Wiele razy zabierałam się do napisania trip raportu po spróbowaniu nowych używek (z mniejszą czy większą korzyścią dla mnie), jednak mam wrażenie że im bardziej człowiek w to wsiąka, tym w jakiś sposób mniej ‘wyjątkowe’ wydają się wszystkie kolejne okoliczności. Precyzując co mam przez to na myśli: odwrotnie proporcjonalnie do ilości nabywanych doświadczeń coraz mniej analizuje się na czym polegają nowe doznania, a bardziej po postu je przeżywa, tak po prostu będąc tu i teraz. A przynajmniej tak działa to w moim przypadku.
- LSD-25
- Pozytywne przeżycie
pozytywne nastawienie, w otoczeniu dwóch bliskich mi i zaufanych osób, wyjście do muzeum
- Dekstrometorfan
- Oksybutynina
Set & Setting: maj roku 2010, dobry humor, ciekawość przed nieznanym, wolny dom kumpla.
Dawkowanie: we trójke każdy po 35mg oksybutyniny (7 tabsów Ditropanu) oraz 20 acodin'u (później).
Wiek i doświadczenie: 17 lat, alkohol etylowy, dekstrometorfan, thc, benzydamina, dimenhydrynat, mirystycyna, mieszanki ziół (dopy).
Opis trip’u:
- Efedryna
Nazwa substancji - Tussipect (tabletki)
Poziom doświadczenia - kilkanaście razy konopia, alkohol; nałogowy palacz tytoniu\' efedryna pierwszy raz
Dawka, metoda zażycia - 10 tabletek (150 mg), doustnie, popite colą i kawą :)
Efekty:
Po wypiciu kawy kawy i zaprawieniu się tabletkami nic się nie działo, dlatego przyjąłem doustnie 0.5 l coli (ok. 40 mg kofeiny, bąbelki potęgują działanie).
Komentarze