"Heroina" - Tomasz Piątek

Kolejna recenzja.

Anonim

Kategorie

Źródło

Marek Gumowski

Odsłony

5290

Wydawnictwo "Czarne" Andrzeja Stasiuka i jego żony wydało książkę Tomasza Piątka pod tytułem "Heroina". Ale nie jest to propaganda używki, i nie jest to prosta antypropaganda. Rzeczywiście w książce Tomasza Piątka heroina jest nie tylko heroiną. Tytuł jest grą słów, ponieważ narkotyk w pewnej chwili zostaje wcielony w postać, staje się bohaterką, czyli heroiną powieści. Z jednej strony wydaje się, że opowiadana historia jest z pogranicza reportażu. Autor pisze tak sugestywnie, tak sugestywnie oddaje stany heroinowego szczęścia i upojenia, że rzeczywiście spotkałem się z obawami, czy dla niektórych książka Piątka nie będzie zachętą do spróbowania narkotyku. Z jednej strony wynika to z talentu stylistycznego autora. Jest to książka napisana naprawdę znakomitym językiem, świetnym stylem i czyta się ją znakomicie. Z drugiej strony chyba wynika przekonania, że trzeba pokazać, jak groźna jest heroina właśnie przez to, że daje tak wielką przyjemność.

Najogólniej powieść mówi właśnie o przyjemności. Jest to refleksja nad tym, czy rzeczywiście przyjemność jest w życiu najważniejsza. Wnioski są raczej pesymistyczne: wszyscy chcą mieć największą przyjemność, a największą przyjemność daje narkotyk. Autor kryje się za postaciami i sam nie wypowiada się wprost, nie stara się być moralistą, stara się tylko pokazywać, wcielając się w postacie bohaterów. Bohaterowie zresztą zmieniają się. Heroina wciela się w kolejne postaci. Jeden bohater zostaje zabity przez drugiego heroinistę i później śledzimy dalszy ciąg historii już oczami tego drugiego, a chwilami przenosimy się w postać jeszcze innego bohatera.

Drugim tematem "Heroiny", oprócz podstawowego, czyli problemu narkotyku, jest władza. Z jednej strony władza jest narkotykiem. Władza nad innymi potrafi nawet zastąpić narkotyk. Jedną z najbardziej ponurych postaci jest hurtownik, handlarz narkotykami na skalę hurtową, który sam nie bierze, natomiast upaja się władzą nad innymi. Upaja się tym, że może każdego zmusić do wszystkiego i roztacza taką wizję świata, że za lat kilkanaście czy kilkadziesiąt, w gruncie rzeczy wszyscy będą brali, a on i tacy jak on będzie miał nad nimi władzę absolutną.

Książka jest szalenie sugestywna, ponieważ jest świetnie napisana przez kogoś, kto oczywiście musi się orientować w problematyce, ale tak jak się orientuje publicysta. Czy książka "Heroina" nie będzie wywierała skutku przeciwnego do zamierzonego, to znaczy czy nie będzie poprzez wizję przyjemności zachęcała do narkotyku? Myślę, że nie. Myślę, że warto książkę zauważyć, chociażby ze względu na to, że porusza ważny problem i pokazuje niebanalną sylwetkę twórcy, którego następne dzieła mogą sięgać w zupełnie inne rejony, a sam sposób pisania i dojrzałość, między innymi przejawiająca się w stylu i języku, dobrze rokuje na przyszłość.

Tomasz Piątek: Heroina. Wydawnictwo Czarne. Wołowiec 2002

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

sury (niezweryfikowany)

"Książka jest szalenie sugestywna, ponieważ jest świetnie napisana przez kogoś, kto oczywiście musi się orientować w problematyce, ale tak jak się orientuje publicysta." Niezupełnie, Tomasz Piątek był (jest?..jesli to tak jak z alkoholikami) uzależniony od heroiny. Był aktywnym heroinistą w latach (bodajże) 2003-2005. I właśnie o tym jest ta książka, w której autor przy okazji zadaje fundamentalne pytania o sens życia i to,czym tak narawdę jest szczęście.
Zajawki z NeuroGroove
  • AM-2201
  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Retrospekcja

Utrata świadomości oraz zapętlone retrospekcje.

Około godziny 19.30 załadowałem pierwszą dawkę DXM (225 mg). Razem z dziewczyną wybieraliśmy się na imprezę do znajomego. Około 20.30 poczułem typowe objawy po dexie. Już na imprezie (godzina 21.00) wziąłem drugą dawkę (150 mg) oraz po pół godzinie kolejne 150 mg.

Godzina 22.00 - czuję w sobie 525 mg dexa. Typowe objawy, zaburzenia świadomości i otoczenia, problemy z wymową wyrazów.

  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Retrospekcja

Spontaniczny, nieplanowany trip z dwójką bliskich przyjaciół i współlokatorów (P oraz S) i zarazem towarzyszy poprzedniego tripa, który miał miejsce pół roku wcześniej. Słoneczny dzień, miasto, później plaża a na koniec mieszkanie kumpla (znany może niektórym z poprzednich raportów W). Dobre nastroje, utrzymuje się dobry humor (oraz prawdopodobnie resztki alkoholu) jeszcze z imprezy, która odbyła się poprzedniego wieczoru.

Wstęp: Tradycyjnie już, niniejszy TR jest retrospekcją sięgającą prawie 2,5 roku wstecz. Podobnie jak w przypadku moich poprzednich raportów, staram się spisać jak najwięcej szczegółów, nawet jeżeli będzie się to odbywało kosztem płynności historii. Uczciwie przestrzegłem, przechodzę więc do części właściwej.

  • Inne
  • Katastrofa

Przed tripem wydawało się że idealny. Mieszkanie kolegi, 4 triperow + właściciel mieszkania i jeden postronny(oboje byli pijani w 4 dupy). Ulewa na zewnątrz

20+1h zarzucenie 100 grzybów i wypalenie jointa 

21+1h odczuwalne pierwsze efekty, pływający obraz, śmiech ogólnie dobra atmosfera 

randomness