Antidotum na narkotyki

Człuchów. Policyjna akcja

Anonim

Kategorie

Źródło

Dziennik Bałtycki

Odsłony

4929

Blady strach padł na człuchowskich narkomanów. Po zatrzymaniu Marcina D., według policjantów głównego dilera człuchowskiego, nadszedł czas na drobnicę. W ciągu kilku godzin mundurowi zatrzymali trzy osoby posiadające przy sobie marihuanę i amfetaminę - to wszystko jest efektem akcji odbywającej się pod hasłem Antidotum.

Zaczęło się od wylegitymowania Wojciecha K., młodego człuchowianina, który kilka miesięcy wcześniej oskarżał policjantów o pobicie. Znaleziono przy nim działkę amfetaminy i lufkę do palenia narkotyków. Przeszukując jego mieszkanie znaleźli kolejną fajkę. Właścicielem okazał się brat Wojciecha K. Kilkadziesiąt minut później policjanci zrobili nalot na przydomową siłownię. Znaleźli w niej 0,37 gram amfetaminy, 0,59 gram marihuany oraz dwie lufki. Okazało się, że narkotyki i sprzęt do palenia należy do Kazimierza P., właściciela przybytku.

- Na koniec trafiliśmy do mieszkania Macieja M. - mówi Marek Szulc, rzecznik prasowy człuchowskiej policji. - Znaleźliśmy u niego liść marihuany ważący 118 gram. Wszystkie zatrzymane osoby wypuszczono już do domów. Za posiadanie narkotyków grozi im do trzech lat pozbawienia wolności.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Anton (niezweryfikowany)

oooOOOOOOOOOOOooooooooooo!!!! <br>jaki DUŻY liść!! :O <br>
dr.greenthumb (niezweryfikowany)

Znaleźliśmy u niego liść marihuany ważący 118 gram &quot; - czemu ja mam pecha i takiego liścia nie znalazłem :(
Matus (niezweryfikowany)

Taa ... ten liść musiał być srednicy 1x1m XDD
slodki dran (niezweryfikowany)

ciekawe czym on to nawozil
Enberk (niezweryfikowany)

mi się wydaje że jak bedziesz podlewał roślinke ciepłym moczem i wódką to odrazu ci takie 118gramowe liście wyrosną
yoga (niezweryfikowany)

e no to sa frajerzy nawet topów od lisci odruznic nie potrafia policji gratulujemy wiedzy buhaaaaaaaaaaa
Lobo (niezweryfikowany)

to może był liść palmy??
El Igorro (niezweryfikowany)

Pobili chłopaka parę miechów temu, a ten śmiał ich oskarżyć. To parchy jedne &quot;znalazły &quot; zero-cośtam tego i tamtego i wszystko na ten temat. Aha no i ten liść! Buehehe, wiadomo że to debile, więc niejeden farmazon jeszcze wymyślą.
dregs (niezweryfikowany)

no to kurwa niezly lup dojebali widac jakies grube ryby takie ilosci narkotykow to szok
Anonim (niezweryfikowany)

akcje wielkie tak jak miasto hehe
narwaniec (niezweryfikowany)

No tak, prawdziwy narkoman i bandyta, znaleziono 0,59 grama marihuany... To chyba całe miasto mógł zaopatrzyć w towar;) Dać mu 15 lat to się oduczy. A Policja niech się zajmie łapaniem przestępców!!! A ten liść to faktycznie fenomen, trzeba by go było zbadać, ale jak sądzę, to tylko schiza przygłupich policjantów. Na szczęście sąna tym świecie też policjanci normalni!
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Bylo to dnia 6.11.1998 w toruniu.... klub Baza impreza techno Inwersja najciezsza odmiana...... niemal wylqcznie minimalne granie tylkona poczqtku house`u troszke dotarlem tam leciutenko zbqkany ... jesli mialo sie li tylko 2 lufki kiepskiej samosiejki inaczej byc nie moglo mialem nadzieje ze moze kogos spotkam kto poratuje mnie ale w sumie nie liczylem na to zbytnio

  • Bad trip
  • GBL (gamma-Butyrolakton)
  • Metoksetamina

Własny pokój, pozytywne nastawienie, chęć doświadczenia czegoś b. mocnego i głębokiego, następnego dnia pierwsza od dłuższego czasu możliwość nicnierobienia. Łóżko, na głowie słuchawki, playlista z dobrą muzyką (Shpongle, ambient, muza do medytacji)

Metoksetamina to pierwszy specyfik jakiego w życiu spróbowałem poza kilkoma pojedynczymi episodami z dropsami ,paleniem "smartshopowym" i "właściwym". Pierwsza aplikacja nastąpiła mniej więcej rok temu.
Po MXE zacząłem eksperymentować z innymi substancjami (4-HO-MET, 4-ACO-DMT, 2DPMP, DXM, GBL, JWH-201) i o dziwo po każdej próbie wracałem do MXE jako czegoś znacznie głębszego i mocniejszego.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

jesienny wieczór ze znajomymi, w domu i w mieście, trzeźwy przewodnik.

Jesień 1996 – to były czasy! Papierek załatwił mi Marcin, mój kumpel z liceum – po prostu wszedł do pierwszej lepszej szulerni przy Piotrkowskiej i wróciwszy po chwili, nie kryjąc się specjalnie, wręczył mi dilerkę z kartonikiem. W akademiku czekał na mnie Witek, znajomy mojej dziewczyny oraz Luke, doświadczony podróżnik, który miał nas (samemu będąc trzeźwym) prowadzić w pierwszą podróż. Podkreślam jeszcze raz – był to jeden kartonik, więc wszystko co stało się potem było efektem działania połowy dawki!

  • LSD-25

LSD... moje trudne dziecko







Wydawca dziękuje Bebemu za inspirację i pomoc




Tytuł oryginału:


LSD - mein Sorgenkind.


Die Entdeckung einer "Wunderdroge"











randomness