Badają "na oko"

Za prowadzenie samochodu pod wpływem narkotyków grozi taka sama kara, jak za kierowanie pojazdem po spożyciu alkoholu - do dwóch lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów

Anonim

Kategorie

Źródło

Głos Szczeciński

Odsłony

5964

Za prowadzenie samochodu pod wpływem narkotyków grozi taka sama kara, jak za kierowanie pojazdem po spożyciu alkoholu - do dwóch lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Ani jednego testera, wykazującego obecność narkotyków w ślinie nie ma zachodniopomorska policja. - Kierowców będziemy oceniać "na oko" - przyznają policjanci.

Wakacje sprzyjają rozluźnieniu, o czym świadczą policyjne statystyki odnotowujące wzrost zatrzymań pijanych kierowców. Wśród zatrzymywanych jest też grupa kierujących pojazdami pod wpływem środków odurzających. Bardzo łatwym i szybkim sposobem sprawdzenia, czy dziwnie zachowujący się kierowca znajduje się pod wpływem narkotyków, jest stosowanie testerów ślinowych. Testery wykrywają m.in. amfetaminę, kokainę, środki psychotropowe, marihuanę i haszysz, ale także leki, po spożyciu których nie można kierować samochodem. Niestety, nasza policja nie dysponuje ani jednym takim testem.

Za drogie

- Testery są bardzo drogie - wyjaśnia Krzysztof Targoński, rzecznik prasowy wojewódzkiego komendanta policji w Szczecinie. - Rozporządzenie ministra zdrowia wymaga, żeby kierowcy wykonać cztery takie próby. Jedno badanie kosztuje łącznie 250 zł, a i tak nie stanowi dowodu procesowego. Trzeba je później potwierdzić badaniami moczu i krwi w zakładzie Medycyny Sądowej.

Testery chwali natomiast komisarz Grzegorz Sudakow z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Szczecinie.

- W zeszłym roku szczecińska policja dostała około 30 takich testerów ślinowych - mówi komisarz Sudakow. - Muszę przyznać, że bardzo się sprawdziły. Wśród przebadanych nimi kierowców ujawniliśmy rzeczywiście kilku pod wpływem narkotyków. Niestety, szybko się skończyły. W tym roku nie mamy ani jednego. Pozostaje nam więc ocena kierowcy "na oko", według specjalnej instrukcji, którą zna każdy policjant ruchu drogowego.

Taka ocena "na oko" obarczona jest dużą możliwością popełnienia błędu. Komisarz Sudakow przyznaje, że zdarzało się, iż dziwne zachowanie sprawdzanego kierowcy wynikało z innych powodów niż zażycie środka odurzającego. Ciąganie takich osób na badania krwi i moczu wykonywane w Zakładzie Medycyny Sądowej PAM w Szczecinie, które też sporo kosztują mija się z celem.

W Katowicach kupili

Najwyraźniej z takiego założenia wyszedł komendant katowickiej policji i zdecydował o zakupie właśnie teraz 400 testerów.

- Chodziło o to, by wyeliminować sytuacje, kiedy policjant stan kierowcy musi ocenić "na oko". - mówi podinspektor Andrzej Gąska, rzecznik prasowy z KMP w Katowicach. - Po czterech minutach od użycia testera już wiadomo, czy kierowca jest pod wpływem narkotyków.

W testery w Katowicach zostali wyposażeni nie tylko policjanci z drogówki, ale również wywiadowcy i policjanci z prewencji, walczący z narkomanią.

ZAMIAST TESTERA

Objawy i okoliczności wskazujące na użycie środków działających podobnie do alkoholu, m.in. narkotyków, opisane w policyjnej instrukcji: obojętność, senność, zaburzenia motoryczne, ekstremalne zwężenie źrenic, pocenie się, wymioty, bełkotliwa mowa. Do instrukcji dołączona jest też tabela do oceny źrenicy oka.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

toksykomaniak 666 (niezweryfikowany)

no nie mam pytań "na oko" aaahahaha to naprawde zabawne
.chudy. (niezweryfikowany)

"o instrukcji dołączona jest też tabela do oceny źrenicy oka" - tak na oko to mnie rozpieroliło 8 )
ganita (niezweryfikowany)

na oko to chłop w szpitalu umarł... hahah ;) no nie moge ...
scr (niezweryfikowany)

ciekawe czy do tabeli szerokości źrenic dodali też adrenalinę, której poziom u każdego wzrasta gdy widzi niebieską dyskotekę ;) <br>
knowbody (niezweryfikowany)

słyszałem że taki narkomat można oszukać jedząc przed badaniem. A po THC zawsze się jest głodnym - po niczym innym jeszcze nie jeździłem. A poza tym max 3 godziny w ślinie się utrzymuje ślad marychy :)
molty (niezweryfikowany)

A ja jestem ciekawe, jakie to leki wykrywają te testy slinowe, orientuje się ktoś może? I czy wykazują one(testy) czy lek jest rekraacyjnie przedawkowany czy zjedzony zgodnie z zaleceniem lekarza, jesli ktos się na cos leczy. No bo jesli wykrywają benzo na przykład, a komuś lekarka kazała codziennie rano zjadać jednego małego afobama a na wieczór duzego, to czy taki człowiek po wykonaniu na nim testów dostaje tak samo jak pijany w sztok?
x (niezweryfikowany)

jezeli decydujesz sie te leki jesc to oznacza jedno = nie mozesz kierowac
pudel (niezweryfikowany)

słyszałem że taki narkomat można oszukać jedząc przed badaniem. A po THC zawsze się jest głodnym - po niczym innym jeszcze nie jeździłem. A poza tym max 3 godziny w ślinie się utrzymuje ślad marychy :)
Etaan (niezweryfikowany)

słyszałem że taki narkomat można oszukać jedząc przed badaniem. A po THC zawsze się jest głodnym - po niczym innym jeszcze nie jeździłem. A poza tym max 3 godziny w ślinie się utrzymuje ślad marychy :)
scr (niezweryfikowany)

słyszałem że taki narkomat można oszukać jedząc przed badaniem. A po THC zawsze się jest głodnym - po niczym innym jeszcze nie jeździłem. A poza tym max 3 godziny w ślinie się utrzymuje ślad marychy :)
koala (niezweryfikowany)

w sumie to istotne czy sie palilo przed jazdą a nie wczoraj czy przed tygodniem
Ciachos (niezweryfikowany)

..... &quot;na oko &quot; brechatam z was psy!!! Zastanawia mnie jedno, dlaczego jak wasi koledzy po fachu jeżdżą pod wpływem środków odurzających i przekraczają prędkość to uchodzi im to płazem!? A zwykły obywatel od razu zostaje karany max. mandatem albo idzie do paki!? Coś chyba jest nie tak? Pozdro dla wszsystkich zjednoczonych palaczy...
eeeeeehhhhhhhhh (niezweryfikowany)

na oko to mam to w dupie głęboko. Niezły kabret
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nie mogę się doczekać, było już parę prób palenia (dopiero po pewnym czasie nauczyłem się jak się zaciągać), nastawienia pozytywne, chętnie zdobycia nowego doświadczenia. Palenie na łonie natury, zimny marzec, ja oraz grupa 3 kolegów mających już doświadczenie w jaraniu

Od kiedy kolega wspomniał że posiada dojście do MJ to nie wahałem się i chciałem spróbować. Aura czegoś zabronionego i trudno dostępnego dodatkowo mnie przyciągała. Pierwsza próba była wraz z nim niestety nieudana miał tylko jedną lufkę zioła i postanowił zrobić wodospad, on jako pierwszy wciągał i niefortunnie prawie wszystko wciągnął (niewiele dla mnie zostało), nie umiałem też wtedy się zaciągać wiec efekty były bardzo słabe na pograniczu placebo.  

  • 4-HO-MET
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nastawiałem się jedynie na jaskrawe kolory i falujące drzewa. Miejscem mojej pierwszej przygody z psychodelikami był las.

 Od jakiegoś czasu czułem ogromną chęć wzięcia czegoś mocniejszego, niż tylko trawa, którą pale na co dzień . Przeczytałem wiele trip raportów min. na tym forum. Bardzo napaliłem się na LSD, niestety nigdzie nie mogłem jego dostać. Kolega o większym doświadczeniu polecił mi 4-HO-MET  Postanowiłem namówić kolegów na wypróbowanie tego.

  • Adrenalina
  • Alprazolam
  • Benzydamina
  • Etanol (alkohol)
  • GBL (gamma-Butyrolakton)
  • Katastrofa
  • N2O (gaz rozweselający)

W nawale stresu jaki od dłuzszego czasu zalewał moją głowe zaczełem szukać pomocy w benzodiazepinach.Xanax znalazłem w domu były 3 pudełka ale nikt tego nie brał następnie reszte alpragen dokupiłem z internetu .Nie wiedzialem na początku jak bardzo szkodliwe i niebezpieczne są te substnacje.Lecz w tym raporcie opisze nie sam efekt zażycia xanaxu bo to nie jest nic specjalnego pewnie większość z was brało lub mniej więcej sie orientuje jak działa na człowieka alprazolam i inne benzo.Kiedy zaczełem przygode z xanaxem moje doświadczenie w braniu substancji psychoaktywnych było nikłe.Nie orient

  • 5-APB
  • 5-HTP
  • 6-APB
  • Przeżycie mistyczne

W domu, zmęczona, chcąca "ogarnąć się" przed przyjściem znajomych; niezadowolenie chłopaka z pomysłu na branie czegoś´.

Całą tą historie powinno zacząć się „za siedmioma górami, za siedmioma dolinami…” i opowiadać dzieciaczkom przed snem. Bajka to jednak nie jest, a i początek aż tak bajkowy nie był.

Wróciłam z chłopakiem (T) z uczelni. Byliśmy zmęczeni, zbliżało się wiele kolokwiów, a 2 ostatnie noce prawie nie spaliśmy – nauka plus do tego jakieś prochy. Nie bardzo mieliśmy siłę na cokolwiek, a wieczorem mieli przyjść do nas znajomi pograć na naszym nowym komputerze.