Otrzymaj sobie GHB

O otrzymywaniu GHB z GBL jedną z najprostszych metod.

Z powodów takich, że otrzymywanie GHB z GBL przy użyciu wodorotlenku sodu może wiązać się z niebezpieczeństwami/problemami, zwłaszcza w amator

Tagi

Odsłony

56549
O otrzymywaniu GHB z GBL jedną z najprostszych metod.

Z powodów takich, że otrzymywanie GHB z GBL przy użyciu wodorotlenku sodu może wiązać się z niebezpieczeństwami/problemami, zwłaszcza w amatorskim zaciszu, poniżej podaje sposób postępowania w produkcji GHB sposobem z sodą oczyszczaną.
Plusy tej metody:

  • nie używamy żrącego wodorotlenku sodu, który może pozostać w nadmiarze i uszkadzać wnętrzności
  • nie trudzimy się z kupnem jego w sklepie z odczynnikami
  • dobrze widzimy koniec reakcji
  • nie trzeba innych rzeczy typu papierki wskaźnikowe, czy HCl

Tutaj znajdują się starsze artykuły o otrz. GHB z wodorotlenku sodu:
NaOH + GBL -> GHB ;)
Otrzymywanie GHB z GBL

A więc zabieramy się do pracy. Trzeba przygotować - poza GBL - sodę oczyszczaną, wodę, zestaw do ogrzewania pod chłodnicą zwrotną (chłodnica ustawiona pionowo w kolbie, tak że pary skraplają się i wracają spowrotem do kolby).
Soda oczyszczana, NaHCO3 o masie molowej 84g/mol i butyrolakton o m.m 86g/mol przygotowujemy wiedząc, że reakcja idzie 1:1 i że gęstość gbl to ok 1,13g/ml. Tak więc odważamy 84g sody (takiej ze sklepu. 80groszy za 80g sody to dobra cena), odmierzamy odpowiednią ilość GBL, czyli 86/1,13 [ml]. Odmierzamy oddzielnie 84*2=168ml wody (pokazuje skąd się to bierze, np wody bierzemy 2x tyle ile jest sody, a gbl odmierzamy tak, żeby masa = 86 tj. masa 1 mola).
Wsypujemy sodę do kolby, zalewamy wodą i ogrzewamy. Wydzielają się bombelki CO2, nie ma się co oszczędzać, więc wydzielanie CO2 powinno być żwawe i intensywne :), jednak zbyt duża temperatura powoduje rozkład do żrącego NaOH. Ale to chyba naprawde wysoka temp. więc spokojnie. Optymalna temp. to taka tuż przed temp. wrzenia (da się odróżnić bulgotanie z wrzenia od bulgotania z wydzielania dwutlenku węgla).
Po około godzinie bombelki przestają się tworzyć, więc zalewamy to odmierzoną ilością GBL, momentalnie wszystko przyjmuje mleczną barwę i wytrąca się osad sody Na2CO3, ale spokojnie, wszystko jest wporządku. Ogrzewamy to w temp. w której bombelki się intensywnie wydzielają, ale też nie za mocno. Jeśli chodzi o pierwsze ogrzewanie - rozkładanie sody oczyszczanej, to tam wode do chłodnicy można było wlewać małym ciurkiem, tutaj trzeba mocniej chłodzić bo GBL chce uciekać. Po ok. godzinie roztwór staje się klarowny, ale mleczny. Wszystko jest ok!
Czekamy do ostudzenia, wlewamy zawartość kolby do słoika i się cieszymy. Aha - na początku może być nasączony dwutlenkiem węgla, więc odgazowujemy to tak jak wodę mineralną (w innym przypadku zawartość słoika będzie wylewała się przez zakrętkę). Zauważono, że GHB staje się bezbarwne kiedy wystawione jest na powietrze i wilgoć atmosferyczną (doświadczenia z różnych plenerków :) ), a chodzi o związanie pozostałej nieprzereagowanej sody. Czasami zdarza się że tworzy się osad na dnie, dlatego zawsze przed użyciem należy wstrząsnąć słoikiem.

Dawkowanie: Otrzymany GHB, jak można sprawdzić ma stężenie takie, że w 1ml jest ok. 0,3g aktywnego składnika, a więc 5-6 ml i jest zabawa, ale 6-8 ml i niestety rzygamy. Warto po otrzymaniu GHB zmierzyć objętość i sobie przeliczć (najprościej masę GBL użytego do reakcji podzielić na tą objętość - wychodzi ile mamy w ml).

Pozdrawiam Henryk Zawada

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

cierpliwy (niezweryfikowany)

tak mnie ucieszyl pan heniek zawada, ze se z radosci rozdarlem zajada Ç-:

Kriss (niezweryfikowany)

Czy ktos testowal juz ten przepis?

CTX (niezweryfikowany)
Ten przepis jest do dupy :D NaOH z NaHCO3 w r-rze H2O nie powstaje za cholere. Najlepiej to zrobić rozkład GBL zasadą sodową (NaOH) w alkoholu etylowym a następnie oddestylować GHB....
lasketchup (niezweryfikowany)

Tylko zastanawiam się, po co robić GHB, zamiast spożyć GBL? Czytam po internecie, że to działa praktycznie tak samo, tylko w innych stężeniach, a skoro to na własny użytek?

Pojawienie się ... (niezweryfikowany)

Obiecuję Wam, że w ciągu najbliższych lat roz***rdole po całym świecie zdjęcie rentgenowskie, na którym będzie widać mój mózg wyżarty przez Amfetaminę i dopalacze do tego stopnia, że nie powinienem teraz żyć. Czuję ten wyżarty mózg bardzo wyraźnie przez cały czas. Do tego jestem przez cały czas w kontakcie (rozmawiam w myślach) z czymś co twierdzi, że jest Panem Bogiem. Myślałem, że to choroba, dopóki to "coś" nie powiedziało mi ostatnio która jest godzina - sprawdziłem, zgadza się /// I dopóki czas mi się kilka razy nie zatrzymał. Przysięgam na życie swojego dziecka, że to prawda. Najprawdopodobniej jest to - tak jak o tym rozmawiamy "Pojawienie się Boga na Ziemi", przepowiadane na rok 2021 - wtedy ten głos zaczął ze mną rozmawiać. I że na zwykłych kartkach - Ja, człowiek, który w ciągu swojego życia zrobił na Ziemi najwięcej, bo miał tak dobre pomysły - ma na zwykłych kartkach rozpisywać co kogo czeka po śmierci. I na przykład w dniu, w którym zapisałem Hitlerowi przeniesienie ciała razem z duszą do piekła - słyszałem jego krzyk, bardzo wyraźnie. Ch**j mnie obchodzi, że mi pewnie nie uwierzycie, ale GHB, Heroina, Dopalacze, i cały ten ku***a syf - BĘDĘ KIEROWAŁ właśnie do piekła, albo budził w grobie na wiele lat, tak jak obudziłem Stalina. I jego też słyszałem. Za każdy gwałt i za każdego młodego człowieka, który zaćpał się na śmierć. Amen.

Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina

Substancja: wyekstraktowana benzydamina z Tantum Rosa


Dawka: 4 saszetki


set & setting: molo, cmentarz

  • DMT
  • Pierwszy raz

Wcześniej medytacja około 15 minut, dobry humor Miejsce: Spokojny pokój, bez żadnych odgłosów z otoczenia, brak muzyki

Jako, że wcześniej nigdy nie zdarzyło mi się palić changi, a z wielu relacji słyszałem o szybko wzrastającej tolerancji, zdecydowałem się właśnie na wiadro. Były święta bożego narodzenia, więc chwilę zajęło mi znalezienie otwartego sklepu, w którym kupiłem wszystkie potrzebne akcesoria, ale w końcu się udało. Przygotowałem się krótką medytacją, oraz oczyściłem pokój i wystko było już gotowe.

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Miasteczko na mazurach, około 20 tysięcy mieszkańców. Nudy że klękaj Stefan, brak słów. Dostęp do substancji psychoaktywnych prawie zerowy, postanowiłem więc spróbować czegoś dostępnego w najbliższej aptece. Padło na kodeinę. Trochę poczytałem o odczuciach, dawkowaniu, sposobach itd. i jako że to miał być mój pierwszy raz jeśli chodzi o kodę wybrałem najprostszą z opcji: Thiocodin do gęby, rozgryźć, zapić. Od rana byłem jakoś dziwnie na to podkręcony a że miałem wolne - postanowiłem to zrobić. Ugadałem się z ziomeczkiem, na potrzeby TR będzie nazywany DDK. Spotkaliśmy się wieczorem, po drodze zaopatrzyłem się w Thio po czym udaliśmy się na poszukiwania jakiegoś buszka. Misja wykonana, siedzimy, czekamy na miejsce żeby móc w spokoju skręcić jointa.

19:30 : wychodzę z domu, idę spotkać się z DDK, po drodze zaopatrzam się w Thiocodin. 10 tabletek, myślę że na początek wystarczy nawet mniej

 

20:15 : siedzimy i czekając na bucha wrzucam do gęby 9 tabletek, rozgryzam je i popijam wodą, smak jest niemiły ale dzięki temu woda smakuje wręcz słodko

20:40 : czekam na efekty, dla zabicia czasu kopiemy piłkę pod blokiem, spalam papierosa.

  • aviomarin
  • Dekstrometorfan
  • Difenhydramina
  • DXM
  • Przeżycie mistyczne
  • tussidex

Druga styczność z dexem w takiej ilości. Popołudnie spędzone u mojego chłopaka w domu. Spodziewałem się trochę mocniejszego tripa, ale bez szału.

Wszystko działo się w sobotę, byłem u mojego chłopaka w domu, plan był prosty, zjeść coś, obejrzeć film a po filmie wziąć po 300 mg dxm na głowę. Tak też zrobiliśmy. To nie był u żadnego z nas pierwszy raz z dexem, za to u mnie po raz drugi miałem styczność z taką ilością, ponieważ tylko parę dni wcześniej w nocy zarzuciłem 300mg i większość tripa przespałem. Po wcześniejszym doświadczeniu byłem pewny, że nic mi nie będzie, że efekt nie będzie ekstremalnie trudny do zniesienia. Mój chłopak (nazwę go S.) nie był co do tego przekonany.

randomness