Papierosy sposobem na długowieczność?

Mieszka na głębokiej prowincji w Kambodży, twierdzi, że ma 122 lata, nazywa się Sek Yi i jest przekonany, że sposób na długowieczność, to... papierosy.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP, mat

Odsłony

2559

Sek Yi nigdy nie dostanie się do księgi Rekordów Guinnessa jako najstarszy człowiek na świecie, ponieważ nie potrafi udowodnić swego wieku. Wszystkie dokumenty stracił w latach 70. zeszłego wieku, w czasach brutalnego reżimu Czerwonych Khmerów. Ale krewni mówią, że na pewno ma 122 lata, a jego małżonka Long Ouk - 108 lat.

"Kiedy byłem młody, żułem betel, ale ludzie śmiali się ze mnie, mówili, że jestem jak baba, więc zacząłem palić" - opowiada Sek Yi, zaciągając się długim, ręcznie skręconym papierosem.

"Żeby długo żyć, młodzi ludzie powinni często chodzić do pagody - mówi Long Ouk. - Zawsze, kiedy się modlę, proszę Buddę, żeby miał w opiece moje dzieci i pomógł im żyć długo".

Seki Yi i Long Ouk bardzo chcieliby zobaczyć wspaniałe, zabytkowe świątynie Angkor Wat. "Wybierali się tam wielokrotnie, ale zawsze wydarzało się coś - wojna, zamieszki - co uniemożliwiało im wyjazd" - mówi ich córka.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

rtv (niezweryfikowany)

te fajki były chyba z marychą , a babcia ma góra 90 lat
rtv (niezweryfikowany)

te fajki były chyba z marychą , a babcia ma góra 90 lat
.chudy. (niezweryfikowany)

te fajki były chyba z marychą , a babcia ma góra 90 lat
pixie (niezweryfikowany)

Żeby długo żyć, młodzi ludzie powinni często chodzić do pagody <br> <br>co to pagoda??
SoLo (niezweryfikowany)

Pagoda to taka świątynia dziadek poprostu twierdzi ze dużo sie modli a z tym paleniem to moze byc prawda mój proadziatek umarła jak miał 98 lat i do konca palił a i wypic tez do czasu do czasu lubił.
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

To była ostatnia sobota. Zwyczajny ciepły majowy dzień. Przynajmniej tak mi się wydawało. Około 17 wpadła do mnie dziewczyna. Postanowilismy spalić bata.

I tak tez miało być tym razem.

Pech chciał ze brakło nam bletek. Zmuszeni byliśmy więc polecieć ze szkła.

Osobiście nie przepadam za tą metodą ale cóż było robić.


Ubiłem duże działo zwyczajnej lufki. Dawka mniejsza przecież niz w joyu. Przysmażylismy to z myślą o następnej. Nic ztego.


  • LSD-25
  • Retrospekcja

Będzie to próba powrotu do wydarzeń, z których część już została przezemnie zapomniana. z tego powodu, to co pamiętam zapisze jako fakty *fakt nr 1 Był to przełom lata/jesieni podwzględem pogody mniej więcej wrzesień/październik? fakt nr 2 Kartoniki były z pewnego źródła z tym czym trzeba(dalajlamy) fakt nr 3 Mój nastrój był wtedy dobry, podobnie jak mojej dziewczyny z tą różnicą, że ona czuła lekki respekt/obawy przed tripem. faktr nr 4 Wmiare jeszcze na "świeżo" nowe otoczenie tj: mieszkanie oraz miasto- przeprowadzka do mieszkania na studia

Po nabyciu kartonów, stoczyłem dyskusje z dziewczyną, kiedy odbędzie się degustacja :) . Postanowiliśmy, że akcja odbędzie sie na pół spontanie czyli w któryś z weekendów kiedy oboje stwierdzimy, że "dziś jest ten dzień".Zanim nastał, z gospodarczą wizytą odwiedzili nas rodziciele Anki. Najedliśmy się trochę strachu, kiedy wkładali jajka do lodówki z foliowym zawiniątkiem, prawie wogóle nie showanym. Ostatecznie sytuacja została zażegnana, a jakiś czas potem nadszedł wreszcie czas na konsumpcję. Ostatnie zerknięcie na zegarek i startujemy! papierki zarzucone jakoś 11:30.

  • LSD-25

To było siedem lat temu, dokładnie 1 sierpnia 1996. Takich dat nigdy się nie zapomina, takie dni pamięta się do końca dni na tym świecie, przynajmniej ja:)


Był słoneczny dzień, olimpiada w Atlancie i Hoffman do podjęcia z BABĄ NA ROWERZE - taki obrazek jak wiecie:) Było dwóch kumpli i trochę żetonów już na koncie. Jednak BABA NA ROWERZE z 1 sierpnia 1996 była najbardziej wyjątkową z bab! Przywieziona prosto z Amsterku aż kleiła się w łapach. Była świeżutka a jej oleistość napawała nadzieją niezłej jazdy...

  • Bromo-DragonFLY
  • Etanol (alkohol)

Wiek: 22 lata