spektakularnego wjazdu ale ciężko powiedzieć żeby było widać jakąś różnicę (tak ze dwie godziny wcześniej może trzy zrobiłem niewielką kreskę)
Musiałbym po wypoczętej nocy zacząć od bucha na czysto dla miarodajnej oceny.
Jak będzie mi się chciało to zdam raport a jak nie, to nie. Po co się czymkolwiek martwić i zawracać głowę – najważniejsze to zmontować waporyzator z tygielka
A tych pomysłów to podczas konstrukcji mojego sprzętu przyszło mi do głowy kilka i nie wiem w czym kłopot – Jeśli masz łeb do majsterkowania to ze wszystkiego co na biurku leży możesz zrobić sprawną maszynę! Wystarczy głupie aluminium od czekolady albo spód puszki od coca-coli przystosowane do podgrzewania od dołu i regulacji odległości płomienia... Wiem że żarówki mają wielu amatorów – ostatecznie też można wykręcić sobie żarówkę znad głowy Bo po c*** siedzieć w świetle skoro można siedzieć po ciemku ale z alfą? ;)
Żartuję.
Ja myślałem że tutaj te legendy krążą jak o wjeździe kota i v albo strzała Majki albo heleny. Albo fentanylu. Albo mety.
Tymczasem albo pakuję do tego tygielka za mało materiału albo trzeba dłużej trzymać w płucach? Albo większe hity ściągać? Nie mam pojęcia. Ewentualnie może być tak że po prostu jest to przereklamowane i tyle.
Jednak samą alfę lubię, ma potencjał do wpierdolenia... Lol
"Rutyna to rzecz zgubna "
Za to jak za trzecim podejściem załadowałem w pompke około 100mg (nie wiem co mnie podkusiło, już ostro zrobiony byłem więc odwaga z odważnikiem mi sie znowu popierdoliła) i ten wjazd to było coś czego nigdy wcześniej nie przeżyłem po stimach. Halucynacje wzrokowe i ogromne halucynacje słuchowe (w życiu tak realnych halucynacji nie doznałem, nawet po 500ug LSD), odrealnienie, widzenie geometryczne i ten strach bo ciągle miałem uczucie że ktoś za mną stoi i mówi do mnie. Jestem w trakcie pisania obszernego posta o tym co mnie spotkało po takich dawkach podanych iv ale rzuce teraz takim jednym przykładem - około 10min po strzale, powoli dochodzę do siebie i postanawiam wyprowadzić psa na krótki spacer, mówie do psa "Idziemy na spacer" a pies do mnie odpowiada "DOBRA"
Wjazd alfy jest troche opóźniony o kilka sekund aniżeli b-k typu 4/3mmc albo 4/3cmc. Przy nich wjazd zaczyna się pod koniec wtłaczania roztworu a alfe podaje cały roztwór (3-4ml igłą 0.5 czyli nie jakoś szybko) i po około 5-10sekundach pojawia sie wjazd.
Oczywiście dawki które ja stosowałem to czysty idiotyzm!!! Mam nadzieję że nikt nie będzie próbował tego naśladować... wprawionych ćpaków w to nie wliczam, oni i tak zrobią co będą chcieli.
Ten sort alfy jest naprawdę bardzo aktywny jak słynne ABC z 2014 roku także zalecam rozwagę w odmierzaniu dawki - myślę że 20mg to max dla osób niedoświadczonych czy bez tolerancji. Osoba nie mająca wcześniej do czynienia z tak mocnymi psychozami myślę że mogłaby sobie albo komuś zrobić krzywdę. Zresztą ja też w pewnym momencie pomyślałem że zaraz będę ambulansem do szpitala psychiatrycznego jechał...
Ludzie właśnie dla tych halucynacji ćpają narkotyki
Ad rem:
Zmieniłem kocioł na żarówkę samochodową i jest 100 razy lepsza od folii. Mało z niej ucieka bo ma wąski gwint I niemal doskonale tam wchodzi obudowa długopisu.
Teraz wprawionych w wapowaniu Mam pytanie:
Zauważyłem że po wrzuceniu do żarówy plus minus na około dwóch – trzech ziaren wielkości główki zapałki mogłem ogrzewać i ściągać chmury wielokrotnie i do pełna! (Szybko się wprawiłem he he)
Teraz się zastanawiam czy jak już dno zaczyna czernieć i z koloru pomarańczowego/jasnobrązowego robi się brązowe do czarnego – czy to znak że trzeba wyczyścić szkło i wtedy można znowu dorzucić takie dwa ziarenka i kilkanaście razy zasysać? Myślę że bym to chętnie przeczyścił jak już się "paliwo" skończyło tylko zastanawiam się czy macie jakieś patenty czy po prostu wziąć... Patyczek do czyszczenia uszu nasączyć by czymś i wyśmigać mój tygielek, przepłukać osuszyć i wio?
Spodobało mi się. Niedobrze ale z drugiej strony w końcu jakaś odmiana bo już myślałem że mnie ta monotonia zabije
"Rutyna to rzecz zgubna "
"Rutyna to rzecz zgubna "
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eurorynekkonopny.png)
Mocny początek 2025 roku dla europejskiego rynku konopnego. Niemcy, Polska i UK na fali wzrostu
Początek 2025 roku przyniósł solidne otwarcie dla europejskiego rynku konopnego. Mimo trudności z poprzednich lat i sporych wyzwań regulacyjnych, wiodące firmy w sektorze notują rekordowe wyniki sprzedaży, a zainteresowanie rynkiem rośnie z każdym miesiącem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/nawrocki-snus_0.jpg)
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi
Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/1a12346x60.jpg)
W sieci znaleźli ogłoszenia, zatrzymali 22-latka. Po raz kolejny za narkotyki
Policjanci zatrzymali 22-latka podejrzanego o posiadanie i udzielanie znacznej ilości narkotyków. Mężczyzna miał docierać do klientów w sieci i oferować im sprzedaż marihuany i 4CMC. W przeszłości był już zatrzymywany w związku z podobną sprawą.